Gabbinia 0 Napisano Styczeń 9, 2009 Hej owocek:D jak ja ci zazdroszcze:)Nawet nie wiesz ile bym dala zeby zamienic moje 100 m z tesciowa na nawet 30 byle z dala od niej:( eh przerabane bo u mnie nie ma na to szans:( tija gratuluje:)!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 9, 2009 Gabinka, własnie u nas też będzie cięzko:( ale niestety takie życie trzeba znależć coś własnego bo inaczej zaświrujemy z męzem oboje :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabbinia 0 Napisano Styczeń 9, 2009 zmieniam stopke:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasandra28 Napisano Styczeń 9, 2009 hej dziewczyny melduje sie ze juz jestem dzis wlasnie wrocilam z polski a tam nie mialam netu.jak bede mniala chwile to poczytam co naskrobalyscie.u mnie porazka po pobycie w polsce przytylam 3 kg bo tak obzeralam sie slodyczami :( no ale od dzis koniec laby.teraz lece jeszcze konczyc sie rozpakowywac.buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabbinia 0 Napisano Styczeń 9, 2009 no tak to bywa...ale my wlozylismy za duzo kaski w remont i nie ma szans na przeprowadzke...dlatego ci zazdroszcze:) Gdybym wiedziala ze bede przechodzic takie szopki z tesciowa to w zyciu bym sie nie zgodzila na mieszkanie z nia i wogole na powrot do Polski ale skad mialam wiedziec?Myslalam ze bedzie super:( ale ja bylam glupia...a teraz regularnie sie klocimy i kompletnie nie mozemy sie dogadac:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 9, 2009 He he he Gabinka to zrób tak jak ja:D ja sie niekłuce, bo... ze soba nierozmawiamy od jakiegoś czasu :D tylko nas wnerwiają rozne inne rzeczy ktore wyprawia:O a co do remontu, to my ponad rok temu tez wszystkie oszczedności włozylismy w ten dom Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabbinia 0 Napisano Styczeń 9, 2009 nie da sie owocek..ja nie potrafie nie rozmawiac z nia bo czuje sie wtedy jak intruz tym bardziej ze moj maz to typowy maminsynek i on jest szczesliwy ze mamusia jest blisko:( niby mnie slucha jak na nia narzekam ale wogole mnie nie rozumie i twierdzi ze mozemy sie dogadac ale nie chcemy:( dobrze ci ze masz podpore w mezu.... ja nawet jak sama bym sie wyniosla to moj by za mna chyba nie poszedl...tragedia.Przestalam walczyc i probuje to zaakceptowac chociaz dzien w dzien rycze ze zgodzilam sie na cos takiego.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 9, 2009 Gabinko mam podpore w męzu w takich sprawach naprawde wielkai za to go szanuje , ale walczyłam o to od początku naszego małżenstwa czyli juz prawie 4 lata, i to niejest tak ze ja mam sielanke i wogule super z męzem, często sie kłuciliśmy, o wszystko, o rodzicow, o brak kasy itd itp, i bywało róznie wierz mi :O ale ostatnio odpuscilismy, wiemy, ze mozemy liczyc tylko na siebie, bo tylko siebie mamy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 9, 2009 Zaiwedlismy sie juz na tylu osobach, ze szkoda gadać, tyle osób chcialo nam pomoc, i co.. okazało sie ze jak przyszły jakies kłopoty to kazdy umywał ręce i radziliśmy sobie sami jak moglismy:( i dlatego mysle ze teraz inaczej na siebie patrzymy, niewytykamy sobie błędow palcami, odkąd straciłam prace To mąz zarabia na nas, ale nigdy mi tego nie wytkną, on woli pracowac naokrągo, byle by tylko dziecko miało dobrą opieke, ale pewnie bede musiała znaleść jakąs dorywczą prace niedługo, i juz teraz sie