Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość promisenka

-10 kg, kto ze mną?

Polecane posty

no tak, wiadomo ze nie zostawisz meza sameko, w koncu jestescie rodzina..... ja 3 lata temu tez nie jechalam na swieta do polski bo mala miala miesiac, wiec nie pojedziemy za takim malenstwem.....ale srobilismy sobie wspaniala polska wigilie z karpikiem i wszystkim jak nalezy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widzę, że tu się jakieś grubsze dyskusje nawiązały. Fajnie ;) Co do tego topiku, to też nie mam zamiaru się z niego ruszać. Myśle, że pomaga mi. Daje motywacje, pomysły. Mam nadzieje, że już wkrótce będziemy pisały o tym jak utrzymać idealną wage, a nie jak ją uzyskać :D Nie mam dziś czasu za dużo. Zmykam. Trzymajcie się! P.S. Wieczorem zgrzesze piwkiem. Pewnie nie jednym. Ale wczoraj się powstrzymałam i sączyłam wodę z cytryną w klubie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojito:D jestes wielka!!! woda z cytrynka w klubie:D a wypij nawet i 3 piwka ;) przeciez dieta to nie ma byc katorga:) kat.ka to bedzie moj trzeci rok Świat poza domem (rodzinnym) :( mam nadzieje ze w przyszlym juz nic nam nie stanie na drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rodzina do mnie przyjezdza w tym roku i beda to pierwsze Swieta poza Polska. Ciesze sie, ze chociaz bede z moja rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :) Świąteczne przygotowania odsunęły mnie trochę od kafeterii, ale już jestem.. u mnie chyba ok, widzę już jakieś efekty :-) choć waga stoi na 57-58 kg. W weekend nawet nie było źle, udało mi się przeżyć nawet studencką wigilię w piątek, bez pożarcia tych słodkości :-) choć w sobotę już taka dzielna nie byłam i zgrzeszyłam trochę, ale niedziela za to pozytywnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha! mialam miec dzien owocowy jezeli zaliczymy kurczaka do owocow...to plan sie sprawdza :P moj maz wczoraj ugotowal rosol z calej kury...juz zjadlam udko i skrzydelko...jestem taka pelna ale pachhhnie tak niesamowicie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adziam kurczak też może być owocem, zależy jaką przyjęłaś definicję owoców :D Ja właśnie pożarłam brązowy ryż z duszonymi warzywami. Objadłam się strasznie. Mam nadzieje, że przed wieczornym wyjściem zdąże jeszcze poćwiczyć. Trzeci dzień weidera!!!! Aaaaa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojito ...mi ten weider nie idze odkad zobaczylam te prawdziwe brzuszki i staram sie skupic zeby je poprawnie robic... nie wyrabiam przy trzeciej serii :( :( :( za to dzisiaj przejechalam juz 20km , zrobilam 20 poprawnych brzuszkow i 100 pajacykow :D moj Luby laskawie sie zgodzil ze moge zjesc cale miesko z rosolku ;) hihi bo to zdrowe i malo kaloryczne, przeciez gotowany drob ;) :P wiec dzisiaj przyjmuje ze kurczak to owoc :D i tak sobie skubie mniam mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja robie frytki.......mam sie czym pochwalic,co??? ja na szczescie tylko jedne swieta poza polska, i powiem wam ze po pierwsze to byly nasze pierwsze swieta wspolne,i pierwsze bez rodziny... teraz co roku jezduimy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem czy jest czego.......za niedlugo bede wygladac jak ta frytka....wielka i tlusta;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie pisałam dziś na topiku o frytkach, że kiedyś robiłam takie dietowe frytki. Kroiłam ziemniaki na ósemki, sypałam przyprawy na nie i piekłam w piekarniku. Zero tłuszczu. Jak mi waga spadnie do 68 to sobie zrobię małą porcję w nagrodę. Mniam! :D adziam dla mnie też weider jest ciężki ale robię jak potrafię i tyle. Mięśnie pracują a to najważniejsze! To ja zmykam się wypocić przy muzyce ;) Tymczasem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę tylko co zjadłam i zmykam: 2 łyżki płatków z kefirem, 2 wafle ryżowe z jajkiem ogórkiem, gruszkę, ryż z duszonymi warzywami, a przed chwilą marchewkę z pomarańczą. Ćwiczyłam ok 30 minut+15-20 kręciłam hula-hopem. Do jutra! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja tez:) jogurt naturalny z bakaliami pol banana, jablko, 2x mandarynka, marchewka gotowane udko kurczaka i 2x skrzydelko 3 ciasteczka owsiane padam, normalnie padam ide wziac kapiel i nyny:) do jutra dziewczyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamałam się. Dziś weszłam na wagę, a tam znów 70kg!!! Jak to możliwe? Przecież się ograniczam, ćwiczę... obrażam się na cały świat i strzelam wielkiego focha! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojito :) sliczny foch ;) slonko, nie martw sie!!! waga kobieca skacze w dol i w gore spokojnie, mi np. waga stanela w miejscu i ani ruszy hehe waga podnosi sie kg do gory by za chwile spasc 2 kg w dol ;) zobaczysz a moze @ ci sie zbliza?? moze od basenu miesnie nozek troszke spuchly no nie wiem...nie znam sie:) ja wczoraj zgrzeszylam wieczorem strasznie bolala mnie glowa...zamiast wziac tabletke zrobilam sobie przepyszne capuchino marcepanowe ze smietanka i zjadlam pol ciastka owsianego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że waga skacze, ale to takie demotywujące... :O Na imprezie było fajnie. Po alkoholu chce mi się jeść ale się powstrzymałam oczywiście ;) I jestem z siebie dumna. Ale jak widac, waga nie jest ze mnie dumna. @ mi się nie zbliża. Biorę pigułki i ostatnia z tego opakowania w niedziele, wiec mam jeszcze co najmniej tydzień czasu do wydętego brzucha i zatrzymania wody. Ehhh... zmykam na uczelnie! Do później! P.S. Ale robisz smaka tylko ciasteczkami owsianymi... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale puściutko. Właśnie sobie jem obiad. Coś mnie brzuch dziś pobolewa, szczególnie jak go wciągam. Nadal mnie ciągnie do słodyczy. Szczególnie, że w kuchni leży w szafce ptasie mleczko. Mogłabym zjeść pół opakowania na jeden raz :D Weider idzie mi ciężko. Chyba nie przeprowadzę całego programu, ale postaram się ćwiczyć tak jak mogę najlepiej! A jak u Was? Piszcie nawet jak Wam nie idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wlasnie upieklam dorsza i zrobilam warzywka w woku do tego, bedzie na obiadek :) ja na razie odpuscilam Weidera :( musze sie wyrobic w brzuszkach teraz robie ok 30 takich poprawnych z przytrzymaniem i wysiadam jak dojde do 100...zaaczne znowu Weidera :D posprzatalam mieszkanie, popralam, poprasowalam, bylam na spacerku, zrobilam zakupy... teraz probuje ululac corke na popoludniowa drzemke ale twarda jest ;) wpalaszowalam dzisiaj 3 owsiane ciasteczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to koniecznie musisz mi dać przepis! ;) Ja też powinnam się ruszyć, ale na razie popijam czerwoną herbate, czytam o świadomości i czekam aż mi się obiad uleży w brzuchu :P Zastanawiam się czy nie pójść dziś pobiegać. Na razie tylko 30 minut hula-hopu zaliczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podam jak ja robie - 200g platkow owsianych, 4 lyzeczki cukru, 2 jajka, pol lyzeczki proszku do pieczenia, trzy lyzeczki masla, + ja dodaje jeszcze bakalie i platki migdalowe wszystko ugniatamy razem na mase formujemy ciasteczka ukladamy na folii i do piekarnika ok 180 stopni pieczemy az ciasteczka sa zlociste, i mozna postukac w nie...w sensie juz sie nie kleja jak dotykamy mi wychodzi 12 ciasteczek mozesz modyfikowac zeby byly mniej tuczace, np. nie dawac cukru a niedlugo chce sprobowac zrobic z jablkiem zamiast bakalii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuje, może jeszcze nawet dziś. Trzeba znaleźć jakiś odpowiednik cukru. Jeśli z jabłkami to może troche cynamonu... idę zobaczyć, czy mam płatki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo wlansie! z jablkiem i cynamonem...mniaaaam mniaaaammm po co sobie odmawiac wszystkich przyjemnosci prawda??? hihi ja zjadlam kawaleczek rybki juz i pije kawusie dzisiaj maz wroci pozno wiec musze miec sily zeby dotrwac do jego powrotu ;) zamierzam dac sobie wycisk na rowerku i poczytac (w koncu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) ksiazke :D jutro mijaja dokladnie 2 tyg odkad jestem na diecie:D ciekawe czy waga sprawi mi niespodzianke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×