Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koronkowa panna

20 latkowie - ile dostajcie kieszonkowego od rodzicow?

Polecane posty

Gość koronkowa panna
szczera - powiem Ci szczerze, za ja sie boje isc do pracy, nigdy nie musialam nic robic i praca po prostu mnie przeraza.. firmy sie nie boje , bo wiem, ze razie czego bedzie tato.. czasem jak mi juz wybitnie brakuje to sprzedam jakis ciuch na allegro i stowka wpadnie, ale co to w sumie jest za kasa? i co za praca... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska1234567
tabsy to facet powinien ci kupic,a w tym wieku mozesz sobie dorobic sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sądze ze nie ma sie czego bać zreszta moze sie okaze ze wcale nie bedziesz chciala pracowac u ojca w firmie i bedziesz musiala szukac czegos innego nawet w dobrym tonie jest popracowac na studiach i rodzice moze sie uciesza i docenia to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koronkowa panna
w zyciu bym sie tak nie ponizyla zeby kazackupic tabletki anty, no bez przesady :O zreszta to tylko 40 zl,nie zbawi mnie. Ty pustaku-w takim razie ja Ci gratuluje,ze sama doszlas do tego wszystkiego :). Mam nadzieje,ze ja nie bede musiala nigdy tak ciezko pracowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koronkowa panna
sszczera - ja bede musiala pracowac u taty, on sobie nie wyobraza,ze moze byc inaczej.. nie chce go zawiesc, zreszta praca nie jest taka zla :). Pomijajac to,ze nie mam czasu na prace, to rodzice by mi nie pozwolili, w trakcie roku akademickiego najwaznijsza jest nauka, nawet nie ma mowy o pracy a w wakaje zwykle jedziemy gdzies na dos dlugie wczasy, pozniej dodatkowo jade zawsze z chlpakiem na kilka tygodni.. zreszta chciala mjuz pracowac w wakacje i mama powiedziala,ze nie ma mowy, jeszczesie w zyciu napracuje.. sama widizz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jak ty nie chcesz pracowac rodzice ci nic nie mowia wrecz przeciwnie dostajesz od nich kase to czym sie przejmujesz w sumie racja jeszcze popracujesz w swoim zyciu jak masz mozliwośc obijania to obijaj sie bez przesady z ta nauka na studiach;)..nikt sie calymi dniami nie uczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koronkowa panna
no tak, tylko ja bym chciala trochu wiecej kasy :) no racja, nie nauka czlowiek zyje, ale lepiej nie olewac, bo moze bardzo dobrze zaprocentowac w przyszlosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dama_Kier yhyyh
O widze, ze w koncu zaczynasz pisac normalnie a nie z ta cholerna wyzszoscia. A dlaczego twierdzisz ze jak chlopak kupuje anty to jest ponizenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larusse
Jak może Ci nie wystarczać 900zł skoro nie musisz sie utrzymywać a kase wydajesz tylko na swoje przyjemności?! Zamiast siłowni-biegaj albo ćwicz w domu(150zł zaoszczędzone) ,kosmetyki jak raz kupisz to chyba w miesiąc ich nie zużywasz i nie musisz non stop kupować nowych ,ciuchy tak samo .Chryyyste ,ja zarabiam od 650 do 700 zł miesięcznie ,studiuje zaocznie ,raty za szkołe mam ponad 600 zł i spokojnie umiem odłożyć na kosmetyki( nie za 100zł ale dobre) ,jakiś ciuch i imprezy.Dostaje 300zł renty po tacie i wszystko oddaje mamie ,żeby nie było że mieszkam za darmo.I tankuje też za swoje pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koronkowa panna
dama kier- ja nie pisalam z wyzszoscia... wiesz, mimo,ze jestesmy razem juz 3 lata i on mi wielkorotnie to proponowal to nie moge sie przelamac, gdyby mi ja kupowal to czulabym sie w jakis sposob sponsorowana.. nie wiem jak to napisac, ale mysle,ze zrozumiesz o co mi chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larusse
a jak kupie na miesiąc karte za 25 zł do telefonu to też umiem tak wygospodarować te minuty że mi starcza,nie dzwonie i nie wiszę na telefonie bez potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koronkowa panna