rozglądam:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabbinia 0 Napisano Styczeń 9, 2009 bardzo fajne podejscie...Klotnie sa normalne w zwiazku,wiec super ze tak sobie z tym radzicie..U mnie sprzeczki dochodza tylko i wylacznie na tle tesciowej,z reszta swietnie sie dogadujemy ale jak chodzi o mamusie to on jest uparty i nic nie wskoram..probuje juz rowny rok i jestem w punkcie wyjscia..Jest prawdziwym maminsynkiem a najlepsze jest to ze jak poznalam jego matke kilka lat temu to bylam zachwycona z jakim szacunkiem i miloscia do niej podchodzi bo wydawalo mi sie ze dla mnie bedzie taki sam...No i jest,nie moge powiedziec ale i tak mamusia jest najwazniejsza:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 9, 2009 ooo Kasandra niezauważyłam cie:D:D:D Zartuje;) witaj i zaglądaj tak często jak sie da :) Niemartw sie jak sie weżmiemy za siebie to zaraz wszystkie dodatkowe kg polecą w dól;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabbinia 0 Napisano Styczeń 9, 2009 widzisz...rozumiem cie:( ja tez nie parcuje ale to dlatego ze zaraz jak wrocilismy zaszlam w ciaze i nie zdarzylam sie zorganizowac i wlasnie dlatego jego mamusia mnie nie szanuje..jak harowalam od rana do wieczora i to on byl na moim utrzymaniu bo mial klopoty w pracy to bylo super..Teraz ja siedze w domu z dzidzia a ona ma wlasna firme i radzi sobie swietnie i juz sie nie daje wg szacownej mamuni.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabbinia 0 Napisano Styczeń 9, 2009 masakra...no nic ide wciagac salate:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 9, 2009 No jasne ze kłutnie są normalne w związku :) i każdy ma jakies wady, własnie najgorzej jest sie kłocić o rodzicow:O Niewiem co ci doradzić . To dobrze że mąz szanuje swoją mame, ale z drugiej strony powinien tez pomyśleć jak ty sie w tym czujesz, on jest teraz tak jakby pomiędzy młotem a kowadłem:O A moze warto czasem na cokolwiek przymknąć oko ...o ile sie da:O musicie o tym duzo rozmawiać, ja niektore żeczy wpajałam męzowi tygodniami, ba nawet miesiącami:D Zresztą ja też pod jego wpływem nieco sie zmieniłam, hmmm myśle że to jest to włanie docieranie sie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 9, 2009 Z tego co piszesz wynika, ze ona jest zdania, ze jeśli ona potrafi zarządzać swoją firmą, zająć sie domem i ogólnie zarabioać na siebie to czemu ty musisz być na utrzymaniu jej synka:O sory ale tak to rozumiem, wiec kochana niebierz tak do siebie całkiem jej uwa, bo przecież ona po pierwsze jest 2x starsza od ciebie (przynajmniej :D ) i zapomniała juz ze napewno niezawsze sama świetnie dawała sobie rade po drugie ma juz odchowane dzieci, do ktorych niemusi zatrudniac nianiek zeby sie spełniac zawodowo i ma poprostu teraz inne podejscie do zycia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maga maga 0 Napisano Styczeń 9, 2009 Witajcie Dziewczyny, Tija - Gratulacje, oby tak dalej ;) Owocek 0,5kg to zawsze cos Gabinia dla ciebie tez Umnie niestety bez zmian, pomimo ogrmnych staran, ale sie nie poddaje. witaj kasandra super, ze wrocilas. A co do tesciowych.... temat rzeka. Moja strategia to nie sluchac tego co mowi i tak robic swoje. Dzieki Bogu moj facet jest po mojej stronie i z tesciowa nie mieszkamy, co nie zmienia faktu, ze wtraca sie kiedy tylko to mozliwe. Gabbinia sprobuj zmienic nastawienie, czasami to pomaga (o ile to jeszcze mozliwe). Pomysl o sobie, ze nie warto niszczyc sobie zrowia przez te kobiete. To, ze zajmujesz sie dzieckiem jest twoja decyzja i nie powinnas sie obwiniac, ze nie pracujesz. Zajmowanie sie domem to tak naprawde praca na 2 etaty, placi ci ktos za to???? Wiec nie daj sobie wmowic, ze jests niezaradna, bo to nieprawda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tija79 0 Napisano Styczeń 9, 2009 Aja już nie mam teściów i nigdy ich nawet nie poznałam, czasem żałuję że dzieci nie mogły poznać dziadków:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asia-k 0 Napisano Styczeń 9, 2009 ja tez nie mam tesciowej niestety (albo i stety), a tesc ma wszystko w nosie... moja mama wtraca sie tylko wtedy jak ja o to poprosimy a tak to tez ma w nosie... choc nie moge powiedziec bo liczyc na nia moge zawsze... tylko ze poprostu nie wcina sie nieproszona w nie swoje sprawy... u mnie na wadze tez na razie nie jest mniej niz ostatnio wiec mysle zeby w tabelce zostawic tak jak jest... moze w przyszlym tygodniu bedzie lepiej... co do diety to dzis zjadlam talerz zupy 2 jablka gruszke maly jogurt truskawkowy i 3 plasterki zoltego sera... i wypilam kubek nektaru bananowego... i pewnie zjem cos jeszcze bo glodna jestem a wiem ze dla mnie lepiej bedzie teraz cos zjesc bo jak nie to jutro a najdalej pojutrze rzuce sie na jedzenie a to by bylo mniej korzystne dla diety... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 9, 2009 nick____________wzrost___waga poczatkowa__ obecna09.I____cel Gabbinia__________174cm______83kg_________ 81,0kg________63kg owocek32_________165cm______88kg_________ 85,7kg________60kg asia-k____________180cm______95,9kg________ 90,4kg________64kg cichaObserwatorka_173cm______80,kg_________80,0kg________60kg Tija______________165cm______92kg__________78,5kg________69kg MagaMaga_________160cm______85kg_________ 75,0kg________60 kg inka______________170cm______85kg__________77,0kg________60kg kasandra28 _______174cm______92kg__________81,0kg________70 a najlepiej 65kg Anna_śl ___________164cm_____100,2kg________97,0kg_______cel około 70kg kurtyna___________170cm______90kg_________75,0kg________60k g Milla77____________164cm______68kg_________68,0kg________57 kg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 9, 2009 dziewczyny wkleiłam naszą tabelke z obecną wagą i dopisałam przy obecnej dzisiejszą date, ktorą można zmieniać przy dacie następnego naszego ważenia:) niewiem czy sie wam spodoba jesli nie to mnie poprawcie:) Ja zrobie jeszcze kilka brzuszkow, i ide sie w wannie wyciągnąć;) a co należy mi sie:D tija , asia_k to smutne co piszecie o tesciowych:( Fakt dla nas to tylko tesciowa, a dla naszych dzieci to przecież babcia:( Ja mam jaką mam, zawsze byla fałszywa i maż i jego rodzina mi to powtarzała, tylko dopóki z nią nie mieszkałam to patrzyłam na to inaczej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabbinia 0 Napisano Styczeń 9, 2009 Kurcze ..macie racje dziewczyny..nie zastanawialam sie nad tym ze rzeczywiscie dla naszych dzieci nasz tesciowa to przeciez babcia:( No ale to nie zmienia faktu ze mam tesciowa wywloke:( owocku to nie tak...firme ma moj maz ,moja tesciowa to kura domowa ktora pol zycia przesiedziala w domu i harowala w polu,dogadzajac przy tym dzieciom i mezowi..Wredna baba ktora ledwo zapracowala na emeryture i to do pracy poszla jak odchowala troche czworke swoich dzieci..Do mnie ma pretensje ale to chodzi o to ze ma fiola na punkcie swojego synka a mojego meza i nie moze scierpiec ze ja wydaje jego wypocone pieniadze i nie przynosze wlasnych..Masakra,cale zycie pracowalam,jeszcze nawet jak chodzilam do szkoly to juz sobie dorabialam a ta zolza mi powie ze jestem len bo cala ciaze przesiedzialam w domu:(szkoda gadac..jest nienormalna i nigdy sie nie dogadamy..w tej chwili poprostu sie tolerujemy ,i jak mam gdzies wyjsc to ewentualnie zapytam czy moge zostawic jej mala i na tym konczy sie nasz dialog,pozatym udajemy ze jest wszystko ok przy obcych:(porazka... ah..tabelka super,wg mnie nic nie trzeba zmieniac a co tydzien bedziemy porostu zmieniac date na swieza i final:) dziewczyny..ja poleglam jesli chodzi o kopenhaska,przyszla do mnie kolezanka i zjadlam kilka paluszkow i wypilam lampke winka,w sumie zmiescilam sie w 1000 kcl ale to juz nie kopenhaska:( Chyba dam sobie spokoj narazie i bede z wami liczyc kcl a na kopenhaska musze sie tak nastawic zeby nic mi nie wypadlo... maga maga-glowa do gory :Dja tez sie staram i tez nic...ale sie nie poddaje:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 10, 2009 Dzień dobry:) Stawiam mocną kawe dla śpiochów, ...........C(___)............... i zmykam, muszę umyć sobie podłogi a potem wybywam z domu;) odezwę sie pewnie dopiero poznym wieczorem. W końcu sie wyrwę, bo od ponad tygodnia siedze z malutką w domu, bo brała antybiotyk, i już powiem szczerze mam dość, brakuje mi ruchu na świeżym powietrzu;) Dzisiaj w planach oczywiscie 1000 kcal, i ćwiczonka, mam nadzieje ze w przyszłym tygodniu będzie widać większe efekty. Dziewczyny przeczytałam na jednym topiku i takim czymś jak collon slim, możecie mi powiedzieć czy może stosowała ktoraś z was? czy to rzeczywiście takie skuteczne? To ja zmykam miłego dzionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asia-k 0 Napisano Styczeń 10, 2009 witam po nieprzespanej nocy... ja ledwo na oczy dzis patrze bo mala sie pochorowala i nie chciala spac w nocy... nic jeszcze nie jadlam ale nawet nie mam sily isc sobie cos zrobic... ide sie kimnac zaraz poki mala spi... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabbinia 0 Napisano Styczeń 10, 2009 owocek ja nie stosowalam wiec nie wiem:(tez sie zastanawiam chociaz nigdy nie stosowalam zadnych prochow to jakby to bylo cos wyprobowanego to kto wie?? asia-k-wspolczuje..z tymi chorobami to nieciekawie bywa:(Ja ostatnio z malutka wogole nie wychodze bo jest za mrozno ,ona jest jeszcze za mala a pozatym nie oszukujmy sie,to cala wyprawa wiec na pol godziny poprostu mi sie niechce,wole ja postawic w wozku na balkonie albo przy oknie jak jest bardzo zimno:P ja dietuje,:zjadlam dzis:rybke pieczona w foli,surowke z kiszonej kapuchy i odrobine rosolku,zaraz ide przygotowac jakas kolacyjke:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asia-k 0 Napisano Styczeń 10, 2009 no u nas niewesolo... mlodego i meza tez choroba polozyla do lozek... wszyscy troje maja po blisko 39st. temperatury... tylko ja zdrowa i musze latac przy nich... ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo: nie mam czasu zjesc wiec przynajmniej dieta wpozadku... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 11, 2009 hej kobietki:) Miałam sie odezwac jeszcze wczoraj ale jak tylko wrocilam do domu (23.30!) to padlam na łuzko i spałam:D Wiec z dietą wczoraj zawaliłam:( niby nie przekroczylam duzo kcal tzn bylo w granicach normy, ale zjadlam po 18 a nawet po 20 !! i dzis czuje sie jak balon:( Wiec na obiad jarzynowa ;) Asia -k wspolczuje wam tych chorub, trzymaj sie dzielnie Gabinka no wlasnie poczytalam o tym collonie troche w wiekszosci same dobre opinie, zastanawiam sie jeszcze. Zycze udanej dietkowej niedzieli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabbinia 0 Napisano Styczeń 11, 2009 A ja mam dzis dobry humorek...dieta naprawde ok,zjadlam bardzo malo...fakt ze teraz mnie ciagnie zeby cos schrupac jak w domu tyle pysznosci ale sie nie dam.. Ogolnie fajnie,wreszcie sie rozluznilam i musze sie pochwalic ze w lozku z moim mezem po raz pierwszy od porodu bylo fajnie...moze nie super ale niezle..A jak to bylo u was? Nie wiem ale dla mnie porod to byla taka trauma ze teraz bardzo sie ciesze ze zaczelo sie ukladac bo myslalam ze juz nigdy wiecej nie dam sie dotknac:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
milla77 0 Napisano Styczeń 12, 2009 WItajcie z rańca! Trzymałam się z dietka przez weekend ale nie było łatwo, miałam gości którzy popijali driki i zrobiłam im jedzenie, byliśmy też w niedzielę ze znajomymi w restauracji i ja wypiłam dzielnietylko kawkę. Chyba przyzwyczaiłam się że czuję głód. Dodałam też ćwiczenia abs 8 minutes ( zobaczcie na youtube) no i czekam czy wreszcie będą efekty. Mam wrażenie że brzuszek jakby troszke mniejszy ale to chyba złudzenie. Gabbinia kiedy urodziłaś dokładnie dzidziulka ? Mój skończył 3 miesiące w ten piątek:-)Co do sexu to generalnie chyba trzeba poczekać na taki jak był dawniej, mięśnie jeszcze mam rozciagnięte tam i mam wrażenie że jestem luźniejsza. Mój co prawda nie narzeka. Ja czuję się w łóżku też gorzej z racji wyglądu...tego brzucha ud i pupy...no ale moje panie nad tym przecież pracujemy. Niczym nie skrępowany seks to coś fantastycznego ale trzeba mieś poczucie własnej atrakcyjności co po porodzie jest trudne. Co do porodu- ja miałam mega traume. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocek32 0 Napisano Styczeń 12, 2009 hej :) ja też witam ale nie z rana, bo to już południe:D Troche nerwowo mam dzisiaj, bo czekam na tel od gościa z miieszkaniem:O brr denerwuje sie, bo jak niewypali to co Z dieta narazie ok:) wczoraj niećwiczyłam powiem szczerze a ostatni posiłek o 19 jogurt naturalny, mały;) Gabinka, ile jesteś juz po porodzie? Ja powiem szczerze ze bałam sie tego pierwszego razu po, bo po pierwsze w ciązy nie bardzo mogłam, najpierw do 4 mies wogóle, a potem od 8 tez był zakaz, i moj był strasznie wyposzczony:D A potem okres połogu przeciagałam jak tylko mogłam, (mimo ze miałam cesarkę), bo rana nie chciała mi sie dobrze zagoić, bo było krzywo zszyte przez co do dzisiaj zamiast mieć ładną kreseczke, mam jakieś poszarpane farfocle :O ALe przyznam że było na prawdę fajnie :D ;) :D tak mi to jakoś utkwiło w pamięci:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
freya2009 0 Napisano Styczeń 12, 2009 ja proponuje skontaktowac sie ze specjalista z Gabinetu Profilaktyki Zdrowotnej 665073770 bedzie mogł poradzic cos na zbedne kg poniewaz moze on doradzic co jesc ile jesc tak aby nie zaszkodzic zdrowiu + suplementy diety w 100% naturalne ( nie zaszkodza dziecku poniewaz sa tez stosowane dla dzieci z nadwaga takze bez obaw) takze suplementy+ dieta dobrze dobrana indywidualnie + troche ruchu= super figura Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach