Gość dziewczynki mam pytanie Napisano Czerwiec 20, 2010 Kurcze byłam przekonana ze @ dostanę 26 czerwca, a tu dziś taka niespodzianka. Krwawienie implantacyjne nie wiem ale nie sądzę, choć okresu dużo nie mam, ale zawsze mam raczej małe krwawienie. staranka w dzień owulki oczywiscie były. Kurde no :( Mówisz, że konieczna będzie luteina? Mam ją przepisana przez gina na regulację cyklu - przepisała mi na 3 miesiace. A w przypadku ciazy to jak się luteinę bieże, żebym wiedziała na przyszłość? :) Kataśka28 jakaś Ty mądra widzę w temacie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie Napisano Czerwiec 20, 2010 bierze oczywiście miało być - a nie "bieże" :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kataśka28 0 Napisano Czerwiec 21, 2010 No ja się tu doktoryzować zaraz będę mogła;) A właśnie sobie przypomniałam że w pierwszym cyklu przyjmowania luteiny miałam tak że dostałam 6 dni wcześniej @. Tylko to był ten..pechowy cykl u mnie..:( tzn ja przyjmowałam luteinę, od 16-24 dc, jedna położna radziła nie odstawiać do momentu wykluczenia ciąży a ja zrobiłam wg zaleceń lekarki..i ją odstawiłam..za następnego dnia były dwie kreseczki na teście, ale testowa słaba, a za dwa dni dostałam plamienia i na teście była już jedna kreska...Tyle że ja mam bardzo krótką fazę lut. luteina ją przedłużała, a że odstawiłam.... Jeśli masz krótką fazę lutealną to może to świadczyć o niedomodze a niedomoga to niski progesteron niski progesteron to plamienia i/lub poronienie. Oczywiście nie musi tak być. I nie martw się na zapas:) Piszę o tym tylko dlatego że jakbym wtedy wiedziała, że odstawienie luteiny może spowodować poronienie, to bym jej nie odstawiała. A w przypadku ciąży to różnie przepisują, ja miałam właśnie na wypadek ciąży 2x1 pod język. To pewnie zależy od poziomu progesteronu jaki masz w f. lutealnej, ok. 8 dni po owu. Ale fajnie was mieć. dziewczynki mam pytanie- proszę tu jakiegoś nick'a, pseudonim podać, bo tak jakoś bezosobowo z tym nickiem :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie Napisano Czerwiec 21, 2010 dlaczego bezsobowo? :) Dzięki dr. Kataśka28 :) Nie nie ja się na zapas nie martwię, tylko chciałabym wiedzieć jeśli wyszłyby mi w przyszłości 2 kreseczki to rozumiem że mam nie przestawać brać luteiny w ogóle, tak? Ja narazie nie zaczęłam jej brać - leży na szafce i czeka na swoją kolej. Wczesniejszy cykl miałam tylko z Castagnusem, gin przepisała mi luteinę od 20 cyklu, a że ja miesiaczki nie miałąm uff... przeszło 2 miesiące (nie będąc w ciazy na 100%) z powodu niereguralnych cykli mogłam ją zacząć brać w każdym momencie - tak jak wcześniej wspomniałam dzięki Castagnusowi i testom owulacyjnym wiedziałam kiedy mam owulkę więc postanowiłam to sprawdzić bez luteiny łudząc się, że po 14 dnich dostanę @. Dostałam ją po 7 dniach. Także zacznę luteinę w tym cyklu. A powiedzcie mi jest szansa że po 3 cyklach z luteiną okres mi się sam wyreguluje czy raczej cały czas będę musiała się wspomagać? Nie wiem teraz czy mam brać też ten Castagnus przez 90 dni (w przypadku ciąży odstawiłabym go wiadoma rzecz) i luteinę? Czy Castagnus sobie darować a zostawić tylko luteinę. Kiedyś jakieś 2 lata temu brałam już luteinę na wyregulowanie i nie pomogła na dłużej, więc tak się łudzę tym Castagnusem dlatego nie chciałabym przerywać jego brania. Co wtedy z luteiną? Odstawić całkiem czy brać. Kurcze dylemat... Kataśka ratuj :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smily4kama 0 Napisano Czerwiec 21, 2010 dziewczynki - nic nie odstawiaj! jak już zaczęłaś kurację to ją skończ. Inaczej nie ma sensu przeskakiwanie z jednego na drugie cały czas. Co do luteiny to ona raczej działa doraźnie niż długofalowo, więc nie sądzę, żeby mogła na przyszłość wyregulować cykle. Moim zdaniem jeśli masz nieregularne cykle, jakieś zawirowania, to jest to wina hormonów i trzeba znaleźć przyczynę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie Napisano Czerwiec 21, 2010 smily4kama luteinki jeszcze nie zaczęłam - czeka na szafce. A Castagnusa wlaśnie chciałabym brać do końca dlatego tak się waham. Więc teraz nie wiem czy zaczynać w ogóle luteinę przepisaną na wyregulowanie cyklu czy polegac tylko na samym Castagnusie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szpilka85 0 Napisano Czerwiec 21, 2010 Kochane Zafasolkowane, pytanko do Was. Wspominałyście coś, że miałyście problemy żołądkowe w związku z zaciążeniem (nie mam na myśli porannych mdłości - to chyba pojawia się później). Kiedy to u was wystapiło i jak przebiegało? Chciałabym wiedziec co jeszcze pomoze mi stwierdzic ze sie udało. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia1987 Napisano Czerwiec 21, 2010 Witajcie dziewczynki u mnie wygląda na to że @ się pojawiła pisze wygląda gdyż mam jakieś jasno brązowe plamienie i nie wiem co myśleć:/ pierwszy dzień miesiączki nie był nigdy bardzo obfity ale brzuch bolał dosyć mocno i miałam żywą krew teraz jakieś delikatne pobolewanie i kłucie jajnika i te plamienie to mój 32 dc po castagnusie nie wiem czego mam się spodziewać ale kurację 90 dniową skończyłam w 11 dc więc co może to wszystko oznaczać? kurde nigdy tak nie miałam pierwszy raz w życiu mi się coś takiego zdarza:( co myślicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kataśka28 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 Karolcia ja po Castagnusie też mam słabe miesiączki, ale w sumie jak skończyłaś w 11dc, kto wie może będziesz zmieniała niedługo wątek na "oczekujące" :) dziewczynki mam pytanie - no może nie bezosobowo ale tak "bezimiennie" :) Wiesz, co do tej luteiny to w sumie teoretycznie najlepiej jak skonsultuje lekarz, bo to kwestia poziomu progesteronu jaki masz/ miałaś nawet przed ciążą. Ale z drugiej strony, lekarze często przepisują syntetyczny progesteron w różnej formie czyli Luteina, Duphaston, trochę jakby profilaktycznie jeśli staracie się o dzidziusia. Ja już na pewno nie przestanę brać Luteiny jeśli: 1)zobaczę dwie kreseczki na teście. 2)dopóki nie zrobię badania progesteronu, przekonując się że poziom jest prawidłowy dla utrzymania ciąży.. A co do uregulowania cyklu- szczerze wątpię żeby luteina dawała trwały efekt. No bo nawet jeśli unormuje poziom hormonów to jeśli odstawisz to znowu hormony zaczną same sobie pracować jak chcą. Trzeba leczyć przyczynę a nie objaw :) Castagnusa można brać razem z luteiną. Kurcze dziewczyny kiedy nam się uda??? Ceeeeeeem dzidzie!!!!! Pozdrawiam Was kochane! Szpilunia ale bym chciała być adresatką Twojej wiadomości :):) Może kiedyś...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia1987 Napisano Czerwiec 22, 2010 Kataśka dziękuję Ci za odpowiedź, zastanawiam się czy właśnie skończona kuracja castagnusem mogła spowodować takie anomalia bo gdy go brałam miesiączki miałam normalne żadnych plamień nic z tych rzeczy ten brzuch boli, ale szczerze muszę przyznać że mniej niż zawsze i kłucie tego jajnika:( no nic zobaczymy co będzie się działo rano bo przez to wszystko to ja nawet spać nie mogę:) na pewno napiszę jak moja sytuacja:) Buziaki:* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kataśka28 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 Karolcia ja miałam dokładnie tak samo. Ale wiesz, ja sobie to tłumaczę tak, że może właśnie to się wszystko jakoś normuje i stąd początkowo jakieś plamienia czy bóle brzucha bo zaczyna działać jak należy:) Ja np dzisiaj czułam owulkę. tzn dosłownie takie ukłucia jakby. Przed Castagnusem tego nie miałam. Żeby tylko za intensywnością objawów owu nie szła ilość dzieciaczków ;) Buźki :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tosiakk78 Napisano Czerwiec 22, 2010 witam witam, będę do Was częściej zaglądać po przeprowadzce.. teraz to pakowanie pakowanie sprzątanie..a mnie taka niemoc ogarnia ... dbajcie o siebie i wspierajcie się dzielnie! do napisania za ok tydzień dobrego dnia pozdrawiam wszystkie staraczki i te które rosną ;D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marturka Napisano Czerwiec 22, 2010 szpilka85...jesli chodzi o mnie to właściwie nie miałam żadnych rewolucji żołądkowych. Apetyt