Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
natalka2384

CASTAGNUS - łatwiej jest zajść w ciążę?

Polecane posty

Dziewczyny, Joasia1985 to teraz Aśka85, ku ścisłości pseudonimów :) Miłego wieczorka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odkryłam kolory... Jeśli założycie sobie konto na kafeterii i dodacie sobie hasło, by się pod Was nikt nie podszył na forum to wiadomości wysyłane są na czarno a luźne wypowiedzi na pomarańczowo...Ot cała filozofia. Dziś kolejne staranka u mnie, Gabrysiowa 3mamy kciuki za idealny cykl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzik,ciekawe o co chodzi z tym że pierwsza ciaża bez zadnego problemu a teraz problem...ja mysle ze duzo lezy w psychice bo zawsze gdy sie bardzo czegos pragnie ciezko to dostac ale licze z nam sie w koncu uda:) moja maja juz prosi mnie o siostrzyczke i juz nie wiem co mam jej biednej odpowiedziec,marze o tym zeby castangus pomogl mi w tym cyklu zebym mogla urodzic rowno 4 lata po córci. ale wiem ze to marzenia. Jesli teraz nic z tego nie wyjdzie to niestety poziej bedzie juz tylko gorzej gdyz mąż prawdopodobnie wyjezdza za granice do pracy i bedziemy miec siebie tylko co 6 tyg a traf wtedy na owulke...znikome szanse. aska masz chyba racje zeby brac 2 tableki moze szybciej cos pomoze,ja tez biore castangusa na wlasna odpowiedzialnosc,moja gin powiedziala 2 mies temu że przyczyna jest napewno spiecie i to ze tak bardzo chcemy miec dziecko ale jak tu o tym nie myslec gdy sie chce....stARAM sie zaprzatac glowe zupelnie czyms innym,teraz czeka mnie w maju obrona a przed nia egzaminy wiec moze zapomne na jakis czas o staraniach ale to znow dojda stresy i tyle z tego bedzie... ale sie rozpisałam:) ale fajnie moc sie wygadac i wiedziec ze ktos gdzies cie doskonale rozumie pozdrawiam was wszystie i życze owocnych starań:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak Gabrysiowa-trzymamy kciuki za ładny cykl;) ja sie troche pogubilam przez to moje zakrecienie i zalatanie ostatnie- bylam na kolaji z kolezanka- rodzi w sierpniu- przytyla 14 kg wyglada pieknie, a piersi jakie hooooo ;)w pt umowilam sie na calowanie brzuszka, zeby sie zarazic;) u mnie tez same stresty, u meza tak samo i jak tu w tym calym zabieganiu i stesie ma sie udac;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny dawno się nie odzywałam a tu tyle nowych wypowiedzi........... fajnie trochę choruje a na dodatek złapałam strasznego doła gdzie się nie obejrzę to następna w ciąży a mi ciągle się pytają czemu jestem taką egoistką i nie chcę drugiego dziecka przecież jedno będzie nieszczęśliwe takie głupie gadanie.Nie którzy nie wiedzą jakie to trudne a ja nie mam siły na tłumaczenie.SZkoda pisania.Jeżeli chodzi o badania nasienia męża to robiliśmy w zeszłym roku w prywatnej klinice z wizytą płaciliśmy180 zł i wszystko jest ok.Ja teraz czekam na @ powinna być jutro i na pewno będzie starania były kiepskie przez chorobę .Ale spoko , a femifertil brałam kilka cykli ale niestety nic nie pompgło pozdrawiam wszystkie staraczki ciesze się że jest z kim pogadać.Czasami jest naprawdę trudno i smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabrysiowa
Aśka 85- dobrze,że to nie Ty tylko jakiś troll.Że też jakiejś gówniarce się chce tak zabawiać... U mnie 30 dc i nic poza tym ;) Ale czekam cierpliwie.Jeśli nawet będzie w 40 dc,to już sukces,jeśli bez luteiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga182
Witam wszystkie piszące i starające się. Nie spodziewałam się, że problem z zajściem w ciążę jest tak wielki i tylu kobiet dotyka. Ja staram się o maluszka od 3 lat, pierwsza ciąża w 6 tygodniu niestety się nie utrzymała :-( Różne już metody przerabiałam i nic. Teraz sprawdzam metody bardziej naturalne - właściwości wiesiołka oraz od dziś po zalecenia dr. castingus. Co z tego wyjdzie nie wiem, ale jak widzę to wiele wypowiedzi jest pozytywnych na temat i wiesiołka i castignusa. Chciałabym dodać że wszystkie badania mam w jak najlepszym porządku, gin twierdzą, że jestem zdrową kobietą nie ma żadnych przeciwwskazań - wszystko ok, mąż przebadany jest ok, a maluszka nie ma ehhhh. Poczytałam kilka wypowiedzi o castignusie i wszędzie pisze, że brać 90 dni a co pozniej? Odstawić i na jak długo? A wiesiołka biorę od zeszłego miesiąca i to prawda że poprawia śluz ;-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casssie85
hejka założyłam temat o castagnusie , ale tam nikt mi nie odpowiada powiedziecie dziewczyny kóre stosowały czy miałyście po żażyciu castagnusa jakies objawy jak ja : - obrzmiałe piersi , twarde jak przed okresem - ćmienie w brzuchu pododbne troche do tego owulacyjnego - zatrzymanie okresu w drugim dniu ( stosowałam od nowego cyklu castagnusa i juz po 2 tabkletce okres całkowicie zniknął ) - miękka szyjka no i mam dużo śluzu , ale to spowodowane zapewne jest stosowaniem wiesiołka , biorę go 4 dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :) O ile nowych wpisów i dziewczyn :) Razem raźniej - jak to mówią :) Gabrysiowa - liczymy z Tobą każdy dzień :) i faktycznie, chyba gówniarstwo dorwało się do kompa... julka1234 - zawsze lepiej się wygadać, co z żołądka to z serca i duszy lżej, ja też bardzo się cieszę, że mamy "grupę wsparcia" :) Witamy age182 oraz cassie85 :) Aga182, moja gin powiedziała, że brać 90 dni potem na 1 cykl odstawić i kuracja od nowa, ale mam nadzieję, że tego czasu już nie doczekamy :) Cassie85, objawy to akurat masz takie jak w ulotce, które mogą wystąpić u niektórych dziewczyn, co do ćmienia niby owulacyjnego, też tak miałam, a nawet myślałam, że jestem w ciąży bo miałam mdłości, ale zrobiłam testy na owu i wiedziałam, że to nie to a mdłości przeszły same. Teraz jest dobrze :) A że masz dużo śluzu to tylko zazdroszczę :) Biorę wiesiołka 3 razy po 2 tab i u mnie rewelacji nie ma...Ciekawe dlaczego...Ale biorę go dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casssie85
dziewczyny a napiszcie , ilu dniowe macie cykle zażywając castagnus ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja to biorę castagnusa dopiero pierwszy cykl więc Ci raczej nie pomogę. Dotychczas miałam cykle 28-dniowe, ale wcześniej dziewczyny pisały różnie, niektórym cykl skrócił się o pare dni a niektórym wydłużył nawet o 20 dni więc przerwały brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casssie85
ja juz głupieje czytam opienie pozytywne i negatywne i nie wiem sama co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa 84
