Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zezolek

mam zeza i wlasnie uswiadomilam sobie ze nie ma szansy

Polecane posty

Gość pisalam przeciez ze sie ucze
chodze na kursy ,ucze sie programow komputerowych a to troche czasu zabiera, ale i tak przychodzi wieczor, czy swieta kiedy czlowiek zaczyna odczuwac swoja samotnosc, albo jade w weekend do szkoly a am wszyscy traluja o swoich mezach dzieciach, chlopakach, narzeczonych itp. fotografia---w tej chwili nie stac mnie nawet na najzwyklejszy aparat. wiesz to ze ktos tu napisal ze ma zeza to nie znaczy ze ma go nie wiadomo jak duzego. czesto na necie spotykam osob, ktore pisza ze maja zeza a potem jak mi pokazuja zdjecia to jakos tego zeza tam nie widac albo jest minimalny. wiesz mozna miec 10 stopni albo 25 albo 35 i uwierz mi ze to spora roznica. pytasz co robie---zyje , na zewnatrz udaje optymistke(wszyscy mysla ze taka jestem) , sama pocieszam innych a w domu placze do poduszki :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie umiesz nie umiesz
No wierze, że się uczysz. Tylko stawiaj sobie jakieś cele. Że czegoś jeszcze spróbujesz, że coś zaczniesz. Wiadomo skoro jesteś koło 30 to ludzie w Twoim wieku mają już swoją rodzinę zazwyczaj. Może spróbuj jakiegoś wolontariatu, pomagać zwierzętom czy dzieciom. Każdy popwinien mieć jakiś cel w życiu. Rozumiem, że dla Ciebie to jest różnica czy ma się zeza 10 stopni czy ma się 25- rozumiem że ten 25 stopniowy jest większy, ale nie oszukujumy się tego 10 czy 15 stopniowego także widać tak samo jak widać tego 25 stopniowego i ludzie czy tak czy tak są z tego powodu wyśmiewani, chciałabym żeby tak nie było, ale niestety wiele osób jest nietolerancyjnych i śmieją sie z innych. Jakbyś miała zeza 15 to i tak byś wszystko na tego zeza zwaliła, jakbyś miała zeza 10 stopniowego a nie miałabyś faceta to i tak mówiłabyś, że to przez wadę wzroku, której nikt nie chce zaakceptować. Myślę, że to raczej kwestia charakteru, obojętnie co tu nie napiszesz to nadal będę mówić, że to kwestia Twojego podejścia do życia. Nie da się świata oszukać, jeżeli jesteś nieszczęsliwa nie ukryjesz tego, możesz udawać zadowoloną, ale ludzie zawsze będą odczuwali, że coś jest z Tobą nie tak. Skoro nie możesz tego zeza zmienić, zastanów się nad tym co da się zmienić, pomyśl nad sobą nad swoją osobowością. Żaden facet nie wytrzymałby tego pesymizmu, który od Ciebie płynie. Wszystko ciągle na nie. Dołujesz ludzi psychicznie, próbujesz mi udowodnić, że to jest strasznie ograniczające i robisz z siebie kalekę a przy okazji z innych, którzy mają takiego zeza jak Ty. Jest pełno ludzi z 25 stopniowym, nieuleczalnym zezem jak Ty, nie jesteś jedyna. Chcesz mi powiedziecieć, że Ci wszyscy ludzie są samotni, nie mają rodzin? Ludzie na wózkach sie pobierają i niewidomi i głuchoniemi, ale "zezowaci" z30 stopniowym zezem to już nie. Przyznaj, że to brzmi absurdalnie. Tylko, że najpierw się zaczyna od siebie. Pierw musisz sama siebie zaakceptować, żeby ktoś mógł zaakceptować Ciebie. No taka prawda. Nie przeskoczysz tego. Nadal ci radze dobrego psychologa, jak już zanjdziesz pracę, bo wiadomo, że na to potrzeba pieniędzy. Pamiętaj tylko że psycholog cudów nie zdziała, jęzeli nie będziesz z nim współpracować, Ty musisz chceć sie zmienić, chcieć zmienić swoje życie. Samotność, brak męża i dziecka to nie jest problem kobiety z zezem, tylko kobiety z niskim poczuciem własnej wartości, która nawet chyba nie wierzy w to, że ktoś może ją pokochać. To kwestia myślenia a nie zeza. Z resztą ODCZEP SIĘ JUŻ OD TEGO ZEZA!!! MASZ GO, NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZACZNIJ ZMIENIAĆ, TO CO MOZESZ. A NIE CIAGLE TYLKO GADASZ ŻE NIC NIE MOŻESZ, NIE UMIESZ I UŻALASZ SIĘ NAD SOBĄ!! Jestem kobietą bardzo wyrozumiałą.lubie rozmawiać z ludźmi i słuzyć im radą, ale z Tobą bardzo cieżko się "gada", szczególnie że czytałam Twoje wsześniejsze wypowiedzi i jakiś tam obraz sobie wykreowałam w głowie. Osobiście cięzko mi coś napisać sensownego do Ciebie bo ty nie przyjmujesz niczego do wiadomości tylko wiesz swoje. ŻADEN FACET TEGO BY NIE WYTRZYMAŁ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zrozum ze ja
