Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Greystonko,to jeszcze we wtorek poproszę o takie czary plisssss,życzę sobie tylko takich ludzi wokół siebie.Dzisiaj mi się życzenia spełniają,no to chyba sobie mogę????Nie???!!!!! Marianno,meliskę z cytrynką zakuiłam,przyda się ,dzięki.A już miałam hydroxyzynkę w garści,ale wywaliłam do kosza.Nie dam się ,pomalutku,jeszcze tylko ta operacja i wynik i życię może jest piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HANIU - te moczany to na ogół świadczą o spożywaniu diety bardziej warzywnej (za mało mięsa), albo o zasadowym moczu (trzeba dziecku zakwaszać troszkę picie np. żurawinkami czy cytrynką, lub dawać wit. C), albo tendencją do kamyków - może w rodzinie ktoś miał (ma) kamicę nerkową? Tak czy owak nie jest to na tyle poważne, żeby się zamartwiać, ale skonsultować z pediatrą zawsze można. W większości przypadków u dzieci są to objawy nie równoważonej diety, podobno po piciu płynów kwaskowatych lub jedzeniu więcej mięska przechodzi. Tyle się dowiedziałam. ZOCHA - trzymaj się dzielnie, wszystko będzie dobrze, trzymamy kciukasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nebraska135 Dobowa zbiórka moczu to prezent dla nas z powodu zdechłych przytarczyc:) Sprawdza się co dzieje się z wapniem , który nie dostaje się do krwi a spożywamy go w dużych ilościach. Chyba dostałaś instrukcję jak się zbiera ten mocz? Manteb Myslę tak jak Sebek . Gorzej byłoby gdyby sie nie wchłaniał i nie wydalał się z moczem. Niestety taka ewentualność istnieje ,że objawi się w postaci kamieni w nerkach. Bardziej groźne jednak byłoby zrezygnowanie z łykania wapnia , bo organizm jest cwany i tak by sobie poradził i skonsumował wapń zawarty w kościach. Zocha Cieszę się , że się uspokoiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki wszystkim za rady :) szukam przede wszystkim sposobu jakby zmniejszyć ten wapń w moczu .bierzemy leki moczopedne zgodnie zaleceniami ale wyczytałam gdzieś ,ze wrogiem numer jeden jest sól-staram sie ograniczać.oraz ,ze witamina c ułatwia wchłanianie wapna .oczywiscie staram sie w diecie w sposób naturalny dostarczać tej witaminy(pomarańcze,truskawki(z mrozonek).moze wam cos wpadnie w oko coś na ten temat byłabym wdzięczna. pozdrawiam :) miłego wieczoru !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marianno,ach droga Marianno .....dobrze ,ze jesteś:) modlitwa -dla mnie To wiele to znaczy- :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manteb znalazłam takie coś Calcium PLIVA z witaminą C, takie musujące tabletki a w naturze to może jeszcze kiwi i natka pietruszki a to z netu "Wśród źródeł witaminy C na pierwszym miejscu znajdują się warzywa kapustne i owoce jagodowe (czarne porzeczki zawierają około 180 mg w 100 g), na drugim ziemniaki (14 mg witaminy w 100 g zależnie od pory roku), na trzecim żółte i zielone warzywa i owoce, na czwartym pozostała grupa warzyw i owoców (truskawki, maliny, owoce cytrusowe i południowe). Uwzględniając krajowe racje pokarmowe głównym źródłem witaminy C są ziemniaki 37%, następnie owoce 31% i warzywa około 28% ogólnej zawartości tej witaminy w racji pokarmowej. Najwięcej witaminy C stwierdzono w liściach pietruszki, tzw. natce i w czerwonej papryce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zocha w kalendarzu na ścianie mam zapisany wtorek dla Ciebie, całą pozytywną energie śle myślami w Twoją stronę:) Meliska dobre zioło, ja też lubię mieszanki z owocami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyrylko- dziekuje za info, lekarz tez mówił ze to nic groźnego ze moze to swiadczyc o odwodnieniu i tu miała babka racje bo wczesniej agata bardzo wymiotowała i nic nie jadła wiec pewnie to to, choc kamica jest w rodzinie, babcia ma i mąż, jeszcze czekamy na wynik posiewu... ale zeby nie było nudno dla równowagi dzisiaj w nocy wymiotował mi młodszt syn....i tu było gorzej bo on nic nie mówił ze go brzuszek boli nie płakał tylko przyszedł do nas w nocy połozył sie miedzy nami i zasnął a za chwile na mamusie zwymiotował :( po godzinie powtórka rano obudził sie strasznie glodny i bardzo chciał isc do dzieci (złobka) poszedł tylko mam watpliwosci czy dobrze zrobiłam ze go pusciłam...sie okaze.. oki pozdrawiam waz mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cici