tylko mi się zmniejszył i nie chciało mi się jeść. Pozdrawiam serdecznie wszystkie staraczki i trzymam za Was kciuki. Zafasolkowane...dbajcie o siebie i życzę zdrówka :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szpilka85 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 Oj, Kataśka, będziesz adresatką, zobaczysz :) Kurcze wiesz co, podbudowałaś mnie tym, że też przed Castagnusem nie miałaś takich objawów na owu. To daje mi już praktycznie 100% pewności że w 14dc to była właśnie owulka. Staranka podwoiliśmy na wszelki wypadek. Od wczoraj odpowczywamy :) I czekamy na efekty. Buziaki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kataśka28 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 Szpilunia powiem Ci, że jestem prawie pewna że to zasługa Castagnusa, ja dzisiaj rano miałam takie "darcie"jajnika jakie miewałam w czasach liceum, no może studiów jeszcze, a później już zapomniałam co to "ból"owulacyjny. Noż co za błogostan!!:):) Bosko to poczuć jak się człowiek stara. Kochane "ciężarówki"- Wam wszystkim zdrówka i byle gładko do porodu:* Ja w sumie w tym miesiącu już nie zakładam że mogłoby się udać, oczywiście próby podjęliśmy ale wątpię żeby się udało przy tych wynikach męża. Ale wczoraj M. wrócił od urologa i tam sprostował że badanie było robione nie po 7 a kilkunastu dniach abstynencji, bo najpierw bałam się żeby to nie zaszkodziło "zarodkowi" a później pojawiły się te plamienia, poronienie itd.No i lekarz powiedział, że nie dziwne w takim razie takie wyniki, bo 7 dni to już długa przerwa, bo plemniczki się "starzeją" i nieruchawe są bo mają swoje życie, więc jak nie ma "rotacji" to sama "martwizna" zostaje:) Podobno w laboratorium powinna poinformować kobitka że 7 dni to za dużo. A ta nic. Ja myślałam, że im bardziej "wyhodowane" nasienie tym "szlachetniejsze":) Tak więc, wyniki lekarz uznał za nieważne. Jest światełko w tunelu:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nowa1983 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 WITAM Ale się tu dziewczyn nazbierało ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smily4kama 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 Dziewczyny ja w staraniach jestem juz chyba dinozaurem i dam Wam jedna, ale bardzo cenna rade: otoz nie doszukujcie sie w kazdym ukluciu jajnika, biegunce, pobolewaniu zoladka czy w innych objawach czegos szczegolnego badz znaczacego. Zapominacie o najwazniejszej sprawie, o tym ze kazda z Was ma inny organizm, inaczej ulozona gospodarke hormonalna oraz prowadzicie odmienny tryb zycia. Oczywiscie jest mozliwosc podobnych reakcji na leki lub zachowan Waszego ciala, ale nie nalezy sie tym sugerowac. Oszczedzicie sobie wielu godzin interpretacji i zastanawiania sie "co to moze byc/znaczyc?". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ASKA13 Napisano Czerwiec 22, 2010 czesc wszystkim:) dziewczyny co moga oznaczac bole jajnikow(przypominajace owulacyjne)zaraz po okresie????okres mialam dosc dziwny plamienia przed,krwawienie jednodniowe i plamienie po.testy owulacyjne blade.ciazowy negatywny.hmmmm.....ale to wszystko pogmatwane.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ASKA13 Napisano Czerwiec 22, 2010 smily4kama wyprzedzilas moj post hehe;)wiem ze to troche durne zastanawiac sie i kminic co to takiego ten bol i od czego etc.ale ten po okresie jest deczko zastanawiajacy.... masz trzezwe spojrzenie na sytuacje kochana.pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ASKA13 Napisano Czerwiec 22, 2010 udac sie do gina(dobrego!!!) to podstawa.same nigdy nie bedziemy wiedziec co siedzi w srodku.