Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

"normalnie wywalenie najbardziej strategicznego baaaaardzo pomogło - co prawda dalej wyciskam gdzie tylko znajde jakies miejsce ale bez tego jednego jestem jak bez reki (hehe czyli w naszym przypadku na +)inne lusterka w domu maja strasznie słabe światło,aż mnie to wkurza bo nie moge nic dojrzeć -czuje się jakbym nie ubrała okularów " pomaga tez wkrecenie slabszej zarowki w lazience po prostu...jesli to nasze glowne miejsce korzystania z lustra ...efekt podobny...jak bez okularow i nie da sie wypatrzec wszystkiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kohinoor
ile macie lat i od ilu mniej wiecej wyciskacie? ja mam 16 o tak gdzies od 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
smutna statystyka : mam 27 i z 10 lat sie męczę, ale teraz tzn .od jakiegoś miesiąca kiedy zajrzałam na forum jest lepiej niż kiedykolwiek było-chociaz wiem ze to mój początek prawdziwej walki z "tym", bo te 10 lat to bylo po prostu bezkarne i bezmyslne masakrowanie i cierpienie po skutkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
n-s 🖐️ ...podaje reke ;) 27 i tez jakies 10 jak nie wiecej lat bo dokladnie nie pamietam juz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...załamka...
dziewczyny myślicie że codzienne uzywanie pudru sypkiego przez tydzień nad morzem mocno pogorszy mi cere i zaczna sie robic pryszcze? puder bd zmywac tylko na noc i nakładać krem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a normalnie go nie stosujesz? ja nie wiem bo nie uzywam w ogole sypkiego akurat...ale uzywam podkladu i szczerze mowiac nie widze po nim pogorszenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogolnie to chyba nie da sie ocenic...ale bez przesady nie mozna panikowac, ze kazda rzecz od razu wywola wysyp :) a uzywalas tego pudru wczesniej i bylo ok? jesli tak to bym sie nie martwila na zapas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech... witam wyciskaczy;) zawsze wydawało mi się że to ja mam tylko taki problem a tu proszę, ponad 100 stron na takim topiku, a to jego druga część... nie pamiętam kiedy się to zaczęło (chociaż jak się tak zastanowię to chyba nie dawno, i pewnie w okresie dużego stresu na studiach)... przed wieczorną kąpielą staję przed lustrem i szukam;) nic nie ma na czole brodzie nosie? a gdzież tam... cała masa syfu którym trzeba się zająć hehe moim największym problemem są wągry, oczyszczam twarz a one i tak są (nie widoczne ale są):] tylko tak na prawdę to moja twarz wygląda gorzej po wyciskaniu, bo przed nic nie widać, żadnych wyprysków itp (oczywiście moje myśli są inne: wyciskać wyciskać coś tam na pewno siedzi, coś znajdę)... to chore:] kaleczę sobie twarz, mam czoło w strupach, bliznach, skóra schodzi, jest sucha, nawilżanie nie pomaga... kiedy zamieszkam już ze swoim lubym myślę że to minie, dlaczego... bo jak gdzieś wyjeżdżamy lub gdy on mieszka np jakiś czas u mnie, to tego nie robię, ot tak po prostu w wolnej chwili przysiądę i poczytam o waszych problemach o radach jak temu zaprzestać... ciekawe do której strony wytrwam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...załamka...
