Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

w nocy deszczyk trochę popadał ale burzy nie było. Otwieramy więc szeroko okna Chatki, piękny dzień bedzie. Kawka i herbatka na stole podana- herbatka dziś mocna po wczorajszej naleweczce :P Sary. Saruniu, to jest Nasza Chatka i wszystkie jesteśmy w niej Paniami domu, każda może zrobić co zechce i wyrażać swoje niezależne opinie a pozostałe mogą się zgodzić lub nie- ważna jest ROZMOWA. Niki- bzy i orliki czekają :) Ciekawe co Ania dziś nam przyniesie? ;)

Heellloooooo Czarownice naleweczka smakowała :) Mam wszystko w lodówce przygotowane do deseru lodowego, więc tak przed południem zapraszam :) Klara- to się porządzę, właśnie sieram kurze, "przelecę" więc przy okazji też i naszą Chatkę :D Po południu babcia ma koleżanki na kartach, więc jeszcze muszę upiec ciasto drożdżowe z truskawkami i zrobię jakieś koreczki. Syn szczęśliwie dojechał do domu. Pozdrawiam Was

Witam Was Laseczki , niespodzianka to ja z samego rana. :D Klarciu ja wczoraj bylam tak padnięta że potrzebowałam Twojej pomocy w czynieniu honorow gospodyni chatki. Muszę napisać coś więcej w tym temacie. Otoż pol dnia spędzila w przychodni w tym upale i duchocie po to aby dostać skierowanie na rezonans magnetyczny na kręgosłup ale okazało się że w calym polmilionowym mieście gdzie jest sporo szpitali nie mają podpisanych umów z Funduszem Zdrowia. I nie wiedzą kiedy podpiszą a ludzie od stycznia czekają a bez wyniku lekarz nie przyjmie, ale cyrk ha, ha , dziewczynki nie wolno chorowac bo nawet leczenie prywatne nie pomoże. Probowałam to 3 dni po ustawieniu i masażach karuzelę mialam w oczach i darmową jazde do Rygii. Ale diabli z tym , za to jak przyjechaliśmy na dzialke to bylo już pożne popołudnie i rzuciłam się do roboty jak głupi na malpę. No i zmordowalam się za to dzisiaj nadrobię pogaduszki z Wami. Anna, Penelope i Niki od rana zapracowane nie mają czasu do nas zajrzec tak czułam dlatego kwiaty wstawiłam do wiadra z wodą. Niedługo będą piękne piwonie różne kolory to Niki będzie miala zajęcie w ładnym przystrajaniu chatki. No na razie dziewczynki , dla mnie czas brać się za śniadanie bo ta druga moja gorsza połowa jak głodny to jęczy a kocha jeść i jest szczupły, on ma dobrze. Milego dnia i bezstresowego babeczki

Czesc Dziewczatka:D Ja dzis od 5 plasam ,ale mam roboty w domu od cholery a w pracy dzis do pozna ... Poza tym mam wkurwa silnego . Nie moge ze slubnym sie dogadac ... Narazie tyle. Jak uda sie wpasc z pracy to zaklikam . Buziaczki.

Łypnęłam :D jeszcze oczkiem do Was. Sara współczuje Ci, najgorsze to bieganie po lekarzach i no NIEOMOC, która w naszej służbie zdrowia jest wszechobecna. Ja narzekam też na kręgosłup, ( to dźwiganie codzienne babci) chyba jak przyjadę też będę musiała się wybrać do lekarza. Mam jednak jeszcze w pamięci mój ubiegłoroczny pobyt w szpitalu ( babskie sprawy,-polip) i teraz póki co leczę się sama domowymi sposobami, maście rozgrzewające i tabletki przeciwbólowe. No to ponarzekałyśmy sobie;) Pa, uciekam :)

Nikuś w tych PRZYPADKACH z Chłopami, tylko spokój może nas uratować:( Siły życzę

Nikuś dzisiaj w telewizji córka Beaty Tyszkiewicz powoływala się na slowa mamy ze do męzczyzny potrzebna jest instrukcja obslugi. Kiedyś jak będziemy miały czas i wenę twórczą to napiszemy taką instrukcję obsługi - uniwersalną dla każdego chłopa sie nada. Anna ja już zajadam się Twoimi lodami a na stoliku postawiLam dla wszystkich kawusie i herbatę zieloną a moze być czerwona jak która dba o figure. Czeka mnie jeszcze sprzątanie i pójde na ogród bo przez te 3 dni jak mnie nie bylo to chwasty powariowały i panoszą się w moich i Waszych kwiatach , na razie buziaki.

:D KLARA , PENELOPE , dziewczynki gdzie jesteście ? lody Wam wyjem jestem łasuchem.

Tak się połasiłam na deser Ani, że mi posta wcięło :( Saro dzięki za herbatkę zieloną, kiedyś piłam czerwoną ale dla mnie ona jest bleeeeeeeeeee- smakuje, jak rozgotowana makrela:P Teraz "wynalazłam " sobie herbatkę NING- HONG Najistotniejsze właściwości tejże : - redukuje tłuszcz we krwi i całym organiźmie - zwiększa wydzielanie soków trawiennych - zmniejsza absorpcję tłuszczów przez jelita oraz syntezę tłuszczów przez wątrobę - poprawia drożność przewodów moczowych - pomaga przy zaparciach oraz przy zapaleniach wątroby i pęcherzyka żółciowego - jest cenionym środkiem profilaktycznym antynowotworowym - daje wysokie efekty odchudzające (stosowana regularnie w kuracji 30- dniowej pozwala obniżyć wagę ciała o 5 kg) Dawkowanie: profilaktycznie - 1 torebkę dziennie leczniczo - 2 torebki dziennie odchudzająco - 2 do 4 torebek dziennie Ja piję jedną dziennie, bo inaczej z kibelka bym nie wyszła :P Co do facetów, to trzeba im wydawać, krótkie, jednoznaczne komunikaty- coś w rodzaju rozkazu, bo inaczej NIC z Tego. Oni nie mają zmysłu artystycznego :D. Jeśli coś robią, to tylko jedną rzecz. My np. możemy jednocześnie wstawić prznie, gotować obiad i sprzątać łazienką popijając przy tym kawę :D u nich taki numer nie przejdzie!!!!! Saro za pilęgnowanie ogrodu z Twoimi/naszymi kwiatami, należy Ci się powójna porcja deseru:) Ja też uwielbiam lody, szczególnie pistacjowe. Niki też przy dzisiejszym stresie i ogromie pracy, zasłużyła na podwójną porcję :) Penelope, GDZIEŚ się podziała???? czy jak?????

Deser jedzcie- Na Zdrowie. U mnie za chwilę obiad : ziemniaki, kalafior i jajko. Jeśli chodzi o Chłopów to mój, to zupełnie inny kaliber, do niego NIC nie dociera a mnie przestało już dawno zależeć.:( Za godzinkę idę na zakupy, pobędę wtedy z LUDŹMI ;) Saro nie forsuj się tak w ogrodzie, oszczędzaj kręgosłup.

Miłego popołudnia Laski. Mnie zapowiada się pracowicie- chcę dziś posprzątać mieszkanie, zrobić zakupy aby jutroooooo- mniej więcej luzu. Wiecie, jutro mąż w domu i robota by mi w ogóle nie szła:( Na dworze gorąco ale czasami się chmurzy, być może to zapowiedź burzy. Niki, Sara, Anna, Penelope- pozdrawiam

dziewczynki ja tak wpadam między jedną rabatką a drugą, wpadłam na chwilkę do sąsiadki i zleciało 2.5godz. Pogadałyśmy sobie ile wlezie jest gorąco i duszno. Cały czas nie ma deszczu , niby podlewam, bo tylko odkrecam prysznice ale nic nie zastąpi porządnego deszczu. Jak tak dalej pojdzie bo truskawki pięknie kwitną to bede Wam serwowała co dzień truskawki ze śmietaną i lodami nie mowiąc juz o serniku na zimno z truskawkami, mimo tego że częśc wymarzła to masa jeszcze kwitnie. Klarciu, spisałam od Ciebie herbatkę, dzięki w sam raz dla mnie. :D a za podwójne lody też dzięki , na takie gorąco nie ma nic lepszego. Praca Klarciu w ogrodzie to czysta przyjemnośc. Pracuję wtedy gdy mam ochotę i kwiaty mi się odwdzięczają. Mam fajne sąsiadki-koleżanki więc jest super a do tego ciepelko. Aneczko , dzisiaj zalożyłam już kosmodisk, bardzo mi pomaga, wczoraj nie miałam czasu go założyc więc cierpiałam. Za to dzisiaj jestem orłem niskopiennym bo nie odczuwam prawie bólu. Tak sobie Aniu myślałam że w Niemczech mają chyba niezłe emerytury i opieka nad starymi i chorymi wygląda chyba lepiej niż u nas. Rok temu musiałam zaopiekować się kimś z rodziny , starym i chorym i wiem jak to wygląda ze strony opieki spolecznej, biorą 70 procent z emerytury i opiekunka zajmuje się tylko 2 godz. Na szczęście mieliśmy super opiekunkę ale ona miala jeszcze 4 innych. Wtedy wykończyłam kręgosłup bo to podnoszenie nieprzytomnego do lekkich nie należy. Dlatego Aniu doceniam twoją pracę i pilnuj zdrowia bo widzisz jakie u nas jest leczenie. Martwią się o nienarodzone życie ale nikogo nie obchodzi życie ludzi chorych. :p Ale nie będę już mamrotac idę jeszcze na sloneczko póki świeci, milego wieczoru babeczki

Saro- chyba dziś tylko my zostałyśmy na placu boju :D Ania obsługuje grę w karty babci i koleżanek, Niki, przed sobotą (śluby) pewnie ma ful pracy, Penelope, gdzieś polazła sobie ;) Właśnie skończyłam sprzątanie, jutro tylko kosmetyka, typu podlewanie kwiatów, wycieranie z kurzu bibelotów ale to pestka. U mnie też jeszcze teraz gorąco albo dokładnie mówiąc , duszno:( Fajnie mieć pasję, tak, jak Ty, działka (DUUUŻA) , ogród. Jestem pełna podziwu dla Ciebie i dla męża, że tak pięknie zorganizowaliście sobie życie na emeryturze. Patrzę na siebie, wciąż jestem zabiegana,....praca-dom i tak w kółko, na dodatek chłopaki, którym jakoś tak dziwnie, wciąż jeszcze dobrze u mamy :P I cieszę się i jednocześnie też już chciałabym aby każdy miał już swoje życie:) Truskaweczki uwielbiam:) Jadłam je nawet kiedyś ;) do szampana- ach, raz z mężem zaszaleliśmy :D :D :D.... z jakieś 10 lat temu wstecz :D Miłego wieczora Czarownice- całuję Was Sara, Niki, Anna, Penelope

Ja na chwilę Wam pomogę ;) na tym placu boju. Słuchajcie, babcia znów ....koniaczek, boję się powtórki z rozrywki. Wstawiłam kurczaka bo koreczki znikają w zastraszającym tempie :D Ale, jakaś nadzieja, że my w wieku 80-90 lat też będziemy nie do zdarcia:P :D Wiecie, jak dobrze, że choć tak, mam z Wami kontakt- to tak, jakbyście tu, mimo wszystko były fizycznie Buziaki Sara, Klara Niki- jestem z Tobą...pracujesz Penelope?????achoj!!!!!

Ania u mnie się zaczyna burza, grzmi lekko pada deszcz! Dobrze, że w domu nie jestem sama! Ha, i net też już zajęty :D BĘDZIE! Buziaki

:D Klarcia , machnij w moją stronę te burzę , ja się nie boję to tylko maz każe mi schodzic na dół a jak wali to w las a mam 4 metry do niego. W tej chwili okna mam otwarte na przestrzał i wentylator chodzi i jest dopiero w sam raz.Po burzy byloby fajnie, nareszcie wszystko by mocno pachniało. Mam dla Ciebie Klarciu propozycję, gdy truskawki już dojrzeją to Ci prześle wirtualnie a Ty mężowi zrobisz ucztę szampańsko - truskawkową. Ladne tradycje trzeba kultywować do tego świece , dobra nastrojowa muzyczka i przypomnicie sobie dawne czasy. No i koniecznie wieczorową porą jak będziecie sami bo w dzień zapalone świeczki nie dają efektu, a efekty bedą oj będa :D :D Ania, robi mi co chwilę apetyty jak będzie tak babcią sie zajmowac i jej dogadzać to babcia będzie zyła wiecznie bo gdzie będzie jej lepiej. Podoba mi się starość babci, to że nie izoluje się od ludzi i żyje tak jak zdrowie jej pozwala. A kto babcią się zajmuje gdy Ty Aniu wyjeżdżasz? A teraz Laski idziemy kimac bo towarzystwo nam poznikało. Niki i Penelope napewno jutro się odezwą w pelni sił a teraz wszystkim dobrej nocki i ładnej buuuurzy!! :D

Dzien dobry Lasi Jak to milo ze ktos o mnie pamieta ,a jak sa to trzy osoby to jestem szczesliwa .Buziaki Wam za to. Zgadlyscie ,mialam duzo roboty, wrocilam po 12 godzinach ,bo jakies dodatkowe kosze kwiatow wpadly . Jeden na urodziny dziadka -90 roz. Ale bedzie dzis dziadkowi jakiemus milo. Fajne sa takie gesty od rodzinki. U mnie przetoczyla sie burza wczoraj po 15 ,ale byla strasznie nie fajna bo z ulewnym siekacym deszczem i gradem :( . U nasz na podlasiu to nigdy nie ma normalnie hahaha. Druga obudzila mnie o 3.40 i bylo podobnie . Piszecie o truskawkach , ja bardzo lubilam ,a teraz na starosc ;) dostalam na nie uczulenia i lipa. Nie moge ani jednej . Szkoda. Wczoraj tez mialam ambitny plan posprzatac , tak jak Klarcia , bo tak lubie ,ale poleglam . A rodzina mi mo prosb jakby potrzebowala pomocy laryngologa echhh Trzymajcie sie dziewczynki -zaraz zbieram sie do pracy ... Dzis jeszcze ganianka a potem luz i az do kolejnego weekendu... Ups NIE !!!Przeciez po drodze dzien matki bedzie :) Buziaczki kobietki...

Dziś widzę tylko Nikuś na nogach i....ja!!! Babcia dziś ma na śniadanko jajeczka na miękko.:) Saro, gdy ja wyjeżdźam, przyjeżdża moja zmienniczka, babka z mojej okolicy ale ona tylko na 2x po 2 m-ce- zmieniamy się. Narzekam na tę babcię ale w końcu to stary człowiek, nie wiadomo jakie my będziemy, w końcu, to dzięki niej mam pracę1 I wiecie co, chyba ją lubię:D a ona chyba musi marudzić ale często słyszę "Ana ich warte!""Ana liebe"- z tego , co wiem do tamtej, tak nie mówi. Oj dziś chyba będzie trudny dzień ale- mam dla Was herbatkę zieloną Niki, Sara, Klara, Penelope

no tak, ja dziś trochę poleniuchowałam ale...zakupy zrobione , po śniadaniu, na obiad wstawione Saro wcale wczoraj nie było burzy, trochę pogrzmiało, pokropiło ( w nocy chyba mocniej) dziś temp. 24-25 stopni, żadne tam upały, jak zapowiadali. Co do truskawek....lubię Cię Saro :D Cieszę się, że zwróciłaś uwagę na "moją"herbatkę- ma rzeczywiście właściwości lecznicze i upiększAjące :D Niki- lubisz tę pracę a to najważniejsze!!!! Życzę Ci aby wszystko poszło Ci w mig :) Co do uczulenia:P nigdy nie byłam uczulona na osy a teraz puchnę i bez zastrzyków się nie może obyć :( Co do starości (Twojej!!) to się nie zgadzam- kokietko!!! Idziemy z mężem na spacer z piesem ( a mówiłam, że jak jest w sobotę, to ze sprzątania nici....) Pa Anna- Penelope

:D Witam Was wszystkie laleczki, dzisiaj jestem troszkę pózniej bo rankiem jak zajrzałam to tak mocno spałyście po burzy że nie miałam sumienia Was budzić. A teraz po kolei : Nikus, oczywiscie rozbroiłas mnie z tą staroscia , z tego co zdażyłam sie zorietować to ja chyba jestem najstarsza ale tylko w dowodzie. Mentalnie czuje się na 35 lat , tak stanelam i tak stoję, a moja mama jak żyła to mówiła że stary jest tylko mężczyzna i pies. Więc nauka mamy nie poszla w las tylko w jej córki. A Ty Nikuś jesteś tutaj laleczką i tak trzymaj, wiem że jak sie natyrasz to czujesz sie na 100 lat , ale to przechodzi jak sraczka.;) Anna , my na starośc będziemy jeszcze gorsze bo musimy odbić sobie na mężach ze się starzeja, sa marudni i łysi. Kto im pozwolił wlosy przechulać? Za mąż wychodzimy za niezłe ciacho a po kilkudziesięciu latach człowiek budzi sie kolo faceta w niczym nie podobnego do ciacha. Ale myślę sobie " z kądś go znam i przekręcam się na drugi boczek" :D Klarcia - też Cię bardzo lubię jak nie wiem co, Ty męza masz tylko w soboty i rozwala Ci się cały plan dnia , a ja meża mam co dzień bo jest na emeryturze i też rozwala mi każdy plan zajęć. Co to za swolocz że nie chce chodzić wedlug grafiku? Dziewczynki , przed chwilą upiekłam ciasto pierwszy raz według przepisu jednej z topiczanek, jest jeszcze gorące ale jeśli tak smakuje jak wygląda to jutro wpiszę przepis a dzisiaj na podwieczorek stawiam Wam styropian bo tak się nazywa ciasto , do tego kawusię ze śmietanką , herbatkę zieloną i po koniaczku , ku zdrowotności . Dla wszystkich laseczek duży całus :D

Saro- przeczytałam tylko , co Ty napisałaś. Jesteś ...ach!!! buziaki Klara a ja byłam na wycieczce z gimnzjalistami w Twoim Poznaniu, Kórniku a dziś rano na mszy porannej w Licheniu o powodzenie w przyjęciu do liceum(przede wszystkim) naszych uczniów. Mam koniaczek na wyładowanie stresu:D Mąż dziś będzie kierowcą do rodziców na wieś. Klara- Malta jest przepiękna, wczoraj myśleliśmy , że wieczorem będzie burza ale rozeszło się i do późna (20.00 :P )śpiewaliśmy piosenki nad jeziorem. A "koziołki" kurcze- fajne i te kafejki z ogródkami na Starym Rynku. Pozdrawiam Dziewczyny- kochane jesteście i...miałam też sm-sy! :D

Hej, hej , Penelope się znalazla . Wojuje to po świecie , modli się za uczniow aby nauka wchodziła im sama do glowy a ja gdy do szkoły chodziłam to niekoniecznie nauka właziła do głowy przez modlitwy , bo zdarzało się ze przez dupke. Każdy sposob jest dobry i widać co ze mnie wyrosło. :D Ty dzisiaj Penelopko porządzisz jak z koniaczkiem do teściów sie wypuściłas , a nasze dziewczynki też niezle się bawią bo zadnej nie widać od dawna.;) wiec bawcie się babeczki poki ładna pogoda i końca świata nie widac, milego wieczoru wszystkim perełkom życze

Hej Laski Penelope się "znalazła" i to Niewdzięcznica;) nie pochwaliła się gdzie będzie!!! Malta, hm, tak to jest, jak coś ma się na wyciągnięcie ręki:( Przejeżdżam obok ale w tym roku jeszcze tam nie spacerowałam:( Saro, kochana, męża mam codziennie ale..... w małych ilościach:P, czasami to dobrze ale jak jesteśmy razem cały dzień to.... rzeczywiście mój grafik bierze w łeb! Żebym nie zapomniała.... czekam na przepis Saro!!!! Dziś zgrzeszyłam- jak co roku , w maju zresztą ale tylko troszeczkę- wybraliśmy się z mężem do lasu na....... konwalie. Tylko mały bukiecik. Ale to było tydzień za późno- konwalie są ale już trochę przekwitnięte. Saro a ja słyszałam ( to w kontekście, tego, co pisałaś do Niki) że miłość przechodzi jak saczka:P choć może lepiej....Motyle :D A jeśli chodzi o wiek, już kiedyś pisałam, że w każdej z nas, jest wciąż.....TAMTA DZIEWCZYNA :) i oby była, jak najdłużej Niby ten KONIEC ŚWIATA miał być dziś o 18-tej?????? Jeszcze żyjemy!!!!! Ja dziś zapraszam na tortillę i czerwone wino...lampkę, lampkę ... tylko Pa

Miłej soboty babeczki, Klaro ja też się załapię na łyczek czerwonego, wirtualnego winka??? Penelope, fajnie, że jesteś znów Saro ja też czekam na przepis.! Nikuś buziaki i powiedz, jak tam mężuś??? doszliście do porozumienia??? Oby!! Pozdrawiam

:D Hi , hi, hi, Klarciu ale się uśmiałam, musisz czytać dokładnie co przechodzi jak sraczka , ale to nie milosc. Wroć się do tego postu. A motyle ? motylem bylam ale przytyłam ! ;) Kto dzisiaj wierzy w motylki , chyba że nasze pokolenie. Anna o Tobie też nie zapomnialam i zaraz machnę przepis. Ciasto styropian kruszonka-3 szklanki mąki 1/2szklanki cukru 1 paczka masła 5 żóltek 2 łyżeczki proszku do pieczenia masa 2 duże jogurty brzoskwiniowe 1/2 szklanki cukru 5 białek 20 dkg wiorkow kokosowych budyń śmietankowy 1 lyżeczka proszku do pieczenia Kruszonka- zagniatamy wszystkie skladniki Ubijamy białka na sztywną piane, dodaję cukier, jogurty, wiorki kokosowe, wsypuję budyń i proszek do pieczenia. Dzielimy kruszonke na połowę i posypujemy nią nasmarowaną blachę, na to wlewamy masę i posypujemy drugą połową kruszonki. Pieczemy 45 minut w temperaturze 200 stopni, piec na mniejszej blasze. Smacznego :p ;)

Witam witam ..... No jestem :D i nawet w jednym kawalku :) Pieknie nam to wyszlo dzis ...ajajajajjjjjjj znowu jestem z siebie dumna :) Kurde i nawet taki jeden Pan ze zespolumnie podrywal , tam gdzie sale dekorowalysmy -ekhmmm :D:D:D to moze jeszcze tak zle nie jest hihihi:) Z malzonkiem szanownym doszlismy do porozumienia i jutro nawet na ryby jedziemy ... A tak tak -lowie ryby -znaczy sie jak sie uda :) Teraz bede jesc ser z mozarella i zalapuje sie na winko :)

;) Bylo odemnie coś dla ciała (ciasto) a teraz coś na dobry nastroj. Dzwoni rano telefon, obudzony facet odbiera i slyszy: klinika? - pomylka Za chwilę znów dzwoni telefon klinika? - nie do cholery! prywatne mieszkanie Ziutek, no co TY Kumpla nie poznajesz? Tu Mietek, pytam , czy strzelimy sobie z rana klinika? :D ;) poza tym spijcie na wesoło

Witam wszystkie śpiochy - pobudka !!! ;) Laski spią az u mnie słychać wasze chrapanie buuuuu , hi, hi. U mnie dzisiaj od rana zimno i w starym piecu diabeł pali. Przy niedzieli pozwolę Wam moje ptaszynki poleniuchować w łóżeczkach a więc jeszcze sobie pośpijcie. Na stoliku zostawiam dla Was kawusię w termosie i herbatkę zielona a na talerzyku "styropian który wczoraj upiekłam a na śniadanko idziemy do Ani bo ona smaczności nam poda. To na razie babeczki po tej mojej pobudce powolutku ściągajcie Wasze szanowne zewłoki. :D

co tutaj się dzieje ? z kąd ta cisza ? sloneczko przygrzalo i dziewczynki wywialo na łono natury. No to opalajcie się szybko bo od jutra na kilka dni ma być ochłodzenie to może wtedy zajrzycie do kompa. :D U mnie też upał ale o Was pamiętam i zaglądam w międzyczasie. A tutaj ani widu ani słychu.

poleniuchowałam, skorzystałam z Twojej kawy Saro :) U mnie gorąco. Dziś chyba przegięłam;) po 10-tej poszłam na kijki, przyszłam padnięta a teraz słabo mi, nie mam siły zupełnie:( Za 15 min podaję obiad i chyba potem się położę....no cóż starość nie radość :( Co do sraczki:p chyba dobrze zrozumiałam ale.... miłość rzeczywiście nie przechodzi ( ta prawdziwa!) tylko motyle. Czasem diabełki przyfruwają:P Do Niki wprawdzie nie przyfrunęły wczoraj ale...zaczęły ją zaczepiać:D Za przepis dzięki- ale tu kalorii....co tam, raz na jakiś czas będzie można być łasuchem. Miłej niedzieli Laski