Co to jest kobiecość?

Tak, kobieta ma nature wojownika , ale to tylko lepiej dla niej.

Moim zdaniem to wcale niesubtelna różnica. Poza tym, jak to na wojnie, ciężki kaliber zawsze do czegoś się przyda.

Koleżanka jest z tej epoki i to nawet bardzo.

Proszę się wychylić przez okno i posłuchać, jakim językiem posługuje się większość paradujących w dżinsach osobników, które mają siebie za młode kobiety. :-) I która z nich potrafi zagrać mazurka na fortepianie....

autorze - sądzę, że jednak kobieta ma większą zdolność do współodczuwania, wczucia się w sytuację drugiej osoby niż faceci, bo my z natury mamy bogatsze życie uczuciowe, co wynika z budowy, połączenia naszych półkul mózgowych...

\"kobieta kobieca umie owinąć sobie faceta wokół palca \" ale nie jest to męski mężczyzna

W takim razie koleżanka musi się ogromnie męczyć. Zasyłam moje wyrazy współczucia.

Dlaczego jest zdolna do większej empatii? Bo słucha, zadaje pytania, analizuje, umie zrozumieć uczucia i odczucia innych osób.

Pewien osobnik zwany mężczyzną Moim zdaniem to wcale niesubtelna różnica. Poza tym, jak to na wojnie, ciężki kaliber zawsze do czegoś się przyda. Chyba jednak w innej epoce żyjesz. :) Dzisiejsze wojny, to strategia i sprzęt. Wojownik ma być zwinny, bystry, inteligenty, wszechstronny, błyskotliwy, przystojny. :) Ma mieć "tu", a nie "tu". Ale to też chyba nie na temat.

Aha, mam więc rozumieć, że to jednak dzięki półkulom męskiego rozumu, kobieta nie lata do tej pory we włosienicy i nie tłucze bijawką prania w pobliskim stawie, tak?

autorze - może zacznijmy od tego kto wg ciebie jest kobiecy w"tej epoce"? bo jeśli taka doda, to chyba nie ma o czym rozmawiać....

A dlaczego nie mamy paradować w dżinsach?! Nigdzie nie jest napisane że jak jestem kobietą to mam chodzic tylko w sukienkach i spódnicach. Noszę to w czym czuję się dobrze.

Oczywiście. Mężczyzna nie słucha, nie zadaje pytań i nie potrafi się wczuć. Dziękuję za objaśnienie, czego ja nie potrafię.

Moja droga, rozmawiasz z oficerem rezerwy, który w kamaszach spędził 14. długich miesięcy. Proszę mnie nie pouczać, na czym polega wojna.

A w dzisiejszych czasach kobieta musi być twarda i delikatna, tyle że w odpowiednich sytuacjach. Ja nie wiem o co ci chodzi autorze... Szukasz wzoru kobiecośći rodem ze średniowiecz, czy chcesz wiedzieć co wg nas jest kobiece, bo jak narazie to negujesz wszystko co powiemy.

Istotnie, koniec wywodu miał dość luźny związek z tematem zasadniczym naszej dyskusji.

Pewien osobnik zwany mężczyzną Aha, mam więc rozumieć, że to jednak dzięki półkulom męskiego rozumu, kobieta nie lata do tej pory we włosienicy i nie tłucze bijawką prania w pobliskim stawie, tak? Nie, to dlatego, że ma o dwa zwoje mózgowe więcej od kury, żeby nie srała idąc przez podwórko. Mam wrażenie, że założyłeś temat nie po to, żeby się dowiedzieć co jest kobiecością, tylko po to, żeby nam udowodnić, że kobiece nie jesteśmy.

Nie to jest przedmiotem rozmowy, kto wg mnie jest kobiecy. Przypominam dla porządku - tutaj wygłaszają swoje opinie kobiety. Przedmiotem dyskusji jest kwestia: "Co to jest kobiecość". Wg kobiet, oczywiście.

To dlaczego tak wielu mężczyzn nie umie rozmawiać z kobietami. JAk ona chce rozmawiać o problemie, to od razu problemu nie ma albo po prostu nie słuchacie.

Kowboje, czyli pastuchy od pilnowania stad krów, także czuli się w dżinsach swobodnie.

Pewien osobnik zwany mężczyzną Moja droga, rozmawiasz z oficerem rezerwy, który w kamaszach spędził 14. długich miesięcy. Proszę mnie nie pouczać, na czym polega wojna. Nie z oficerem rezerwy, tylko bażantem, powiedzmy sobie szczerze. :)

Dla was mężczyzn kobieca to taka, któr wam się podoba, któą chcecie MIEĆ, która na was DZIAŁA. Na jednego działają kobiety wydekoltowane i bez wiedzy Na drugiego dziewczyny w szerokich spodniach z wulgaryzmami w mowie Na jeszcze innego kobiety niedostępne ...to tak jak w łóżku, każdemu może podobać się co innego, a mimo to wszystko to mieści się pod pojęciem sex

Ale ty się z nami po prostu kłócisz próbując nam udowodnić, że albo nie jesteśmy kobiece, albo negaujesz każdy nasz punkt widzenia.

Ja niczego nie neguję, ale zadaję pytania, których źródłem są wątpliwości powstające na skutek tego, co tutaj czytam.

kobiecość w obecnych czasach, drogi Psedłonimie, to przede wszystkim umiejętność poradzenia sobie ze wszystkim. Bo ci biedni mężczyźni, to ani nie zrobią zakupów, ani nie ugotują obiadu, ani nie posiedzą z dzieckiem przy lekcjach, ani nie zarobią na rodzinę...długo możnaby wyliczać, czego nie potrafią. Jedyne, co im dobrze wychodzi, to siedzenie i narzekanie.

Nie no teraz już przeginasz porównując kobiety noszące dżinsy do pastuchów. Poziom kultury osobistej powala.

Wrażenie odnosić Ci wolno każde. Ale nie w tym rzecz. Przyjmij do wiadomości, że Twoje wrażenie jest błędne. A z drobiu najbardziej lubię kaczki. Kury nie koniecznie. Dziś prawdziwych kapłonów już nie ma. :-(

Cześć, Kirene. :-) Czmoczki. :-)

Wrażenie odnosić Ci wolno każde. Wolno? Dziękuję. :)

Ja jestem przecież mężczyzną. Na jakiej podstawie twierdzisz, że ja nie potrafię ugotować obiadu?