Witajcie, chciałam się dołączyć do Was, bo w grupie raźniej. my z mężulkiem staramy się o dziecko od... grudnia 2011, a tak mega intensywnie to 2-gi miesiąc. Na razie jestem po podstawowych badaniach. Chormony tarczycy mam w normie, prolaktyna - 23 ( trochę blisko górnej granicy 25, ale lekarz twierdzi, że nie ma paniki, że jest w normie, i jeszcze toksoplamoza - nie miałam i nie mam przeciwciał, więc jakby co - muszę uważać. Nie zdecydowałam się jeszcze na brani cstagnusa, bo się boję, że wszysktko mi się rozreguluje. A @ mam w miarę regularnie - co 30 dni. Na razie od tygodnia biorę folik, olej z wiesiołka, magnez i wit. B. Od czasu do czasu wspomagam się jeszcze olejem lnianym. N razie jestem mniej więcej w połowie cyklu i mam przed sobą cudowną perspektywę tygodniowego urlopu. Obawiam się że u mnie sporą przyczyną braku ciąży do tej pory jest stres :/ Ale jak tu się w dzisiejszych czasach nie stresować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga182
Witam :-) Dziękuje za info o castignus. Ja jestem po 3 insuminacjach w tym jedna podwójna i nawet lekarz sie dziwnił dlaczego nic nie "zaskakuje". Fakt mam stresującą pracę ale jestśli wyniki sa ok to czy sttres by sie tak bardzo przysłużył? Faszerowali mnie różnymi dopalaczami na wzrost pęcherzyka a tym samym osłabiało się endo. Odpuściłam w 2011r, psychika mi nie wytrzymywała. Teraz czytam po różnych forach co zrobić żeby endo było mocniejsze i śluz taki jak powinien żeby się miało gdzie zagnieździć maleństwo. Dlatego wiesiołek to mój nowy kolega :-) z Cast sie dopiero zaprzyjażniam ;-) Ficha 84 ja zanim zaszłam w 1ciaze to probowaliśmy od lutego 2009 i udało się dopiero w sierpniu 2009, a teraz problem nie wiadomo czemu. Tez sie stresowałam bo ile można było czekac i nic, miałam wtedy robione badanie cyklu tzn spr. czy pecherzyk rosnie i czy się "nadaje" i czy wystepuje owulacja, i wtedy zadziałało. Ale jeśli dopiero zaczynacie starania bądz dobrej myśli. Weekend sie zbliża więc go i męża wykorzystaj ;-) Jak już pisałam tez mam stresującą prace - takie głupie czasy nastały... A może któraś z Was ma jakiś cudowny sposób na nie stresowanie się w pracy? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga182
Sorki miałam napisać Figa84 z rozpędu się pomyliłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa 84
No tak, chyba w dzisiejszych czasach każda praca jest stresująca... Też chętnie poznam sposób jak tu zrobić, żeby pracą się nie stresować. Mój cudowny meżuś twierdzi, że to wina mojego charakteru, bo nie umiem się odpowiednio zdystansować :P a co do starań - wiem, że 4 cykle to jeszcze nie jakas tragedia, ale przeżywa się tak samo. Na poczatku jest największe rozczarowanie, teraz jestem na etapie - "spokojnie, na pewno wkrótce się uda", ale nie chcę przejśc do etapu - "nic z tego nie będzie".. No nic. Jest cudna pogoda, początek weekendu, własnie wychodzę z pracy i mam 11 dni wolnego (!!!). Czasu na pewno nie będę marnować :) Co do wiesiołka, też go łykam, ale dopiero od tygodnia i jak na razie nie wiem, czy coś działa.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nową koleżankę :) Miło przeczytać, że ktoś ma bardzo stresującą pracę, bo ja również do tej grupy należe...Codzienny mobbing to u mnie standard... My staramy się od listopada 2011 więc właściwie też tylko 6 m-cy ale ja też już się dość stresuję z tego powodu. Wyniki też mam ok. Aga182 dzięki za szczerą wypowiedz, przynajmniej wiem co robić jakby nic się nie udało (inseminacja). Przypuszczam, że u mnie chyba nie rośnie pęcherzyk...Byłam we wtorek u gin i powiedziała, że jeszcze tak 4-5 dni zanim pęknie bo jest nie duży, a już wczoraj zrobiłam test owu i była już widoczna tylko 1 kreska więc się tym podłamałam... :( Myślicie że tak może być?? Aga 182 poradź, bo widzę że najbliższy Ci mój problem... A dziś dostałam