Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Cyryla1 Buziaki, dzięki za pocieszenie:) Idę świece na tort szykować, starsza dziś kończy 4 lata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całuski dla jubilatki:) tak właśnie myślałam ostatnio że większość z Was ma swojego endokrynologa i to on wysyłał Was na badania, biopsje i operacje, a ja byłam wysłana na to wszystko od lekarza ogólnego, po biopsji od razu do chirurga, wyniki "tarczycowe" zrobiłam sobie sama po przeczytaniu forum i są w normie, myślicie ze o endo muszę się upominać sama czy po operacji mnie do niego poślą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Greystonka Najlepiej zapisz sie na wizyte u endo przed szpitalem tak zeby u endo wyladowac tuz po wyjsciu ze szpitala. W szpitalu czesto zapominaja o wapnie alfadiolu lub nawet o eytroxie Ja wyszedlem ze szpitala w piatek a u endo bylem juz we wtorek a i to bylo za poźno bo po drodze zaliczylem szpital w niedziele. Poprostu wapno mi spadlo i zlapala mnie tezyczka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Greystonka Kochana czytałaś to forum? Ja jak nie miałabym kontaktu z endo to jak Sebcio na bank wylądowałabym w szpitalu , a najpewniej na pogotowiu , ciekawe jakby szybko dopatrzyli się że nie mam tarczycy? Euthyrox przepisała mi endo i już w szpitalu na drugi dzień po operacji zaczęłam brać. I to jest prawidłowe wyjście nie dopuścić do wzrostu TSH. Co prawda przy wypisie ze szpitala dostałam recepty na alfadiol ale był w niej błąd i dgyby nie to że miałam dostęp do endo to zostałabym na lodzie. Jeszcze raz powtarzam dziewczyny zabezpieczcie sobie wizytę u endo zaraz po operacji a przynajmniej jakiś kontakt telefoniczny . O receptę można poprosić wcześniej a brać w razie potrzeby. Cyryla dzięki za informację , muszę się zmobilizowac i kupić ten ciśnieniomierz, ale się zniechęciłam bo już 1.02. odstawiam hormon więc ciśnienie samo się obniży:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) sebek -mysisz ,ze nie denerwuje sie tymi dawkami .bardzo mnie to niepokoi .ale ani w Gliwicach ,ani endo miejsc nie chce zredukowac dawek. na wlasną rekę boję się kombinowac. chętnie skorzystałabym z porady endokrynologa . moze ktoś moze polecic dobrego endo -moze byc poznan ,wrocław -generalnie okolice woj lubuskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich po długiej, nieprzewidywanej aż tak długiej przerwie. Do szpitala przyjęta 13. 01. spodziewałam się, że zabieg już następnego dnia, a tu niespodzianka - oczekiwanie w kolejce aż 8 dni- szok, zoperowana 21.01. Dzisiaj wypisana ze szpitala. zalecony Letrox 100. wizyta kontrolna i wyniki histo za dwa tygodnie/na razie tyle zwolnienia/.Dziś już jestem padnięta, nie mam na nic siły, najchętniej zaraz się położę spać, opiszę nieco więcej jak dojdę do większej formy. Przy okazji dzięki wielkie wszystkim za wsparcie i dodanie otuchy. Zocha- jesteś tuż przed, więc szczególnie mocno za Ciebie trzymam kciuki, wszystko będzie OK. Pozdrawiam gorąco wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Wczoraj miałam biopsję tarczycy i muszę przyznać, że strach ma wielkie oczy:) badanie ogólnie nieprzyjemne, ale bezbolesne. Do tego kłuli mnie 3 razy:( Teraz najgorsze - oczekiwanie na wynik, choć wiem, że to źle, to nastawiam się, że będzie źle. Wolę się miło rozczarować. Wynik razem z wizytą u endo dopiero 15 lutego (przez ferie zimowe), więc trochę sobie poczekam, a potem w zależności od wyniku ustalimy pilność zabiegu:( Póki co idę się zaszczepić drugą dawką na żółtaczkę:) Pozdrawiam:) Trzymajcie się cieplutko w te mroźne dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkakoszulka
Cześć. Własnie w zeszłym tygodniu dostałam "zaproszenie" do szpitala na diagnostykę. Mam nadzieję, że żadnych komórek nie znajdą, bo nie wiem jak przezyję rozłąkę z moim i dziećmi, młodsza córka ma rok:)) Od pierwszego lutego odstawiam letrox. Już się troszkę boje jak to będzie. Mam pytanie do tych co już to przeżyli. Czy w trakcie odstawienia hormonu da się chodzić do pracy. W prawdzie nie pracuje fizycznie ale umysłowo i boję się, że z tym umysłowo:) będzie cięzko. Szcególnie do Ciebie Cyrylko kieruję to pytanie, bo wiem, że Ty własnie przechodzisz przez odstawienie hormonu. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Do manetb. Jeśli masz niedaleko do Poznania to polecam Leszeka Pietza, ja sobie chwale. Wizyta 100 zł, usg w kosztach wizyty. Przyjmuje prywatnie w Tarmedzie, niedaleko szpitala przy ul Przybyszewskiego. Mnie ustalił dawke hormonu chyba dobrze bo po sześć tygodni po operacji miałam TSH 0,42. Nie wiem jak z poziomem wapna, bo mnie ten problem ominął. Pozdrawiam wszystkich ciepło w ten mroźny poranek:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzęki julka:) mój syn też jest na odstawieniu hormonu .najpierw brał zamiast euthyroxu cynomel przez trzy tygodnie a teraz nie bierze niczego (jezeli chodzi o hormon)przez 2 tygodnie.juz zbliża sie czas diagnostyki wielkimi krokami.i z tego co mówi czuje sie normalnie . nie odczuwa odstawienia tego hormonu .trochę sie denerwuję.ale mam dobrą wiadomość odnosnie dobowej zbiórki moczu przed chwilą odebrałam wynik - i jest w normie 7,90 (2,50-8,00) w górnej granicy normy ...prawie,prawie ale w normie .:) bardzo sie ciesze:)jeszcze czekam na resztę wyników .... Marianno -bardzo dziękuję ..działa ...... ach żeby jeszcze te przytarczyce zaczęły działać. Tola wierzę ,ze wyniki będą dobre jeszcze do julki mam duuuuuużego syna (patrzy na mnie z góry ma około 185 cm )a dla mnie jest ukochanym ,dzieckiem ,którego kocham ponad życie.pamiętam jak był malutki ,jak każda chwila była dla mnie wazna .dlatego rozumiem młodziutkie mamusie- ich niepokoje ,rozterki ,lęki .na pocieszenie tylko dodam ..... nic się nie zmienia strach ,lęki ,miłość pozostaje .zmieniają się tylko problemy . u mnie doszła choroba...dla matki jest to naprawdę bardzo trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julka - dlatego musisz zadbać o swoje zdrowie -bo jesteś im potrzebna.dacie radę!!!!! rozłąki nie są miłe ,ale szybko miną. trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka Trzymam kciuki, bo jak wiesz, jestem w podobnej sytacji. Będę się wycinać w marcu,gdy moja córka młodsza będzie miała 7 m-cy. Też mam nadzieję, że przeżyję jakoś rozłąkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkakoszulka
Hej:)) Dziękuję za słowa wsparcia. Jak wiecie, takie słowa od osób, które są w podobnej sytuacji dodają sił. Do manetb:)) Ja niestety nie dostanę cynomelu, w Poznaniu, tam gdzie idę nie dają:(, ale i tak mam nadzieję, że jakoś przetrwam, między innymi dzięki Wam:)) Z góry przepraszam, jak będę Wam marudzić:)) Do iwonagos:)) Moja młodsza córeczka miała siedem i pół miesiąca jak miałam operację. Dasz radę, będę również trzymać kciuki Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka, da się przeżyć:) Jak nasza kofana Lalinka mówiła, przez pierwszy okres to się jeszcze jest na zapasach hormonu w organiźmie, a potem chyba z rozpędu :) Ja mam pracę siedzącą, dość dużo pracuję na komputerze, nie odczuwam teraz specjalnych zmian w samopoczuciu (ale jeszcze mam przed sobą niecałe 2 tygodnie). Napewno spadło mi ciśnienie i niestety, ale nasiliła się chrypka (jeszcze mi nie minęła całkiem po operacji). Też nie dostałam cynomelu, więc trochę się obawiałam reakcji organizmu. Jak będzie się coś działo, napiszę. Manetb - dziecko to dziecko, nawet jak będzie 40letnim mężczyzną, dla matki pozostanie bezbronnym chłopcem, już tak jakoś jest:) Cieszę się, że te wyniki się poprawiły! Witaj Dacza, zwolnienie po szpitalu normalnie dostaje się na 30 dni+pobyt w szpitalu, mało dostałaś. Warto trochę odpocząć przed powrotem do pracy, bo jednak narkoza i operacja trochę osłabia, a tu jeszcze taka zima! Mamusie malutkich i tych większych dzieci, nie martwcie się! Czas szybko mija, a Wy musicie być zdrowe dla Waszych dzieci, działajcie i miejcie to za sobą. Żaden czas nie będzie dobry, bo zawsze coś, więc im prędzej tym lepiej (chyba). Trzymam za wszystkich kciuki, MUSI być dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mam do was pytanie 3 lata temu mialam robione tsh i wynik byl troche po nizej normy. Miallam tez robione usg tarczycy i wyszly mi guzki 4 zwapniale wtedy lekaz mi powiedzial ze nie ma sie czym martwic ze te guzki znikna ale dzis poczytalam wasze forum i z tego wynika ze jak ma sie takie guzki to nie jest zadobrze chyba ze cos zle doczytalam wiec prosze o odpowiedz jak to jest z tymi guzkami? Od tamtej pory ie bylam jeszcze u lekarz , do tego jestem ciagle zmeczona ospala i jest mi zimno mam zimne dlonie i stopy a przedwczoraj zemdlalam , moze jednak mam cos nie tak z ta tarczyca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalika_54
goska3124 Guzki w tarczycy ma duży % ludzi. Nie ulega wątpliwości , że powinnaś się przebadać. Objawy jakie opisujesz mogą mieć związek z tarczycą ale nie muszą. Po prostu idź do endokrynologa i powtorz wszystkie badania. I po pierwsze nie martw się na zapas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, od dawna czytam wiele różnych informacji w internecie na temat guzków tarczycy ale dopiero dzisiaj weszłam na to forum. Fakt, ze w jeden wieczór nie przeczytam wszystkich stron, ale sporo już przeczytałam, i.... cieszę się że nie jestem sama. W małym skrócie - w listopadzie, oczywiście przypadkiem odkryłam że mam guza na prawym płacie tarczycy. Wyniki hormonów w normie(chociaż robione po zażyciu antybiotyku, wiec nie wiem czy miał on na to jakiś wpływ) natomiast biopsja pod znakiem zapytania, nie dała konkretnej odp. Dlatego decyzja - wycinamy. Zabieg około połowy lutego przez chirurga w małym szpitalu. Dlaczego o tym pisze, bo czytałam o Gliwicach, Warszawie, Krakowie... ale nikt nie pisze o małych miejscowościach i zaczęłam się zastanawiać czy powinnam udać się gdzie indziej na zabieg?Poszukać innego chirurga? Ja osobiście jestem już wykończona, strasznie mi wypadają włosy, nie