Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zezolek

mam zeza i wlasnie uswiadomilam sobie ze nie ma szansy

Polecane posty

Gość wiem ze sa osoby ktore maja
a co mam zrobic jak mnie ten zez doluje i drazni? jakbys sie czula patrzac na siebie w lustro a tam zamiast prostych oczu mega zez???? i mialaby swiadomosc ze cie to szpeci???? i nie mozesz nic z tym zrobic????? i wszyscy sie z ciebie nabijaja i traktuja cie niepowaznie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam ze bylam
u psychologa z mizernym sktkiem . a obecnie nawet nie mam kasy na psychologa czy jakas terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam ze bylam
wiem ze wiele osob pisalo mi cenne rady tylko ze sa to rady z pozycji osob bez tego problemu. latwo jest radzic jak problem nas nie dotyczy. liczylam ze tu na forum odezwa sie osoby ktore maja takie sam problem i wymienimy sie doswiadczeniami.po prostu w zyciu realnym nie znam nikogo z zezem (nie liczac 2 starszych kobiet starych panien co dodatkowo mnie doluje)wiec dlatego jest mi dodatkowo ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jakieś książki psychologiczne o samoakceptacji, pozytywnym myśleniu i takie tam. Poszukaj jakiejs grupy wsparcia. Znajdź osoby z podobnymi problemami i stwórz własną grupę pomocy. Działaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, spotykasz kogoś, wymieniacie się doświadczeniami i co? Nadal masz zeza. Dziewczyna powie, ze jest szczęśliwą żona i matką, spełnioną kobietą i co? Ano najpierw sprawdzisz, czy na pewno ma takiego zeza jak ty, potem zaczniesz się porównywac i ci wyjdzie, że ona jest ładniejsza, weselsza i miała lepsze życie. A chłopa i tak w ten sposób nie znajdziesz. Ty przestań czekać. Ty działaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam ze bylam
przeczytalam tomy ksiazek o pozytywnym mysleniu. wiesz czasami taka wymiana doswiadczen jest pomocna. i sam fakt ze taka osoba ulozyla sobie zycie daje jakas nadzieje. no ale coz jak widac osob z zezem prawie nie ma. na forum o zezie sa ale to sa osoby mlodsze, czasami wrecz duzo mlodsze glownie w przedziale wiekowym 15-22,ktorym operacje pomogly.albo rodzice malych dzieci. wiec wchodzenie jeszcze bardziej mnie doluje i mam wiekszy zal do rodzicow ze zaniedbali moje leczenie w dziecinstwie a teraz udaja ze nic sie nie stalo i nie ma problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co się stało to się nieodstanie. Rodzice zawiedli. Ale czy będziesz teraz na nich wściekła, czy nie, to nadal masz zeza. Po co sobie nerwy psuć. Musisz miec po prostu namacalny dowód, ze jest choć jedna osoba, która ułożyła sobie życie? A jeśli nie ma? Od razu zakopiesz się w ogródku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam ze bylam
tak musze bo jak dotychczas to wlasnie mam dowody na to ze raczej sobie zycia nie uloze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam ze bylam
wiesz czasami taka wymiana doswiadczen jest po prostu potrzebna , takie poczucie ze nie jest sie samemu, ze inni tez maja taki problem . w tej chwili czuje sie jak taki dziwolog . przez cal zycie bylam traktowana jako ktos gorszy, brzydszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam ze bylam
kolezanki zawsze mialy powodzenie u facetow a ja zawsze na uboczu, nikt nigdy sie mna nie zainteresowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież nie jesteś sama. Tylko musisz się nauczyć dostrzegać innych ludzi z problemami, z defektami itd. Nikt nie jest idealny, doskonały. Ty masz zeza, inny ma zrytą buzię w efekcie potwornego trądziku, ktoś ma krótszą nogę, ktoś łysieje. Można długo wymieniać. Nie jesteś gorsza, nie jesteś dziwadło. Powtarzaj to sobie do znudzenia, aż uwierzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jest tez wiele
(zdecydowana wiekszosc) osob bez zadnych problemow tego typu. wiem ze sa osoby niepelnosprawne itp. ale zez jest traktowany jako cos smiesznego z czego mozna sie ponabijac. jesli ktos nabija sie z mojego zeza to tak jaby nabijal sie ze mnie. wiesz co to znaczy gdy idziesz do przedzkola pelna nadziei ze poznasz jakies nowe koleaznki czy kolegow a na wstepie slyszysz zezol i szmata? konczy sie koszmar przedszkola i zaczyna sie szkola w ktorej jest nie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem zezolka
że masz doła. Ze mnie czasem też ktoś się śmieje, że mam zeza, a to wcale nieprawda - mam po prostu jedno strasznie ciekawskie oko, które ciągle rozgląda się na boki;) Zapytałam ostatnio pewnego faceta, jakie defekty w wyglądzie kobiety mogły by zniechęcić jego, albo większość przeciętnych facetów do nawiązania znajomości i kontynuowania związku z kobietą. Lista takich defektów nie była długa, ale mu powiedziałam, żeby dobrze się zastanowił, więc jeszcze trochę się nakombinował. W końcu się poddał i zapytał, jaki defekt mam na myśli. Kiedy powiedziałam, że zez to się zaczął śmiać. "Naprawdę myślisz, że zez by przeszkadzał? naprawdę tak myślisz?". Powiedziałam, że taki zez nie wygląda ładnie i może facet by tego nie zaakceptował. A on powiedział, że zaakceptowałby i to na pewno nie jeden. Powiedział też, że każdy normalny facet, któremu choć trochę zależy na kobiecie patrzy na piękno całej jej osoby, a nie czepia się jakichś pojedynczych elementów. Z własnego doświadczenia dodam tylko, że moim zdaniem mężczyznom najbardziej podobają się kobiety wesołe i zadowolone z siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to fajnie ze Ty spotkalas
takiego faceta ;-) ja jakos nie mam szczescia . faceci traktuja mnie jakao dobra kumpele z ktora mozna pogadac, posmiac sie i nic wiecej :-( na radnki umawiaja sie z moimi kolezankami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie spotkałas bo sie
uzalasz nad sobą, nie dziwie sie ze rodzice maja Cie juz dosc, ja tez bym nie mogla ciagle sluchac narzekan. Ty lubisz swoje nieszczescie, bo mozesz sobie wszystko zezem wytłumaczyc. Zez nie zwalnia Cie od ciezkiej pracy, a na zwiazki, na przyjażnie, na dobrą pracę i na zwyczajne szczescie w zyciu trzeba sobie zapracowac a Ty jestes leniwa. Nie dziw sie ze ludzie sa dla Ciebie Tu wredni bo po kilku stronach tego topiku wysiadaja nerwy. Byly rady,niektore bardzo dobre jak poszukanie swojej pasjii ale nie bo Ty jestes nie zdolna, mowili o psychologu, ale przeciez Ty juz byłas. To skoro wiesz lepiej to wiedz lepiej i patrz sobie na te zkochane pary. Spokojnie życie ludzki jest bardzo krótkie jeszcze troche i sie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeczytaj dokladnie
co napisalam- FACECI TRAKTUJA MNIE JAK DOBRA KUMPELE Z KTORA MOZNA SIE PSMIAC, POGADAC, WYZALIC ALE NA RANDKI UMAWIAJA SIE Z INNYMI KOBIETAMI, WCALE NIE Z JAKIMIS SUPER OH I ACH BO CZASAMI SA TO WREDNE WYRACHOWANE BABY A ONI I TAK ZA NIMI SZALEJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety prawda jest
taka ze zez potrafi oszpecic nawet najladniejsza twarz. nie kazdy facet to zaakceptuje. wydaje mi sie ze tylko nieliczni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc pisze ze
by zaakceptowala zeza u partnera ale to tylko taka pisanina. ciekawe jaki facet chcialby miec dziewczyne z takim zezem jak na tych fotkach wczesniej zamieszczonych. jakos watpie zeby sie taki znalazl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla pocieszenia
nie mam zeza, ale i tak nie mam szans zeby kogoś znaleźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój na szczęście
akceptuje mojego zeza. Nie wiem, czy chciałabym być z facetem, który robiłby z czegoś takiego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No a Ty autorko chciałabys
miec faceta z zezem??? Pewnie nie. Nikt nie dopowie wprost że tak to tak samo jak spytać "czy chciałabyś żeby Twoj chłopak jeździł na wózku?"Wątpie żeby któraś lub którys odpowiedzieli z pełnym przekonaiem "TAK". Przeciez wiadomo, że to nie o to chodzi. Poznajemy ludzi czasami na poczatku nic nei iskrzy dopiero po jakims czasie ludzie dochodza do wniosku ze mogliby byc razem, ze do siebie apsuja i wtedy wygląd nie ma juz takiego znaczenia. A Ty autorko mialas kiedys jakiegos chlopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz qwertz
ale jak sie ma moje lata to nie mozna czekac w nieskonczonosc. piszac ze omijaja mnie szerokim lukiem mialam na mysli obcych facetow takich gdzies np na imprezie. moje kumpele maja powodzenie a ja nie. a ci faceci znajomi to ciagle ci sami (zajeci juz)od lat szkolnych a raczej studenckich bo akurat szkole wspominam koszmarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrz, a ja nie mam zeza i mnie tez omijają. I też nigdy nie miałam powodzenia. Nie zdarzyło się właściwie, żeby mnie jakiś facet kiedykolwiek chciał podrywać. Czyli jednak nie o zeza chodzi:P Na imprezie to Ty faceta nie poznasz. Twoją szansą są właśnie tacy znajomi faceci. Od przyjaźni do miłości. I dlatego musisz mieć szeeeeroooooki krąg znajomych:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak ich zdobyc
?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kobieto!!!Na pewno trzeba działać, bo sami do domu Ci nie przyjdą. Trzeba wychodzić z chaty i integrować się z ludźmi: na ulicy, w pracy, w sklepie itd. Być otwartym na nowe znajomości, nie bać się odrzucenia, samemu zagadywać innych, korzystać z szans jakie daje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad wiesz ze tego
nie robie? i co? bez efektow. a moje znajome gdziekolwiek sie rusza juz poznaja jakiegos faceta, ba one sie nawet specjalnie nie musza wysilac bo sa same podrywane. wszystkie moje znajome juz kogos maja wiec tylko ja ciagle sama:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej nie
porównywałabym zeza do do wózka dla osób niepełnosprawnych... To trochę nie ta kategoria, chociażby dlatego, że mój zez w zasadzie w niczym mnie nie ogranicza. A doznania estetyczne innych osób na jego widok mam głęboko w poważaniu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad wiesz ze nic nie robie
???? otoz wychodze miedzy ludzi, ale jakos nikogo nie poznaje. zaliczylam w ostatnim czasie kilka randek netowych i co ? gowno.. zajecie mam wiec nie musze lepic z plasteliny czy cos innego bo akurat mnie to nie kreci. czas mam zajety czyms innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cienko to widze
tą Twoją przyszłość. Jestes bardzo nieszczesliwa tu moze pomóc tylko terapia według mnie. Nie widze innego wyjscia poniewaz musisz zmienic sposób myślenia. Ja bym na Twoim miejscu postawila sobie cel zeby uzbierac pieniadze na psychologa, najlepiej dokladnie przetrzepac nata jakies inne dostepne informacjie i znależć kogos godnego zaufania.Jezeli nie zaczniesz inaczej myslec nie zmienisz nic. Nie pomoga zadne dobre rady jezeli Ty nie bedziesz chciała zacząc dzialac. Mowisz jedno ale Twoja podswiadomosc podpowiada Ci cos innego dlatego nie dzialasz. PSYCHOLOG. PORZĄDNY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeczytajcie sobie
temat topiku!!! chodzi o to ze ja dopiero teraz zdalam sobie sprawe w czym jest rzecz dlaczego jest tak a nie inaczej, dllaczego faceci nie traktuja mnie powaznie. psycholog mi nie pomoze bo to nie chodzi raczej o mnie a o nastawienie facetow do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×