Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

Gość Dolly89
dobry krem jakiego uzywałam to avene cicalfate antybakteryjny, ale dość drogi jest. Teraz uzywam Physiogel i jest nawet ok, sama nie wiem który lepszy. Ten Physiogel jest troszkę tańszy i taki bardziej lekki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! mnie tez tu dawno nie bylo. generalnie mam strasznie duzo na glowie i rzadko zagladam na kafe. u mnie jest calkiem dobrze. wlasciwie nic nie wyskakuje, tylko przed okresem 2 czy 3 uparciuchy. slady rozjasnione, moja twarz nareszcie ma kolor ludzkiej skory. lapy trzymam z dala od twarzy, nie macam, nie tykam. udalo mi sie to opanowac. mnie kwasy sluza swietnie. od grudnia stosuje regularnie tonik 10% BHA/AHA, teraz na lato przerzuce sie na migdala. zrobilam tez 3 peelingi salicylem. i jest dobrze. pierwszego posta na tym forum pisalam w listopadzie, mamy kwiecien. minelo prawie pol roku i dzieki waszej pomocy, wspieraniu i silnej woli mam wyleczona, ladna buzie. da sie! dziewczyny, nie dawac sie! walczyc! mozna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Hej, mam pytanko do Was dziewczyny. Co to jest alkohol etylowy 90%, bo chyba nie spirytus (ma większy %) więc co to jest i gdzie mogę go kupic. Potrzebny mi ten etanol do toniku 10% salicyl i mlekowy i nie wiem skąd go wziąć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Hej, mam pytanko do Was dziewczyny. Co to jest alkohol etylowy 90%, bo chyba nie spirytus (ma większy %) więc co to jest i gdzie mogę go kupic. Potrzebny mi ten etanol do toniku 10% salicyl i mlekowy i nie wiem skąd go wziąć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozesz wziac spirytus rektyfikowany, ma ponad 90% i jest ok. nie przejmuj sie. mozesz tez rozpuscic w wodce, ja tak robie, troszke slabiej sie salicyl rozpuszcza i jest troche farfocli, ale to wystarczy druga strona wacika przecierac, tam farfocli nie bedzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna ;)
alkohol etylowy to poprostu spirytus. z tym ze spirytus taki kupiony ma chyba 96% a Ty masz miec troszeczke slabszy wiec mozesz dodac kropelke wody do mieszanki i bedzie ok ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Dzięki dziewczyny, chyba kupie spirytus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enchilada
hi ja w ciągu od tamtej pory wszędzie strup i stan zapalny i jak zwykle podejmuje walke gdy sie zmasakruje do granic jak wczoraj dzis jeszcze nie patrzylam w lustro, czeka mnie najgorsze czyli prysznic a potem nałożenie fluidu no i z tydzień fruwających strupków i skórek na razie nie używam żadnej chemii na twarz, ostatnio sobie uświadomiłam, że dawno nie miałam przerwy w maściach na szczęście trzymam sie już długo z dietą, jem bardzo zdrowo. jakbym teraz to zawaliła TFUTFUUUUUUUUUU to kaplica. fak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, nie wiem w jakim jesteście wieku, ale ja też miałam problem z trądzikiem, próbowałam wszystkiego.... i cały czas wyciskałam... Potem postanowiłam z tym skończyć i ręce trzymam z dala od twarzy, gdyż wyobraziłam iż na rękach gromadzi się mnóstwo zarazków i brudu. Ale tak całkiem trądzik zniknął kiedy zaczęłam stosować środki antykoncepcyjne. Teraz używm tylko delikatnego peelingu do cery mieszanej (nawet nie trądzikowej) Lirene i jest wszystko ok. Moim zdaniem trzeba ten kryzys po prostu przeczekać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
to fakt, ja też mniej wyciskam jak sobie zdam sprawę że na rękach mam pełno brudu i tłuszczu i że one dotykają np. klamki w kiblu:P a potem to wszysko mam na twarzy u mnie znowu górka, pryszczy na razie brak, lecze jescze 3 strupy,a jak zejdą to sie zabieram za milion przebarwień. a powiedzcie mi czy ten tonik AHA/BHA dermiki (bo kupiłam go) możnna tylko używać jak się nie ma ran? bo to w sumie kwas, nie? kurde i dlatego rzadko go używam bo ja ciągle mam rany na twarzy ale zastanawiam się ży on ma jeszcze jakies własciwości gojące czy raczej tylko zdziera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Ja kupiłam ten tonik Dermiki już jakiś miesiac temu (chyba nawet ponad) i uzywałam go jakiś czas, ale pojawiły mi się jakies takie dziwne krostki, które bardzo długo mi się goiły i pomyslałam, że to wina tego toniku i go odstawiłam. Wiem, że omijałam te miejsca gdzie miałam rany, ale strupki normalnei przecierałam tym tonikiem. Może do niego wróce. Ale na razie nie chciałabym z niczym eksperymentowac, bo odpadł mi wczoraj ostatni strup i teraz leczę przebarwienia, nie chce zeby w tym momencie coś mi nawyskakiwało, poza tym mój chłopak jest teraz w miescie do końca tygodnia no więc chciałabym żeby na ten czas kiedy go nei będzie zapamietał mnie jako piekność ;P a nie jak pryszczata brzydule. Dziewczyny juz dawno miałam Was o to zapytać. Jak wyglada Wasza codzienna pielegnacja skóry?? Czego uzywacie do mycia twarzy i ciała (nop bo na plecach, dekolcie tez się robią niespodzianki), jakich kremów, maseczek. Czy łykacie jakieś suplementy, pijecie ziółka?? Ja od siebie mogę poweidzieć, że juz długo myłam twarz zelem do higieny intymnej, ale ostatnio zaczęłam uzywać szarego mydła. Na noc Physiogel, a na dzień Dermacos i punktowo korektor Miss Sporty odcień najjaśniejszy (jakoś tak mi podpasował). Nie robię wogóle makijażu (nawet rzęs nie maluje) tylko pomadke bezbarwną na usta przez co czasem czuję się brzydka, ale jakoś podkałady mi nie służą. Teraz mam fluid Affinitone od Maybelline. Buzia jest po nim dosyć ładna, ale wydaje mi się, że on mnie zapycha. Chcioaż pewnosci nie mam, bo zawsze uzywam go niedługo po masakrze (z wiadomych względów). Jeszcze w liceum kupowałm Maybelline Pure makeup, ale teraz nigdzie nie mogę go dostac. A szkoda, bo z checia bym do niego wróciła, był bardzo lekki, wogóle mnie nie zapychał, cera wyglądała po nim ładnie. No a wracajac do dnia dzisiejszego, to od czasu do czasu przemywam twarz rumiankiem, czasem spryskuję woda termalną, robię maseczki z zielonej glinki i od dzis wieczór zaczynam stosować tonik z mazideł 10% AHA BHA. No i jak juz pisałam łykam capivit i cynk. Staram się nie dotykac twarzy rękami, bo wyobraiłam sobie to co któraś z Was tu pisała, czyli ze na dłoniach znajduje się mnóstwo bakterii. Dzięki na podsunięcie tej wizualizacji, jak dla mnie jest bardzo pomocna w alce z opanowaniem się przed jeżdżeniem palcami po twarzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna ;)
jesli chodzi o toniki z kwasami to uzywam aha/bha 10% i po strupach tez normalnie smaruje i nic sie nie dzieje. tylko ze np jak mi sie zrobi pryszcz jakis to w tym miejscu dluzej trzymam wacik z tonikiem. a kiedys wycisnelam jakiegos malego i dla zdezynfekowania - przytrzymalam wacik przez kilka minut. i przez to zamiast strupka o srednicy milimetra mialam strupawielkosci paznokcia u malego palca. a moj dzien wyglada zwykle tak: rano myje buzke zelem i smaruje podajrze podkladem z avonu. po szkole troche pochodze po mieszkaniu bez kombinowania, a kiedy juz przyjdzie pora ze raczej nikt do mnie nie przyjdzie to zwykle smaruje niespodzianki maseczka care&control z soraya. z ta maseczka chodze az do poznego wieczora i potem myje buzie i ewentualnie przecieram tonikiem z kwasami. potem smaruje buzie allergalem(takie dosc tluste kapsulki ale odzywiaja skore) i na to alantanem plus miejscowo na strupy i plamy czerwone. czasem nawet potrafie w soboty np przez caly dzien nie wychodzic z domu tylko juz od rana smarowac gebe. wtedy naturalnie gdy ktos domofoni po mnie to sprawiam, a jesli wejdzie na gore to wchodze do lazienki i kaze mamie powiedziec ze sie kapie. ale dzisiaj jestem w miare zadowolona, tylko 2 strupki, reszta buzi sie zalecza, 2 niespodzianki, ktore mam nadzieje szybko znikna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgb
heh, ile to razy podskakiwałam z miejsca spanikowana kiedy znajomi przychodzili do mnie bez zapowiedzi a ja z ryjem rozwalonym, zasyfionym, pieczołowicie wysmarowanym nie mogłam się pokazać.. chowałam się do łazienki, że się kąpie, że nie moge bo coś tam, że już idę spać.. żenada. gdyby teraz ktoś do mnie przyszedł byłoby tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
hehehe tgb- mam to samo.Teraz normalnie mam już taką wprawę że jak tylko dzwonek dodrzwi to nawet już nez paniki (tak żeby rodzina nie miałam mnie za wariata)zmierzam do łazienki (najczęsciej wyczuwam jakos że to do mnie) i własnie pod pretekstem że się niby kąpie albo nie słyszałam szybko paćkam twarz i wychodze jak gdyby nigdy nic:) kurcze ja własnie też podejrzewam ten tonik dermiki bo smarowałam jakieś 3 dni i mnie troszkę obsypało- takimi dziwnymi krostkami-ni to pryszcz ni to uczulenie,czerwone takie i odstające..... więc przestałąm ,myslałam że to może niezależnie od toniku, ale teraz posmarowałam i na drugi dzin tez 2 nowe krosteczki- ale nie wiem czy to może przez okres czy co..... kurcze -wy to w porównaniu do mnie naprawdę pielęgnujecie twarz.Ja myję rano jakimś żelem do twarzy (typu garnier czy inny)czasem olewam i nie maluje się w ogóle,a jak muszę to paćkam twarz podkładem ...coś na F-z apteki (za 7 dych-to chyba dobry)ale nie cała tylko pryszcze, na to troszkę pudru-jakiegoś zwykłego i ew. rzęsy. Po przyjściu do domu zmywam to i o ile się nie zabiorę za masakrowanie :P to przecieram spirytusem rany czy pryszcze albo własnie tym tonikiem i koniec. na noc czasemna strupki maść cynkową. odkryłąm że plecy najlepiej się maja jak myję szarym mydłem lub siarkowym. 0 kremów i balsamów.Do twarzy też nie urzywam kremów choć mam suchą skórę ale tak się boję że zapchaja pory z smaruje tylko te miejsca które już sie z tej suchości łuszczą. nie za dobra ta moja pielęgnacja- za mało chyba odżywiania skóry i natłuszczania- ale strach przed nowymi zaskórnikami jest niestety wiekszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgb
n-s, dla jednej dany sposób pielęgnowania będzie dobry dla innej gorszy. ja przez pare lat używałam takich żeli do mycia garniera, clean&clear, under20 i innych takich młodzieżowych kolorowych ale stwierdziłam że to przereklamowane pachnidełka. moja twarz po myciu takimi nieraz na policzkach usychała a na nosie lśniła załamująco i działy się z nią dziwne rzeczy. jakiś czas temu przerzuciłam się na żel do mycia Iwostin Purritin. to taka seria apteczna, do trądzikowej + wrażliwej. kosztuje jakieś 25-27zł . na tą chwilę wydaje mi się najlepszym dla mnie. nie podrażnia w ogóle, czuje że dobrze oczyszcza, po wyschnięciu jest minimalnie matowa - a matowość w moim przypadku to wielkie wydarzenie.. toników nie używam żadnych. bo wydaje mi się że po ich nałożeniu tylko mi się szybciej twarz przetłuszcza, że nic to nie daje i samo zło się dzieje. ale to może kwestia tego, że nigdy nie używałam jakiegoś porządnego, odpowiedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
tgb - ja tez toników nie uzywam, bo wydaje mi się, że po nich twarz jest taka jakś lepka i błyszcząca, juz wolę sobie przemyć twarz rumiankiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka!długo mnie nie było bo net mi słabo dziala.a ja kupiłam algi z allegro z kwasem salicylowym-totalna porazka-wysyfiło mnie bardzo a do tego troche podrapałam ,najlepszą cere mialam po cebuli-muszę do niej wrócic-buzia była gładka i bez krost. Używałam tego zelu do mycia Iwostin ale jak dla mnie to strata kasy-lepsze jest mydło siarkowe lub z nanosrebrem a ten tonik z dermiki mi pomógł tylko choinka załatwiłam się tymi algami-porazka! chociaz maseczka z alg pod oczy jest fajna choc nie rewelacja.Dobrze ze nie zapłaciłam za to u kosmetyczki bo dopiero byłoby mi szkoda kasy! pozdrówki!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgb
czarna mamba, używałam kiedyś siarkowego przez chwilę i efekty były fajne, takie podsuszone czyste ale jednak podrażniało mnie za bardzo bo mam miejscami mega wrażliwą skórę. teraz mam misje. za miesiąc, w połowie maja, wyjeżdzam na pare dni. to taki wyjazd związany ze studiami, nie mogę się już doczekać bo to super sprawa, w ogóle mam zajebiste studia, robie to co lubię. chciałabym zajmować się na tym wyjeździe tym czym powinnam, działać aktywnie. jednak już czuje dreszcz stresowy na myśl o tym, że będe z ludźmi 24h na dobe no i jak tu tą twarz do tego przygotować, żeby mi tego nie zniszczyła. żeby nie wysunęła się na 1szy plan, jak to często ma zwyczaj. planuje dalej kontrolować swoją żenującą rozdrapywaniową manie. a do tego chce zacząć opcję z tymi maseczkami z cebuli. znalazłam przepis tu na forum, dziewczyna opisywała swoje przygody i pomysły w bardzo ludzki fajny sposób. sobota i niedziela - goje rany. od przyszłego tygodnia próbuje z cebulą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna ;)
a co studiujesz jesli mozna wiedziec? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strupka12345
o rany :D ja tez jestem ciekawa co studiujesz :D malo niestety znam ludzi ktorzy moga powiedziec ze ich studia sa fajne, a juz napewno ze sa zajebi*te :( to smutne :( a moja buzia ok, nie masakruje, mysle ze sie juz wyleczylam :) wyciskam czasem jak cos wyskoczy i jak boli, bo glupio tak czasem z biala krostka chodzic ;) a zaskorniki sobie siedza pod skora i mam to w nosie :P :P :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgb
jasne, można wiedzieć. przysłowiowe wymarzone - akademia sztuk pięknych, "elitarne" dzienne studia, najlepszy wydział i za pierwszym razem się dostałam więc szał.. dlatego tym bardziej żal dupę ściska na myśl że mogłabym czegoś nie robić na 100% bo mi w tym przeszkadza ryj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20latka20
Udało mi się wyleczyć już zupełnie wszystkie zadrapania, strupki itp w tym tygodniu. Buzia znacznie lepiej wygląda. Ach, cieszę się. Ogółem mam może jeszcze z 4-5 blizn takich do długoterminowego usuwania. Może mikrodermabrazja w słoiczku i krem przyspieszający złuszczanie? Nie są to jakieś tragiczne ślady, ale widoczne bez makijażu, a dwa z nich nawet wydatne po nałożeniu podkładu (takie delikatne "ubytki" w skórze). Poza tym koloryt coraz bardziej się wyrównuje i cerą wygląda na znacznie zdrowszą. Już silniej się z twarzyczką moją i z całą sobą zaprzyjaźniam z dnia na dzień. Lepiej się żyje. Pewnego dnia tak po prostu postanowiłam, że chcę być zwyczajną, normalną kobietą (rozumiecie, co mam na myśli), iż ten problem stwarzam sobie sama, a tak łatwo przecież się go wyzbyć. Po kilku porządnych masakrach zdałam sobie sprawę, że o wiele bardziej wolę jakieś krostki niż rany i strupy, bo z tym zawsze okropne problemy, a niedoskonałości to przynajmniej punkciki, które się nie rozłażą i nie przywodzą na myśl tych wszystkich obrzydliwych czynności związanych z wyciskaniem i staniem przed lustrem. Niszczenie siebie na własne życzenie uważam za zakończone. Mało we mnie było do tej pory rozsądku. Może będzie to dziwne stwierdzenie, ale sądzę, że to było na zasadzie kierowania się nagłymi emocjami, podejmowania nierozważnych decyzji, żeby przez chwilę tylko poczuć się lepiej, "ulżyć", rozładować pewne napięcie, a potem? Potem płakać, nieustannie o tym myśleć, maskować skutki nieudolnych działań. Naprawdę, w porównaniu do niegdysiejszych wszystkich rozdrapanych miejsc na mojej skórze, to ja kocham te pryszcze i zaskórniki, które czasem sobie powyskakują i naturalnie (no z małą MEDYCZNĄ pomocą) znikają. Kiedyś tak sobie tłumaczyłam wyciskanie: "usunę, to przynajmniej takie wypukłe nie będzie, szybciej się wysuszy, a tak to trzeba leczyć ze dwa tygodnie i jeszcze z tym białym "czymś" czasami paradować, na jedno wychodzi, ślad to praktycznie to samo co krosta więc przynajmniej mogę sobie ulżyć". Jakie mylne! To nie to samo. Zupełnie inne uczucie, jakaś desperacja i obwinianie się pojawiają, niepokój, wyrzuty sumienia. Możecie się śmiać, że moje słowa są adekwatne do przeżywania jakiejś życiowej tragedii, ale to właśnie była moja mała, skryta katastrofa egzystencji. Bardzo mi źle było, posunę się nawet do wspomnienia o tym, iż często miałam nieprzespane noce, całe dnie myślałam o twarzy i zniszczonych miejscach, irytował mnie ciągnący się proces leczenia, czekanie na odpadnięcie strupków itd. Być może w jakimś stopniu to znacie. Powodzenia nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgb
dobrze gadasz. mam podobne refleksje i bywam w podobnym przełomowym momencie. wszystko zależy od nastawienia. ostatnio się nie dopilnowałam i znowu był dół ale teraz wchodzę w takie myślenie, zdrowsze. mam nadzieje, że trwale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Ja jak na razie nie wyciskam, ślady bardzo powoli znikaja, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna ;)
alem sie urzadzila. wyskubalamdosc mocno ramie, dwa cosie na rekach i na twarzy 3 sztuki.no ale nie jest zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgb
ja wychodzę na prostą ale powoli się rozjaśniają ślady po ostatnich ranach. ale za chwilę poniedziałek, nowy tydzień no i moja twarz nie byłaby sobą gdyby mi nie zapewniła atrakcji na ten czas. już widzę, że kiełkują mi jakieś małe zaczerwienienia przykre bulwowate.. zaraz okres więc niby jest usprawiedliwiona ale i tak przykro patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
a u mnie jak zawsze było idealnie a teraz nie wiadomo skąd ciągle jakieś grudki ,krostki, jeszcze nie ruszyłam ale raczej nie wytrzymam:( nie umiem się pogodzić z tym że nie będę miała gładkiej buzi jak niektórzy, tylko co najwyżej bez ran(jak mi się uda powstrzymać nałóg)ale za to z ciągłymi grudkami i czasem pryszczami:( i jak tu się zebrać do walki jak wiem że nigdy nie osiagnę celu-czyli zdrowej skóry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
n-s - mam to samo, teraz ciagle jakieś grudki, nie wiem skąd, a juz było tak pieknie, aż tuu nagle dziś... nie wytrzymałam i wycisnęłam 3 grudki. Oby tylko nei zrobiły mi się z nich paskudne pryszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kobiety! Enchilada, jesteś tu jeszcze? przeczytałam Twojego pierwszego tu posta i stwierdziłam, że może powinnyśmy się wybrać na jakieś wakacje razem na tydzień chociaż:) albo my i ktoś z tutejszych Dziewuszek:) moze się razem przypilnujemy, pocieszymy? gdzie mieszkacie w ogóle? ja w Gdańsku. może jakieś spotkanie motywujące czy cuś?...:) przecież wszystkie mamy ten sam problem. i bardzo chciałabym Cię prosić, jeśli masz taką możliwość, idź koniecznie na tą terapię, do szpitala, cokolwiek! niech Cię zmuszą, przypilnują, a potem sama się przyzwyczaisz i będzie lepiej!!! trzymam za Ciebie kciuki, bardzo bardzo mocno. i nie myśl o sobie tak źle, proszę Cię. to nie Ty jesteś zła, to Twoje zachowanie. oddziel to wyraźnie od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak przeglądam ten temat i próbuję wasz problem zrozumieć. Nie umiem, bo sama nie jestem w takiej sytuacji, ale każdy z nas ma swoje nałogi i słabości. Chciałabym wam poradzić coś. Nie wiem czy próbowałyście Silicosanu. Zawiera krzemionkę koloidalną, która ma zdolność absorbcji (pochłaniania) bakterii, tłuszczu i zanieczyszczeń, czyli tego co wywołuje trądzik, pryszcze i wypryski. Działa dość szybko, a stosowany kilka tygodni leczy, naprawdę. I nie jest drogi. Zapytajcie w aptekach. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×