Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Gość manetb
odnośnie mleka:) pozdrawiam wszystkich i chętnie podzielę sie swoją wiedzą na temat mleka itp. poniewaz były w moim przypadku dotkliwe problemy z wapnem po operacji ,które zresztą trwają do dziś -jednym z głownych zaleceń była dieta bezmleczna.nie potrafię tego racjonalnie uzasadnić bo przecież paradaksalnie w mleku jest dużo wapna a ja miałam niedobór to jednak wprowadzono taką dietę.teraz jestem na diecie niskofosforanowej ,która także wyklucza mleko itp. ,ale i coca colę (podobno zabójca wapna) i wiele innych produktów ponieważ fosforany są we wszystkich produktach tylko w niektórych jest ich troche mniej.ale miałam takie wytyczne z kliniki na temat diety w karcie informacyjnej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magicman
Oczywiscie ze do tematu mleka trzeba podejsc indywidualnie, moim zdaniem wszystko zalezy od tego czy podczas operacji usunieto lub podrazniono przytarczyce, ktore de facto sa odpowiedzialne za gospodarke wapniem w organizmie. A jezeli je podrazniono to wystepuje z reguly tzw. hypercalzemia, moze ona trwac od kilku dni do kilku lat. A co do mleka to endo wytlumaczyl mi ze zawarty w nim fosfor powoduje ze wapno ktore spozywamy nie wchlania sie do organizmu. Na wszelki wypadek jednak jakby ktos przed operacja doradzil mi aby w szpitalu nie jesc po operacji mleka to bym go po prostu nie jadl. Czlowiek jednak madry po szkodzie. UWazam jednak ze z biegiem czasu spokojnie mzna jesc mleczko i produkty nabialowe, z umiarem oczywiscie, aby tylko co jakis czas sprawdzac sobie poziom wapnia całkowitego i wapnia zjonizowanego, którego obnizony przez dluzszy czas poziom powoduje zwiekszona łamliwość kości. pozdrawia Magicman : ) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foliculor
dziewczyny napiszcie po jakim czasie od operacji wrocilyscie do pracy? Wyobrazcie sobie ze mnie juz dzis szefowa pytala kiedy wracam? A ledwo co ze szpitala przyszlam, a szwy mam miec sciagane dopiero w poniedzialek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość big-blu
magicman operacja w wawie u Damiana :), dr Stachlewska. Dziękuję jeszcze raz za rady! Karka jak się czujesz bez tarczycy od tych kilku miesięcy ? co się zmieniło w funkcjonowaniu na co dzień? ja nie wyobrażam sobie odstawienia mleka+ co się dzieje jak zapomninmy o tabletce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggula3
foliculor---ja do pracy wróciłam po 3 tyg. . I to uważam optymalny czas żeby organizm doszedł do siebie. Oczywiście operacja operacji nierówna , a i my się róznimy miedzy sobą. Wszystko zalęży od tego ile tej tarczycy wytną , czy bedą dokuczały wahania hormonów . No i wiadomo jeśli rak zł. to leczenie trwa dłużej. big-blu ---nie zdarzyło mi sie co prawda jeszcze zapomnieć o tabletce, ale moja endo mówiła, że jeśli juz to należy ja przyjąć jak tylko sobie przypomnimy , że zapomnieliśmy:) Tabletke należy przyjmować rano co najmniej pół . godz . przed sniadaniem . U mnie jest tak , że otwieram oczy i od razu siegam po tabletke . Lężą na komodzie przy łózku , a obok kubek z woda , którą przygotowuje wieczorem . Nie wolno kumulować dawek !! Dacie rade dziewczyny:) i z tabletkami i z praca , z życiem po prostu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia44
Tak się zastanawiam jak to jest z limfocytarnym przewlełym zapaleniem tarczycy/hashimoto/ po usunięciu tego narządu,jak wtedy zachowuje się organizm ,co zwalcza jak go nie ma? A co z wysokim anty TPO, czy niszczy coś dalej, czy w tym temacie będzie spokój? proszę o odpowiedż-pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie o siebie
Przepraszam ale skopiowalam swoj temat tutaj byc moze otrzymam wiecej informacji. czy jest tutaj ktos kto w badniu usg mial drobne zwapnienia i nie mial raka tarczycy???? ja sie bardzo boje poniewaz mam guzek jeden o ym. 18x16x14 otoczony nierownym rąbkiem hallo z drobnymi zwapnieniami i obnizonym niejednorodnym echu. i drugi guzek wym . 22x18x17 o niejednorodnym obnizonym echu miejscami hypoechogeniczna. czy to ze sa zwpanienia to juz na 100% rak ??? strasznie sie boje a do lekarza dopiero w czerwcu wspomne ze dwa lata temu ten guzek 18x16x14 mial wymiary 26 mm i nie bralam zadnych lekow na niego. biopsja 2 lata temu wyszla - lagodna zmiana koloidowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie o siebie
powiedzcie mi jeszcze jakie markery nowotorowe moge sobie zrobic zeby wykluczyc raka ????? cy to ze mam OB w normie to o tym swiadczy??? panikuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karka2301
Generalnie nie widze zbyt zuzych zmian. Jedno jest pewne duzo szybciej sie mecze ale to moze byc spowodowane tez tym ze jestem po dwoch operacjach w krotkim odstepie czasu i po jodzie ( I w pazdzierniku II w styczniu, jod w lutym). Moze po prostu mam soslabiony organizm. Coz wiecej hustawki nastrojow ale nie az takie straszne. Czasem problemy z apetytem. Sa dni kiedy moglabym zjesc konia z kopytami a niekiedy przez kikla dni moglabym w ogole nie jesc. Wiadomo trzeba pamietac o tabletkach i wszystko bedzie normalnie. Ja jestem jeszcze w fazie doboru odpowiedniej dawki. pozdrawiam nie ma sie czego bac mozna normalnie zyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karka2301
A jesli chodzi o tabletki ja np dzisiaj zapomnialam i czuje sie dobrze. Zadnych zmian. Mysle ze jakies zmiany widac jezeli nie bierze sie przez kilka dni. A mleko od dzisiaj zaczynam znowu pic. Wiadomo po trochu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do boje sie o siebie jedyne co mozesz zrobić przed wizyta to biopsja guzków. Musisz jednak wiedziec, że nie daje ona 100% pewności. Ja w 2007 roku miałam biopsję guza i nie było raka, w 2008 roku był przerzut na węźle chłonnym(zwapniony)- po biopsji tego węzła okazał się że zagnieździł się w nim rak. Ogniskiem był guzek w tarczycy, który był bioptowany w 2007 roku. Możesz spróbować zawsze Ciebie to jakoś uspokoi. PS. Nawet gdyby...(tfu tfu) to i tak ten rak to nic starsznego :)) więc głowa. do góry i bez paniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rene68
WiTAM !!! Mam już nowy uśmiech i 2 tygodniowy pobyt w szpitalu za sobą. Wszystkim przed : nie bójcie się myślcie pozytywnie, ja miałam takie nastawienie i to się sprawdziło , jedynie z puszczaniem pawii szczęście mnie ominęło , no ale cóż nie można mieć wszystkiego. Pozdrowionka dla wszystkich guziczkowiczów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Rene:) Ciesze sie że już jesteś po i wszytko w porzadku:) Jaki lekarz Cie operował i na jakiej sali leżałaś. Ja w dzień, w którym byłaś przyjmowana byłam na oddziale i rozglądałam sie za Tobą:) i twoja piżamą z kieszonką:) ale troche sie wstydziłam pytać czy Ty to Ty:) Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie o siebie
ollik dzieki za odpowiedz. mnie wyszlo ze ezlow chlonnych powiekszonych nie ma. tylko te zwapnienia :( czy to juz na 100% rak :( panicznie sie bojeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość squaw
mam pytanie, tylko się nie śmiejcie :) chociaż właściwie, możecie się pośmiać, a co tam :)) w kwietniu miałam jodowanie (duże, 5-dniowe), a na czerwiec planuję mini-urlop, na który lecę samolotem. czy naprawdę mogę piszczeć przy przechodzeniu przez bramki? czy powinnam mieć ze sobą dokument, potwierdzający, że mam za sobą taką kurację? czy to tylko taka miejska legenda? :) pozdrawiam wszystkich gorąco, s.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kochana będziesz piszczeć, oj będziesz!!! Ale nie bój się \\, wystarczy mieć zaświadczenie o jodzie i już . To na lotniskach normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani, szczególnie Ci ze starego forum Nie odzywałam się...... oj długo będzie! KOCZELADKO MARKU I inni STARZY FORUMOWICZE Bardzo się ciesze że u Was tak pięknie się zakonczxyło 🌼 🌼 🌼 Trzymam kciuki za wszystkich, którzy borykają się z problemem tarczycy. Ja juz prawie rok po operacji. Czuje się doskonale, żadnej róznicy.. Może tylko to, że przed operacja było mi wiecznie gorąco, chodziłam rozchechłana, a teraz na odwrót: bez ciepłego sweterka ani rusz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mminutek
squaw i ilmar kochane o jakim "piszczeniu" mówicie??:) tez jestem po duzym jodzie pod koniec marca :))zreszta tez w CO na Ursynowie nie słyszałam o takich "atrakcyjach" na bramkach:)) czy w zwiazku z tym zaswiadczenie powinno być po angielsku?? s.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squaw Twoje pytanie jest jak najbardziej wskazane i dziękuję ci za nie. Tez planuję urlop za granica i nawet do głowy mi nie przyszło to piszczenie. Masz rację może być z tym problem, wkońcu to promieniowanie radioaktyne. Nie wiadomo tylko jakie wartości są wychwytywane. Zaświadczenie może być przydatne. Swoją drogą ciekawe by to było doswiadczenie gdyby wzięto mnie za przemytnika np. uranu hehehehhe. Ciekawe aczkolwiek niekoniecznie przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rene68
HEJ ! Milva, ja również rozglądałam się za tobą szczególnie na izbie przyjęć ,a trochę się tam naczekałam , ale nie zauważyłam nikogo tak młodego jak Ty.Potem pomyślałam ,że Ty pewnie poszłaś od razu na oddział, a może na trzecie piętro, ja byłam na drugim. Moja sala to 1 a dokładnie 201, operował mnie najprawdopodobniej dr Buła ( tak wywnioskowałam).Miałam seledynowaty szlafrok co do kieszonki to okazała się zdecydowanie za mała na dreny i buteleczki które były dwie i to większe niż sądziłam. Folliculor - byłaś tyko jeden dzień po operacji w szpitalu ? To miałaś pewnie robioną operacje inną metodą -chirurgia małoinwazyjna. Moja teściowa tak miała i w sumie była w szpitalu 3 dni. Może ktoś ma namiary na translatora z łaciny, chciałabym sobie przetłumaczyć wypis, trochę grzebałam w necie, ale bez większych rezultatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millva
Hejo Rene, to prawda od razu pomaszerowałam na 3 piętro i intensywnie wpatrywałam sie w jedna panią w piżamie z kieszonkami... biedna pewnie sie zastanawiała co do niej chcę :) Co do tłumaczenia spróbuj wysłać pytanie na e-chirurgia.pl , widziałam ze tam udzielają odpowiedzi na takie pytania. Ja jutro wybieram się do Gliwic. proszę trzymajcie kciuki. Ciekawe co mi powiedzą. Mam być na 8 wiec wstaje o 4:45 :/ niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera, klikam i wyskakuje mi błąd 404. Skopiuję więc fragment. Może pomoże A mi na to zwrócono uwagę w szpitalu i dostałam zaswiadczenie, które miałąbym pokazać w razie wyazdu za granicę -- "Nie chciałbym jeszcze iść do żywota wiecznego. Ten żywot jest super" Re: Po jodzie radioaktywnym jak dlugo bez dzieci? betka11111 12.09.08, 08:51 Odpowiedz Mi kazali odizolować się na minimum 2 tygodnie. Brałam dawkę 15. Ale pamiętaj jeszcze o kobietach w ciąży. Nie wiesz, która w sklepie, na ulicy jest w ciąży, więc najlepiej odizolować się na jakiś czas mając to na uwadze. A teraz dziwna sprawa. W te wakacje, na lotnisku stała w kolejce na gate kobieta. Przechodzi przez bramkę piszczy. Zdjęła co się dało i przechodząc przez bramkę dalej piszczy. Nie wiedzieli co jest, zaczęli z nią rozmawiać, okazało się, ze 2 miesiące temu miała jodowanie. Śmieszne co? Dalej świeciła. Była z dziećmi. Aż mi się wierzyć nie chciało i gdybym tego nie widziała na własne oczy to myślałabym, ze to bajka. Niestety zabrali kobietę ze sobą i nie wiem co było dalej. Po jodzie radioaktywnym jak dlugo bez dzieci???? netti3 11.09.08, 22:51 Odpowiedz Witajcie, prosze wszystkich,ktorzy sa po leczeniu jodem promieniotworczym o informacje jak dlugo lekarz kazal Wam byc odizolowanym od dzieci .Prosze napiszcie tez jakie dostaliscie dawki. Z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rene68