Przepraszam, nie mam siły czytać całego wątku. Mam guza w lewym płacie - 37x20 mm, który niestety rośnie. Na wyniku biopsji mam taki komentarz: obraz cytologiczny zmian jak w wolu guzkowym /liczne płaty i grupy komórek nabłonka pęcherzykowego o nasilonych cechach metaplazji onkocytarnej/ do kontrolnej bacc za 5-6 miesięcy i trzy wykrzykniki. Może ktoś z Was miał podobnie, zwariuję zanim doczekam się na wizytę u endo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cici
chciałam dodać, że hormony tarczycy mam w normie, o guzie wiem od ok. 3 lat, przez dłuższy czas zmiana była stabilna, w biopsji pierwszej nic niepokojącego nie wyszło, ale na ostatnim, kontrolnym usg okazało się, że guz urósł o 7 mm no i ten ostatni wynik biopsji (post wyżej...) Czy ktoś może miał podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witam wszystkich, a szczególnie ciepło witam " CICI" .. Kochana -ja nie mam takich wiadomości fachowych,które objaśniłyby Ci Twój wynik biopsji...w tym temacie odezwą sie napewno nasze kompetentne Panie... Piszę do Ciebie,żeby dodać Ci otuchy - nie jesteś sama i nie będziesz..Tu jest nas wiele z różnymi problemami tarczycowymi. Każda z nas czuła to samo co Ty teraz na początku Swojej drogi i walki o zdrowie..W pierwszych chwilach strach,przerażenie - to jest normalne, ludzkie,ale jak pobędziesz tu wśród nas,poczytasz i zapoznasz się z "Dziewczynami" -to zobaczysz,że to co może Ciebie spotkało nie jest takie straszne.. - W oparciu o nas, naszych przejściach - pokonasz Swje lęki i popatrzysz optymistycznie na Swój problem.. Tarczycowe guzki - te nawet z cechami nowotworowymi -to pan Pikuś ( przepraszam za ten zwrot) z innymi "rakami" - wiem z własnego doswiadczenia ... CICI - głowa do góry, jestes wśród przyjaciół ... pozdrawiam Marianna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cici,ze mnie też żaden ekspert,właśnie za 3 dni idę na oddział chir.i wytnę całą tarczycę,z powodu guzków właśnie.Mogę Ci tylko podpowiedzieć,pędż do endokrynologa i nie czekaj aż tyle. Mnie pomału dopada głooopawka,miesza mi się czas,miejsce...to chyba już sters działa.Z odkurzaczem dzisiaj zawędrowałam do WC i usilnie próbowałam go tam umieścić,zaraz obok muszli klozetowej.Całe szczęście rura zaprotestowała ,spadając, walnęła mnie w łeetynkę,to się opamiętałam.Ciekawe,co jeszcze nawyczyniam do poniedziałku,no strach się bać. Torba"podróżna" jeszcze pusta,nawet kartka rzeczy niezbędnych nie zrobiona,pewnie gram na zwłokę . Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Zocha;) doleciało i klasnęło mnie w czoło:) nie szlej, niech Cie ktoś lepiej popilnuje;) ja do operacji mam jeszcze niecały miesiąc a w poniedziałek zgadnijcie gdzie znalazłam klucze do mieszkania, przez które zrobiłam tak kepisz w domu że strach się bać:) ...w lodówce zaraz koło mleka:) cici - trzymaj się! będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dobry wieczór - Zosiu 48 dziękuję za całuska i w te pędy odwzajemniam..