Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Gość karka2301
Koczelada dzięki za odpowiedz. Pójdę jutro zrobić badania prywatnie. Brałam te same tabletki co Ty i było spoko. Zobaczymy, co wyjdzie. Pozdrowionka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malka58
Ewa-Gdynia. Witam:) Ewuniu piszesz o operacji raka pęcherzykowego, czy możesz mi powiedzieć jaki był Twój wynik biopsji? Mój wynik biopsji brzmi:tumor follicularis lobi sinistri thyreoideae) czyli tzw. guzek pęcherzykowy. Co dalej powinnam zrobić? 21 czerwca mam wizytę u endokrynologa. TSH w normie innych badan nie robiłam. Pozdrawiam serdecznie. Ja tez jestem z Gdyni Mariola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marianna-anna z Gdyni
Hej Gdynianki -łączmy się -miło,że już jesteśmy trzy...może powstanie silna grupa wsparcia .Zaproponuje nieskromnie siebie na przewodnicząca - a to ze względu na wiek 67 lat i na przeszłosc nowotworową (dla przypomienia moze niektorym niewtajemniczonym 2002 prawy górny płat mojego płucka usunięty -skorupiak sie w nim zagnieżdził , 203/2004 chloniak w prawej pachwinie ,operacja-chemia do maja -łysa jak niemowlęce kolanko -czym tu się chwalić , teraz tarczyca, niby z biopsji nie rak- za to guziołek 37mm ,przez dwa lata podrósl z 21 mm...chyba dobrze go "podlewałam" hi hi czym?? wisienkami z nalewki, bo nic innego nie preferuję..moze czasami browarek.. Może ktoraś z Pani w kafeterii odpowie mi -będe wdzięczna hi hi do grobowej deski- jaki guzek jest lepszy ten z scyntygrafii zimny czy gorący .Moj to pole ciepłe z pogranicza gorącego, może coś w sobie znajdę lepszego... Mam coś lepszego w sobie -rozrusznik serca wszczepiony w Gdynskim szpitalu 2008r.a (tu czytaj z przymrużeniem oka) mogłam wybrać Houston, stymulator taki dobry "amerykanski"( określenie z filmu Sami swoi),ale było jedno miejsce w samolocie - ustąpiłam domyślcie się .....komu ?? oczywiscie to moj żarcik.. Dalej zapytam: kiedy sie tyje- czy przy niedoczynnosci czy nadczynnosci - mam to drugie i sporo kg. do dżwigania ..konieczny ruch na swiezym powietrzu -dobre sobie- szybko sie męczę 1/3 pojemnosc pluc zmiejszona, serce ...zostal mi rowerek pokojowy , to jak Felicjan Dulski z noweli Gabrieli Zapolskiej "Moralność pani Dulskiej ,ktory dookoła stołu szedł na Kopiec Kościuszki w Krakowie...Kto to przeczyta??? proszę o odp. dzieki z góry - pozdrawiam ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalinka54_55
Malka58 Decyzję musisz podjąc sama , mogę tylko napisać co robię ja , po miesiącu boksowania się ze sobą. Wynik biopsji : proliferatio follicularis myślę że groźniej brzmi . Pod koniec czerwca idę na operację usunięcia całej tarczycy. Zrobiłam dwukrotnie biopsję ( drugi raz u doktora o którym legendy mówią , że się nie myli) porozmawiałam z edndo i chirurgiem i postanowiłam nie ryzykować. Czekam na telefon ze szpitala i tak jak wszystkie o niczym innym nie myślę. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalinka54_55
imarika Miałaś dziś wizytę u lekarza i co się dowiedziałaś ? Znikasz z forum czy dołączasz do grupy czekających co los przyniesie. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Maria-anna Guz zimny jest gorszy tzn. że często jest rakiem zaś guz goracy uznawany przez niektórych lekarzy za bezpieczny niestety też może się okazac rakiem. Ja tak miałam. Guz pęcherzykowy, goracy- biopsjia ok, badanie śródoperacyjne ok, a na dokładnym wyniku his-pat Carcinoma papilare typus folicularis tzn. rak brodawkowaty typu perzechykowego. Jeden lekarz z AM w Gdańsku powiedział mi \" trzeba mieć naprawdę pecha w życiu żeby w guzku gorącym mieć raka\" Także nie przejmuj sie statystyki ja wypełniłam a twój guz będzie zwykłum gruczolakiem. Co do tycia , to ponoć tyje się niedoczynności, chociaz u mnie to jakoś dziwnie bywało. Co do słoneczka ja na brak nie narzekam. Mieszkam zaledwie 70 km od Gdyni i u mnie nawet jedna kropka nie spadła. Jest ciepło i słonecznie. Skierowanie na usg może dać tylko specjalista, lekarz rodzinny nie może. Jak byłam w szpitalu w Redłowie w Gdyni zapisać się na operację to tam dostałam skierowania na badania które ode mnie wymagano. Myślę że tak powinno być wszędzie. Do Gliwic też nie muszę jeździć z żadnymi wynikami. Co potrzebują to sami robią. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Malka 58 Moja biopsja nie była po łacinie, ale robiłam ją rok temu i w wyniku pojawiły się drobne struktury pęcherzykowe, ogólnie napisano bez cech złośliwości. Jednak dopiero po roku dowiedziałam się, że jak są pęcherzyki to dopiero badanie histopatologiczne je wykaże. Chirurg rok temu pomimo tego, iż guzek był mały zalecał wycięcie, to samo powiedział jeden endokrynolog. Ostani lekarz też endo powiedział, że to miroguzek i kazał czekać. Kolejne usg zrobiłam po 10 m-cach. Guzek urósł i był bardzo dobrze ukrwiony centralnie. Po dziesięciu dniach byłam już po operacji (Szpital w Wejherowie). Niestety wynik histopatologiczny wykazała raka pęcherzykowego. To był lewy płat. Obecnie jestem po drugiej operacji i prawa strona (AM w Gdańsku) oraz węzły chłonne były ok. Za tydzień jadę do Gliwic na jodowanie. Bałam się strasznie, jednak teraz jestem spokojna. Onkolog powiedział, że to nieduży guzek (1,5) cm choć na usg wydawał się większy. Był otorebkowany. Na twoim miejscu uzgodniłabym to z endo. Pamiętaj jednak, że gruczolaki też mają pęcherzyki. Żłośliwe guzki to 1%. Ale jak miałabym to przechodzić od nowa to już rok temu bym go wycieła. Nawet jeżeli byłby zwykłym gruczolakiem miała bym święty spokój. Pozdrawiam i głowa do góry, najważniejsze to nie wpadać w panikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naty
a ja o guzki hipoechogoniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalinka54_55
Naty Nik Ci z wyjadaczy nie odpowiedział , więc poczuwam się do obowiązku wsparcia Cię. Ja rozumiem , że normoechogeniczne to jest norma pozostałe coś sugerują. Mój był ( cholera jest jeszcze) hypoechogeniczny z obwódką hyperechogeniczną. z cechami wzmożonego przepływu. Wskazane BAC a wynik już pisałam , podejrzenie nowotworu pęcherzykowego. Ale Ty jeszcze nie szalej , endo się wypowie czy w opisie jest coś niepokojącego. Nie napisałaś jakich są rozmiarów i czy da się wykonać biopsję (powyżej 10mm) Pozdrawiam i narazie bez paniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozam
Marianna-anna z Gdyni Tyje się zazwyczaj przy niedoczynności. Przy nadczynności przyspiesza przemiana materii, zwiększa się ciśnienie, tętno i traci się przez to na wadze. Próbowałaś pływania (np. jak deska na plecach ;-) albo delikatnego tańca z przystojnym chłopakiem :-)? Ruch to nie tylko ciężki wysiłek, ale też taki, który może sprawiać przyjemność. 5 minut dziennie na początek (jeden taniec) powinno dać Ci lepsze samopoczucie. Biopsja a okres Miałam już kilka biopsji, ale nigdy, ani we Wrocławiu, ani w Gliwicach okres nie był przeszkodą. Zresztą przy wycięcie całości tarczycy też poszło w trakcie krwawienia (bawełniane majtki i wkładka). EWA Gdynia - jodowanie w Gliwicach 2 tyg. temu wróciłam z pierwszego jodowania w Gliwicach. Zabierz leki, które bierzesz. Jeśli nie będą potrzebne (będą mieli własne, by ci podać, to oddasz swoje do szatni). Nie miałam odstawionego hormonu. Na oddział trafiłam w czwartek - dłużyło się przyjmowanie do popołudnia (weź kanapki i picie). Potem mundurek czerwony każda dostała (panowie - granatowy). Na salę bierz jak najmniej rzeczy, ale nie zapomnij o czymś do czytania, strasznie się wynudzisz. Na sali jest telefon, ale niestety będziesz prawdopodobnie przenoszona (z sali otwartej na oddział zamknięty, bywa że jeszcze potem z oddziału zamkniętego na inną salę na oddział otwarty, ale z zaleceniami jak na oddziale zamkniętym)... 3 pierwsze dni - pobieranie rano krwi, pomiar ciśnienia, zastrzyk w tyłek z Thyrogenu, który ma za zadanie wprowadzić cię w nadczynność, byś lepiej przyswoiła radioaktywny jod. Jeśli masz nadczynność powyżej 20, to zastrzyki cię ominą (nie bolą, więc nie trzeba się bać). Przez te 3 dni bywałyśmy "niedojedzone", bo choć jedzenie jest smaczne, to jest go mało - drugie danie na talerzyku deserowym. Po trzech dniach, w poniedziałek dodatkowe badania, jeśli są zlecone (ja miałam kolejną biopsję, bo mi odrosł 1 cm kawałeczek tarczycy i od razu, świnia, ze skorupiakiem). Wszystko co masz zbędne zanosi się rano do szatni (do 11 czynna szatnia, potem przerwa do chyba 14). Zostawiasz sobie tylko niezbędne husteczki do mycia, woda - 2-3 litry na dzień, cytryna albo 3 tabletki witaminy C na dzień, owoce, landrynki albo guma do ssania, szczoteczkę do zębów, maleńką pastę, odrobinę mydła, szampon jednorazowy, telefon może być, ale koniecznie w szczelnym woreczku - tak byś nie dotykała go ręką, kilka podpasek (na 3 dni jeśli spodziewasz się okresu), coś do czytania albo krzyżówki, skarpetki, szczotkę do włosów. Wszystko co weźmiesz na oddział zamknięty, będziesz musiała wyrzucić. Okulary można zachować, bo to rzecz osobista i nikt inny ich nie będzie nigdy używał. Z telefonu zdejmiesz woreczek w szatni jak będziesz wychodzić ze szpitala. Łykasz tabletkę wielkości apapu, bez smaku i siedzisz w swoim pokoiku, najczęściej to 2 osobowe. Przez dwie godziny od pobrania leku nie powinno się pić, by tabletka się wchłonęła. Potem pijesz ile możesz, ale tak, by nie zwymiotować. W pokoju niby jest telewizor, ale działał tylko w poniedziałek przez godzinę. W niektórych salach jest radio. Woda w kranie leci 30 sekund, starcza na umycie rąk. Jeśli będziesz miała problemy z wypróżnianiem, koniecznie poproś o lek pielęgniarkę - bardzo ważne jest wypróżnianie się, dużo pić - 2-3 l wody na dzień, żuć gumę lub landrynki, by ślinianki pracowały. Gdy tak dużo się pije, to właściwie nie chce się jeść i okazuje się, że te porcje szpitalne to chwilami aż za dużo :-) Codziennie przychodzi technik badać poziom "świecenia". Jeśli po trzech dniach spadnie poniżej 20, można iść do domu. Ostatni dzień - Prysznic na koniec przed wyjściem, ok. 3 minuty, starczy by umyć włosy i się spłukać; ostatnie pobranie krwi; scyntygrafia szyi i całego ciała - leżymy na wąskiej półce, maszyna szumi, grzeje i nic więcej się nie dzieje. Potem ostatni obiad, szybko do szatni i długie czekanie na wypis - może być nawet do 16.00, więc niech rodzina przywiezie coś do jedzenia i picia. Zalecany powrót samochodem, oczywiście z kierowcą i tylko z kierowcą - my na tylnym siedzeniu - 1 m od innych. Kwarantanna - długość zależy od tego z jakim poziomem "świecenia" wychodzimy i jest zapisana w karcie informacyjnej ze szpitala. Ja wychodziłam z poziomem 7 "świecenia" i dostałam 7 dni kwarantanny od dzieci do lat 18 i kobiet w ciąży. Dla swojego spokoju duszy, przedłużyłam sobie tą kwarantannę do 4 tygodni (na ostatniej wizycie technik tłumaczył nam, że jod rozkłada się całkowicie do 4 tygodni). Ważne jest częste mycie rąk, mycie po sobie toalety i nie chodzenie na bosaka (jod wydostaje się wraz ze wszelkimi wydzielinami ciała - mocz, pot, kał, łzy i te wydzieliny należy usuwać innym z drogi - nie przytulać itd.). Skutki jodowania? W pierwszy dzień troche kręciło mi się w głowie i wyschło mi w gardle i to koniec. Mało śliny miałam jeszcze ze dwa dni po powrocie. Teraz, po 2 tyg. czuję się jakbym nigdy żadnego jodu nie brała. Kolejny jod mam za rok i wtedy mam odstawić hormony na 5 tygodni. Z mojej tury świetlików przy wyjściu ze szpitala okazało się, że 3 osoby są już zdrowe - po jednorazowym jodowaniu. Wizyty w Centrum mają wyznaczone na grudzień i teraz to już tylko czeka je kontrola co jakiś czas. Tak więc głowa do góry i to jodowanie to nic strasznego, tyle że same nuuuuuudyyyyy! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landi30
hej guzowate Panienki :) juz wiem o co chodzi z krwawieniem podczas biopscji, byłam u ginekologa endokrynologa wczoraj po antykoncepcję i się zapytałam: więc - w razie niespodziewanych krwawień (?) trudniej zatrzymac krwotok i to wszystko . Stąd niektórzy lekarze nie chca ryzykować. Cała tajemnica :) więc ja biore ciągiem drugie opakowanie bo nie wyobrażam sobie odesłania mnie , już sie nastawiłam ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IksiŃska z lasu
Czesc,ja tak szybciutko,na chwilke,mam pytanie: od roku nie mam tarczycy,biore euthyrox,ostatnio 100.Nie zauwazylam,ze konczy mi sie opakowanie,w pore nie poszlam po recepte.Okazuje sie,ze mojej pani doktor nie bedzie przez 3 tygodnie...Czy cos sie stanie,jesli przez ten czas nie bede przyjmowala leku..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria -anna z Gdyni
Dzień dobry z "mokrej" o poranku Gdyni..dzieki za odpowiedzi na moje pytania - szczególnie Koczeladko Tobie . Czytałam wcześniej, na którejś stronie, opinię ,że potrafisz rozwiać wątpliwości, potrafisz doradzić , masz duże doswiadczenie i wiedzę o naszych problemach - chylę czoła i dzięki. Wiem, że mieszkasz w Lęborku -tak to niedaleko Gdyni , na rzut kamieniem hi hi...u Ciebie też deszczyk dzisiaj? Na którejś stronie, przeczytałam, sory nie pamietam pseudo...że któraś z nas czuje ciągle gorąco- chodzi rozchłestana i.tp. Otóż to samo mnie "gnębi" wszystkim dookoła zimno, a ja "płonę" menopauza dawno za mną.Zimą żadnych szlików, żadnych golfów, rajstop pod spodniami,a "ryjek" ciągle z czerwonymi policzkami..krępujące.. Czy to przez gorące pole - guz 37 mm...? A co do jodu Koczekoladko jakie jest twoje zdanie: -po chemioterapii na chloniaka od 2004 roku chyba z 8 razy miałam badania kontrolne tomokomputerowe z dożylnym kontrastem jodowym, i przed ostatnim takim badaniem - w marcu tego roku- mądrzejsza dr.radiolog zapytała o tarczyce- i odeslala do mojej endo o opinie odnosnie tego jodowego kontrastu.. Dlaczego mowię mądrzejsza, bo ja lekarzy dziele na mądrych i mądrzejszych...Przez tyle czasu robienia TK nikt o tym nie pomyślał..o jodzie ..a moja endo zrobila trochęzdziwiona minę , ale kategorycznie wykluczyła użycie tego kontrastu..teraz? a wcześniej? wiedziała, ze hematolodzy kierują mnie na takie badania..w poszukiwaniu hi hi węzłow w moim ciele.."Stwórca" przesadził