agulla3-wielkie dzięki. Wogóle to jest super ,że można liczyć tutaj na wszelkiego rodzaju pomoc. Milva- sory ,że nie zaglądam tutaj codziennie więc nie trzymałam za Ciebie kciuków, ale obiecuję się poprawić . Mam nadzieję a nawet czuję ,że w Gliwicach wszystko załatwiłaś pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia1710
Witajcie! Chciałabym się z Wami podzielić dobrą wiadomością! Właśnie dzisiaj odebrałam wynik konsultacji badania histo-pat i okazało się, że to nie był rak tylko gruczolak. Pisałam już wcześniej, że czekałam 3 tygodnie na poprzedni wynik, który się okazał niejednoznaczny-podejrzewali, że to może być rak, ale nie byli pewni, więc wysłali moją tarczycę do innego zakładu. Miesiąc czekałam na ten kolejny wynik. Ale na szczęście okazał sie dobry. Najgorsze było właśnie to czekanie- w sumie prawie 2 miesiące. Miałam chwile zwątpienia, ale ogólnie starałam się być dobrej myśli. Nawet gdyby potwierdziły się złe przypuszczenia, na pewno bym się nie poddała. Ogromną siłę dała mi moja córeczka, ale również to forum bardzo mi pomogło. To właśnie czytając wasze historie dowiedziałam się wielu rzeczy na temat chorób tarczycy. To właśnie tutaj znalazłam cenne informacje, dzięki którym poczułam się silniejsza i mądrzejsza. Było mi dużo łatwiej przetrwać z Wami te 2 miesiące niepewności. Na pewno będę tutaj zaglądać. Życzę wszystkim dużo zdrówka. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahoj:) W Gliwicach poszło o dziwo strasznie szybko, zwłaszcza jeśli brać pod uwagę ilość ludzi. Trafiłam na super Panią onkolog, która wszytko mi dokładnie wytłumaczyła, zbadała a na dodatek zwróciła mi uwagę na wybór terminu w którym mam przyjść na jod bo przecież w czerwcu mam sesje. Samej wyleciało mi to z głowy. Tak więc wybieram się 26 czerwca. Narazie jedyną rzecz która mnie przeraża to czerwona szpitalna piżamka:) A.. jeszcze na dodatek okazało się ze mam jakieś dziwne piersi:/ wiec czeka mnie jeszcze USG. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rene68
aniusia1710 -no to cudnie, kolejna dobra wiadomość , mój his-pat również będzie dobry. Jestem już 2 tygodnie po operacji , wycięli po kawałku z każdego płata. Od tygodnia po jednej stronie szyi tak bardziej u góry i z boku mam kulkę? wielkości orzecha wloskiego , może to jakiś węzeł chłonny? czy ktoś tak miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasai1
Witam! trzy tygodnie temu wyskoczył mi guzek na szyi . Lekarz rodzinny wysłał mnie da USG. Okazał się że w lewym płacie tarczycy mam gruczolaka 2,5 cm w prawym trzy małe 2mm 3mm 5mm. Zrobiłam sobie hormony - ok. polecono mi gabinet TERPA i dr Matuszek. Wizyta 100 zł. Skierowanie na biopsje - jedno ukucie i ściągniecie płynu.200zł. Na szczęście zmiana łagodna gruczolak. Pani doktor zaleciła wycięcie. Wcześniej szczepienia. Poleciła 2 chirurgów po których nie trzeba poprawiać - dr Chrościcki - Al Kraśnicka i dr Matuszek Jaczewskiego. czy ktoś był operowany prze tych panów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elvo
Chcialam spytac doswiadczone osoby. Moze ktos wie co oznacza cos takiego: "Obszar mieszanej echogenicznosci, wielkosci 15x8 mm, z dosc zywym ukrwieniem mieszanego typu" Czy warto wykonac biopsje? Czy to moze byc podejrzenie nowotoru? Nie zebym byla przerazona (chyba sie oswajam z mysla o najgorszym), ale z jednej strony nie ccialabym niepotrzebnie sie kluc i stresowac, ale jezeli warto, to lepiej bym poszla sie zbadac. Co o tym myslicie??? aha, dodam jeszcze ze wszystkie wyniki badan sa w normie, hormony, mofrfologia krwi, ob, crp, rozmaz krwi. Wezly chlonne sa niepowiekszone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×