Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Gość MAT.
MALGORZATA -NIE OSKARZAJ SIE, ZE GDYBYS WIEDZIALA...TO DBALABYS BARZDZIEJ O SIEBIE I NIE BYLOBY DZISIAJ PROBLEMU.TEGO NIE WIESZ,CZY NIE BYLOBY.JA MA TEN PRZYKLAD,OD PRAWIE 20LAT PROWADZE ZDROWY TRYB ZYCIA,BEZ ZADNYCH UZYWEK/KAWA,PAPIEROSY,ALKOHOL,ITP.NIE ISTNIEJA DLA MNIE/,ODZYWIAM SIE "ZDROWO" NO I CO Z TEGO?RAK MNIE TEZ DOPADL!!!NIE MA REGULY.MOZE GDYBYM NIE DBALA O SIEBIE,TO JUZ BY MNIE NIE BYLO.MOZLIWE.A TAK TO WALCZE Z TYM DZIADOSTWEM.NIE MYSL W KATEGORIACH-CO BY BYLO GDYBY...,ALE W KATEGORIACH-DAM RADE,POKONAM CHOROBE,BEZ WZGLEDU CO TO BEDZIE,PRZECIEZ JESTES MLODA,ORGANIZM JEST SILNY,TYLKO TRZEBA WYZWOLIC SILY OBRONNE W SOBIE/POZYTYWNE MYSLENIE,NADZIEJA,WIARA I MILOSC!/.OGRANICZ SLODYCZE,TLUSZCZE,JEDZ WIECEJ OWOCOW,WARZYW I USMIECHAJ SIE MIMO WSZYSTKO.ZAGLADNIJ TEZ DO PSALMOW,TAM JEST NADZIEJA NA JUTRO.POZDRAWIAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mat, jestem realistką, taki mam zawód i nastawienie. Właśnie od wczoraj do jutra jestem na zamkniętych rekolekcjach. Wspaniałe przeżycie, Bóg istnieje i nas kocha, mam na to dowody,dzsiaj za sprawą Ducha Św, przystąpiłam do spowiedzi z całego życia, przepiekne to chwile i przeżycia. Zawsze uważałam, że śmierć jest najgorsza dla tych co zostają. Moje cierpienia zniosę z pokorą.Mój mąż 2 lata temu zmarł w 3 mce na raka odbytu. Żal mi tylkolko moich rodziców, tak mnie kochają, w dodatku zostawię im pełną sierotę, krnąbrnego nastolatka, Oby Pan był łaskawy i dał mi pożyć jeszcee troche , dla Nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgorzata, Nie myśl, że będzie źle. Staram się zrozumieć, że los doświadczył Cię ogromnie, straciłaś męża, ale Ty nie musisz być chora! Spotkałam w poradni onkol. starszą panią, która 17 lat temu miała operowanego raka rdzeniastego. Po 8 l1tach była wznowa w węzły, a teraz do płuc. Zobacz, tyly Pan Bóg dał jaj let szansy na w miarę szczęśliwe życie. Bo jeżeli możemy chodzić, widzioeć i mamy zdrowe ręcę to nie jest źle. Chcę powiedzieć, że Ty już przeszłąś swój życiowy egzamin z chorobą męża i to być może miało Cię przygotować do własnej choroby, z którą sobie poradzisz. Z synem na pewno rozmawiasz. To, że jest w \"cielecym\" wieku, nie znaczy, że Cię nie zrozumie. Podziałaj na Jego wyobraźnie, może ma już sympatię to na innych przykładach na pewno zrozumie Twoje obawy i rozterki jako mamy i kobiety, która została sama, ale sama tak naprawdę nie jest. Wzmacniaj się wspomnieniami z własnego życia rodzinnego, wspieraj rodziców i pokazuj Im, że dacie sobie razem, wszyscy razem, syn tż musi być z Wami. A tak w ogóle, to Ty miałaś już biopsję? Jak to z Tobą jest, bo nie mogę się doczytać? Pozdr Ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Chciałam się zwrócić z pytaniem. Niecałe dwa tygodnie temu miałam wycinany prawy płat tarczycy (11.02.) Miła siostra opatrunkowa w Gliwicach pożegnała mnie wskazówkami, kiedy jaki opatrunek ściągnąć. Lekarz pozostawił mnie bez jakiś wskazówek gdyby coś... i właśnie dlatego mam pytanie co do gojenia po operacji. Nie wiem dokładnie kiedy, ale teraz nad blizną zrobiło mi się takie dziwne wole, że tak powiem nie moja szyja. Może z racji wieku jestem troszku przestraszona.. i chciałam się dowiedzieć czy to normalne? Lekarze nie stwierdzili żadnych powikłań, tylko kazali czekać na wyniki, które mam obejrzeć 12.03...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozam
Pat_ nie mart się, podobno normalna reakcja po operacji. Poodpadały Ci strupki? Mi doktor kazał ogrzewać to 3 razy dziennie po 15 minut (np. termoforem) i po tym ugniatać z jakąkolwiek maścią na blizny (troszkę boli). Powiedział, że to tkanka tłuszczowa, którą trzeba porozbijać, inaczej tak zostanie. Oczywiście dla własnego spokoju możesz podejść do przychodni i niech Cię zobaczy jakiś chirurg. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Małgośka ja jestem z trójmiasta ale wszyscy lekarze zgodnie powtarzali mi że bardzo dobrze zrobiłem że zoperowałem się w Gliwicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dr n med. Piotr Dembowski- jest operatorem w Gdyni Redłowie, zna się na tarczycach- o Nim dowiedziałm się z tego forum, przyjmuje w Gdyni na Bema -tel. 58 669 23 41, operował mnie i czułam się komfortowo, że to On.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzi ęki, do Dembowskiego jestem zapisana na 24 marca, jest na urlopie 20 mam szczepienie drugie, czy takie wyjazdy do Gl;iwic są kosztowne, pociąg z przesiadkami, a gdzie nocowałeś, hotel jest drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ozam, dziękuje bardzo za odpowiedź. Jedyny strupek, który nadal mam jest po wyciągniętym drenie. W środę (bo wtedy mijają dwa tygodnie od zabiegu) mam zacząć nacierać sobie bliznę oliwką. A jeżeli chodzi o chrypkę: Jak długo utrzymuje się po zabiegu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggula 3
Witam wszystkich , No i doigrałam sie ,mam termin zabiegu . 13 marzec ( piątek !). Jak usłyszałam date , chciałam zmienic termin , ale... w zasadzie nie jestem przesądna. Mam nadzieje pozbyc sie mojego wola wraz z guzami i oby nie złosliwymi . Jeśli tak...cóż ...poczekamy zobaczymy . Mój chirurg wcale tak ostro do zabiegu mnie nie namawiał, mimo , ze tarczyca duża , no i te guzy . Niby biopsja ok , ale jak wiadomo biopsja o niczym nie przesądza. Mam pytanie do tych , ktorym usunieto cała tarczyce lub prawie cała. Jak szybko wystąpiłaa u was niedoczynnośc ( i czy wogóle wystąpiła ) i czy objawy były przykre ? Moja endokrynolog twierdzi , ze na bank pójde w niedoczynnosc i troche sie tego boje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggula 3
agaga-- jesteś już w domu ?? Odezwij sie , podziel sie z nami swoimi przeżyciami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
wsiadasz w pociąg w Gdyni lub Gdańsku i po 8miu godzinach jestes w Gliwicach. Możesz przyjechać rano tuż przed samą wizytą lub w dzien wcześniej wieczorem. wtedy nocujesz w przyszpitalnym hotelu za 45 zł. Jak wiesz nie ma rejonizacji i gdzie się zgłosisz tam cie przyjmą. Jeśli stwierdzą że to cos poważniejszego tzn.nowotwór możesz liczyć na w miarę szybkie załatwienie sprawy czytaj operację. Nie zdawałem sobie sprawy że tyle ludzi z Pomorza tam jeździ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgorzata D Mnie ciął doktor Dembowski i jestem z niego cholernie zadowolona, zresztą osobiście znam jeszcze jedną osobę, która również u niego miała zabieg. Sorki ale uwazam ze Gliwice tu nie są potrzebne. Mam pełne zaufanie do tego lekarza, wszystkie operacje jakie miał w czasie gdy leżałam w Redłowie przebiegły bez powikłań, każdy z kim rozmawiałam na jego temat był nim zachwycony, nie znam ani jednej negatywnej opinii. Dla mnie to świetny perfekcjonista i gdybym miała jeszcze raz wybierać wybrałabym bez wahania jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
witam dzisiaj bylam na biopsji tarczycy gdzie mialam kilka zmian ale material pobral z dwoch, z wezlow nie pobieral bo stwierdzil,tak to okreslil, ze to jest zmiana genetyczna nic z tego nie rozumie, bo we wczesniejszych badaniach nie mialam opisywanych zmian na wezle, i nie wiem czy nie sprawdzic dla swojego spokoju,u innego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Fakt, Gliwice zostawmy dla ciężkich przypadków. Zwykłe guzy można operować wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
Aggula ja miesiac po operacji mialam juz niedoczynnosc a calej tarczycy nie mam usunietej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaga
dziękuję tym, którzy trzymali kciuki i nie tylko :-) Ufffff jestem w domu i powoli dochodzę do siebie. Operowana byłam w szpitalu Orłowskiego na ul. Czerniakowskiej w Warszawie. Jak ktoś chce wiedzieć jak tam przebiega operacja i to wszystko to pytajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala31hel
Małgorzata D Ja również tak jak Eleonora polecam Redłowo. Mnie osobiście operował dr Pikiel, ale dr Dembowski był nadzorującym moją operację. Duże zainteresowanie pacjentem. Obsługa miła i fachowa. Lekarze cudowni. Na Gliwice zawsze będzie czas (oby nie - tego Ci życzę z całego serca)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z diagnozą raka też operowałam się w Redłowie-i jak na razie czuję się świetnie i czekam na jod- 09 marca-też nie Gliwice a Zgierz, bo bliżej potem do dalszej diagnostyki. Jod chyba można podać wszędzie- a o Gliwicach też nasłuchałam się różnych rzeczy- uważam, że każdy chwali miejsce, gdzie mu się pomoglo- jak na razie chwalę Redłowo i dr Dembowskiego, a później...a później zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggula 3
agaga---gratuluje i ciesze sie , że czujesz sie lepiej . Ja jestem jeszcze przed operacją i nawet jeszcze nie przeżywam za bardzo choć juz myśle intensywnie. danan--- napisz jak sie czułaś , czy ta niedoczynnosć bardzo dała ci się we znaki . Moja tarczyca zawsze hormonalnie była wyrównana wiec troche sie boję tego co może być . Jak szybko zadziałały leki ? olik77---masz dużo racji , wszędzie sa dobrzy specjaliści i ci troche gorsi . A powiklania moga byc i po opercji w Gliwicach . Gliwice sa często polecane ponieważ oni tam zabiegów na tarczycy robia mnóstwo , dla nich to juz chleb powszedni . Mnie Gliwice przerażały ze wzgledu na odleglosc , to srednio przyjemne tłuc sie po operacji cała noc pociągiem , czy nawet samochodem .I nie jest to takie bez znaczenia dla zdrowia ( oslabienie organizmu , narażenie na infekcje ) . Słowem nalęzy podejśc do tematu racjonalnie , bez paniki i miec wiarę , że bedzie dobrze. Czego wszystkim życze , a sobie przede wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaB976
Aggula3 ja tez tobie zycze powodzenia i nie martw sie bedzie dobrze.musi byc :) ja w listopadzie mialam calkowicie usunieta tarczyce.wlasnie minely trzy miesiace a ja czuje sie jak przed operacja.codziennie rano biore tableteczke i smaruje blizne mascia ktora mi przepisal profesor.na dzien dzisiejszy blizna jest praktycznie niewidoczna.jeszcze jedno przez rok po operacji trzeba chowac blizne od slonca.jak cos was interesuje to pytajcie.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaB976
szkoda ze ja nie moge wam polecic mojego profesora i szpitala w ktorym bylam operowana.bo pierwszy raz spotkalam sie z tak milym personelem i lekarzami a atmosfera jak w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