wiem czy z nerw czy z innego powodu, nie wiele wiem, właściwie tyle co przeczytam i bardzo się boje. Pozdrawiam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadia 32 wierzę, że się boisz, bo ja też boję się strasznie (choć nie mam jeszcze wyniku biopsji), ale wierzę, że wszystko będzie dobrze. U mnie też konieczne jest usunięcie tarczycy, bez względu na wynik biopsji:( ale głowa do góry, wszystko się jakoś poukłada:) dobrze, że jest to forum i tyle życzliwych ludzi:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadio wszyscy jak tu jesteśmy się boimy, ale to chyba dobrze znaczy że jesteśmy normalni:) no w miarę;) Najważniejsze to pomimo strachu robić to co należy, walczyć z choróbskiem i się nie dawać, trzymaj się dzielnie A do jakiego szpitala idziesz? Może dopytaj chirurga jakie mam doświadczenie w operowaniu tarczyc, przecież Ci wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dacza mam nadzieję że u Ciebie wszystko dobrze, trzymamy kciuki, dobrze ze już jesteś w domku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Nadia i Tola Doskonale Was rozumię , ten stres przed operacją również mnie dopada z dwóch powodów , pierwszy - mój termin zbliża się nieubłaganie jeszcze tylko 13 dni , a drugi powód to strach żebym znowu nie odeszła z kwitkiem bo jest to mój juz drugi termin. U mnie występują dwa guzy 3,5 cm więc b.duże , wyniki mam dobre jedynie TSH trochę poniżej normy , biopsja nic nie wykazała. Gośka - nie lekceważ tego co sobie uhodowałaś , idź do endo niech się Tobą zajmie. Ja mając czas na przemyślenia pomiędzy jednym terminem a drugim skorzystałam z wizyty prywatnie u endo aby zasięgnąć opinii drugiego lekarza i niestety potwierdziła , że mój lekarz kierując mnie na zabieg postąpił słusznie więc jak widzicie nie mam odwrotu , co uhodowaliśmy to samo nie zniknie - nie miejmy złudzeń. Uff...nazbierało się tego. :-) Trzymam kciuki za Was Kochani , Tym co po operacji , życzę szybkiego powrotu do zdrowia , a dla oczekujących życzę cierpliwości i dużo optymizmu - będzie dobrze. Pozdrawiam cieplutko wszystkich 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Goska nie chce Cie straszyc ale zwpniałe guzki sa niebezpieczne w 50% to moze byc nowotwor brodawkowy zrob koniecznie biobsje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich serdecznie. Do operacji pozostało mi 27 dni, ale jeszcze jutro mam egzamin na prawo jazdy. Zawsze twierdziłam, że nie jest mi ono potrzebne, ale niestety po śmierci męża wszystko się zmieniło. Bardzo mi pomaga czytanie naszego forum. Trzymam za wszystkich kciuki- i tych przed, i tych-po. Życzę zdrówka!!!!!!!! Trzymajcie za mnie kciuki jutro-muszę to zrobić dla siebie. haniaa80 Od wielu lat zmagam się z problemami nerkowymi i zapaleniem pęcherza. Kiedyś pakowali we mnie stosy antybiotyków. Teraz od kilku lat radzę sobie sama. Jak tylko zaczynają się pierwsze dolegliwości, robię sobie ciepłą kąpiel, do której wrzucam zawiniętą w woreczek lub jakąś skarpetkę 5-6 paczek zwykłych ziaren gorczycy. Wskakuję do wanny, dolewam gorącej wody i bolące miejsca pocieram zawiniątkiem z goryczą, która pod wpływem ciepłej wody jest kleista. Po takiej kąpieli trzeba położyć się do łóżka i zwykle jest ok. Spróbuj, bo warto. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tola80 Greystonka Maja_54 dziękuje Wam za słowa otuchy :-) Greystonka mój szpital nawet nie jest wojewódzkim, to mały szpital w wielkopolsce, ale lekarz doświadczony i cieszący się dobrą opinią, więc chyba nie będę szukała innego. Mój guzek niestety nie jest poniżej 1cm, ma 1,5 cm :-( nie będzie nazwany mini a biopsja wykazała drobnopęchyrzkowate komórki,ale jakie, nie wiadomo. Najbardziej denerwuje mnie to ze w sumie to od lekarzy nie wiem nic,a byłam i w łodzi u prof i w Łowiczu i w Zgierzu.....sama się większości rzeczy doczytałam w internecie i jeszcze nie wszystko kumam. Cieszę się ze trafiłam na to forum, w ogóle to przyznam się że to mój pierwszy raz :-)))))) taki kontakt "internetowy" (teraz możecie się śmiać) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucynaewa Trzymam mocno kciuki, napisz jak poszło:)))) Na pewno zdasz:) Ja też się uczę czegoś:) Chcę się przekwalifikować, zmienić swoje życie. Mam nadzieję, że i mnie się uda:) Teraz pracuję w szkole, ale chyba się wypaliłam, już po prostu nie mogę:( To najgorsze co może być - spędzać tyle czasu w miejscu, którego się nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilka 22
witam! jakieś trzy dni temu zauważyłam guz na szyi. usg wykazało ze to najprawdopodobniej torbiel ok 4cm-w lewym płacie .w prawym guzek 1,5 mm . biopsje mam 16.02 .strasznie się boje. nie wiem co powinnam zrobić dokąd się udać.....wiem że będą musieli mi wycia tarczyce....tylko gdzie?jaka klinikę wybrać?ile się czeka na taka operacje? bardzo proszę o odpowiedź,gdyż ja naprawde czuje sie bardzo bezradna. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie emilka:) jesteś wsród guzkowatych:) Guzy są duże, więc prawdopodobnie nie unikniesz operacji. Czeka cię biopsja, więc czekaj na nią spokojnie. Gdy dostaniesz wynik (ja czekałam tydzień) okaże się, czy operacja jest pilna, czy też nie. Wiem, jak my wszyscy na tym forum, że pierwszy moment po dowiedzeniu się o guzach to prawdziwy szok, nie wiemy jak sobie z tą nowozaistniałą sytuacją poradzić.... To normalka. Ja na swojej tarczycy mam ok 9 guzów, w tym jeden ok 3 cm. Lekarz powiedział mi, że niestety całą tarczycę będę miała usuniętą, bez względu na wynik biopsji. Wynik zadecyduje tylko jak szybko ma być operacja. Wyszło na szczęście ok i operacją czeka mnie w marcu. Jeżeli wynik byłby zły, poszłabym pod nóż od razu. Więc po biopsji u ciebie wszystko się okaże i lekarz zadecyduje co dalej. Nie wiem u jakiego lekarza się leczysz? Skąd jesteś? Jest tu mnóstwo ludzi, którzy na pewno polecą Ci dobry szpital w pobliżu twojego miejsca zamieszkania. Trzymaj się, nie jesteś sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilka 22
dziękuje bardzo iwonagos. Mieszkam we WŁOCŁAWKU. JESTEM NA ETAPIE SZUKANIA DOBREGO ENDOKRYNOLOGA . MÓGŁBY MI KTOŚ POLECIĆ JAKIEGOŚ DOBREGO LEKARZA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkakoszulka
Hej Do gośki Sebek ma racje, zwapniałe guzki są niebezpieczne i też nie chce Cię straszyć. Ja jestem tego przykładem. Miałam tylko jeden guzek z zwapnieniami, i niestety zonk. Dziwny lekarz, że pozwolił Ci z nimi chodzić Koniecznie zrób biopsje i badania. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani pomóżcie, czy ktoś z Was miał guz unaczyniony(tak jest napisane w USG) bo to podobno źle wróży :-( czy to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×