z wieloscią węzłów w czlowieku..Wracając do tematu - zrobiono mi TK bez jodu , a pani dr. radiolog, po zapoznaniu sie z opinia mojej endo. jej słowa": no tyle badań tomokomp.z kontrastem jodowym rozwalił tarczycę"- co o tym myśleć..?? zmienić endo? A moj guzek od 2007 po USG z Jej skierowania spokojnie sobie rósł ,prawie podwoił swoje gabaryty..pani endo - ze względu na moja przeszlosć nowotworową lepiej go nie ruszać..a teraz "biegiem" operacjia 14 lipca w Redlowie pan dr.p. Dembowski- mam nadzieje, ze dobrze trafiłam..może któras mi coś powie na ten temat? A ten kontrast jodowy podany dożylnie sprawiał ,ze od czubka glowy do dużego palucha rozchodziło sie po ciele wielkie "gorąco" jak cialo w piekarniku,nawet w "szparce" hi hi tak ostrzegała pielegniarka wstrzykująca ten specyfik...fajne co? pozdrawiam i dopiero śniadanko..Koczeladko "buziaczek"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
maria anna z Gdyni no rzeczywiscie masz przeszlosc, ja jestem w podobnej sytuacji tylko ze piers, w styczniu przeszlam radioterapie, ale moja endo tak szybko nie podchodzi do operacji, choc ja tez sie nie rwe bo to by byla 15ta ale zobaczymy po biopsji, bo w pierwszej wyszedl wynik anizonukleoza i bruzdy w dwoch jadrach,ja lecze sie w zachodnopomorskim centrum,pierwsza operacje tarczycy mialam 13lat temu i bylo dobrze az do teraz,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalinka54_55
Jakieś dobre rady na drogę:) (CO W-wa) operacja jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malka58
Ewa-Gdynia. Dziękuję Ewuniu za odpowiedż.Ponieważ jesteś już doświadczoną osóbką w tym temacie opiszę Ci mój wynik dokładniej.W USG... płacie lewym dwa drobne ogniska hypoechogenne po3,5mm. W części tylno-środkowej płata lewego większa zmiana wym. 9,6x8mm,hypoechogenna,owalna. Pod kontrola USG nakłuto 2x zmianę płata lewego wym 9,6x8mm. Wynik biopsji: Obfity materiał cytologiczny,zdominowany liczne rozproszone i w zespołach struktury drobnopęcherzykowe. Pojedyncze krople gęstego koloidu. Nieliczne limfocyty. Tyreocyty małe, normobarwliwe. Wniosek: Obraz cytologiczny tzw.guzka pęcherzykowego płata lewego tarczycy (tumor follicularis lobi sinistri thyreoideae) To wszystko. Czy miałaś coś podobnego? Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malka58
Lalinka 54. Ja nic Ci nie poradzę bo nie mam jeszcze doświadczenia w tej sprawie ,ale życzę szybkiego powrotu do zdrówka i trzymaj się kochana:):):)Odezwij się jak tylko będziesz mogła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa gdynia Jeżeli jedziesz do Gliwic to pierwsza wizyta będzie w poradni w Zakładzie Medycyny Nuklearnej. Na pewno bedziesz musiała przywieźć ze sobą preparaty tzn. to co ci wycieli w obydwu operacjach, wypisy ze szpitala i wyniki hist-pat. Potem w Gliwicach bedą badać jeszcze raz twojego guziola i wyznaczą ci nastepny termin wizyty na której okaże się czy jodowanie będzie w ogóle konieczne. Ze mna była pani która tak jak ty miała guza otorebkowanego i czyste węzły i nie musiała przyjmować jodu, ponieważ rak nie wyszedł z guza. Radzę ci żebyś zadzwiniła tam do Gliwic to ci dokładnie przez telefon powiedza co masz im dostarczyć. Z gdyni masz kawałek drogi i szkoda by było jechać na marne. Maria-anna Masz typowe objawy nadczynności tarczycy. Co do kontrastu, to mi endo tłumaczyła że potem podczas leczenia może być zakłócony obraz tarczycy. Malka 58 Twój wynik biopsji wskazuje tylko że twój guziol to guz pęcherzykowy. Nie jest to nic strasznego. Tarczyca generalnie jest zbudowana z komórek pęcherzykowych. Problem polega na tym że te guziole czasami są rakami a żadne badanie nie jest w stanie tego wykryć tylko dokładne zbadanie materiału wyciętego podczas operacji. Dlatego guzy pęcherzykowe sie wycina. To jest taka trochę loteia. Ja miałam usuniętego tylko guza w raz z lewym płatem, potem okazało się że to rak i musiałam miec reoperację, ale znam też osobę której od razu usunięto całą tarczycę, bo też miała guza pęcherzykowego i doktorzy chcieli ją uchronić przed druga operacją, guziol okazał się zwykłym gruczolakiem. nie miej jednak jest zadowolona że nie musi się już zamartwiać tym czy to rak czy nie rak, a może nieborak. Ozam Z tym jodowaniem to nie dokońca tak bez problemowo. Ja była na jodzie w styczniu i tak jak ty byłam zadowolona że to nic. Niestety układ odpornosciowy dostał po d............ Miesiąc po jodzie łapało mnie wszystko: angina, zapalenie oskrzeli, krtań itp. Teraz nie jest już tak źle ale cały czas mam kluche w gardle, flegma której nie mogę odksztusić, Nie wiem czy ma to związek z jodem, ale tak jest. No i moja największa bolaczka teraz to to że jestem słaba. Po prostu nie mam siły. Czasami chciałabym tyle zrobić, ale z tego co założę sobie udaje mi się zrealizować połowę a wieczorem to padam jak po ciężkiej pracy. Czały czas sobie jednak powtarzam że ludzie przez gorsze rzeczy przechodzą. Najwazniejsze jest wyzdrowieć a do sił dojdzie się powoli. Ale sie rozpisałam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malka58
Koczelada:):):) Dziękuję za odpowiedż:)Mam jeszcze jedno pytanie? Czy lekarze podchodzą do problemu tak samo do starszych i młodszych pacjentów? Czytałam kiedyś(chyba na jakims forum),że starsze osoby leczy się raczej zachowawczo:) Czyli kontrola ,powtarzanie USG i BACC. Co Ty na to?:):) Pozdrawiam cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggula3
Dawno nie zagladałam , ale nas duuużo ! Trzymam kciuki za te przed i po ---badaniach ,operacji ,jodowaniu . IksiŃska z lasu Nie możesz przerwać leczenia , wejdziesz w niedoczynnosc i od nowa trzeba bedzie ustalać dawke hormonu . Idź do lekarza rodzinnego , powiedz, że twoja endo poszła na urlop , powinien ci wypisać bez problemu . Weź jakąs dokumentacje na wszelki wypadek ( wyniki badań , karte inf. ze szpitala ) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria-anna z Gdyni
Lalinka 54- nie wiem, czy o tej porze zajrzysz tu do naszej "kawiarenki", chyba juz tak mogę powiedzieć o tym miejscu , i przeczytasz to co mam do powiedzenia tobie: wiesz, ze mna to jest tak - jak trwoga to do Boga...bardzo w takich ciezkich chwilach, kiedy wydawalo sie, ze sciana i nic dalej , wpatruje sie w obrazek (mam taki pol kartki z zeszytu) błogosławionego Ojca PIO, nie umię modlitwy do Niego...ale wlasnymi słowami mówię do Niego , dziekuje, proszę ...i pomaga..(nie jestem przerysowana katoliczką) Dzisiaj porozmawiam z Ojcem PIO o Tobie, poprosze Go o opiekę nad Tobą w jutrzejszym dniu, bedziesz czuła Jego moc...trzymaj się ..niedługo "wpadniesz " tu i będziesz pocieszać inny.. Koczelada - dzięki zdiagnozowałaś trafnie moją "dolegliwość" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Lalinka54_55 i wszystkie inne Panie i Panowie a więc wizyte miałam wczoraj i biopsja i raczej operacja nieunikniona tak czy siak - niezależnie od wyniku biopsji. Na biopsję jestem umówiona na wtorek (olaboga jak się boję :((( ) i z wynikiem z powrotem do dr. Doktor pocieszała, że większość guzków tarczycy jest nieszkodliwa, ale musimy to zbadać i tyle. Na resztę muszę poczekac do wyniku. Pozdrawiam i Lalinka54_55 - trzymam kciuki - operacja pójdzie sprawnie i wszystko będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalinka54_55
Malka58 , Koczelada . Maria-Anna Dziękuję wam za wsparcie , bo przez moment poczułam się opuszczona. Szczególnie dziękuję Marii za modlitwę , nie martw się że pomyślę , że jesteś moherowowym berecikiem. Ja myślę że mimo wieku i szczęścia do skorupiaków:( z Ciebie jeszcze niezła laska. Ja też nie jestem młódką 54L , myślę , że jak się ogarniemy to jakiś zlot zrobimy. Pakuję się a do kompa zaglądam co jakiś czas. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manetb
IksiŃska z lasu jeżeli zdarzyło mi się ,że nie miałam leku -poszłam do apteki i wyprosiłam listek ,mozna jeszcze pójść do rodzinnego po receptę ,ale i tak starałabym się skontaktować z endo , który prawdopodobnie na podstawie wyniku tsh dostarczonych przez ciebie okresli dawkowanie leku .poodejrzewam ,ze endo okreslił termin kolejnej wizyty .pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manetb
pozdrawiam serdecznie :) zwracam sie z prośbą -czy ktos z was może polecic mi dobrego endokrynologa w okolicach (duzych okolicach)wojewodztwach -wielkopolskim lub lubuskim chodzi o konsultacje w sprawie pracy przytarczyc ,problemów z wapnem itp po operacji tarczycy i jodoterapii .byłabym wdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia1710
Lalinka 54-55 Trzymam mocno kciuki za Ciebie! Będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malka58 Mój wynik usg \"zmiana ogniskowa o mieszalnej niskiej echogeniczności wiel. do 23X28X20mm-zmiana bardzo dobrze unaczyniona centralnie.\" Biopsja: W aspiracie stwierdzono drobne strzępki włókniejącej tkanki tarczycy, pojedyńcze struktury pęcherzykowe, grupy i płaty tyreocytów bez cytologicznych cech złośliwości o skąpej cytoplażmie. Natomiast badanie histopat. wykazało Carcinoma folliculare glanduleae thyreoideae. Także, jak widzisz, wszystkie te poprzdnie badania nie dały prawidłowego obrazu. Jak się masz męczyć w nieświadomości to idź wytnij co się da i będziesz spokojna. Ja miałam dwie operacjie i stwierdzam, że poród jest 100-krotnie gorszy. A blizna tak ładnie się goi, że tym wogle nie ma się co przejmować. I pamiętaj, że rakt to naprawdę rzadkość. Pozdrawiam całą Gdyńską ekipę. Koczelada Nawet nie wiesz jak mi wczoraj poprawiłaś humor tą widomością, że może uniknę też tego jodu. Tak samo powiedział mi wcześniej pewien profesor onkolog. Jeżeli chodzi o wizytę w Gliwicach, to mam ją w poniedziałek i może odrazu leczenie. Mam rodzinę na Śląsku i oni podziałali tam w moim imieniu. Preparaty wysłałam im kurierem i właśnie do piątku mam mieć wynik. Także, podobnie jak ty mam jakiś 1% nadzieji,że może tam jednak nic nie było, ale mój chirurg powiedział, że to raczej mało prawdopodopodobne. Mam pytanie czy po tym jak zostałam wpędzona w niedoczynność, długo będę dochodzić do normy po otrzymaniu hormonów?. Tycie mnie przeraża. I jeszce jedno, jak tam walka z nałogiem? U mnie cięko, ale w końcu jakoś dam radę. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa -gdynia Niestety 3 miesiące temu znowu zaczełam palic. Troche dosyć mocnych zawirowań rodzinnych zrobiło swoje. Jednak zbieram sie znowu do rzucenia tego świństwa, ale jakoś tak z tygodnia na tydzień to odkładam. Po operacji było łatwiej. Niemiej tobie życzę powodzenia, nie jest to prosta walka. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×