dziewczynki używałam go i jest ok tylko wzuwalam go nie codziennie i nie cały dzień tak jak teraz mam zamiar że cały dzien przez tydzień bd go miała na twarzy. Mam nadzieje że nic sie nie stanie ; ) ze meczynie twarzy całymi dniami pudrem niczemu nie zaszkodzi. Zresztą to sie okaże. Zawsze to jak wychodzilam z domu to nakładalam na pare godzin, a tam bede musiala ciągle. W hotelu, poza nim bo ciagle sie gdzies bedzie chodzić. Ale jestem dobrej myśli :) wyjezdzam za 3 godzinki :) zyczcie mi dobrej pogody i słoneczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moim największym problemem są wągry, oczyszczam twarz a one i tak są (nie widoczne ale są):] " no to teraz pomysl czy to tak naprawde jest problem skoro niewidoczny? 🌼 prawda jest taka, ze te wagry bardzo szybko po oczyszczaniu robia sie dokladnie takie same...wiec chyba lepiej dac im po prostu byc i nie miec dodatkowo sladow na skore po naszej ingerencji :) owszem warto oczyszczac, peelingow, zluszczac i ogolnie robic cos by je zminimalizowac...ale nie dlubac w skorze... tylko wiem, ze latwiej mowic, a trudniej zrobic... "kiedy zamieszkam już ze swoim lubym myślę że to minie" oby :) u mnie nie minelo...to znaczy na chwile na poczatku gdy jeszcze nie czulam sie w pelni swobodnie mieszkajac z nim...a pozniej robilam mniej wiecej to samo co mieszkajac sama :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SLUCHAJ MNIE
hejka wszystkim!!!! czytalam kilka razy pare stron wpisow ale pierwszy raz dodaje swoj. ja tez jestem uzalezniona od tego co wy dziewczyny, od jakiegos roku. ale od 2 tygodni staram sie panowac nad swoimi rekami i wiecie co? jest o niebo lepiej :) uzywam zelu antybakteryjnego, pilingu, czasem jakiejs maści i raz na jakis czaas robie maseczke. ale do tej pory uzywanie tych kosmetykow nie przynosilo efektow, bo wyciskalam, wyciskalam, wyciskalam....cos, czego prawie nie bylo widac. dopiero od czasu kiedy tego nie robie (chociaz zdarzy sie czasxem cos malutkiego:P ) widac roznice. wczesniej mialam cale czolo w strupkach, schodzila mi skora z nosa, czola, mialam ciagle zaczerwieniona twarz itd. wystarczyly 2 tygodnie i nie jest jeszcze tak jak bym chciala, ale o niebo lepiej:) takze radze wam dziewczyny, nie wydawajcie masy pieniedzy na drogie kosmetyki, bo problem miesci sie w waszych głowach. mam nadzieje ze uda mi sie wytrwac na moim "odwyku", czego i wam zycze :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczka-- "no to teraz pomysl czy to tak naprawde jest problem skoro niewidoczny?" no właśnie jest, one są, ja je widzę z odległości 10cm od lustra;) zresztą nie ważne są nie ma, dla mnie są zawsze... "prawda jest taka, ze te wagry bardzo szybko po oczyszczaniu robia sie dokladnie takie same...wiec chyba lepiej dac im po prostu byc i nie miec dodatkowo sladow na skore po naszej ingerencji" ja to wszystko wiem;) "oby u mnie nie minelo...to znaczy na chwile na poczatku gdy jeszcze nie czulam sie w pelni swobodnie mieszkajac z nim...a pozniej robilam mniej wiecej to samo co mieszkajac sama" :( oj, mam jednak nadzieję że mi to pomoże, na dłużej przynajmniej;) od kilku dni staram sie nie dłubać twarzy, bo niedługo wyjeżdżam z lubym, po co ma się chłopak wstydzić potwora z twarzą w strupach;) żeby mi to tak już w nawyk weszło, łazienka, mycie buźki, kąpiel, balsamiki, wyjazd z łazienki... żadnego gapienia się w lustro!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
" pearlite Quleczka-- "no to teraz pomysl czy to tak naprawde jest problem skoro niewidoczny?" no właśnie jest, one są, ja je widzę z odległości 10cm od lustra zresztą nie ważne są nie ma, dla mnie są zawsze... " no własnie ja też z tym mam najwięszy problem , żę wyciskam nie dlatego że pryszcze widać i brzydko wyglądają tylko dlatego że ja wiem że one tam są,że jest tam w srodku w tej grudce jakaś ropa czy inny syf - normalnie czuje sie czasem jak nawiedzina wariatka, bo jak tylko pomysle o tym co tam jest to szlag mnie trafie i nie ma przebacz, nie ma że boli , nie ma że blizny i że prawie nie widać - jest tylko przemożna chęć pozbycia się tego brudu :( a to już nie tylko walka z odruchami i racjonalnumi argumentami - mnie to chyba trzeba na jakiś psychiczny detox wysłać... no ale spoko staram się i jakos mi to nawet wychodzi , tzn. mam 2 strupy znowu i jeden pryszcz co sie robi i cholernie staram się go nie ruszać - dobrze ze mam ten zineryt(pomaga czy nie i takl smaruje chocby na zasadzie placebo )bo gdbym nie miałą już by igła poszła w ruch ibym to rozcharatała :(a widzę ze to znowu jeden z takich co to niby nic w srodku nie ma a duża gula i wycisnąć bez masakry sie nie da:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarabarbara
Proszę, poradźcie mi co mam zrobić. Mam tłusta cerę, wągry, zaskórniki, czasem robią mi się pryszcze chociaż mniej niż wczesniej od kiedy zaczęłam uzywać brevoxylu. Też mam ten problem co wy z wyciskaniem, kiedyś nawet pisałam tu cos, ale od kiedy uzywam tego brevoxylu to jest naprawdę lepiej i mniej do wyskania. No, ale mój problem jest teraz taki, ze na policzku zrobiło mi się cos okropnego - wielki bolacy pryszcz. Gdy próbuję się go pozbyć w sposób mechaniczny to wydostaje się z niego ropa i wydaje mi się, ze jet po wwszystkim, ale nastepnego dnia on jest juz od nowa taki sam wileki i bolacy. Wydaje mi się, że to jest to samo co miałam rok temu. Zrobiło mi się takie coś na tym samym policzku, nie wiem czy nawet nie w tym samym miejscu. Wtedy wyciskałam go kilka razy przez kilka dni pod rza z przerwami, aż w końcu udało mi się go pozbyć na dobre. Niestety po takich zabiegach pozstał mi slad, który wydawało mi się, ze nigdy mi nie zejdzie, ale teraz to właściwie go nie widać. A więc powiedzcie co mogę z tym zrobić, czy jest jakaś maść, która pomoże mi się pozbyć tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczka na 10 min chodziłam pod koniec :) więc tak hmm z 20 min to mi zjamowało. ale ja bez tapety po listy do skrzynki nawet nie dojdę :) teraz sie jakos powstrzymuję (a pomógł wyjazd na którym w łazience światło było za plecami gdy stałam przy lustrze więc tapetę nakładłam trzymając małelustrko w jednej ręce..teraz mam chyba z 3 ranki gojace się no ale twarz mam w plamy nieludzkie czy komuś może skóra się mocno łuszczy tka jakby? czy to jest od ciągłego jej podrażniania czy też ten model tak ma? bo dawno tak dobrego stanu nie miałam i teraz widzę że to jest problemme przy tapetowaniu chociażby barabara -> ja czegoś takiego nie miałam, ale może Quleczka pomoże - Ona jest specjalistką od maści i takich tam :) n-k też tak mam że jak coś wypatrzę wymacam to normalnie czuję się jak oszalała, wytrzymam kilka godzin, pół dnia ale w końcu to ruszę... teraz sie staram zmniejszać długość teog "ruszania" żeby tak mocno nie demolować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamka pogodę to jak na razie masz super nad morzem :)) a co do pudru to ja potrafię przez tydzień w dzień i w nocy używać podkładu (na noc ciut mniej) i poza większymi wągrami (też je mniej duszę w tym czasie) nie widzę specjalnego pogorszenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"barabara -> ja czegoś takiego nie miałam, ale może Quleczka pomoże - Ona jest specjalistką od maści i takich tam " ja nic super madrego poza tym co tu bylo juz nie wymysle ;) niestety tak bywa, ze czasem takie duze pryszcze lubia nawracac w tych samych miejscach, ja mam teraz taki na policzku, tam gdzie juz kiedys mialam jest kilka opcji a) tribiotic jesli tylko sie babrze i nie chce sie goic b) masc ichtiolowa (albo tormentiol) by ta cala ropa wreszcie do konca z niego wyszla c) pasta cynkowa by podsuszyc ale to w sumie juz brevoxyl robi ja bym wybrala opcje b w ramach weekendu posmarowala to mascia ichitiolowa, przykryla kawaleczkiem papieru/chusteczki by nie ubrudzic niczego ta niemal czarna mascia i sprobowala tak przez weekend to potrzymac i nie ruszac....i wycisnela dopiero jak juz naprawde "dojrzeje" i uda sie calosc wycisnac a potem to porzadnie zdezynfekowala i nalozyla cos podsuszajacego na niedzielna noc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy komuś może skóra się mocno łuszczy tka jakby? " zgaduje, ze to od wysuszenia sloncem plus pewnie wysuszenie cala gama rzeczy do cery tradzikowej :) bo wbrew pozorom nasza skora czesto poza tym, ze sie swieci jak lusterko to tak naprawde potrafi byc dosc sucha i wrazliwa nawilzac, nawilzac, nawilzac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarabarbara
Quleczka - Dziękuję, na razie tego nie ruszam, bo zrobił się strup, ale jak zejdzie, to zastosuję się do twoich propozycji jesli jeszcze coś tam będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Quleczko od slonca to akurat bym nie powiedzila - moze wyszusza ale w zimie nie opalalm sie w zaden sposob. nawilzam ale to tak siak pomaga, zastanawiam sie czy to nie od mojego ciaglego tykania jest ta skora taka jakas delikatna.. kiedys smarowalam mega tlustymi kremami i bylo lepiej ale teraz sobie wbilam do glowy ze tluste kremy prowadza do jaksi cudow i niezaleznie czy u mnie prowadza czy nie raczej nie uzywam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale chyba nie trzeba od razu jakies super tluste by dobrze skore nawilzyc :) ogolnie takie przy przesuszona skora odzyskala rownowage :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
witam! boże jak to dobrze wiedzieć że nie tylko ja mam taki problem... czytając wasze posty (a troche sie ich naczytałam w tym temacie i w jego cz.1) to uświadomiłam dopiero sobie że to jest uzależnienie.... że to okaleczanie... nigdy nie traktowałam tego w ten sposób... pierwszy trądzik dostałam już z 10 lat temu... oczywiście były to pojedyncze krostki typowe dla okresu dojrzewania... w gimnazjum rozpoczęłam swoja "przygode" z wyciskaniem... i tutaj zaczęła się jazda... gimnazjum, liceum, studia... na początku było delikatnie dopiero gdzieś myśle od 3-4 lat juz się masakruje... a potem tony make-up'u żeby to zatuszować... ile razy odmówiłam chłopakowi randki z tego powodu??? ile razy wstydziłam się wyjść do ludzi? ciągle stoje przed lustrem i sie wpatruje i szukam i szukam i się znęcam... kiedyś tylko na noc, teraz już nawet w dzień przed wyjściem z domu... cisne a później jestem na siebie wściekła i tak w kółko... ostatnio zaczęłam też drapać ręce, plecy i dekolt... czuje że to już obsesja... mieszkam z facetem i myślałam że coś to zmieni... ale nie juz nawet przy nim to robie! tzn czekam aż zaśnie albo jak go nie ma w domu... oczywiście już się zorientował i opier**** mnie na maksa... i to mnie tak ruszyło żeby się za siebie w końcu wziąć! ostatnio powiedział że mu wstyd gdzieś ze mną iść jak tak wyglądam... i to mnie ruszyło... ech naprawde chce przestać, chociaż wiem że będzie baaardzo cięzko... przyłączam się do was i mówie KONIEC dziś 1 dzień bez wyciskania 3majcie kciuki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
aha i będę czytać was cały czas bo ten temat jest taki dłuuugi że w 1 dzień nie da się wszystkiego przeczytać:)) na karteczce wynotowuje sobie różne preparaty które polecacie szukam dobrego kremu nawilżającego po którym nie będę miała wysypu... hmm może ten Humektan??? przygarnijcie Kropka do swojego klubu anty-wyciskarek;)) chce walczyć razem z wami bo juz samo czytanie postów mnie motywuje:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Strasznie długo nie pisałam, właśnie nadrobiłam zaległości z tych kilku stron :) Oczywiście jak już było super to wszystko popsułam i od fazy bez podkładu , przeszłam w fazę podkład mocno kryjący znów, rozdrapany dekolt i plecy, do tego dookoła strupków skóra się łuszczy i wyobrażacie sobie jak wyglada na tym podkład.Trzymajcie się, czuję się teraz jakbym walke zaczynała od poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martunek4
Oper od chłopaka to rzeczywiście dobra motywacja żeby się starać nie wyciskać.Ja sobie tak myślę, że może skórę trądzikową trzeba poprawić od środka a nie tylko żelami, maściami. Może jakoś tabletkami cerabit(kiedyś chyba ktoś pisał o nich) doprowadzę do ładu. Żeby nie była ani za sucha, ani za tłusta.Zaczęłam używać i czekam , nowych pryszczy nie mam, ale jak długo brać to nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex-Wyciskarka
mi się udało już chyba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
wczoraj praktycznie cały dzien czytałam ten topik... im dłużej czytałam tymbardziej zaczęłam wierzyć że się uda... ale! wieczorem poszłam się umyć i zobaczyłam COŚ na brodzie... pomyślałam że jak jeden wycisne to nic sie nie stanie... no i jak się skończyło? po godzinie wyszłam z łazienki z masakrowana twarzą... już nie mam siły do siebie... jestem głupia nienormalna!!! najgorsze jest to że w trakcie wyciskania wiem że robię sobie krzywde, wiem że nie powinnam, ale robie to nadal!!! nie moge tych cholernych łapsk oderwać... koszmar po prostu... postanowiłam że jak bede siew ieczorem myć to bede zostawiać drzwi w łazience otwarte... a że lustro jest na przeciwko drzwi a do łazienki przechodzi się z pokoju to wiem że moj facet ma na mnie oko i wtedy nie moge wyciskać:)) aczkolwiek często go nie ma to wtedy już nie ma dla mojej twarzy ratunku... napaliłam się na ten Humektan bo od tych wszystkich anty-pryszczowych kosmetyków mam bardzo twarz przesuszoną i może to jest też powód tych wysypów... ale tego humektanu nie ma w aptekach ani w hurtowniach! mają mi z Łodzi zamówić... qrcze może to i glupie ale zawsze napalam sie tak na nowe kosmetyki bo wierze ze moze ten mnie w końcu uratuje... naiwne?? pewnie i tak ale co mi innego pozostało... zaczynam od nowa: jutro zero wyciskania...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
exWyciskarka ---> jak tego dokonałaś???????????? wielki szacun dla ciebie jeśli zwyciężyłaś z tym paskudztwem:)) ale to jest nadzieja że jednak można!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drapka
czesc dziewczyny :) dawno mnie tu nie było, ale robiłam eksperymenty ze swoja buzią i sama sobą. Wytrzymałam 5 dni!!! (a to jest cholernie dlugi okres jesli chodzi o mnie, uwierzcie mi) bez drapania, wyciskania i ruszania czegokolwiek na twarzy. Kupilam sobie do tego żel punktowy na wypryski z Neutrogena, Visibly Clear, którym smarowałam buźke i po 8 godzinach mialy znikac wszystkie moje problemy. Fakt faktem, żel w pierwszych dniach niesamowicie mi pomógł, naprawde, tylko tak wazne jest, żeby nie ruszac buzi po smarowaniu, co oczywiscie jest naszym problemem. Poczatkowo byłam zadowolona, ale jak pisałam, 5 dni mineło to i efekt był gorszy jak znowu zaczelam ruszac.. Nie wiem co robic. Im wiecej mam wolnego czasu tym wiecej szukam na tej twarzy. bede miec takiee blizny straszne ;//// Juz mam zaczerwienienia na buzce, plamy i nie chca mi sie one goic.. cały czas czerwone.. Chyba zaczne oszczedzac kase i pójde na mikrodermabrazje, bo nie widze innego wyjscia jak tych plam sie pozbyc, tylko z tego co wiem, to trzeba miec "zagojoną" buzie do mikrodermabrazji, a do tego to mi dalekooo... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×