Brzydzę się sobą i tym co zrobiłam....

nie musimy , ale możemy :P

Rozumiem. Dac upust swej zlosci i powyzywac sobie od kurew, dziwek itd dziewczyne a zeby sie jej lepiej zrobilo :O Zlosliwe dewoty :P

1 - nie jestem dewotą 2 - nie jestem złośliwa - pisze to co myślę, mam do tego prawo

Oj mysle ze jestes. W koncu mam prawo do tego :P

owszem masz prawo myśleć i pisać co się tobie podoba - miło, że w końcu zrozumiałas na czym polega forum :)

Wiem doskonale na czym polega forum. I nie polega na tym, by kogos obrazac uzywajac w/w epitetow. Ale Ty nadal tego nie pojmujesz, szkoda. NIestety swiadczy o poziomie tych, ktorzy ublizaja.

"Wiem doskonale na czym polega forum." - no teraz już wiesz - uświadomiłam cię ;) i po raz kolejny i ostatni piszę - nie obrażam-wyrażam własny pogląd na dany temat/osobę - nie musi się to tobie podobać - nie taki mój cel tępaczku ( nie obrażam cię -mam o tobie takie zdanie :P ) i nie pisz już do mnie bo nie chce mi się z tobą klikać - nie jesteś tego warta -miłego wieczoru :)

Ograniczona osoba z Ciebie. Niewygodne Ci co pisze wiec uciekasz nazywajac mnie tepaczkiem:O Uswiadomilas mnie ale jedynie co do swojej osoby :O A to ze nie jestem warta z tym Ci przyznam racje, nie warta jestem bowiem by z Toba klikac:D Nie ten poziom "inteligencji".

>>brzydzę się sobą już nie znęcaj się tak nad sobą :) będzie co ma być i tak już niczego nie zmienisz..a nie jest źle

"Nie ten poziom "inteligencji"." - i tu się zgodzę haha :)

Wg Twej teorii nie pisze przeciez do Ciebie a na forum:P

"Wg Twej teorii nie pisze przeciez do Ciebie a na forum" - hmm... jakiej teorii?? Rozwiń proszę tą głęboką myśl...

fgnfgnfn vbnfn

Ciesze sie, ze sie zgadzasz. A tym czasem nie zamierzam znizac sie do Twego poziomu.

Z checia bym rozwinela ale czas do domu.

taaa - nie zamierzasz się "zniżać" - mądrze robisz - po co się jeszcze bardziej pogrążać :) - pozdro

do domu?? No pięknie - i jeszcze się "opiernicza" w pracy :P

same lachociągi na tym forum... a która mi zrobi loda? ale z połykiem dziewczynki, lubię jak kobieta się poniża i połyka sperme:):) hehehe pozdrawiam lachociągi

Pewnie, ze madrze. Wiem, ze pokonalabys mnie doswiadczeniem:P Jak jestes taka "madra" bedziesz wiedziala o co chodzi. Bye Madra

dziewczyny - plisss nie kłóćcie się :O asikkkkk - dzięki wielkie :)

no i co tam ciekawego slychac? koles odzywa sie?

no co tam:) nie przejmuj sie tymi wyjatkami na forum zawsze znajdzie sie ktos kto krytykuje, sama wiesz,ze zle zrobilas, ale bez przesady kazdemu moze sie zdarzyc, a te ktore tak sie oburzaja, to te ,ktore czekaja z pierwszym razem do slubu, albo na \"tego jedynego\" albo inne podobne dziwolągi a to i tak tylko dlatego, ze nikt inny ich nie chce, nie maja okazji czegos sprobowac, nabrac doswiadczenia itd i tylko dlatego wymyslaja te bajki o swojej \"porzadnosci\"

a niby dlaczego te co czekają do ślubu albo \"na tego jedynego\" to dziwolągi? :O każdy ma prawo zachowywać się jak mu się podoba, a to czy ktoś uprawia seks na pierwszej randce czy na sześćdziesiątej to już tylko jego prywatna sprawa i nikomu nic do tego... >> no kurde - ludzie tu oceniają autorkę topicu dokładnie na tej samej zasadzie, na której Ty oceniłaś te \"inne dziwolągi\" :O

ja sie dziwię, że wy dziewczyny które bronicie autorki tak nas wyzywacie tzn dziewczyny, którym robienie laski na 1 randce się nie podoba.Odczepcie się od nas, dobrze ? Też uważam że mamy prawo do swojego zdania i przestańcie nas obrażać bo "wyszłam z kąpieli" nazwała nas głupimi cipami i inne epitety których nie będę wymieniać. Ja uważam, że autorka opełniła bląd i koniec, darujcie sobie wyzwiska i róby obrażania.

przeciez my wszyscy jestesmy zgodni co do tego,ze popelnila błąd, nawet sama autorka,ale to wy ja tak ostro oceniacie!!! \"nigdy nie mow nigdy\" ja tego (mowie teoretycznie!) nigdy bym nie zrobila, ale nie zapieram sie rękami i nogami i nie oceniam jej tak srogo, bo nigdy nie wiadomo co kiedys moze sie przydarzyc . to jej sprawa, ona zreszta zostala juz pewnie niezle pokarana przez swoje wyrzuty sumienia i byc moze ,ze stracila okazje na cos fajnego(chociaz licze na to ,ze jednak nie;) )

