Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jkkg

TERMIN SIERPIEŃ 2009!!!

Polecane posty

hej ale szumu narobiłam tym moim błędem ale robiłam to całkiem nieswiadomie i ja faktycznie Zelka nie patrze jak pisze a juz dodawac znaki interpunkcyjne to zupełnie nie mam do tego głowy po prostu pisze co mi slina na język przekaze a co do komputera wsród dzieci to ja na pewno nie pozwole aby moje dziecko siedziało Bóg wie ile samo przed kompem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA na razie nie mam problemu z dzieckiem i jego czasem przed kompem a raczej ze soba chyba spedzam za duzo czasu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że my mamy każde swojego laptopa, bo też pewnie potem byłoby ciężko. Ale dziecka do komputera nie dopuszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BeBe pytałaś o termin ostatniej miesiączki. Ja miałam 3 listopada ale podobnie jak Ty zawsze miałam długie cykle 32-34 dni, więc termin mam liczony z pierwszych usg (15.08). Na początku wyliczałam z tej strony wpisując długość cyklu http://dziecko.haczewski.pl/ a później jak potwierdziło to usg to trzymałam się tej daty. Ostatnio jednak usg wykazało, że moja dzidzia jest 4 dni starsza (termin 11.08) ale lekarz powiedział, że usg mogą wykazywać różnicę +- 1 tydzień. I tak mówił, że podają tylko termin orientacyjnego przyjścia na świat, bo w pogotowiu trzeba być + - 2 tygodnie od tego terminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sprawie komputerów - jak najdalej od dzieci, takie przynajmniej moje zdanie. I tak wystarczy, że lekkie uzależnienie zauważam u mojego przyszłego M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj byly K. tez duzo czasu spedzal przed kompem bo szkola tego wymagala i praca czasem... ale. A co do dziecka to tez ogranicze i nie wiem kiedy wprowadze jemu / jej do programu zabaw ze tak to ujme:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę wymoczyć się w wannie pełnej puszystej piany, oczywiście z termometrem - już zakupiłam aby nie przegrzać maleństwa. Mam za sobą weekend na studiach podyplomowych, ciężką głowę i marzę o relaksie.... Na pocieszenie mam dwie dobre książki, oczywiście tematyczne " Macierzyństwo. Ciąża i poród" oraz "W oczekiwaniu na dziecko". Wy też widzę odpoczywacie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zamieszanie he he :) ale przynajmniej jest co czytac. Jak sie malenstwa wykluja to nie kazda znajdzie czs na czytanie. Na grudniowkach im wiecej porodow tym mniej sie dzialo na forum - dopiero z czasem zaczelo na nowo zyc pelna para :) ale wiele dziewczyn juz nie wrocilo. Kamila ja nie boje sie porodu - tak tez mowilam za pierwszym razem :) bo przeciez nie mamy wyjscia! Jak juz niedwno pisalysmy jak weszlo to wyjsc musi ;) a nawet najwiekszy bol jestesmy w stanie przezyc i potem o nim zapomniec. Moj porod do lekkich nie nlezal (nturalny a maly mial 4,5kg), nawet tesciowa poszla do ksiedza sie modlic o szybsza akcje :P wiec jakos mi teraz lzej :) bo mala szansa by bylo gorzej ;) Damy rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My właśnie wróciliśmy po weekendzie we Wrocku :) musiałam sobie kupić większy biustonosz przy okazji, bo moje B są za małe :P Ruda, gratuluję synka :) ja mam USG w środę i po cichu liczę, że się dowiem, co będzie. Ale ostatnio lekarz powiedział, że chyba jeszcze nie powie... :/ a co do pisowni, to nie mam nic przeciwko pisaniu bez polskich liter, ale błędów nie lubię :) pewnie czasem sama robię, ale staram się uważać na to :P Idę odpoczywać. Cudownie jest nie myśleć o szkole... ale jeszcze tylko jeden weekend wolny :( i potem znowu zjazd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale rycze kurde jak mnie zdenerwowal !!!!! ciagle mnie rani i po co sie odezwal zeby mi tylko przykrosci zrobic ?! mam dosyc :( Faceci sa beznadziejni :( wybral kochanke to niech juz sie do mnie nie odzywa a ona go nagaduje i ... o takie buty teraz tylko placze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam cudownie odświeżona po kąpieli.... Ostatnio myślałam o porodzie i ponieważ nie wiem z jakim bólem się to wiąże to porodu się nie boję. Nie boję się czegoś czego nie znam, a opinie na temat odczuwalności bólu są podzielone, bo ból jest odczuwalny indywidualnie...Może naiwna jestem ale myślę, że jest to do przeżycia. Poza tym chęć posiadania dziecka jest u mnie silniejsza niż strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilko staraj się nie denerwować, myśl o tym, że Twoje maleństwo odczuwa Twoje emocje, które dziś są żywe ale pod wpływem czasu przygasną... Domyślam się, że nie jest to dla Ciebie łatwe ale masz teraz pod opieką największy skarb, o który się codziennie troszczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem wiem ;( no nie jest latwo :( zaraz mi serce chyba peknie jak to jest mozliwe on sie nawet nie zapytal o to co z dzieckiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koteczek ja mowilam ze bedzie zakaz tv a tego sie nie uniknie niestety jesli samemu sie oglada. No i niestety nawet dla chwili spokoju wlaczam bajke. Teraz mysle ze najwazniejszy to odpowiedni dobor "repertuaru" i ograniczenie czasowe.. zeby nie bylo tak ze kilkulatek w krwawa strzelaninke gra godzinami Ja pisze bez polskich znakow i sprawdzania bledow bo mam komp szwedzki i nie chce mi sie kombinowac i przestawiac slownictwa. Fajnie sie czyta bezbledne posty, ale te z bledami sa nawet fajniejsze :) Marzenie kazdy inaczej odczuwa bol, ale chyba do czasu porodu nie da sie ocenic czy jest sie tak naprawde wytrzymala. Ja sadzilam ze moge zniesc duzo, ale zmieklam szybciutko :P Moze dlatego ze sie nastawialam ze najgorsze bedzie na koncu, a to juz pestka po tych godzinach skurczow. Ale ogolnie dobrze wspominam :) A moze trafi sie nam wszytskim szybki porod bez wiekszych boli? Moja kumpela miala troche boli od rana, ok16 przyjechal jej maz i ona mowi ze chyba cos sie dzieje, wiec sie spakowali do szpitala i dobrze bo o 18 mala juz byla na swiecie :) TEGO WAM TEZ ZYCZE :) I SLODKICH SNOW!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w poniedziałek rano. Mam do Was takie pytanie. Które z Was pracują, a które są na zwolnieniu i jak długo mają zamiar na nim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, Kochane :) Kamila - nie denerwuj się, ten facet jest .... i masz się nim nie przejmować. Teraz najważniejsze jest dzieciątko. A jeśli on jest wyrodnym ojcem i ma to gdzieś, to go olej i sama ciesz się tym szczęściem. Cała miłość maleństwa będzie dla Ciebie :) Bebe - ja pracuję i mam zamiar pracować do początku kwietnia. Potem funduję sobie zwolnienie. Sama szkoła od piątku do niedzieli mi starczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tez hejka porannie :) Bebe j mialam teraz wrocic do pracy na caly etat bo bylam na maciezynskim, ale narazie stanelo na tym ze mam prace do wkonania w domu ok1/2 etatu... Kamilka trzymaj sie i nie daj sie temu draniowi denerwowac! Moze lepiej wogole nie odbierac od niego tel???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! jestem po wikendziku, taki troche dziwny był - dużo płaczu, nerwów niepotrzebnych... nawet nie będę sie rozpisywać co i jak. Kamilka - 3maj się! ja też nie łapię czemu ludzie tak bezmyślnie czasami nas denerwują. nie kontaktuj się z byłym jak się da, może to pomoże. a ludzie naprawdę mogliby zbastować. odkąd jestem w ciąży każdy czuje się w obowiązku mi donieść, że ta czy inna jego koleżanka/szwagierka/córka znajomej poroniła bo cośtam. i przytaczają całą mrożacą krew w żyłach historię (daruję przytaczania, bo nie chcę Was denerwować). naprawdę to jest konieczne?! bo mi sie wydaje wręcz mocno nie na miejscu. wczoraj znowu mnie uraczono tego typu \"ciekawostką\". brrrrrr:( więc pomimo tego, że w czwartek byłam u doktora i powiedział, że jest gut to siedzę w robocie i się zastanawiam nad tym kłuciem w podbrzuszu. macie jakiekolwiek objawy teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć mamusie :) Odpukać w niemalowane:) ale chyba zaczął się dobry okres dla mnie i mojego brzuszka (myślałam ze nigdy to nie nastąpi) mdłości minęły, refluks już tak nie dokucza :) Wczoraj z narzeczonym byliśmy u księdza ustalić datę ślubu (będzie to 9 albo 16.05) tak się ciesze :) zrobimy kameralne przyjęcie na ok 30 os :) Bebe B. ja jestem na zwolnienie prawie od początku ciąży