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kataśka28 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 Ależ każda o tym wie przecież!?I żadna nie zastanawia się nad tym i nie interpretuje żadnych objawów do momentu jak nie zacznie starań o dzidziusia, a jeśli któryś cykl z kolei nie wychodzi albo dochodzi do poronień itd, to ta najracjonalniej myśląca zaczyna interpretować, doszukiwać się itd. Tak sobie radzimy ze stresem, frustracją i całą resztą. Jak już pojawią się dwie kreseczki to pewnie też będziemy myślały sobie o setkach testów owu które wykonałyśmy niepotrzebnie, o masie badań które były zupełnie niepotrzebne, a póki nam źle to se po forach biegamy, wsparcia szukamy, i urojone ciąże przechodzimy. Jak się ta prawdziwa pojawi to już żadna o kłuciu później nie myśli:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia1987 Napisano Czerwiec 22, 2010 Witajcie dziewczynki u mnie nadal plamienia są ale tylko na papierze i pobolewanie brzucha:( zobaczymy co dalej będzie się działo w każdym bądź razie pierwszy raz w życiu mam takie jazdy:/ testować póki co nie będę bo szkoda mi nawet kasy na test poczekam jeszcze i jak się rozkręci @-bo pewnie tak będzie to trudno starania ciąg dalszy choć teraz w wakacje pewnie będą jeszcze mniejsze niż do tej pory:( a gdy się skończą i nic dalej nie będzie się działo to zrobię teścik. Pozdrawiam Was:* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smily4kama 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 Nie zgodze sie z tym, ze zaczyna sie obserwowac swoj organizm dopiero jak zaczyna sie starac o dziecko. Znam multum kobiet ( chocby z 28dni.pl ) ktore niekoniecznie chca miec teraz dziecko a jednak prowadza obserwacje. Nie wiem tez czy racjonalnie jest interpretowac wszystkie objawy. Racjonalne sa same obserwacje, badania, konsultacje u lekarza. Ja od 3 lat biegam po forach i nauczylam sie zdystansowania do wielu spraw. Inaczej mozna zwariowac lub niepotrzebnie sie nakrecac. Obserwuje sie wnikliwie bardzo dlugi czas i tylko dzieki tak dlugiej obserwacji mozna samemu wykluczyc "wazne" badz "mniej wazne" objawy czegokolwiek. Rozumiem, ze jak sie czegos bardzo pragnie to swiat kreci sie wokol tego tematu i nie jest to jakies pitu pitu, bo jak juz wspominalam sama sie staram dlugi czas i przeszlam przez chwile frustracji, zalamania, ciaze urojone ale uwierzcie mi, ze jak widze cos w stylu "zaklulo mnie tam i co to moze byc?" to mysle, ze nie ma na to racjonalnej odpowiedzi, bo przyczyn moze byc tysciace i nawet fakt, ze ktos tam mial podobnie albo nawet tak samo niczego nie potwierdza. To tak jakbym Wam napisala, ze notorycznie pojawiaja sie na moim ciele siniaki, bez przyczyny i pytala co to moze znaczyc. Teorii moze byc wiele. Zaczynajac od bialaczki, po choroby watroby a skonczywszy na takiej mojej "urodzie". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania85pomorskie Napisano Czerwiec 22, 2010 przepraszam że długo nie pisałam ale nie miałam dostepu do laptopa i neta.a nawet czasu nie miałam bo ucze sie do sesji na studia 10 lipca... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania85pomorskie Napisano Czerwiec 22, 2010 Kataska28 dziekuje za info o badaniach moich.Mam zlecone badania inne a mianowicie progesteron mam do zrobienia w czwartek 23 dc i chyba LH ale nie pamietam dobrze.Także w czwartek jade zrobić wyniki. No mam mieć też monitoring robiony ale dopiero w sierpniu także musze czekac, gdyż lekarz mój ma w lipcu urlop.Pecherzyk wtedy jeszce nie pekł bo wyniki były robione dokładnie w 11 dc.bo 12dc to była niedziela.a laboratoria były zamknięte. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość paula_1124 Napisano Czerwiec 22, 2010 witam wszystkie kobitki ja jak wy od jakiegos czasu staram sie o dziddzie noi nic 7 miesiac idzie i zero reakcji mojego org.na chec zapłodnienia tylko ja mam troszki wiekszy problem bo mam PCO i biore leki na insuloopornosc tzn. metformax 500 i oczywiscie wszelkie wspomagacze castagnus wit e i b6 folik i nici no noramalnie czlowieka trafia i znow czuje ze ciotka idzie bo boli mnie podbrzusze itd jest ktos kto ma podobna sytuacje do mojej szukam wsparcia ostatnio uslyszalam od kolezanek z roku ze w tarnowie przyjmuje dobry specjalista ktory pracuje w klinice bezplodnosci w krakowie musze wyciaganc namiary na niego i ruszyc .......