Dlaczego wszyscy straszą młodych ślubem??

Jest to, sprawa która mnie bardzo interesuje i poniekąd wkurza... w moim otoczeniu jest chyba 5 osób które nie straszą mnie ślubem a wręcz przeciwnie, a reszta.... nawet się tego nie chce słuchać. Teksty typu: teraz twój narzeczony jest taki dobry, a zobaczysz po ślubie.... a jakbym już teraz dostała od niego wpier** , albo miałabym z nim jakieś poważne problemy to by mi mówili takie jest życie, nie ma ideałów co ci się nie podoba, za dużo byś chciała.... Czy to jakaś reguła, że jeśli jest się szczęśliwym narzeczeństwem to później będzie źle?? Przecież od czegoś trzeba zacząc i budować swój związek.

podług siebie - jesli im sie nie wiedzie to inni beda miec tak samo, baaa! jesli nawet bedziesz mowic, ze jest dobrze to oni stwierdzą, ze kłamiesz.

heh tez nie wiem czemu niektórzy twierdza ze jak młodo wyjdziesz za maz to zaraz bedzie rozwód...przeciez to nie reguła...co innego gdy zaliczysz wpadke i ''zmusisz'' chłopaka do slubu,to sie nie dziwie ze jest rozwód....ale gdy chajtasz sie milosci to małżenstwo bedzie udane....ja yszłam za maz jak miałam 20 lat i tu na forum kazdy pisał ze na 100 % nie dotrwamy 2 lat....gdy minęły 2 lata pisali ze nie dojdziemy do 4 lat.....teraz jestesmy ponad 5 lat po slubie i jest super....wiec jesli ma byc dobrze to bedzie bez wzgledu na wiek i ''przepowiednie'' innych

:D:D:D;)