i tak już zostanie do końca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ja też już od ok. tygodnia dużo lepiej się czuje. Zwłaszcza ostatnio się wysypiam :) jedyna dolegliwość to poranna zgaga, ale szybko przechodzi. Ja zamierzam pracować do lipca, ale wszystko zależy od tego jak się później będe czuła. Kamila, wiem, że to trudne, ale staraj się zachować spokój. Maleństwo najważniejsze! A swoim byłym wcale się nie przejmój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytam o to która pracuje, bo ja od początku prawie jestem na zwolnieniu i nie wiem czy wracać do pracy czy nie. Pracuję w miejscu gdzie grożą mi wirusy, grypy itp. Z jednej strony w domu ciężko wytrzymać, bo nie wiem już co ze sobą robić, a z drugiej strach wracać do pracy. Nie wiem co robić. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bebe zdrowie najważniejsze i twoje i dzidziusia Ale decyzja i tak należny do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebe - ja pracuję. niestety siedzenie w domu ma na mnie zły wpływ - psychicznie. znam siebie i wiem, dlatego chcę pracować ile się da. oczywiście jak tylko lekarz powie, że mam leżeć to idę na L4, ale póki nie każe... zastanawiam się ile dam radę:) bo chyba czerwiec-lipiec czyli gorąco i z dużym brzuchem to już nie da rady. zobaczymy. ale moja praca nie zagraża mi wirusami np. jest megabiurowa w małym gronie, bardziej mnie martwi siedzenie przed kompem - podobno za długo siedzę jak na ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebe, pracuję i zamierzam jak najdłużej. Ale mnie się zwolnienie nie należy, podobnie macierzyński, więc czeka mnie szybki powrót do pracy. Inna sprawa, że uwielbiam swoje zajęcie. Jest moim największym hobby i zdecydowanie widzę w nim więcej plusów niż L4 i macierzyński. Iwoneczko, praca przed komputerem nie zaszkodzi, za to zadbaj o częste przerwy. Najrzadziej co godzina wstawaj i spaceruj. Wystarczy wypad do toalety czy zaparzenie herbaty. Co do mrożących krew w żyłach opowieści. Idealnie sprawdza się metoda zdartej płyty: \"Dziękuję, nie interesuje mnie to, co chcesz opowiedzieć\" i tak do skutku. Wcześniej czy później każda rozmówczyni odpuszcza, najczęściej się obraża ;). Gdyby nie pomagało, bo trafiłaś na wyjątkowo odporny egzemplarz, mówisz: \"Przepraszam, muszę skorzystać z toalety\" i wychodzisz, nie przejmując się niczym. Mnie co prawda nie uraczono jeszcze opowieściami o poronieniach, ale próbowano snuć wizje \"rozkoszy macierzyństwa z naciskiem na martyrologię\". Skończyło się błyskawicznie, kiedy zapytałam, jaki cel mają te opowieści. Rozmówczyni zrobiło się cokolwiek głupio i więcej temat się nie pojawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikle - łażę ile się da. i staram się nie dać zwariować, ale jak trafi na gorszy dzień... trochę to dla mnie dziwne, że ktoś czuje potrzebę dzielenia się takimi historiami ze szczegółami. i to jak mówię, że mnie nie intresuje, że byłam w własnie u lekarza, słuchałam serduszka to brnięcie w temat na zasadzie "a ona też się dobrze czuła, właśnie miała słuchać serca, ale nie biło". no serce mi staje:( głupie ludzie. zamierzam się więcej z nimi nie spotykać póki co... i martyrologiczne opiowieści o "urokach" macierzyństwa. dużo osób na wieśc o mojej ciąży reaguje na zasadzie "to skończą sie baseniki, wyjazdy, kino..." nie ich sprawa, dla niektórych dziecko to koniec życia chyba, dla mnie raczej początek czegoś nowego - fajnego. wczoraj w HM przy ciążowych ciuszkach obczajałam takie dziecięce - przecudne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebe - ja pracuję, bo nic mi nie dolega, ale ciąża + praca + szkoła to będzie zbyt wiele i przed świetami to będzie idealny czas, żeby pójść na zwolnienie :) jeśli chodzi o kompa, to ja spędzam w pracy bite 8 godzin + siedzę też w domu. Wiem, że za dużo, ale nie mam innego wyjścia. Zresztą lekarz się o to nie pytał. a co do opowieści to moja babcia ma do tego predyspozycje... urodziła 4 dzieci + jedno poroniła i wiem już jak każdy poród przebiegał, a nie są to miłe opowieści, ale że słyszałam to 58 razy to już tego nie słucham i zmieniam temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×