Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie potrafiaca ocenic

czy ja przesadzam ????

Polecane posty

Gość nie potrafiaca ocenic
ironio losu - obawiam sie ze on wytrzyma bez tego bo po prostu odbierze to jako moje widzi mi sie a potem uslysze a co mam powiedziec na to ze tyle nie gadalismy to przeciez ty nie chcialas, chcialas strzelac focha to masz. Wiem, zalosne, ja jestem zalosna. Złoo może on wyjechać w tym czasie do pracy - nie chciałabym się zagłębiać w ten aspekt tematu bo mogłabym za wiele powiedziec a moze jest tu ktos kto nas zna (ale gdyby pracowal w zawodzie to by go czesto nie bylo w domu - dlatego szuka poza zawodem ale jak nic nie znajdzie to pójdzie do tej z zawodu). Ogólnie jest on pesymistą niestety co udwidacznia się od momentu gdy zamieszkał w domu, sam powiedział ,że tam to sie może tylko marudzenia nauczyć. Szuka pracy i pisze prace. Nie wiem tylko czy to mało czy dużo. Czasem tak jak teraz zastanawiam sie czy to moze ja nie jestem jakas popaprana romantyczka, ktora nie zdaje sobie sprawy z rzeczy materialnych a on po prostu madrze mysli i twardo stapa po ziemi, chce zapewnic byt materialny. Ja mam kilka pomysłów na to co zrobić dalej ale on do każdego widzi jakieś ale i podcina mi tym skrzydła a jak pytam to co w takim razie to słysze, ze to wszystko jest tak skomplikowane, takie beznadziejne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stąpać twardo po ziemi to on może... jeszcze przez najbliższe kilka lat... czekaj jak chcesz, tylko żebyś potem nie żałowała, bo jemu się odwidzi i nie będize chciał budować tego związku akurat z Tobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ty wiesz jak jest
80 stron :-O pisząc po 2 strony dziennie (co chyba nie zajmuje 20 godzin :-P ) wyszłoby 40 dni, niewiele więcej niż miesiąc ... no, proszę cię, wiem, że pracy nie przelicza się na strony tylko na jakość, ale ... :-O Wiesz po tym co pisałaś o trudności tej pracy i ile ona zachodu kosztuje oraz jakie on ma wymagania co do pracy zawodowej/zarobkowej to byłam przekonana, że to jakiś sfiksowany naukowiec jest - a tu się okazuje, że to zwyczajny niedorobiony student :-O :-( Strata twojego czasu i życia. "Aha do tej pory to ja głównie nalegalam na każde spotkanie" --->> Jeśli mężczyzna w związku się nie stara i to kobieta musi zabiegać to taki związek źle się kończy. Taki związek nie ma przyszłości. Oczywiście wszystkie mozemy się mylić, bo my go nie znamy - ale to źle wygląda. A jesli mu dziś powiesz, że ty się źle z tym czujesz, że on nie chce przyjechać i on po czymś takim nie przyjedzie to ... :-( Jak ja mojemu powiem, że ma przyjechać to , do cholery, przyjeżdża na ostatnich nogach, choćby się miał na moim progu przewrócić ze zmęczenia i choćby miał wszystko zawalić w pracy - a ma odpowiedzialną robotę. Raczej zdarza się, że to ja mojego proszę, by nie przyjeżdżał, bo jego zdrowie jest dla mnie ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafiaca ocenic
Macie racje :( My zawsze byliśmy wobec siebie bardzo szczerzy. Może powinnam mu powiedzieć to wszystko co czuję w jakiś spoób, tak by nie wynikła z tego awantura, żeby nie mówił że jeszcze bardziej go dołuje. Nie potrafie tak po prostu odpuścić - wiem, tutaj chodzi o moje zycie ale nie chce sobie wyrzucać że nie zrobiłam wszytkiego. To pewnie idiotyczne dla niektórych ale niestety taka jestem, te 5 lat wiele dla mnie znaczy, zmarnować sobie życia też nie chcę, chcę by decyzja była podjęta rozmyślnie. Macie jakieś rady ?? Coś mu jakoś wytłumaczyć czy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironia losu....
To nie Ty masz problem ze sobą tylko On. :O Jednak go usprawiedliwiasz bo kochasz. Ale wiedz , że lekkiego życia z nim mieć nie będziesz. Jeżeli wogóle razem będziecie. Jeśli chodzi o te dni wolne. Nie widzisz na tym przykladzie jak malo go obchodzi to czego Ty chcesz?? Pożalilaś się na forum ale żadnych wniosków nie wyciągnelaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafiaca ocenic
tylko ty wiesz jak jest - juz wczoraj mowilam jak mi przykro i czy pamieta ze mamy teraz rocznice, mowil ze pamieta ale ze msuze zrozumiec, no nie ma takie moziwosci i jemu tez jest przykro ale ze nie ma o czym gadac bo nic z tego nie wyjdzie..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafiaca ocenic
ironio losu - wnioski wyciągnełam i za rady dziękuję teraz tylko czy odważę się z tymi wnioskami coś zrobić. Już decyzja o przeprowadce kosztowała mnie wiele zdrowia. Niestety taka p*pa uczuciowa ze mnie :(. To tak jakbym wiedziała co muszę zrobić a kompletnie by mnie wmurowało. Ciągle wierzę, nie wiem czemu tak długo, bo widzę te radosne chwile o których tutaj nie pisałam a może z naiwności. W każdym bądź razie dziękuję Wam serdecznie kochani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ty wiesz jak jest
Ja myslałam, ze on jakiś naukowiec i co najmniej bardzo poważną pracę doktorską pisze w takim mozole :-O Sama piszesz, że on jest pesymistą i podcina ci skrzydła każdego twojego pomysłu. Czy z kimś takim można spędzić całe życie i jednocześnie pozostając zdrowym psychicznie? Dla mnie niewyobrażalne. A jak cię czytam to raczej odnoszę wrażenie, że z was dwojga to TY twardo i realnie stąpasz po ziemi. On buja w obłokach. Wydaje mu się, że jest stworzony o wyższych rzeczy :-O a na swoje życie trzeba zwyczajnie zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaFeTkaaaaaa
a w sylwka sie zobaczycie czy też etam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ty wiesz jak jest
A ja ci gratuluję, że zdecydowałaś o przeprowadzce i że konsekwentnie ją zrealizowałaś! Dasz radę. Pamiętaj to ty jesteś najważniejsza. Rób tak, byś była szczęśliwa. Czy jesteś teraz z nim szczęsliwa? Bo wygląda na to, że głównie cierpisz i zamartwiasz się jego stanem :-( szkoda, że on nie zamartwia się tam twoim stanem psychicznym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A i B
dziewczyno szczerze Ci współczuję!!! ale chyba nie ma na co czekać, skoro cały czas to Ty jesteś inicjatorem wszystkich spotkań, to chyba o czymś świadczy... i nawet jeśli nie o tym,że on wcale nie ma na nie ochoty to świadczy o tym,że on jest jakiś niewydarzony... miałam podobny problem... nie dzieliła nas wprawdzie taka różnica wieku,ale facet miał podobne podejście do życia-w nasyzm przypadku wielką rolę odegrała dominująca matka... on robił to co ona mu kazała... historia długa więc nie będę się rozpisywać, ale w rezultacie powiedziałam mu,że chcę odpocząć,że mam już tego wszystkiego dosyć... wyjechałam zamieszkałam sama i zaczęłam żyć!!! bo wcześniej tylko wegetowałam:/ on jak zobaczył że ja odpuszczam zaczął latać za mną, nagle mógł sobie pozwolić na ciągłe przyjeżdżanie :-) problem polegał na tym,że tych kilka dni pozwoliło mi na przemyślenie całej sprawy i doszłam do wniosku że chcę być z facetem z prawdziwego zdarzenia a nie jakąs imitacją za którą trzeba podejmować wsyztskie decyzje...dzisiaj ja jestem w szczęśliwym poukładanym związku a on... znów został sam... kolejna kobieta też nie wytrzymała relacji z jego matką i jego braku zdecydowania... chyba tacy ludzie się nie zmieniają-a szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A i B
róznica kilometrów miała być a nie wieku-noie wiem skąd mi się to wzięło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A i B
moim zdaniem powinnaś dzisiaj z nim jeszcze raz porozmawiać i zapytać czy się do ciebie wybiera czy nie, bo jak nie to ty masz zaproszenie na impreze do znajomych wiec niech sie okresli bo nie masz zamiaru spedzic calego zycia na czekaniu na niego, a inbternetowe zwiazki tez cie nie bardzo interesuja bo strasznie male prawdopodobienstwo na ciaze jest:d pokaz mu ze nie bedziesz wiecznie czekac !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafiaca ocenic
Dzięki Kochani :) Pomyślec, ze to ja zawsze walczyłam o przetrwanie tego związku w momentach kryzysowych i co wywalczyłam dla siebie... Głupia jestem i tyle. Nie wiecie ile bym dała żeby być twardą babką. A I B rozbawiłas mnie tą ciążą - dzięki :). Muszę z nim pogadać wiem. Tylko to może sie przerodzić w kłótnię, taką poważną a nie chciałabym kończyć 5 lat związku przez internet :(. Na przekór wszystkiemu tam pojechać i z nim pogadać ?? Jak mnie udobrucha na miejscu to wyjdzie, ze znów to ja się tak poświęcam dla związku, ze nawet taki kawał wbrew niemu przyjechałam. Czy któraś z mocnych babek pożyczy mi "jaja" ;) na jakiś czas ;) ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo jedz mimo wszystko i zażądaj rozmowy albo zniknij na te 4 dni, niech zobaczy że masz własne życie i nie będziesz na niego wiecznie czekała:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ty wiesz jak jest
Ja to bym swojemu kazała przyjechać. Ale wiem, ze mój by przyjechał jak juz pisałam wyżej. To on tyle pracę magisterską pisze??? :-O To rzeczywiście jakiś niedorobiony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka_______
kurde 5 lat to szmat czasu, rozłazi się to w szwach, tak to widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ty wiesz jak jest
Skoro on mieszka z rodzicami i chyba nieprzychylnymi tobie to ja do niego nie pojechałabym. Szkoda życia na przesiadywanie przy kompie. Ślub zrobicie na gg, a chrzciny na Kafe? Tak tu kiedyś ktoś pisał... Zacznij się zajmować swoim życiem, co już zaczęłaś robić wyjeżdżając. Jak on będzie chciał to dołączy do twojego życia. Jeśli nie to znajdź przwdziwego mężczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, okiem faceta powiem... nie sluchaj złooo... ona nie daje dobrych rad. nie napraszaj sie przede wszystkim. facet moze miec problemy faktycznie ale... jakby mu naprawde zależało to by do ciebie przyjechal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A i B
moge użyczyc ci moich jaj heheheh zawsze się sprawdzają:-) nie jedz!!! absolutnie nie jedz ani teraz ani nigdy wiecej!!! niech on jezdzi!!! a jesli nie to niech spada szczerze to serio powinnas wybrac sie na jakas impreze najlepiej babska:-))) mowie ci zapytaj go ostatni raz dzisiaj czy przyjedzie a jak powie ze nie to zaznacz ze nie bedziesz on-line bo idziesz na impreze(nawet jesli jeszcze nie wiesz czy pojdziesz) w poniedzialek pokaz mu sie jeszcze przed wyjsciem na skypie oczywiscie odstrzelona jak mrówka na święto lasu-niech widzi co traci!!! i zniknij!!! nie odzywaj sie w poniedzialek ani we wtorek... niech on odezwie sie pierwszy a ty odbierz mu najwczesniej w srode i jak zapyta czemu sie nie odzywalas to powiedz ze solidnie zabalowalas-niech widzi ze nie jest pępkiem świata i że ty tez masz potrzeby!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pomyślec, ze to ja zawsze walczyłam o przetrwanie tego związku w momentach kryzysowych i co wywalczyłam dla siebie... Głupia jestem i tyle" wcale głupia nie jesteś... o swoje zawsze trzeba walczyc. ale trzeba tez wiedziec kiedy odpuscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A i B
no wlasnie walczyc trzeba o swoje a jak juz slusznie autorka zauwazyla dla siebie nic nie wywalczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość py_taj_nicz_ka
do _Kwiatek-> ja mam podobną sytuację, tyle że facet się uaktywnił w realu ostatnio, zabiega, pomaga, bardzo często go widzę. Czy to zawsze dobry znak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A i B
chyba dobry znak:-))) grunt to sie nie plaszczyc przed facetami to oni powinni nas zdobywac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no wlasnie walczyc trzeba o swoje a jak juz slusznie autorka zauwazyla dla siebie nic nie wywalczyla" to nalezy odpuscic wtedy. jak jemu naprawde zalezy to wykona ruch. a napraszanie sie o rozmowe to jest żałosne, to wynik desperacji ktory ma male szanse powodzenia (5 lat minelo pamietajmy i uczucie sie wypalilo, nie ma dzieci...) py_taj_nicz_ka - pewnie ze dobry znak, to znaczy ze mu zalezy na tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek a co według Ciebie ma zrobić?? Przez 4 dni żyć kilkoma rozmowami na gg w których on i tak będzie bardziej pochłonięty pracą niż nią, jej życiem? niech coś z sobą zrobi, wyjdzie gdiześ, pokaże mu, że skoro on ma ją w dupie to ona może zająć sobie jakoś czas... Ma go błagać i robić z siebie idiotkę czekając aż książę łaskawie przyjedzie?? Jak wiadomo, że NIE przyjedzie? Już wolałabym pojechać i zażądać choć 1 godz rozmowy w 4 oczy a nie przez neta czy telefon. Zresztą daje jej takie same rady jak Ty. jak nie wie na czym stoi to niech to załatwi... i niech się naprasza bo tylko to jej zostało. jeśli one nie zdecyduje to kolejne 5 lat spędzi czekając aż facet dojrzeje... Ma problemy? ok - ona jest po to by mu w nich pomóc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złośliwa, jak wolisz :) ja wiem ze ty ostra babka jestes :) kazdy robi jak woli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ty wiesz jak jest
złoo, a czy on jakoś jej pomaga w jej problemach? bo nie zauważyłam :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nalezaloby moze napisac mu cos w stylu: "chcialabym zebysmy rocznice spedzili razem, byloby nam tak milo... jezeli nie chcesz mnie to powiedz to wprost..." nie wiem nie jestem dobry w gadce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×