biegunkę...i nie wiem czy wynik wirusa czy castagnusa... Dziewczyny, jak prawdopodobnie jestem po owu to odstawić wiesiołka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga182, po jakim czasie starań poszłaś na pierwszą inseminację?? I prywatnie czy jak?? Powiesz jak to się odbywa (kosztowo, kiedy, itp)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej - ależ forum ruszyło, super, że nowe osoby dochodzą i wzajemnie się wspieramy i sobie pomagamy, cenne wskazówki są bezcenne ;) Gabrysiowa - to eksperymentuj, może i Cast. Ci ureguluje, ja się dowiem za parę dni, gdy dostanę @ (a może nie...) czy cast. mi pomógł uregulować cykl. Aga182 - jeśli możesz udzielić porady, to bardzo proszę, też chciałabym wiedzieć, po jakim czasie wykonuje się inseminację i jak bardzo jest to kosztowne (pewnie zależy od kliniki i miejscowości...) Ehhh.... macie rację dziewczyny - ten stres związany z pracą (choć pracuję w przedszkolu, to i tak w gr. "ciała pedagogicznego" znajdzie się osoba, która wnerwia, miesza, buzuje i... stosuje w sumie mobbing, bo ma być tak, jak ona powie) W sumie staram się wpuszczać jej słowa 1 uchem a 2 wypuszczać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj nadia85, no ja od września idę do szkoły na podyplomówkę z matematyki bo chce zacząć uczyć w szkole, a obecnie pracuję w banku na kierowniczo-sprzedażowym stanowisku i powiem Ci, że wszędzie będzie lepiej niż tam... Też czekam na opinię Agi182. Biegunka mi przechodzi więc to pewnie wirus a mój mąż już wyskoczył, że to ciąża ;) Widać, że nie tylko mi na niej tak zależy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabrysiowa
U mnie bez zmian ;) Aśka - żebyś się nie zdziwiła.Ja sporo szperam po necie i doczytałam się,że często początkom ciąży towarzyszy jakaś infekcja,np.drożdżyca.Moja znajoma na początku ciąży miała potężną infekcję zatok,brała antybiotyk.Noce spędzała pół siedząc-pół leżąc,bo wariowała z bólu.Na szczęście z maluchem ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabrysiowa
Figa84 - z tą prolaktyną to jest tak,że staraczki powinny ją mieć raczej w dolnych granicach normy.No i jeszcze jedno - czy miałaś badanie czynnościowe poziomu prolaktyny?Podaje się tabletkę metocloparamidu i po godzinie ponowne badanie poziomu prolaktyny.Jeśli wzrost poziomu jest do 5 krotności,to prolaktyna jest prawidłowa.Jeśli więcej niż 5 krotnie,to nienajlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabrysiowa
Nadia - a może powinnam brać 3 castagnusy ? ;)Sama już nie wiem.Jak długo mam czekać na @?Możliwe,że się przeproszę z luteiną niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Gabrysiowa, trochę mnie pocieszyłaś, jeśli z maluszkiem u Twojej znajomej jest wszystko ok to chciałabym być w ciąży nawet z katarem :) Wiesz co Gabrysiowa? Ja bym brała 3 castagnusy jeśli jesteś po luteinie. Pytałam w aptece a co jeśli dziewczyny mają problem z prolaktyną albo ważą 90 kg lub więcej i w aptece powiedzieli że dostosowuje się dawkę do sytuacji, bo lek ziołowy jest mniej skuteczny. Gina o to nie pytałam. Zrobię sobie prolaktynę po obciążeniu, jak Gabrysiowa mówisz, ten wynik jest ważniejszy niż zwykła prolaktyna. Miłej soboty dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam pojęcia Gabrysiowa, ale może bierz teraz, jak bierzesz po 2, poczekamy do @, jak będzie sporo opóźniony, to spróbuj w kolejnym cyklu brać 3 na raz, lepiej chyba stopniowo zwiększać dawkę, zależy też chyba od kg... U mnie w sobotni poranek deszcz... więc w sumie dobra pora na pisanie pracy dyplomowej... Marzy mi się praca w szkole 1-3, bo jest się branym z "Karty Nauczyciela", a teraz robię w Niepublicz. Przedszkolu i niestety 8 godz. codziennie, a w szkole tylko 4...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To powodzenia nadia85 przy pisaniu Pogoda Ci sprzyja :) Ja pisałam licencjacką, potem magisterską i uważam, że ten czas był moim najlepszym :) Ja chcę pracować w szkole w 4-6 uczyć matematyki bo 1-3 to dla mnie za małe dzieciaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga182
Witajcie :) Widzę że poruszyłam czubek góry lodowej. Mam nadzieje ze nie jestescie bardzo zniecierpliwione brakiem mojej wypowiedzi, ale to jest tak ze jak sie siedzi 8h przy kompie w biurze to w domu juz nie mam checi na niego spojrzec. Przepraszam za zwłokę Mam nadzieje ze odpowiem wyczerpujaco.Już odpowiedam po kolei na wszystkie pytania: 1. stres w pracy = mobbing --> chyba cos w tym musi być bo jak poczytałam komentarze to wszystko układa sie zgrabnie :-P 2. dziewczyny, z tego co poczytałam (zwłaszcza wypowiedzi ze str. 504) to jestescie na samiutkim poczateczku i powinnyście być pełnej nadziei i niczym sie nie przejmować. ja to samo przechodziłam, jesli wyniki sa ok to trzeba probować, o tych "zabiegach" narazie nie ma co myslec to bardzo daleki plan. nawet dr tak daleko nie przepowiadaja pacjentce co beda robic :) bo po co ja stresować. 3. po 1 poronieniu zalecaja "odpoczynek, rekonwalescencje" jesli sie powżanie mysli o nowej ciazy, inni mowia ze nie ma na co czekac (3-4 miesiace) tylko działać od razu, ja poczekałam zreszta w głowie był opór i strach jak słyszy sie ze jak chcesz poważnie pomyslec o nowej ciazy to lepiej odczekac. odczekałam i stawiłam sie do dr z kliniki leczenia niepłodności (choc w moim przypadku to wierzyc mi sie nie chciało ze tak długo bede czekała na kolejną ciaze) chyba to bylo w marzec/kwiecień 2010--> badania (normalnie lista mendelejewa ;-) pozniej badanie pecherzyka czy jest czy rosnie etc. pecherzyk nie moze byc ani za duzy ani za mały, taki w sam raz (jesli sie nie myle to 18-19mm) no i super "puszyste" endo ( ale tu nie pamietam ile moje miało, za kazdym razem inne i nie zawsze takie jak powinno być, im grubsze tym lepsze). pierwsze cykle bez zadnych dopalaczy (znaczy leków powodujacyc wzrot pecherzyka) ale za to sex "na czas" - masakra .... i tak kilka cykli. Kolejny etap - wspomagacz na porost pecherzyka i znow badanie jak duzy urusł, jak duze endo i sex "na godzine"+ luteina lub duphaston i jakies dwa inne leki w miedzy czasie tez robiłam sobie testy owu - moim zdaniem to pieniadze na darmo wydane bo to nie mozliwe zeby ciagle miec owulacje ;-) a na tych testach mi tak wychodziło wiec Aśka85 raczej nie zaprzataj sobie tym głowy, zreszta czujesz w połowie cyklu takie bóle w podbrzuszu to to jest własnie to :) na kolejnej wizycie zapytaj gin o wielkosc pecherzyka i endo- jesli bedziesz miała robione badanie pierwsza insemincja była .... hmmm kiedy to było chyba dopiero 2011r marzec chyba, kiedy juz te wczesniejsze działania nie skutkowały. robioną miałam prywatnie. koszt pojedynczej to 400zł + wizyta 50, ale do tego musisz doliczyc koszty leków na wzrost pecherzyka + zastrzyk na pekniecie pecherzyka (który nie jest tani)+ leki które sie bierze po insemincji. Oczywiscie meza trzeba miec "po reką" ale współżyc wg instrukcji lekarza- wtedy kiedy można, wstrzemiezliwosc tez wg zaleceń... paranoja ;-P przyznaje ze nie jest to tania sprawa a ostatnia podwójna to mało mnie z torbami nie puscila, ale czego sie nie robi dla osiagnieca celu? Aśka85 Ty jestes na poczatku i masz byc dobrej mysli! wiec mysle ze nie powinnam Ci zasypywać takimi daleko idącymi działaniami i kosztami ufff rozpisałam się troszkę, mam nadzieje ze ten mój haos myślowy Wam coś niecoś pomoże. Niestety nadal nie moge znaleść tego "złotego środka" co zroić zeby zdrowy facet ze zdrową kobitką tego-tego i żeby wyszło. Czy to jakias blokada w głowie której nie mogę obejsc? bo skoro wszystkie wyniki ok to chyba tylko głowa zostaje..... na śmietnik z nią :-( późno sie zorobiło. dobrej nocy :-) i do pracy na I, potem II i kolejną zmianę ;-) ;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :) Aga182, nawet nie przypuszczałabym, że za Tobą już taka droga...Przy Twoich staraniach, moje to faktycznie pikuś...Ale bardzo Ci dziękuję za tak szczerą i obszerną wypowiedź. Jak mówisz mi, że w połowie cyklu mam te bóle w podbrzuszu i to jest właśnie to, to "to" nie pokrywa się z tym co mówi moja gin...Test owu wykazał owu 3 dni wcześniej niż gina powiedziała, kiedy ma pęknąć pęcherzyk, bo wtedy był za malutki, choć nie wiem jak mam to ocenić bo na usg mam wymiar 18x19mm, a twierdzisz, że to dobry wymiar...Endo mam o szerokości 7,92 mm i też nie wiem czy dobrze. Już sama nie wiem co z tymi wymiarami. Dodatkowo nie mogę zgrać się z mężem, mijamy się (coś jak Twoja zmianowa praca, mój jest zawodowym kierowcą i raz jest a raz nie...) i podłapałam małego doła. Dziś mam jakby lekkie kłócie ale z prawej strony a pęcherzyk ukazał się w lewym jajniku, więc też zgłupiałam. Chciałabym zrobić monitoring pęcherzyka ale u mnie gin jest 1x w miesiącu albo inny facet gin 1x w tygodniu, ale on mi żadnych badań nie chciał zrobić tylko mamy się starać...więc z niego zrezygnowałam. Ale się wyżaliłam :) Dziś zaczynam drugie opakowanie castagnusa, drugie w pierwszym cyklu bo biorę po 2 tab, zobaczymy, ale i on nie pomoże jak męża brak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny- od kilu dni nie zagladal tu- ale chche sie przywitac z nowymi dziewczynami;) witajcie kobitki:) aga 182 - dziekujemy za informacje-takie bezposcrednio od osoby, ktora sama wsyztsko przyzyla sa najcenniejsze- bo tak naprawde jak to wyglada od strony praktyczniej nikt nam nie powie.. ja staram sie o dziecko od wrzesnia 2010- teraz chche zrobic badania-tylko nie wiem jakie i w ktorym dniu cyklu. prolaktyna? tsh? hm... a czy wy tez tak macie ze jek zbliza sie owulacja to zawse cos wypada?:( ja mialam owulacje naprawdopodobniej wczoraj- czulam klocie-ale..na weekekend bylismy u moich rodzicow- urodzinki tatusia- wrocilismy dzis do siebie-do domku, ale juz po frytkach..ze tak powiem- nie mam dolegliwosci bolowych..wiec owulacja poszla;( i znowu kolejny miesiac czekania-ale jestsm zdolowonana;( zawsze w owulacje cos wypada..ach... a malo tego dochodzi stres zwiazany z praca-jak piszecie-teraz na dniach amm sie dowiedziec czy od wrzesnie bedzie praca dla mnie-sa mega gigantyczne ciecia etatow ze wzg na szukanie oszczednosci- a mialao byc tak pieknie-miala juz byc mowa na stale- myslalam ze jakas stabilizacja bedzie..a tu nic;( a jutro zabieg chirurgiczny mnie jescze czeka-usowanie osemki.. jakos mi ciezkawo... pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×