dostaje naukowego 200 zl, juz pisalam gdzies wczesniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w Twoim wieku dostawalam 500 pln i starczalo mi spokojnie, mialam zajomych ktorzy dostawali 50 zl albo takich, ktorzy mieli i po 2 tysie. W kazdym razie uwazam, ze wszystko zalezy od punktu siedzenia. Wtedy te 500 pln to byla dla mnie naprawde duza suma...teraz mam kilka lat wiecej i jednego dnia potrafie wydac 2 tysiaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaa2
teraz studiuję zaocznie - i pracuję...to tu to tam gdy studiowałam dziennie - też pracowałam w wakacje - pracowałam i nie to jakiejś tam zbieranie owoców tylko praca biurowa w anglii gdy czasem poproszę mamę o 20 złotych na paliwo np bo mi zabraknie to mnie wyrzuty sumienia gryzą, także nie rozumiem co poniektórych że im się nie chce nawet pracy szukać. A co z poczuciem samodzielności???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koronkowa panna, mam do Ciebie kilka uwag, jeśli można. Obawia mnie to, z jaką łatwością mówisz o tej firmie taty, że ja przejmiesz, więc masz zagwarantowaną pracę, że nawet jak nie będziesz wiedziała, co zrobić, to tata będzie pod ręką i doradzi ... Nie wiem, czy w ogóle rozmawiasz z tatą o pracy, ale prowadzenie przedsiębiorstwa to cholernie ciężka robota. To nie jest etacik, na którym siedzisz 8 godzin dziennie, po pracy o nim nie myślisz i wiesz, że zawsze dostaniesz tyle i tyle. Tutaj sama sobie wypracowujesz swoją \"wypłatę\" i im cieżej pracujesz, tym ta \"wypłata\" jest wyższa; poza tym trzeba mieć łeb na karku, zimną krew, stalowe nerwy, skłonność do ryzyka, kreatywność, przebojowość. To nie jest takie hop siup, że przejmiesz firmę i będzie łatwo i pięknie. Dlatego sugeruję, aby jednak zacząć zdobywać doświadczenie; wcale nie wysyłam Cię do firmy marketingowej na stanie na promocji, wystarczy, ze po prostu poświęcisz kilka godzin dziennie na pomoc tacie, poprzyglądanie się zasadom organizacji firmy taty itp. Tata też nie zawsze w końcu będzie Ci pomagał, chociażby z tego powodu, że nie będzie żył wiecznie ... I inna sprawa to te tabletki anty, no przecież to, że je łykasz, to nie znaczy, że tylko Ty z tego korzystasz :O Możecie kupować je na zmianę, ja tak robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość braksłów.pl
dziecka jak ja byłem w twoim wieku to od rodziców paredziesiąt złotych dostawałem, bo mi zawsze je jakos wcisneli, i i tak było mi wstyd że jakąś kase jeszcze dostaje. a było to może ze 2 lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irena////
ty koronkowa mam nadzieje ze rodzice zbakrutuja i suko bedziesz robic lody za kase bo kurwa nie wiesz co to praca zdziro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość braksłów.pl
do irenka, cieszymi sie wszyscy ze tak bardzo jej zazdroscisz, ale moze troche kultury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 18 lat i dają mi 500
miesięcznie, ale oni sa bogaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irena////
ponioslo mnie,ale widze ze pewna jest ze tatus firme zostawi.w jakim siwecie ona zyje mala gowniara bez rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koronkowa panna
mataforma, masz racje :) ja teraz jestem na 2 roku i mam prkatyki, bede je robila wlsnie w taty firmie :) wczesniej tato mnie strasznie izolowal od firmy..twierdzil,ze za malo wiem i nie mam zaprzatac sobie glowy, ale teraz to co innego.. zreszta w razie czego sa w niej doradcy:) wiem ,ze macie o mnie zle zdanie, i to co napisze mnie tylko pograzy ale sie boje tego startu w doroslosc... a co do tabletek.. nie moge sie przemoc i tyle.. partner kupuje jakies zele i inne zabaweczki i nie mam nic przeciwko ale z tymi tabletkami... no za czorta nie moge :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dama_Kier yhyyh
O no, O no!! My tez kupujemy na przemian:) raz ja i raz on. i gra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaa2
no irena ciut przesadziła ale rację ma...........cholera człowiek sie musi nabiegać to tu to tam żeby coś zarobić....a ta już pewna tego co będzie na 50 lat do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kim_ini