żeby zdążyć przed poniedziałkiem :) bo na oddziale bedziesz tak "zajęta" nie poczujesz mojego buziaczka i uscisku..Torby za bardzo nie pakuj -to tylko trzy dni -ja tyle byłam , .Weż coś na gardło do ssania-to sie przyda ..Po operacji, po "zdemontowaniu" drenu przed wyjściem do domu, staraj się jak najkrócej trzymać rankę pod plastrem..Lepiej sie goi jak swobodnie "oddycha"..Nie wiem czy będziesz miała klejone, czy "haftowane", (czytaj szyte) cięcie...ale jedno i drugie szybko sie zrasta. Pozdrawiam -trzymaj się i szybko wracaj podzielić sie wrażeniami z nami ... Marianna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cici Cieszę się, że dotarłaś na to forum. Jest tu mnóstwo wspaniałych ludzi:) Ja dzięki nim uspokoiłam się:) Ja mam z 9 guzów, jednen największy ma ok 3 cm i rośnie. Wiem o nich od czerwca 2009 roku. Nie robiłam biopsji, bo nie chciałam się stresować w ciąży. Od października wzięłam się za siebie, zrobiłam biopsję, porządne usg. Mój wspaniały lekarz chiała mnie ciąć już, ale uprosiłam o przesunięcie terminu na marzec. Po pierwsze dzieciątko jest baardzo małe, nie chcę jej jeszcze zosatawiać, a po drugie jestem na macierzyńskim, szkoda mi je przerywać. Bądź dobrej myśli. Ja jestem już teraz, dzięki wspaniałemu lekarzowi i temu forum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cici
Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy, bardzo dziękuję. Do wizyty u endo jeszcze trochę czasu, pomału czytam cały wątek. Jeszcze liczę na to, że na wizycie u endokrynologa usłyszę, że operacja w ogóle nie będzie potrzebna... chociaż czuję, że marne na to szanse... Z drugiej strony usłyszałam od dziewczyny, która z powodu guzów miała wyciętą tarczycę, że operację powinno się zrobić przed rozpoczęciem starania się o dziecko, bo guz w trakcie ciąży ma tendencję do powiększania się czy uzłośliwiania...a ja właśnie chciałam w tym roku zacząć starania o dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinko, do objawów niedoczynności po odstawieniu hormonu dodaję spadek ciśnienia (chyba na skutek spowolnienia akcji życiowych typowych dla niedoczynności) i wzmożenie chrypki. Może ta informacja się przyda komuś, żeby się nie denerwować niepotrze bnie. Na razie się trzymam, ale chciałabym - jak wszyscy - żeby to już było za mną. Zaglądam na forum rzadziej, bo długo pracuję i po powrocie do domu mam siłę tylko coś zjeść i się przebrać w piżamkę :) Dzisiaj odrobiłam zaległości, trzymam kciuki za wszystkich szykujących się na badania/operację - będzie dobrze! Pozytywne myślenie połową sukcesu! Ciekawe, jakie mam teraz tsh? Acha, ciągle mam sucho w ustach i gardle, ale może to kwestia mrozów? Pozdrawiam wszystkich słonecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxrenia
mile moje babeczki ja tez jestem przed operacja dzieki was troche sie uspokoilam we wtorek jestem umowina z chirurgiem onkologiem nie ukrywam bardzo sie boje napiszcie co trzeba ze zoba wziasc do szpitala a moze ktos jest z elblaga bo wlasnie tam bede operowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko!!!!To już jutro!!!!I powiem Wam,że wcale taka dzielna nie jestem,choć przeczytałam całe forum od echy do dechy.Brrrrr mi się robi na samą myśl,że z własnej,nieprzymuszonej woli dam sobie podciąć gardło.Ale w imię dobrego ,taką mam nadzieję.Wszystkim ekspertom topikowym,Mariannie,Greystonce ,Lalince,Cyrylce i wszystkim bywalcom wielkie dzięki za wsparcie.Torba spakowana,chyba nic nie zapomniałam,spisałam wszystko co pisali tu ludzie,więc mam nadzieje,że nic mi nie zabraknie.Jeszcze tylko odwagi z kg by się przydało. Zaraz po..........mam nadzieję się odezwać tu na topiku. Pozdrawiam i jeszcze raz wielkie dzieki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosieńko:) niech moc forum będzie z Tobą:) trzymam kciuki - wiesz przecież że wszystko będzie dobrze!!! ps. żaden ze mnie ekspert, chyba że od trzymania kciuków - mam z tego doktorat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebciu :) oczywiscie alfadiol (2x 1mcg) +calperos 1000 2 x 1 (co drugi dzien 500 wieczorem zamiast 1000) co do kiwi -jest duzo w nim witamicy c ale jest też dużo fosforanów jezeli dobrze sprawdziłam (a ma byc dieta ubogofosfor) trzymam kciuki za wszystkich przed oraz oczywiście po. pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyryla1 Jaki ten ciśnieniomierz masz ? Muszę sobie kupić bo kazała mi endo mierzyć ale komlpetnie nie znam się na tych sprzętach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zocha48 Trzymamy kciuki, zobaczysz że jak wrócisz to napiszesz , że nie było tak fatalnie jak sobie wyobrażałaś. Po prostu jeden dzień diabli wzięli z zyciorysu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cici Jeżeli chodzi o starania o dziecko sytuacja wygląda nieciekawie. Sorry, ale jestem realistką straszną:( Jeżeli jest guz wielkości 3 cm, nie ma szans na leczenie farmakologiczne. Musisz więc zrobić z "tym dziadostwem" porządek chirurgicznie... Gdy wytniesz zacznie się walka o ustalenie odpowiedniej dawki hormonów, co też może potrwać kilka miesięcy. Nie wiem jak Twoja sytuacja wiekowa.... Jeżeli możesz czekać jeszcze, to zrób porządek z organizmem, bądź zdrową i szczęśliwą mamą:) Ja o swoich 9 guzach dowiedziałam się będąc w 7 m-cu ciaży. Chyba dobrze, że nie wcześniej, bo gdy zaszłam w swoją drugą- upragnioną ciążę miałam prawie 36 lat. Gdybym wiedziała wcześniej o guzach, kto wie, co byłoby.... Teraz czeka mnie w marcu wycięcie tarczycy. I martwię się strasznie.... Starsza Ola ma 4 lata, młodsza Ewka właśnie skończyła 5 miesięcy. Oj, serce się kroi na myśl, że choć jeden dzień będę bez moich dziewczyn. Więc lecz się dziewczyno i to jak najszybciej:)......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinko, poszłam do apteki i poprosiłam o dobry i niedrogi. Dostałam taki do zakładania mankietu na przedramię, elektroniczny, pompuje się taką pompką. Trochę niewygodny, bo trzeba rękaw zawijać. SPrawdziłam jeszcze na wizycie u endo pomiar, był br. zbliżony do tego lekarskiego. Ale kosztował coś ponad 150 zł (to ten niedrogi, ha ha ha). Natomiast mam jeszcze taki zakładany na nadgarstek za 45 zł, też dobrze pokazuje i szybko się zakłada. Różnice we wskazaniach są naprawdę niewielkie, więc głównie używam tego na nadgarstek, kupiłam go w Lidlu na promocji:) Teraz w niedoczynności mam naprawdę niskie ciśnienie i niski puls, przedtem w nadczynności miałam wysoki puls i wysokie ciśnienie, więc teraz muszę kontrolować, żeby mi za bardzo nie spadło. Iwonko, nie martw się na zapas. Masz wspaniałe dwie córeczki, jesteś szczęśliwą mamusią, musisz dbać o swoje zdrowie też i dla nich. Czarny ten scenariusz u Ciebie:), ale w sumie operacja tarczycy to nic strasznego, a późniejsze leczenie może wcale nie być takie uciążliwe. Wszyscy tutaj piszemy o swoich doznaniach, odczuciach i dolegliwościach związanych z leczeniem ze zniecierpliwieniem, bo każdy chciałby być szybko zdrowy i nikt nie chce latać po lekarzach. Ale jak się nie ma co się lubi...... trudno, ważne żeby to leczenie zakończyło się sukcesem i dlatego sobie tutaj o wszystkich piszemy, żeby nie błądzić, tylko znaleźć podpowiedź w naszej drodze. Będzie dobrze, Iwonko, czas leci szybko, a dzieciaczki są tym motorem, żebyś jak najszybciej zrobiła porządek ze swoją tarczycą. Piszę chaotycznie, bo późno, ale mam nadzieję, że zrozumiale:) Zocha, trzymaj się dzielnie i melduj się z drugim uśmiechem (Tak mówią po operacji do pacjentek o ranie pooperacyjnej). Ja zaliczyłam 2 tygodnie bez hormonu, czeka mnie jeszcze drugie tyle, oby nie było gorzej. Ale na razie chyba jeszcze żyję na zapasie, więc głoopawka przede mną. Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Manetb Hm duzo tego alfadiolu ja jem 2x0,25 i mi wystarcza tzn nie mam pojecia ile tego wapna wydalam ale mam stezenie w normie. Co do fosforu to moja Endo powiedziala, ze dopuki wcinam tyle calperosu ( czyli 2x 1000 dziennnie ) to nie mam co sobie glowy zawracac, wapno bardzo skutecznie wiaze nadmiar fosforu i organizm go wydala, zreszta calperos tez jest wlasnie uzywany jako lek dla tych, ktorzy maja nadmiar fosfooru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×