kafeteria to najbardziej przygnębiające miejsce jakie znam

komik, i sukcesy i błedy świadcząo czlowieku. natomiast denerwuje mnie ze tyle atakow pomaranczy jest-tego bylo mniej jakos rok temu. przez to zaczynam byc bardziej schizofreniczny, bo a nuz zaraz mnie pomarancza wyzwie od ostatnich

a przede wszystkim większość na kafe jest strustrowana i zazdrości innym tego ze są szczęśliwi. i to jest najgorsze właśnie.

Broniąc sporadyczne jednostki, które naprawdę chcą się wygadać a ich problem jest problemem, to czasem ma to sens Ale zazwyczaj ranga problemow się ogranicza do pakowania się samemu w jakieś głupie sytuacje, które wiadomo, że z góry są skazane na porażkę

oferma zazdrosc nie jest zla zawisc natomiast owszem

zgadzam sie z komiczne tym razem, ludzie ktorzy tu siedza (nie wszyscy oczywiscie, ale wiekszosc) to banda przegrancow nieumiejaca uczyc sie na wlasnych ani, co wiecej, na cudzych bledach. KAfeteria istnieje lat chyba prawie 10 i od 10 lat NIC sie nie zmienilo w postrzeganiu przez tych kretynow swiata i siebie, NIC, ZERO. nie wyciagaja wnioskow ani z wlasnej glupoty ani z cudzej, czytaja tematy i potem nie wiedziec czemu zamiast mowic " ja tak nie zrobie" albo bedac w podobnej sytuacji mowic "czytalam o tym i wiem, ze jak zrobie tak to bedzie zle, wiec postaram sie zrobic inaczej" - no ni chuja kurwa mac :o

Ech gdyby nie pare osób z kafe to bym tutaj nie zagladała to Wasza wina ze tutaj tkwie , wkurzam sie i dołuje:(

"a przede wszystkim większość na kafe jest strustrowana i zazdrości innym tego ze są szczęśliwi" to jest normalne akurat. zawsze tak bylo, jest i bedzie. tylko anonimowosc forum powoduje ze ludzie jadą sie bez zahamowań. i to wlasnie mnie odrzuca od tego forum coraz bardziej

kwiatek - mi się zawsze wydaje, że tu rok temu było lepiej od jakiś... 5, 6 lat ;) teraz dochodzę do wniosku, że to tylko kwestia zaangażowania jeśli masz problem i nim żyjesz, dyskutujesz tu o nim - kafe nabiera jakiego sensu problem znika - zostaje magma ludzkich kompleksów i smutków

woda mineralna - wiesz co ja sie nieraz angazowalem w rozwiazanie tych bardziej skomplikowanych problemow przez ostatnie 2 m-ce. i co widze? ze niewiele osob zadaje sobie trud wyciagniecia od tych ludzi informacji aby im pomoc. lepiej zjechac do zera, obrzucic blotem

"teraz nic zabawnego tu nie widze..." nie widzisz, bo nie chcesz i nie umiesz. To jest kwestia odpowiednego podejścia do tego. Zadzam się z tym, że kafe w jakiś tam sposób jest odbiciem tego, co jest w realnym świecie, bo to jest zbiór przypadkowych ludzi w różnym wieku, różnej płci, z różnych rejonów, z różnym wykształceniem, ... itd, czyli tak jak w życiu. Tyle tylko, że w życiu, na co dzien wiele rzeczy dzieje się za przysłowiowymi "zamkniętymi dzrzwiami", np. głupoty człowiek mijający nas w milczeniu nie ma wypisanej na czole, co nie zmienia faktu, że może być głupi, tylko my sie o tym nie dowiemy. To samo jest ze zdradami, kłamstwami, i innymi bzdetami. Tutaj to wychodzi, bo anonimowo ludzie pokazują, jacy są (a że niektórzy tez zakamują swój wizerunek, to druga sprawa). Jesli ktoś nie umie z dystansem podchodzić do kafe , nie potrafi tez tego robić w stosunku do życia - takie stwierdzenie zaryzyjuję ;)

" oferma zazdrosc nie jest zla zawisc natomiast owszem" nie jest?

nie wiem od czego to zalezy ale jak tu bywalam w 2006 roku to zarowno na dyskusji ogolnej jak i na uczuciowym bylo 70-80% tematow "na powaznie", bylo co poczytac, pozostaje 30% stanowily oczywiscie tematy typu "draże są cool" albo "tata wchodzi mi do wanny", natomiast to co sie dzieje teraz to jakis najazd gimgówien, wystarczy wejsc o dowolnej porze dnia na dyskusje ogolna i latwo mozna obliczyc, ze "nromalnych" tematow do poczytania jest mniej niz polowa, reszta to tematy zdebilalych pomaranczek... a szkoda bo kafeteria naprawde ma potencjał.

mysle ze w milosci zazdrosc jest czasami potrzebna, w innych przypadkach mi\obilizuje do dzialania dla mnie zazdrosc nie wiaze sie z negatywnym uczuciem do osoby ktorej zazdroszcze zawisc natomiast tak

"Jesli ktoś nie umie z dystansem podchodzić do kafe , nie potrafi tez tego robić w stosunku do życia " no ja to akurat zazwyczaj powaznie podchodze do zycia (nie to zebym nie lubil sie posmiac) no ale taki zawsze bylem i taki wole pozostac

"dla mnie zazdrosc nie wiaze sie z negatywnym uczuciem do osoby ktorej zazdroszcze zawisc natomiast tak" na takie rzeczy to ja jestem za mało skomplikowany.

bo trzeba się sparzyć, poczuć na własnej skórze jak boli głupota nikt tu nikomu na słowo nie uwierzy przecież ja też się czasem wkręcałam w jakieś topiki, czułam "misję" ;) chciałam komuś pomóc, ale nie mam poczucia "sukcesu" nawet jeśli do kogoś trafiłam to przecież dawno się rozmył w necie, wszystko tu takie nieuchwytne do Klaudki - z jednej strony podziwiam Twój dystans, to na pewno ułatwia życie ale jest w nim też coś 'perfidnego' - nie znajduję lepszego słowa... może cyniczne by jeszcze pasowało

"komik, i sukcesy i błedy świadcząo czlowieku" sukcesy sa w 99% kwestia przypadku..

"nie wiem od czego to zalezy ale jak tu bywalam w 2006 roku to zarowno na dyskusji ogolnej jak i na uczuciowym bylo 70-80% tematow "na powaznie", bylo co poczytac, pozostaje 30% stanowily oczywiscie tematy typu "draże są cool" albo "tata wchodzi mi do wanny", " to jest kwestia upowszechnienia dostepu do internetu. mnostwo ludziom sie nudzi i stad to spłycenie tematyki na kafe, moim zdaniem

i nie obraź się - to nie jest przytyk, po prostu chyba inaczej patrzymy na świat

"do Klaudki - z jednej strony podziwiam Twój dystans, to na pewno ułatwia życie ale jest w nim też coś 'perfidnego' - nie znajduję lepszego słowa... " miedzy innymi dlatego ta kobieta jest tak bardzo intrygująca :)

kwiatek, ale z dystansem nie znaczy niepoważnie - to dwie różne sprawy. Dystans to coś w rodzaju racjonalnego filtra działającego na zasadzie "kiedy mogę podejśc emocjonalnie, to podchodze, kiedy nie ma na to miejsca, to wyłączam emocje, i włączam rozsądek, opanowanie, olew ..." czy cos tam jeszcze innego w zależności od sytuacji a poza tym nie cytuj mnie i nie prowokuj do dysksji, bo ... nie będę sie powatrzała, sam wiesz :P

woda mineralna - własnie _cynizm_ dobrze pasuje do co poniektorych z tego tematu ;) wiemy o kim mowa, prawda? ;)

DRAŻE SĄ COOL... już nie ma takich tematów... :(:(:(

aninimowosc powoduje ze z ludzi wychodzi to co najgorsze ja tam ani nikomu nie jade bez powodu ani tez nie pytam o rady radze sobie sama z problemami, a poziom wiekszosci problemow kafeteryjnych mnie zalamuje mam wrazenie ze wiekszosc polakow to choragiewki bez swojego zdania, ktore nie potrafia samodzielnie myslec:-O

klaudka, nie bede sie powtarzac ze naprawde _nie musisz_ mi odpowiadac :D :D :P :P

woda mineralna - dobrze to ujelas. Ja odkrylam kafeterie w 2004 roku i bylo tu wtedy wiele wspanialych osob. Poziom dyskusji o niebo wyzszy. Podszywacze dowcipni a nie wulgarni. Teraz jestem tu od ok. 2 miesiecy i czuje, ze trace czas. Inni ludzie, apodyktycznie narzucajacy swoja racje, powszechne ponizanie innych, wulgaryzmy... szkoda :(

"ja tam ani nikomu nie jade bez powodu ani tez nie pytam o rady" ja też...:D ale tu nie trzeba nikomu jechać... wystarczy podsumować tylko, bardzo obiektywnie, to co sie czyta :D

kwiatek, ile jesteś w stanie wytrzymać w kompletnej ciszy? Tydzień góra? P

Wiesz, leeo, to nie do końca prawda. Są tematy, np o stracie dziecka i najbliżyszch, nikt, kompletnie nikt, nie robi sobie z tego jaj, nikt się z tego nie śmieje, nikt nie robi głupich podszywów. I nikt normalny tego robić nie będzie. Ale jeżeli pojawia się temat laski, która po 2 miesiącach chce od faceta deklaracji o ślubie i dziecku, to trudno nie zacząć się śmiać...

qwertz nie pzrejmuj sie, ja jestem np dziwka i mam rozjebany odbyt:) wg niektorych opinii na kafe of course komik no zauwazylam ze o rady nie pytasz:P