o tym mowie tylko tu na forum. moi znajomi odbieraja mnie jako optymistke a wiem o tym bo sami mi to mowia wiec pesymizm ode mnie na pewno nie bije. moje kolezanki najgorsze malkontentki, ponuraki i wredne charakterki w pierwszej kolejnosci pozakladaly wlasne rodziny i jakos nie odstraszyly facetow. ba nawet w wiekszosci maja bardzo dobrych mezow mimo tego ze same maja wredne charaktery. a miedzy zezem 10 stopniowym a 30 sto jest spora roznica chociazby w wygladzie estetycznym bo wiadomo ten wiekszy bardziej szpeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie umiesz nie umiesz
No, ale co teraz? Masz zamiar do końca zycia być samą? No to już nie wiem, co mam Ci powiedzieć, ale w ogóle sie na randki nawet nie umawiasz? Wiesz jeżeli chodzi o randki internetowe, to nawet jak z kimś gadasz to lepiej od razu powiedzieć, że masz zeza. Wiem, ze tu ludzie inaczej Ci radzili, że nie przyznawać się, ale wiesz jak to jest facet może poczuć się "oszukany" przez Ciebie, że go nie uprzedziłaś. Musisz szukac takiego który to zaakceptuje i nie rozdrabniać sie nad tym tylko powiedzieć "Wiesz mam taką wade wzroku, chce Cie uprzedzić, bo niktórym to przeszkadza, a chce być wobec Ciebie szczera" na tym zakonczyć, jezeli nie bedzie chciał sie z Toba spotkać to cóz, szkoda na takiego czasu. Życzę Ci powodzenia mam nadzieje, ze Ci sie poukłada to życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak umawilam sie pare razy
przez neta i powiem tak: 1. trudno trafic na kogos normalnego, pelo oszustow it 2. pare razy napisalam ze mam zeza i zero odzewu 3. pare razy nie powiedzialam i tez nic nie wyszlo 4. faceci wegetuja na tych stronkach po kilka lat i chyba tak naprawde nie chca sie znikim spotykac . z reguly ja nie proponuje pierwsza spotkania ale jak widze ze facet dlugo ze mna pisze to jakos tak probuje dac do zrozumienia ze moze czas na spotkanie i czesto faceci po czyms takim urywaja kontakt podsumowujac juz mnie mecza te znajomosci netowe, te ciagle krecenia, oszustwa gdy np po kilku meilach lapie faceta na tym ze mnie klamie bo np znajduje jego konto na innym portalu i tam piszze zupelnie cos innego niz mi , wychodzi na jaw ze np jest rozwodnikeim a wczesniej podawal ze kawalerem, tuszuje swoj wiek, zawod itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak z tymi oszystami
to trzeba uważać. Już mi się naprawdę, wszystkie pomysły wyczerpały. Mam nadzieję, że jednak się znajdzie jakiś mężczyzna dla Ciebie, chociaż i tak uważam, że to nie powinno być Twoim priorytetem sam fakt posiadania faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest to moim priorytetem
ale jest czyms waznym che posiadac rodzine bo wiem ze samej jest mi zle. juz mnie doluje ta atmosfera swiat, te zakochane pary wszedzie wkolo nawet w glupich reklamach :-( a ja kolejne swieta spedze samotnie i sylwestra tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda jest taka zeeee
zdecydowana wiekszosc ludzi nie chce byc sama chce miec kogos u swojego boku. taka jest prawda i nie ma sie co oszukiwac i mawiac komus ze po co ci facet przecie mozna byc samemu i normalnie zyc. to sa bzdury bo jednk kazdy czlowiek potrzebuje bliskosci drugiej osoby. owszem sa jakies tam sporadyczne wyjatki ze naprawde ktos czuje sie dobrze samemu i chce tak przezyc cale zycie ale powtarzam to sa wyjatki. wiekszosc tych singli na pozor zadowolonych z zyia od czasu do czasu poplakuje w poduszke i zazdrosci kolzance ktora ma meza i dziecko choc glosno sie do tego nie przyzna i oficjalnie mowi \"a po co mi facet i dzieci wole byc sama i niezalezna\" bo co ma mowic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem ze kazdy
człowiek chce miec kogoś bliskiego, i życze autorce tematu żeby szczęście się do niej uśmiechnęło i żeby zanlazła prawdziwą miłość. Chodziło m iraczej o to ze samą miłością się nie żyje, jeżeloi ktoś nie jest z nikim w związku a jest ciągle nieszczęsliwy to tak naprawdę sama miłość problemu nie rozwiąze, bo jeżeli ktoś ma ze sobą problemy to często to na związek przechodzi i staje sie on toksyczny. Uważam, że trzeba pier zrobić porządek ze swoimi emocjami. Jeżeli jest taka sytuacja, że kobieta czuje sie nieatrakcjan ze wzgledu na zauważalny makament i już skresliła swoje szanse na mężczyzne, to pytam co teraz? Skoro twierdzisz, że nikogo mieć nie będziesz, to musisz znależć sobie jakieś sposób na życie. Ja np twierdze że możesz być szczęsliwa, Ty uwazasz ze to nie mozliwe i ze ja sie nie znam bo nie mam zeza. To ok. Nie mam zeza nie znam sie, uwierzyłam Tobie. Skoro sprawa z facetem wyjaśniona, nie bedziesz z nikim- tak mówisz- wiec tak będzie. Więc skoro mamy to za sobą to proponuje znależć sobie jakis konkrety cel w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłabyś zostać rodziną
zastępczą dla dzieci. Ale do tego trzeba spełniać warunki, czyli mieszkanie, stała praca i oczywiście równowaga psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale chodzi o to ze ja nie
potrafie sie pogodzic z tym ze bede zawsze sama. i inne cele nie maja tu nic do rzeczy . praca, wlasny rozwoj ok ale czy to wystarczy do bycia szczesliwa? wlasnie w moim otoczeniu jest kilka samotnych kobiet i wydawaloby sie ze jakos sobie radza maja prace, wlasne mieszkania ale jak sie blizej przyjzec to nie jest tak rozowo bo 3 z nich maja problemy z alkoholem od jakiegos czasu wiec widac ze jednak nie radza sobie z ta samotnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale chodzi o to ze ja nie
niestety nie spelniam warunkow nie mam mieszkania ani w miare dobrej pracy. chodzi o to ze ja chce oprocz dzieci miec kogos u swojego boku czy to takie dziwne ze chce sie do kogos przytulic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nie jest dziwne
że chcesz kogoś kochać to całkiem normalne:) ale czy Ty w to wierzysz? Bo ja myślę że nie wierzysz, wszystko co tu piszesz jest bardzo dołujące. Musisz w to uwierzyć, że znajdzie się ktoś kto zaakceptuje Tojego zeza. Nie akceptujesz faktu ze masz zeza i nei akceptujesz tego ze jestes sama. Żeby się coś zmieniło musisz coś zaakceptować. Musisz tego zeza zaakceptować i uwierzyć, że za którymś razem, po wielu próbach poznasz dojrzałego człowieka, który nei będzie miec z tym problemu. Jeżeli tego nie zrobisz to bedziesz sama i bedziesz nieszczęsliwa a nie chcesz być nieszcześliwa, chcesz sie do kogoś przytuluć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nie jest dziwne
Nie możesz tego zmienić to znaczy, że musisz z tym żyć. Wiem że uważasz że "prostookim" łatwo mówić. Może i łatwo mówić. Ale powiedz mi czy widzisz inne wyjście na znalezienie miłości? Uważasz że można nienawidzić (byc moze to za mocne słowo), ale z pewnością nie lubić siebie a miec udane relacje z innymi ludźmi, zaróno z mężczyznami i kobietami. Odpowiedz sobie na to pytanie. Ja osobiście nie widze innego wyjścia na znalezienie miłości jak tylko akceptacja faktu, który istnieje. Pogodzenie się z tym. Ty sie z tym napewno nie pogodziłaś, codziennie się tym zadręczasz i o tym myślisz, to do niczego cie nie zaprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale uwierz mi ze ja
do pewnego momentu akceptowalam zeza, ale niestety calkiem niedawno doszlam do wniosku ze to on wlasnie jest przyczyna mojej samotnosci i tego ze nie moge nikogo poznac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnosc jest straszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no samotność jest straszna
ale samotni ludzie powinni się odjandywać nawzajem bo l;udzi samotnych jest coraz więcej. Obecne czasy są bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby tylu jest samotnych a tak
trudno im sie odnalesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samotnosc jest
straszan i ten brak nadziei na lepsze jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i teraz się można już
tylko w ziemi zakopać i ze siwatem pozegnać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz mozna zyc dalej i na
pozor udawac szczesliwa i zadowolona a do poduszki plakac , bo tak to czesto wyglada. zadko kiedy samotna osoba przyznaje sie przed kims ze jest jej zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnosc to straszna
trwoga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to należałoby by o tym powi
edzieć, że jest źle jak ludzie mają coś wiedziec, jak i m sie tego nie mówi. Idzie sire kolezanki i mowi sie, czasami kumpele maja jakies fajne rady, da sie cos zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to zawsze chciałam
zostać naukowcem, mam w dupie jak wyglądam, bede wielkim człowiekiem, mądrą kobietą, chce być w książkach od historii i w encyklopedii pozdro:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnosc to straszna
wiesz czasami sie mowi ale nie tak ciagle jak np tu na forum. po co ludzi zanudzac swoimi problemami. niestety wiekszosc ma swoje sprawy na glowie i tylko przez chwile udaje zainteresowanie twoja osoba a potem i tak ma to w nosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnosc to straszna
wiesz kazdy ma inne cele i pragnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uupppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądra_kobietka
A może powinnaś poszukać sobie kogoś kto też ma lub miał problemy ze sobą? Taki ktoś nie będzie zwracał uwagi na wygląd tylko na to jaka jesteś. jest np. wiele niepełnosprawnych facetów, którzy też są samotni. Albo zdrowi mężczyźni ,ktorzy są po jakiś przejściach i potrafią dzięki temu docenić taką kobietę jak Ty. Poczytaj ten artykuł : http://rozmowywtoku.onet.pl/1444418,4,archiwum.html Ci faceci są nawet przystojni , a jakie mają dziewczyny? Myślę ,że z poważniejszymi problemami niż Ty. Możesz poszukać też faceta przez net jak już ktoś napisał. Zauważyłam ,że wiele brzydkich facetów szuka dziewczyny ,ktora musi być ładna, a ci przystojni często są z grubymi , brzydkimi itd. bo oni nie muszą się dowartościowywać. W ogóle to znam na prawdę baaardzo grubą i brzydką dziewczynę ,która ma męża. Wiem ,że to nie jest proste ,ale faktycznie powinnaś bardziej otworzyć się na ludzi. Najlepiej zacznij od wizyty u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ze sa osoby ktore maja
duzo powazniejsze problemy ode mnie ale sa tez osoby, ktore maja lepiej ode mnie . jestem perfekcjonistka co do swojej osoby i strasznie mnie doluje gdy patrze w lustro i widze jak zle wygladam :-( oczywiscie na codzien nie daje tego po sobie znac usmiecham sie do ludzi i wszyscy wkolo mysla ze jestem szczesliwa a to nieprawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:o Troche mnie tu nie było i widzę, że inni ludzie właściwie piszą to co ja, a Ty zezol swoje. Nie bo zez! Hasło dnia. Cokolwiek Ci napisać to znajdziesz sposób, żeby się zdołować. Sama na siebie wpływasz destrukcyjnie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×