aggula 3 najwazniejsze abys po operacji jak najwczesniej trafila do endokrynologa, bo ja przez miesiac nigdzie nie bylam, dopiero jakzle zaczelam sie czuc, to chirurg ktory mnie operowal zapytal czy biore hormon tarczycy, i to byla przyczyna, po otrzymaniu hormonu wszystko wrocilo do normy,za dwa tyg wyjasni sie czy druga operacja czy dalsza obserwacja tych guzkow,nie usmiecha mi sie druga ale jezeli bedzie trzeba to trudno poddam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich :) Mam wyniki swojej biobsji - ku mojemu zaskoczeniu mimo ze mialam 2 guzy ze zwapnieniami pobrali mi material tylko z 1 ze zwapnieniami i 1 bez zwapnien. Bylam wczoraj u dr Pachuckiego - przyjał mnie w Luxmedzie, normalnie pracuje w szpitalu na Banacha. Endokrynolog ,ktora mnie skierowala na badania powiedziala ze najlepiej wyciac prawie cala tarczcye( 12 guzow, 2 ze zwapnieniami) ten wczorajszy powiedzial ze nie ma sensu wycinac bo potem sa problemy z przytarczycami i inne powikladnia pooperacyjne a u mnie wg niego sa wola guzowate.Powiem tak - czlowiek byl mi polecany przez kolezanke ktora leczyl ( miala 500% nadczynnosc wiec w koncu wypalili jej jodem tarczyce) ale nie jestem zadowolona. On byl po prostu dziwny wogole mi nie odpowiadal wprost na zadawane pytania tylko bełkotal ze ilosc przypadków raka tarczcy toi 5% czyli 1 na 10.000 czy jakos tak, w trakcie wcale mi sie w oczy prawie nie patrzyl tylko gdzies indziej( wstydzil sie czy jak?) , najpierw mowil ze trzeba zrobic biobsje z 2 zmian ze zwapneiniami a jak zoabczyl ze mam biobsje z 1 to mi w koncu skierowania nia nie , dal przyklei sie do wyników mojego cholesterolu ( grubo ponizej norm z powodu diety - dane byly razem z tsh ) ze jest fascynujący i jak to u mojej rodziny wygląda az mialam ochoty powiedzieć mu \" odpierdol się od cholesterolu \".Dzisiaj i jutro tez ide do endokrynologów z tytułami;)) reasumujac na razie wolę weterynarzy ;)) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przez takie podejście pojechałam do Gliwic. Chyba miałam szczęście bo trafiłam na taką dr, która najpierw wnikliwie mnie zbadała tj. wymacała łącznie z piersiami i brzuchem, zrobiła usg a potem zaczeła mówić co i jak. Jak skończyła ja nie miałam nawet o co pytać. wiem że nie wszyscy dr sa tacy gadatliwi a w ogóle chirurdzy i nie ma co się im dziwić, przecież podczas operacji nie mogą sobie pogadać z pacjentem. HEHEHE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Koczelada ja znałam tego gościa ze słyszenia ze taki super i wogóle jak sie okazało to szwagier dziewczyny ktora pracowala u mnie w firmie i powiem tak ... ta dziewczyna była \" specyficzna\" wiec jej mąz tez musi taki byc a ze to kwestai genów to brat lekarz również jak widac jest specyficzny;) na szczescie dostałam namiary na 2 b.dobre i komptentne kobiety oby faktycznie takie były :) wiecej u dziwadła się nie pojawię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggula 3
KrainaChichów Zgadzam się z toba , że trafić na dobrego lekarza to cud . Moja endokrynolog też jest specyficzna i oczywiście tytułów jej nie brak . Jej specyfika polega na tym , że badanie przeprowadza milcząco . Gdyby nie moja dociekliwośc nie wiedziałabym nic . No ale jednocześnie przebadała mnie gruntownie, zleciła mnóstwo badań ( łaski nie robiła , bo płaciłam za wszystko z własnej kieszeni ) . Ale to jej milczenie i takie pozory oschłości myślę , że niejednego mogą zrazić . Natomiast chirurg tez specyficzny . Od operacji zdecydowanie mnie odwodził mimo , że mam 5 guzów , jeden ze zwapnieniami , tarczyca jes tak duża , że przemieszcz tchawiće , a on stwierdził , że to jedynie defekt kosmetyczny . No ale w końcu pod moim naciskiem zgodził sie mnie ciąć . A i ja obstaje przy nim , bo wiem , że jest dobry. Staram się byc spokojna i racjonalna , ale czasem zwyczajnie mi to nie wychodzi . Magda , danan i reszta --dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×