No właśnie....śledzę ten topik i zechcę dodać swoje zdanie. uważam, że może i to nie było najrozsądniejsze co zrobiła ta rozemocjonowana i pijana parka :), ale jesteśmy tylko ludźmi i takie przypadki nam się przytrafiają niestety...a może i stety - bo jak widać z wypowiedzi, niektóre znajomości tak ognisto zaczęte przetrwały do dziś :). Nie zauważyłam, żeby autorka tutaj kogokolwiek obrażała, natomiast autorkę próbowano obrazić wielokrotnie, chociaż sama Ona wie, że tego wieczoru nie powinno mieć takie zdarzenie miejsca. Niemniej jednak - jesteśmy tylko ludźmi i na błędach się uczymy. Z wypowiedzi autorki można dość śmiało wywnioskować, że jest to osoba wartościowa, wrażliwa, potrafi racjonalnie ocenić sytuację , nawet jeśli w grę wchodzą megaemocje. Mam nadzieję, że ta znajomość się rozwinie i takich szalonych "lodzików" zrobią sobie więcej....:) Natomiast chciałabym co niektórym jakoś bliżej naświetlić, co oznacza słowo dziwka. Otóż dziwka to pani, która świadczy usługi seksualne czerpiąc z tego korzyści finansowe...jednym słowem to pani, która się sprzedaje...a autorce baaardzo daleko do tego określenia. Dla mnie jest normalną i bardzo szanującą się dziewczyną, którą poniosło pod wpływem emocji i alkoholu. Pozdrawiam serdecznie i ciekawa jestem...co dalej autorko

przeczytałam. skomentuje ;) głupia sytuacja, ja bym się chyba spaliła ze wstydu na nastepny dzień :/ no, ale alkohol robi różne rzeczy z ludźmi. ale co jak co, nie uważam aby ten chłopak miał ochotę na kontynuowanie znajomości z Tobą - faceci raczej szukają sobie "porządnych" kobiet a nie takich która na pierwszej randce dopiera im się do rozporka. nauczka na przyszłość, tylko szkoda że musiało się tak przytrafić z facetem który naprawdę Ci się podoba :/ masz rację, nie odzywaj się więcej do niego, mogłabyś wyjść na napaloną desperatkę, odezwałaś się (zapalniczka) i teraz jeśli miałoby coś być to następny ruch należy do niego.

dobiera oczywiście

no kurde - jakiś czas temu usłyszałam od koleżanki która pracuje w innej knajpce że jakaś dziewczyna (tylko mniej sie z tym kryła :P ) też tak jak ja dopieściła chłopaka z którym przyszła... otrzepało mnie :O a teraz sama zrobiłam cos podobnego... to taka refleksja na temat Twojego : "nigdy nie mów nigdy" :O a co do kary to tak jak mówisz - wyrzuty sumienia nie dają spokoju... dopadają w każdej chwili, nawet jak próbuje o tym nie myśleć... :O dzięki za to co piszesz:) iszabelllllllllllka - no aż mi się łezki w oczach zaswieciły po Twoim poście, to bardzo miłe, że ktoś (mimo tego co zrobiłam) pisze o mnie coś dobrego, dobrze mnie odbiera... to bardzo budujące... wiesz ja łapie się na tym, że jak przypominam sobie to co sie stało to mam wrażenie jakby to była jakas inna obca mi osoba... nie ja... ktos zamiast mnie... bo po prostu to co sie wydarzyło nie miesci sie momentami w mojej głowie... Boże jak alkohol może nas zmienić, jak upodlić... :O azjaaa - też tak myślę, że nie bedzie chciał kontynuowac znajomosci... (próbuje sie pocieszac, że równie dobrze mógłby nie chciec jej kontynuowac nawet gdyby wieczor skonczył sie tylko na pocalunku... tego nie wiem i sie nie dowiem:O ), analizuje wszystko ciągle i nawet próbuje sie wczuc w jego tok myslenia i tak mi sie wydaje, że jesli naprawde mu sie podobałam to po tej akcji mógł sie bardzo rozczarowac mną, nawet jesli sam brał w niej udział... mógł rownie dobrze rozczarowac sie samym sobą,tym, że poniekąd do tej sytuacji doprowadził i nie zrobił nic by ją zatrzymać, wręcz przeciwnie... może mu być równie głupio i z tego chocby powodu nie da nam szansy, bo stało sie za dużo z winy obojga... powiem szczerze, że ja też po tym co się stało nie wiem czy umiałabym tak po prostu normalnie sie z nim spotkac, jeszcze mam spory niesmak :O możliwe tak samo, że już idąc na spotkanie ze mną nie miał oczekiwań i nadziei na cokolwiek a taka akcja jeszcze mogła go w tym utwierdzic że nie jestem dziewczyną dla niego... możliwosci jest wiele, co bedzie pokaże czas... choć tak strasznie bym chciała wiedziec co naprawde mysli i czuje... do wszystkich zainteresowanych - nie odzywa się... nie było go dzis na gg, od smsa z zapalniczką nie było już nic nowego... tracę resztki złudzeń... ale też chyba zaczynam się godzić (opornie ale jednak) z sytuacją... taka jest cena za błędy... :(

wiec co? witaj w swiecie szlaufow, wszystkie tak zaczynalysmy:D ze niby aklohol, ze niby przypadek. hehe, jeszczeb troche i bedziesz obrabiac łebki z parku nocą :D