Również jestem tegoroczną maturzystką. Czas ucieka, do matury mało czasu, starając się wziąć na siebie odpowiedzialność za własną osobę myślę o życiu za kilkanaście miesięcy. Nie rozumiem, jak można być tak pustym człowiekiem jak założycielka topicu... Tatuś da, ja będę miała, dupeczki nie ruszę, bo mi maseczka z ryja spadnie, a nie daj Boże podczas składania longera w KFC złamie mi się tips za 300 złotych... ;/ Luuudzieee!!! Skoro podejmujemy się samodzielnego mieszkania, jako posiadacze dowodu osobistego uważamy się za osoby DOROSŁE, to bierzemy za siebie odpowiedzialność, tyłek w troki i do roboty... Jaka to satysfakcja przejąć firmę, na którą ojciec wypruwał sobie flaki i tylko czerpać z tego zyski? Satysfakcję da samodzielne dojście do sukcesu, ciężka praca, świadomość, że szczęście i kasę zawdzięczamy tylko i wyłącznie sobie, swojemu samozaparciu i nieugiętości w dążeniu do celu... A jeśli przy tym mama u tato raz w miesiącu podeślą stówę na puszki z biedronki to chwała im za to, bo wychowywali nas przez tyle czasu, że już nie muszą się ścierać dalej, ale pomimo to chcą i robią to dalej... Nie każdy chował się pod kloszem i ma majty szyte nitką ze złota... żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dama_Kier yhyyh
A czasem nawet jak upadniesz raz i drugi, to trzeci raz moze sie uda i to dopiero bedzie satysfakcja. Najwazniejsze, aby w zyciu czuc sie spelnionym i jak bedziesz stad odchodzic, to zostawisz tu jakas czastke siebie. Czegos, co stworzylas sama. Nawet jesli bedzie to etykieta na butelce szamponu familijnego. To cos bedzie Twoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koronkowa panna, wiem, jak odbywają się praktyki u kogoś z rodziny; nie chcę uogólniać, ale i tak stawiam na to, że będzie to po prostu formalność a nie prawdziwa nauka życia. Poza tym piszesz, że sobie nie wyobrażasz, jak można cieżko harować na siebie. A prowadzenie firmy jest właśnie taką ciężką pracą ... Doradcy doradcami, ale przypuszczam, że nawet Ryszardowi Krauze sprawy związane z jego wielką spółką spędzają sen z powiek, chociaż z pewnością ma całe rzesze najlepszych doradców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koronkowa panna
Kim ini- nie n=musisz sie silic na tak inteligentnie sztuczny ton wypowiedzi ;) przeczytaj moje posty, to zobaczys,ze nie do konca tak jest ;) a tak nb to w zyciu tipsow nie mialam ;) i przykro mi jezeli musisz codziennie spogladac na swoj ryj. ja mam twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kim_ini
A jak dla ciebie, droga autorko, 40 złtych to kasa warta tego, żeby sobie nią twoją zacną dupę podetrzeć, to po co nadmieniasz środek antykoncepcyjny, jako jeden z wydatków, skoro na krem (Broń Boże nie z nivei) wydajesz 100 zł... przecież te cztery dychy to dla ciebie i Tatusia jak dla nas pierdnąć... Mój ton nie jest sztuczny i nie będę cię przepraszać za to, że tak mówię na codzień.... bieeedna ty że przeczytałaś moją wypowiedź... Tak, mam ryj, gdyż używam nivei, ponieważ mój tatuś, posiadacz własnej firmy, nie raczy mnie pieniążkami na drogie kremy i chuje muje... TIPSÓW NIE MIAŁAŚ?! No masz! i kolejny wydatek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koronkowa panna
wiecie to jest tak.. mam swiadomosc,ze jestem rozpieszczona, chowana pod kloszem itp.. latwo mnie oceniac, wiem.. ale mam wrazenie,ze rodzice straja sie mnie ustrzec przed calym zlem tego swiata... gdy mialam 7 lat mieslismy powazny wypadek, rodzice wyszli raczej bez wiekszych obrazem, ja bylam 3 msc w spiaczce.. to bylo 13 lat temu ale zauwazylam jak od tego czasu trzesa sie nade mna.. to jest serio zauwazalne.. wiem ,ze zarzz pojedziecie po mnie,ze cche wzbudzic litosc,ale to nie tak... ja nic nie moge sama zrobic, nie moge o niczym zadecydowac... praca u taty nie bedzie zla, wiem. ale ja skonczylam szkole muzyczna, kocham skrzypce, chciala isc na AM, ale nie ma mowy..musze robic co mi kaza... serio nie mam tak rozowego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×