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kataśka28 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 smily4kama- ja rozumiem Twoje zdanie, i mówię właśnie że pewnie jak uda mi się zajść w ciążę to będę tak samo myślała, albo jak będzie to trwało dłużej niż wytrzyma to moja psychika..:) Ale tak już jest..prawie(!) każda z nas się nakręca, im bardziej Ci zależy tym bardziej się nakręcasz. Co do obserwacji organizmu..ja nie mówię że wszystkie, ale wydaje mi się że większość dziewczyn gdyby nie kłucie właśnie to nawet nie wiedziałoby że to jajeczkowanie, nie zwracamy tak na to uwagi do momentu starań..To trochę tak- jak już racjonalne środki zawodzą to radzimy sobie mniej racjonalnie- czyli jesteśmy w stanie ból głowy i dodatkową żyłkę uznać za objaw ciąży:) Ale z drugiej strony- dajmy sobie takie prawo- przecież każda z nas wie że to urojenia, ale z drugiej strony jeśli tego nam potrzeba dla lepszego samopoczucia to a może nawet dla nie utracenia nadziei i sił do dalszych starań, to ja sobie daję przyzwolenie na wszystkie irracjonalne zachowania;) Aniu jak będziesz miała wyniki koniecznie daj znać czy wszystko ok. Czyli tamte badania w fazie folik. robiłaś z tego co pamiętam to ciut za niskie FSH jak na tą fazę, ale generalnie uważa się że dopiero poniżej 3 to może być problem. Jak będziesz miała wynik LH policzysz stosunek i będziesz wiedziała czy rezerwa jajnikowa ok. Ale pewnie będzie ok. a Estradiol chyba był w porządku jak na F. folik. Ja słyszałam że bardzo dobry jest dr Jarosław Janeczko tu link do Kliniki w której przyjmuje: http://www.centruminvitro.com.pl/index.php?page=personel Sama tam się udam jeśli przez następne 3 cykle się nie uda naturalnie.. A W Krakowie jest kilka klinik: 1) Macierzyństwo 2)Artvimed 3) Centrum Invitro Obyśmy nie musiały z nich korzystać!!:):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smily4kama 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 Widzisz, i znowu co do tego klucia to jest tak, ze nie zawsze i nie u kazdej oznacza to jajeczkowanie, albo moze byc bardzo mylace. Wlasnie chodzi o to, ze zbyt duze jest tu generalizowanie pewnych pojec na forum. To wprowadza zamieszanie. I nie niesie zadnej wartosci poznawczej. Prawda jest taka, ze jesli chce sie wiedziec dokladnie kiedy sie jajeczkuje, to trzeba zrobic monitoring. Jesli kogos nie stac lub z innych powodow nie moze wykonywac monitoringu to prowadzenie wykresow temp. i obserwacja sluzu ( + ewentualnie cos w stylu babycompa ) przez dluzszy czas jest chyba najlepszym rozwiazaniem. Nie wiem czy urojenia sa dobrym sposobem na lepsze samopoczucie. Dla mnie wrecz przeciwnie i moze wzbudzac niepotrzebne nadzieje badz nieuzasadnione rozczarowanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Imbirrr Napisano Czerwiec 22, 2010 hej dziewczeta i panie dojrzale, jestem tu przypadkiem, bo szukalam czegos o castagnusie i musze powiedziec, ze bardzo mnie dziwi, ze zamiast zapytac lekarza, co moze zaszkodzic dzidziusiowi, to same na wzajem dajecie sobie rady. Nie zebym chciala tu kogos obrazic czy powiedziec, ze sie nie zna, ale same rozumiecie, lekarz to jednak lekarz a eksperymentowanie na dzidziusiach, to raczej powazna sprawa. Porady poczta pantoflowa sa dobre jak chodzi o blahostki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kataśka28 0 Napisano Czerwiec 22, 2010 Każda z nas zaznacza na początku, że przede wszystkim ważna jest wizyta lekarska, a porady i wzajemne wsparcie to coś zupełnie innego. Poza tym po to takie fora działają. I to nie tylko sprawa dotycząca Staraczek ale i każdego innego tematu, przy wyborze wózka, łóżeczka czy metod wychowawczych a nawet "jak schudnąć po porodzie" też zwracamy się do siebie o poradę. Każda ma własny rozumek i wolną wolę i podejmuje własne decyzje. Nie dajcie się zwariować. Przecież nie piszemy tutaj nt "skąd się biorą dzieci.." Zresztą nie od dzisiaj wiadomo jak lakoniczne są wypowiedzi lekarzy i odpowiedzi na dręczące nas pytania. Dlaczego nie poradzić się kogoś komu może udało się od lekarza wyciągnąć więcej informacji?:) Pozdrawiam Was wszystkie:):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach