Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lonia 25

Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

Polecane posty

Witam Was moje Kochane!👄 Przez jakis czas bede zagladala pozniej, poranna kawka zawsze stawia na nogi ale musze juz o 7 godz.wybywac z domku na rehabilitacje, wracam o 14-tej. Pobyt w szpitalu --- no jak to pobyt ale powiem Wam, ze warunki bardzo dobre, personel medyczny super. Ale nie ma to jak w domku bo samo patrzenie na chorych przytlacza. Mam nadzieje, ze sie szybciutko podniose bo nie poddaje sie i wierze, ze wszystko wroci do normy. Ja tez sie ciesze, ze Was mam choc jestesmy od siebie daleko ale tak jak Livia ladnie napisala dodam tylko ze jestescie mi bardzo bliskie. Mówi się że w życiu piękne są tylko chwile Lecz życie to też tylko chwila Życzę Wam aby Była piękna jak kwiat Odradzała się ciągle na nowo jak na wiosnę świat Życzliwych serc wokoło By żyło Ci się wesoło A w Twym sercu Miłość Wiara i Nadzieja wiernie przy Tobie niech trwają i nigdy Cię nie opuszczają . Pozdrawiam i milego popoludnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dora1950
Znowu wpadłam na chwilę,poprzednio tylko na chwilkę.Śpieszyłam się bardzo.Zauważyłam,że jesteśmy wszystkie kociary lub psiary.Zwierzaki mają z nami dobrze.Swoją drogą człowiek bardzo się przyzwyczaja do naszych braci mniejszych. Loniu,trzymam kciuki za Twoją wizytę u kardiologa,oby było dobrze. Globusiku,ja na balkonie mam bratki,które też pachną,namiastkę ogrodu posiadam.Wczoraj posadziliśmy pelargonie.Śliczne,biało różowe. Wielkie remanenty wiosenne czas zacząć-też powinnam poprzeglądać papierzyska i część powyrzucać.Tak naprawdę nie należę do chomików.Wyrodziłam się,moja Mama to dopiero zbieraczka.I jeszcze jest walka jak przy okazji porządków chcę coś wyciepnąć. Witam Poczytującą nieustannie.Cieszę się,że wpadasz.Napisz coś o sobie. Pozdrowionka wiosenne,pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dora1950
Anulko,prawie się spotkałyśmy.Dziękuję za wiersz.Czekam na następne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rowniez podczytuje
Wasze wpisy i refleksje zyciowe.Siedze cicho i ....czytam,smieje sie ,czasem zamysle sie a nawet i lza poplynie.Jest cos innego w Waszym pisaniu,co??.Na razie nie mam odpowiedzi,jedno wiem,ze ciagnie mnie do Was.Nie jestem jeszcze w Waszym wieku,zblizam sie jednak dosc szybkimi krokami.Wczoraj umarla dziewczyna,27 lat.Tydzien temu wziela slub ze swoim ukochanym,tutaj w szpitalnej kaplicy.Wszyscy zebralismy sie,zeby uczcic jej jedyne zyczenie:jezeli ma juz odejsc z tego swiata to przynajmniej jako zona.Dostala piekny pierscionek od swojego meza,kazda z nas przytargala cos z domu,wiec byla piekna suknia slubna,byly kwiaty i nawet male przyjecie zorganizowane przez zyczliwa pania ze szpitalnej kafe.Jej ulubiony doktor John na pozegnanalnej mszy sw.powiedzial:nie ten oddech,ktory bierzemy,ale oddech,ktory tracimy jest wazny.To tak w wolnym tlumaczeniu,poniewaz wszystko to rozegralo sie w mojej nowej od wielu,wielu lat ojczyznie Kanadzie.No,wlasnie,tak sobie przemijamy,nie ma jednak reguly,stary,mlody...Tylko jakos tego mlodego zycia troszke bardziej zal.Pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
W naszym klubie dzisiaj jest tak cichutko, spokojnie i odrobinę sentymentalnie. DO POMARAŃCZOWEJ - dziewczyno opisałaś historię która poruszyła do głębi moje serce.Myślałam,że w życiu nic takiego zdarzyć się nie może. Wysyłam pocztą lotniczą pozdrowienia. LIvio napisałaś magiczne słowo - kufer. Nie mogę nie opisać moich wspomnień z tą skrzynią związanych. W domu rodzinnym miałam miejsce gdzie zaglądałam z wielkim zainteresowaniem. Był to strych , i tam właśnie stał kufer.Cichutko go otwierałam, przeglądałam rzeczy w nim zawarte. Byłam wtedy małą dziewczynką, choć nie pamiętam ile miałam lat. Rzeczy w nim było dużo, o których zapomniałam. Ale czarny futrzany kołnierz mojej mamy , zawsze mnie interesował. I jeszcze coś czego nigdy nie zapomnę - welon mojej mamy. Nie uwierzycie - wianuszek był zrobiony misternie z wosku. Były to różnej wielkości kulki,kwiatuszki, łezki i było to upięte w piękny wianuszek.Skromny nad czołem i ozdobny, okazały nad uszami. Welon był z bliżej nie określonego mi wówczas materiału, taka biała mgiełka. Wtedy nie myślałam ,że dzisiaj taka pamiątka była by bezcenna dla mnie. A mój ulubiony kufer przerzucany był z miejsca na miejsce i nikomu nie był potrzebny. W końcu straciłam go z oczu razem z pamiątkami. LIVIO wydobyłaś ze mnie cudowne wspomnienia.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
DORCIA po tzw."ogrodnikach" również posadzę kwiatki na balkonie.Wiesz masz chyba rację,że bratki są piękne.Patrzyłam już na sadzonki i muszę to zrobić szybciutko. ANULKA najgorsze już za Tobą.Uśmiechaj się:) po rehabilitacji będziesz jak nowo narodzona. ANDZIU :) pozdrawiam, pamiętaj o odpoczynku.!!! LONIU wracaj zadowolona z wyników badań:) LIVIO dzięki za "kufer" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrociłam właśnie bardzo wzruszona z mojego magicznego \"dzikiego ogrodu\". Co ten deszcz majowy i wiosna potrafią zrobić.Cuda. A tu czytam Wasze wpisy,w moim właśnie nastroju. Dziewczyny - zima była dla mnie i MM ciężka.Ale warto było. W ogrodzie mójkasztan \"Plajta\" - przycięty jesienią,aby za wysoko nie poszedł - ma obecnie piękne wielkie liście,wyciągnął szeroko gałęzie i macha nimi w kierunku poldbruku u sąsiadów. Pomarańczko - napisałaś,że nas nie będzie a dziki ogród zostanie. Nie w obecnych czasach.Gdy odejdziemy,pierwsze co będzie zlikwidowane - to właśnie ogród. Dzika trawa zostanie skopana - zostanie posiana trawka,wyłożone poldbruki i ogród zamieni się w EWROPĘ. Synowi,jak ostatnio był podziękowałam - gdyby nie On,nie dalibyśmy rady sami tutaj się utrzymać. Wdzięczna jestem Opatrzności za to miejsce w życiu - oby jak najdłużej. Pamiętam i ciągle przypomina mi się jedna ze scen z mojej młodości Szłam z moją Mateńką polną,trawiastą drogą - gdzieś do roboty w polu.Jako pyskata nastolatka - nadawałam na temat tego,że nienawidzę wsi i muszę jak najprędzej uciec do wygodnego miasta. moja Mama odpowiedziała: zobacz pod nogi - idziesz po pięknym dywanie z kwiatów,ale jak sobie życzysz,to pewnie będziesz chodziła po miejskich brukach. No i chodziłam.A do rodzinnej wsi,ciągle mnie ciągnie,pomimo,że nie ma już domu a pola i ląki zarosły lasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego nasz topic jest fajny? Bo jesteśmy tutaj sobą - nie wysilamy się na bycie kimś,kim nie jesteśmy, Tak mi się wydaje. Moja Córcia przed chwilą dzwoniła.robi badania serca,dzisiaj ma założony na 24 godz holter. Muszę załatwić jej u rodzinnej skierowanie na kontrolę w W-wie. Jeszcze się przydaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Na dobranoc mam takie przesłanie. Kabaret Mumio i ich ostatnia reklama - niech cię droga prowadzi tak, aby stopa nie zsuwała się z klapka na przykład na szyszkę - nie wiem czy napisałam dokładnie.Mnie ogromnie rozśmieszają. Bardzo lubię ten kabaret. Dobrej nocy Dziewczyny - do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puk, puk ! Witam Was serdecznie. Dzisiaj ja ranny ptaszek, jak dobrze wstać skoro świt z uśmiechem na twarzy. Kawkę piję i myślę o Was, włączyłam głośno muzykę, mąż mówi że mi odbija. Anulka witaj, dzięki za piękny wiersz jak zwykle. Podreperujesz się - będzie dobrze. Cieplutko pozdrawiam Podczytujące, dzięki za miłe słowa. Pa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Cichutko otwieram klubik. U mnie bardzo chłodny poranek.Pospacerowałam z kotkiem, który buszuje od godziny 4tej. Czas zająć się sobą. Kawa jak zawsze zaparzona. Dobrego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
ANDZIU jak to możliwe.Przeszłyśmy obok siebie i nie zauważyłyśmy się. Chyba wiem dlaczego? jest ciepło i zdjęłam z głowy ten beżowy "kapelusz":):) Przy tym słońcu będę nosić słomkowy, uważajcie na mój kapelusz:):) Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Globus - zmienilaś kapelusza? Ja mój moher wyłożyłam kostkami na mole, a teraz paraduję z jeżem na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę się pochwalić - właściwie to mojego MM. Wczoraj po relanium był na tyle cierpliwy,nie wydawał głośnych dżwięków,że mogliśmy nawet naspokojno porozmawiać o dokonywanym przemeblowaniu. Jednak jak to dobrze,nie śpieszyć się. Patrzyliśmy na tą naszą meblościankę - i kombinowaliśmy NA SPOKOJNO. Ja toto widziałam już porąbane u sąsiada do pieca. Stary wpadł napomysł - z jednej części - po wykręceniu derzwiczek z innej części - zamiany półek i szuflad - wyszedł mi całkiem fajny słupek do kuchni - ważne,że wygląda fajnie no i jest pojemny. Przecież tego bagażu w postaci naczyń i niepotrzebnego szkła tyyż jest pełno. Chwaliłam go potem - był chyba dumny. Potem powiedział przepraszającym głosem : gdyby nie te nerwy. Mój piesek wypuszczony ,MM chrapie, a mi dobrze z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Coś w tym jest,że mężczyźni bardzo lubią słuchać pochwał. Ja już opanowałam jak , kiedy, za co i po co mam MM chwalić:) Dobrego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Czy wierzycie w pechową 13-tkę? Ze mną bywa różnie. Byłam dzisiaj na moim "pchlim" targu , widziałam mężczyznę, którego 13-ka chyba prześladuje. Wyobraźcie Sobie,że pewnie żona wysłała "chłopinę " po zakupy. Wracał do domu wyraźnie zadowolony, że zrobi przyjemność żonie.W jednej ręce torba, a w drugiej w foliowym cienkim woreczku niósł jajka. Wysoki mężczyzna idąc prawie machał tym woreczkiem. Spojrzałam i przebiegła mnie myśl- co on robi? w tym momencie jajka wysypały się na ulicę.Nie wiem ile ich było, ale jajecznicy było sporo. Żebyście widziały zdziwioną minę tego faceta , z powodu tego co się stało. Uśmiechnęłam się :) i z poważna miną powiedziałam, niech się Pan nie martwi deszcz popada to ulicę umyje:) Nie wiem czy coś odpowiedział, szybko zwinęłam się z tego miejsca:). Teraz mam wyrzuty sumienia:) to chyba ja taka "wiedźma" i wzrokiem rozprułam ten woreczek:):) No takie przygody dzisiaj miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dora1950
Dziewczyny,mam dooooooooooła,takiego bardzo,bardzo wielkiego.Trzeba chyba jakieś wspomagacze brać.Nie rozpisuję się dzisiaj bo jeszcze Wam się udzieli.Trzymajcie się.Pa,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NJo to miał chłopina pecha na targu. to jeszcze do przeżycia. Opowiadał mi znajomy,gdy w czasach prohibicji w polsce,szedł za kobietą niosącą w reklamówce litr spirytusu, torba pękła - i SPIRYT jak duch wyparował. TO DOPIERO BYŁA STRATA. Globusik - w Twoim spojrzeniu być może cuuuś się czai? to wszystko przez te miotły na których latamy he..he.. Droga Dorka - dzisiaj jest taki dzień,niby nic do niego nie mam,słoneczny,nie za gorący,nie padający - ALE - no właśnie - nogi bolą,jakaś niemoc w kościach - tyle sobie po nim naobiecywałam - no i nic - tylko spanie wcześniej mi wyszło. Nic - tylko coś się czai - muszę zapytać Globusa - wyczuwasz coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
DORCIA jestem specjalistką od wpadania w doły.Nic mi nie zaszkodzi. Sadzę,że pozostałym koleżankom ten stan też nie jest obcy. Takie jakieś to życie "kręte" często daje / a może nie daje, my od niego za dużo wymagamy/ powody do przygnębienia. W takich chwilach próbuję zakładać różowe okulary, czasami pomogą. Pomyśl na balkonie masz posadzone kwiaty, piesek na pewno jest obok Ciebie .On wyczuwa Twój stan i martwi się . Dora wychodź z tego rowu i od razu zasypuj go za Sobą. Przesyłam Ci ❤️ i :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
No więc coś wyczuwam Livio. Ja jako główna "wiedzmina" czuję,że za plecami siedzi "cień" ale nie orła, a MM.Zaraz usłyszę puścisz mnie trochę - puszczę, ale później odpowiadam:) Potrzebny jest zlot czarownic w "dzikim ogrodzie" .Dużo spraw się nazbierało do omówienia. Przede wszystkim musimy zorganizować jakąś fundację do zasypywania wszystkich dołków. Za często do nich wpadamy. Przecież NIE WYRAŻAMY NA TO ZGODY. Cień siedzi dalej , muszę się na chwilę ulotnić - jak ten spirytus:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Kumpele - WSZYSTKIE !!! Parę minut temu wróciłam. Ledwo dojechałam, cośik moje autko pod koniec jazdy zaczęło stukać. Ot, i nowa bieda :O U kardiologa nic nowego. I bardzo dobrze! Mam skierowanie na Echo serca, ale dopiero we Wrześniu mi je zrobią. Prochy, oszczędzający tryb życia, \" 0 \" stresów , itp...... Zobaczycie , jutro BĘDZIE DOBRY DZIEŃ - a całą resztę tego mojego balastu mam w .... no wiecie. :D ANULKO - Skarbie, witaj !!! Pocieszajek nie będę pisać , ot zwyczajnie - ZDROWIA Ci życzę i nieznikającego uśmiechu ! Bo ŻYCIE MIMO WSZYSTKO PIĘKNE JEST !!! A my kobitki - twarde, i byle co nas na łopatki nie powali. DORCIA - Ja Ci dam \" DOŁA\" . Słyszysz, mocno na Ciebie krzyczę. Nima żadnych dołów ( małpa jestem - sama czasem wpadam ). Nie ma takich dołów, z których MY się nie wygrzebiemy. Zawal, zasyp, - i ubierz uśmiech, nawet jeśli wraz z jego pojawieniem się łezka spłynie. A nada wszystko wywalaj mi tu toksyny, co Cię przygniatają - a może radę znajdziemy. Proszę - buziaki specjalnie dla Ciebie. LIVIA I GLOBUS - jesteście KOCHANE ! Zawsze \"wilka z lasu\" wyciągniecie - CUDNEGO !!! WSPOMNIENIA - to cząstka NAS. To NASZE KUFRY - pełne rozmaitości, magii przeżytych chwil, wydeptanych ścieżek i bagażu doznań ! To wszystko w Naszych kufrach. ANDZIU - zapewne na nic czasu Ci nie staje, bo praca i dom i zawsze coś tam jest do zrobienie. Tym bardziej się cieszę, że znajdujesz małą chwilkę aby napisać parę słów. Pozdrawiam Cię gorąca. Wszystkim Paniom czytającym - DZIĘKUJĘ ! Za przychylne słowa i że Wam podoba się Nasze pisanie. Zwyczajne , codzienne, z serca płynące. Po dwóch nie przespanych nocach - wymiękam. Wszystkim Wam mówię DOBRANOC i do jutra. Miłych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Witaj Loniu:) Kiedy otwierasz drzwi do klubiku od razu wstępuje w niego energia. Energia - to TY. Odpoczywaj Loniu. ANDZIU Lonia ma rację Ty wcale nie stosujesz się do naszego regulaminu:);) - za mało odpoczywasz! DORA czy dół już zasypany? LIVIO gdzieś Ty się zapodziała.Nawet ja nie idę jeszcze spać!! ANUKA pozdrowienia i uśmiechy:) Dla wszystkich czytających :)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój \"CIEŃ\" - słucha mądrych głów w telewizorze. Maaatko - jak ja mam tego dosyć,znowu wszystko go wkurza - tylko nie ten jazgot. My to przynajmniej nie robimy hałasu. No nie? - słyszy nas kto? A jaki relaks i pogodę ducha niesiecie. Dziewczyny - muszę Wam się przyznać, od czasu kiedy piszę na tym topicu,coś jakbym się wyciszyła,mniej buntu w sercu czuję na to co spotkalo moją rodzinę w życiu, jakoś złagodniałam. Już nic nie wiem,czy to \"zasługa\" prochów - czy WASZA? Prochy biorę od 30 lat - więc logicznie rzecz biorąc........ Jutro idę do dohtorufff ,znowu leki się kończą, och nie lubię.. Loniu czekasz do września - wniosek ? - jesteś zdrowa jak rybka,czego Wam i sobie na dobranoc życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Globus - dzienniki się skończyły - Wielki Cień tym razem za mną,fajnie mi z Wami..ale nie mogę byc taką egoistką - ustapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Kurcze i mnie coś tu ciągnie. Wiem jedno Livio prochy prochami /ja też je biorę/ ale klub to też terapia. U mnie podobna historia - dzienniki,wiadomości,fakty i te wszystkie inne zostały wysłuchane.Z moim cieniem miniemy się w drzwiach. Ja w spanko, a on będzie grał w warcaby do późnych godzin nocnych. Rano odwrotnie :) MM śpi , a ja do kompa na terapię. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam po terapię. Mój MM gra prawie do rańca - układa pasjanse,teraz też śpi. Śpicie jeszcze pewnie też. cholera,ciągle powtarza mi się ten sam sen - wracam do bloku,widzę krzywe ściany,mieszkanie gdzieś na czubku wieżowca - ni i nie mogę do niego trafić. A co tam sen, kawę podkradłam Globusikowi i już jest dobrze. Co tu ukrywać - dzisiejszy wyjazd do lekarza - dołuje mnie już na samą myśl o tym wypadzie. Trzymajcie mnie za rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój prowadzący psychol - doradził,że jak mam do wykonania cuś,co mnie dołuje - po fakcie mam sobie zafundować NAGRODĘ. Wysilam się aby coś wymyśleć - bo forsa na wykończeniu. No podpowiedzcie coś sensownego. może kupię jajo i je rozbiję przed przychodnią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Kawa tylko z wami jest smaczna.Witajcie. LIVIO po wizycie u lekarza musisz odwiedzić "Pewex" popracuj przy "grzebalniku" - dobry humor murowany. Ja tak dzisiaj zrobię. Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×