Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamelia czarno czerwona

******I PIERDUT******

Polecane posty

To nie zęby, podejrzenie infekcji dróg moczowych. Próby łapania moczu na posiew zakończyły się fiaskiem i bólem glowy mamusi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, PIMASZKU współczuję ❤️ dziołchy, a wy? DONIA tylko całuska posłała (ale dobre i to ;) 👄 ) MAJKA pisz 😭 jak ci idzie? bo ja dziś dzień pierwszy :P zrywałam tapety (miejscami z paznokciami :O ) teraz pomyłam część ścian i to co nie odeszło na sucho, to szpachelką na mokro zeskrobałam. Więcej nie skrobię, bo to pewnie niesie się po ścianach, nie chcę żeby mi sąsiadka wpadła z awanturą ;) jutro też jest dzień. Jutro do zerwania jeszcze trochę tapet, dokończyć mycie i zdecydować, czy trzeba gruntować. Dosyć obleśne te ściany pod tapetą. Ale mam nadzieję, że dzisiejsze farby mogą cuda :P Dałam mojemu do wybory trzy kolory, wybrał zieleń. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że tak właśnie powie :P bo niebieską to już mamy kuchnię i łazienkę, a fioletowy... no tak dodałam, żeby był jakiś wybór :D teraz tylko trzeba jechać do marketu i zneleźć TEN jedyny zielony, ten, o który mi chodzi :) dałam sobie czas do niedzieli. Tzn w niedzielę chcę skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcecie pisać, to se czytajcie :P W łożu małżeńskim spragniony mąż do niechętnej żony: - No zlituj się nade mną! - Ja nie jestem z tobą z litości tylko z miłości. Po chwili: - No dobra. To zmiłuj się nade mną! :P :P :P wiem, że to już było, ale teraz dedykuję to PIMACH :D ❤️ Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali. Młody mówi z podziwem: - No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie? - Nie synu, w dupie... :D Spotyka sie dwóch facetów, jeden mówi: - Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do porozumienia. - Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadkó, napewno gdzieś się zabije. - o.k. Spotykają się po dwóch tygodniach: - Chryste, aleś mi doradził. - Co się stało? - Posłuchaj, nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu. - A jaki jej samochód kupiłeś???? - No, syrenkę. - Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła. - o.k. teraz kupię jaguara. Spotykają się po dwóch tygodniach: - Rany julek, jaki jestem szczęśliwy! - Co, nie żyje? A nie mówiłem? - Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał. :P - Widzisz?! To lufka która była pod Twoją szafą!!! Kiedy ty skończysz z narkotykami??! - Jakie narkotyki! Uwierz mi, od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham. - Synu! To ja - twój ojciec! :P Poradnia małżeńska. Przed biurkiem siedzi dość nerwowa para. - Na czym polega państwa problem? pyta Poradnik. - Bo żona nie daje mi... zaczyna mąż - Uch, ty jełopie zakłamany! przerywa żona Ja ci nie daję, napalona fujaro złamana?! Ja, ja?! Teraz to ci dupczenie w głowie, co?! - ...nie daje mi dojść... - O ty kutafonie wygięty! Ja ci dojść nie daję?! Jak ty masz niby dojść, impotencie zasrany z dziada pradziada, hipokryto ty ?!?!? - ...do słowa. :D Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał, otwiera oczy i widzi jak adiutant czysci jego mundur z wymiocin. Żeby się jakoś wytłumaczyć generał tako rzecze do niego: - Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakiś porucznik całego mnie zarzygał! Na to adiutant: - Rzeczywiście panie generale! Całkiem go pop***doliło! Nawet w spodnie panu nasrał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki...a tu ich nie ma! Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, że znowu mu ktoś zawinął kanapeczki! Wk*rwił się rolnik i postanowił, że następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, jak kto mu podwędza kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił. Zaczaił się i patrzy - a tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za nim. Biegnie, patrzy, że orzeł leci do lasu - rolnik za nim! Orzeł siada miedzy drzewami, odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę, ser, sałatę i inne dodatki, bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoją klatkę piersiową woła głośno: "O k*rwa! Jaki ja jestem poj*bany! :classic_cool: Lecą dwa orły i jeden pyta drugiego: - Hej! Wydaje mi się, że tobie w locie cały czas stoi? A ten drugi odpowiada: - Co się dziwisz, skoro latasz jak c*pa... :P Policjant pyta staruszkę: - Wiek? - 86 lat - Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie wydarzyło? - Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiajac ciepły wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie. - Znała go pani? - Nie, ale był przyjaznie nastawiony. - Co stało się po tym, jak usiadł obok pani? - Zaczał pocierać moje udo. - Czy powstrzymała go pani? - Nie. - Dlaczego? - Bo odczuwałam przyjemność . Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż odszedł z tego świata 30 lat temu. - Co stało się potem? - Zaczał pieścić moje piersi. - Czy próbowała go pani powstrzymać? - Nie. - Dlaczego? - Mój Boże, dlaczego??? Było mi tak dobrze, czułam że naprawdę żyję. Od lat tak się nie czułam! - Co stało się później? - Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: "Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!" - I co? Zrobił to? - Nie, do diabła! Zawołał "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzeliłam sukinsyna! :D Gabinet lekarski w przychodni rejonowej w Rejowcu Fabrycznym. Akurat czwartek, więc przyjmuje psychiatra. Wchodzi gościu - na oko jakieś 47 lat, grubawy, łysiejący na czubku głowy, w okularach, ma pekaesy. Zezuje i przegina głowę na lewo. - Na co się Pan uskarża? - pyta lekarz. - Żo-żo-żona mi sieeeee pu-pu-puszcza! - A gdzie teraz wiernej szukać? - mówi lekarz. - Sy-sy-syn włóczy się i chu-chu-chuligani. - No, ale jeszcze nikogo nie zabił, nie? - No-no-no iii... sz-sz-szczam w nocy do łó-łó-łóżka. - Spróbujemy zaradzić. Proszę łykać nervosal dwa razy dziennie i przyjść za dwa tygodnie. Po dwóch tygodniach koleś przychodzi. Roześmiany, dżinsy czerwone, sweterek w romby. - Co słychać? - pyta medyk. - W porzo. - Jak żona? - Puszcza się. Ale gdzie teraz szukać wiernej? - Synalek? - Rozrabia. Ale nikogo nie zabił. - A jak tam w nocy? - Szczam. Ale do rana zawsze zdąży wyschnąć. :P :P :P Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Zwiedzali właśnie targ, aby znaleźć kilka pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym. Aż zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden mały sklepik sandałami. Już, już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos: - Hej wy! Zagraniczni! Chodźcie, chodźcie! Wejdźcie do mojego sklepiku! Więc para zgodziła się i weszli do środka . Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i powiedział: - Mam dla was specjalne sandały, które mogą was zainteresować. One mają magiczną moc. Sprawiają, że jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni! Żona od razu chciała je kupić, ale maż zrobił się bardzo sceptyczny. Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich moc. Więc zapytał sklepikarza: - Jak to możliwe, że sandały mogą mieć aż tak wielka moc? - Po prostu je przymierz, Saiheeb. Sandały Ci to udowodnią. - odpowiedział sklepikarz. Mąż oczywiście nie chciał ich przymierzać, ale po wielu naleganiach żony, zgodził się. Jak tylko wsunął swoje stopy w sandały od razu poczuł silne podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś, czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę seksu. W mgnieniu oka maż złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Na co sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał: - STÓJ! STÓJ! ZAŁOŻYŁEŚ LEWY NA PRAWY :D Siedzi dziadek z wnukiem na ławce nad strumieniem. Wnuczek się pyta: - Dziadku dlaczego strumykiem płynie gówno? Dziadek mówi: - Słuchaj wnusiu, kiedyś za siedmioma górami, siedmioma rzekami i siedmioma lasami, żyła sobie królewna, spotkała nad strumieniem żabkę, która jej powiedziała że jest księciem. Ona pocałowała żabkę i żyli razem długo i szczęśliwie... - No dobrze dziadku, ale dlaczego płynie tu to gówno? - Nie wiem wnusiu, pewnie ktoś nasrał. :P :P :P Jaka jest definicja odważnego mężczyzny? To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów , pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek, a potem mówi: - Ty jesteś następna, grubasku... :D :D :D :D :D a to jest hit na koniec :D :D :D najbardziej mi się podoba :D Jedzie ciężarówka bardzo wysoko załadowana. Kierowca - cwaniaczek chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się. Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy i mówi: - No i co? Zaklinował się pan? Na co kierowca: - Nie, k*rwa! Most wiozłem i mi się paliwo skończyło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAJKA brakuje mi twego wsparcia :P dzień dobry poza tem :O u was też pada? nic to, trzeba się brać do roboty ;) się zaczęło to trzeba skończyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicia, zeby nie zapeszać, chwilowo przestalo. Wziełam sie za diete. Od dziś warzywna.... Ciekawe, czy wytrwam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pimach :) tak już z dziećmi jest :) Ja mialam kiedys fazę, ze dzieciaki chorowały mi na zmiany :O Można było sie pochlastać :O Nie ma nic gorszego od choroby dziecka .... No chyba, ze chory mąż :P Kicia :) Chciałaś wsparcia to masz :) Podziwiam Cię za zapał do remontowych prac domowych, łatwość zabierania sie i tempo pracy:) Ja już wiem, że takie coś nie jest tym, o co mi w życiu najbardziej chodzi :P Po niespełna tygodniu mam już za sobą ze 2 kryzysy i kilka zalamań :P Marzę o ukladaniu rzeczy na swoich miejscach .... Dzieciaki też chcą juz chyba wracać do domu. Codziennie przychodzą pooglądać "swoją" telewizję i pogrzebać w "swoich" pudlach :) Ale dziś uwierzylam, ze jednak kiedyś skończę ten swój rozpierdziel :P Nie wiem jeszcze kiedy, ale kiedyś na pewno :P Moj M okazał sie nieoceniony w kierowaniu ( i wykonywaniu :P) główną robotą. Niestety musi prowadzić jednocześnie firmę , w związku z tym są przestoje w pracy 😭 Znaczy ja cały czas cos tam robie, wymyślam i kombinuję :P Co by sie M nie zniechecił robię za "podaj, przynieś, dokup " :P Dzis skończyliśmy pierwszy pokój :O Mieszkam w starym, prawie 100-letnim budynku i w trakcie roboty wychodzą niespodzianki. Najpierw M zadecydował o świeżym wymalowaniu pokoju na biało co by nowy kolor dobrze wyszedł. W międzyczasie okazało sie , ze w niewidocznych kątkach zostalam zalanana przez sąsiadkę :O Do tego wychodząca w zakamarkach wilgoć .... Wymyśliliśmy wkuwanie się w pusty kanał kominowy i robienie kratki wentylacyjnej. Tak wiec w ruch poszły różne środki, drapania, kucia ścian, gipsowania, gruntowania ..... Sufit malowany był 3 razy, a plamy musiały być zamalowane specjalną farba, bo za cholerę nie chciały zniknąć :O Sciany podobnie. Wreszcie doszło do upragnionego malowania właściwego :P Farba (zielona :) ), która podobala mi się wczesniej całkowicie przestała mi sie podobać na ścianie :P Jakaś taka rażąca ta zieleń mi sie teraz wydaje :O Pokrywanie jej innym odcieniem odpada, bo kilka świeżych warstw farby poskutkowało jej odpadnieciem w 2 miejscach na etapie zieleni :O Na całe szczęście malowaniem zajął sie M, wiec nie musialam wysłuchiwać, ze zrobilam coś nie tak :P Sam popsuł to i sam naprawił :P Jakbym uparła się na zmianę koloru to by mi pewnie oddał wałek i poszedł precz, spluwając przez lewe ramię :P Wymyślilam sobie, ze zamiast zmiany koloru zrobię inną "aranzacje wnętrza" :P Meble będą w ciemnym brązie to walną podobną wykładzinę na podłogę (nienawidzę paneli, a zmiana podlogi teraz odpada), jakieś ciemne półeczki, jakieś coś na szafach i scianach i sie moze odwróci uwagę :P jeden fajny obraz, idealny kolorystycznie już nawet widzialam. Nie wiem tylko, czy mnie siostra nie wyprzedzi, bo jej też podobno idealnie pasuje do mieszkania :P Generalnie stwierdzam, ze malowanie chałupy mnie nie kręci :P Mieszkanie ma 2,90 wys, pokoje dość sporawe - malowanie ścian jeszcze jeszcze ... ale sufit to nie dla mnie . Tak wiec mąż maluje większe powierzchnie, a ja zajęłam się domalowywankami kątów. Natomiast dziś załapałam bakcyla malowania drzwi olejną :P Całkiem kulturalne i przyjemne zajecie :P nawet pomimo wzorkowych drzwi, które trzeba domalowywać pędzlem. I już dziś wiem, ze szafkę , ktorą mialam oklejać okleiną walnę sobie osobiście farbą :P Jutro robię sobie teoretyczną przerwę w pracach. Teoretyczną, bo muszę przenieśc graty z jednego pokoju do tego wymalowanego. A tego znowu troche mam :O W międzyczasie moja mama też zdecydowała sie na remont swojego pokoju, wiec od poniedziałku ruszamy na 2 fronty. Znaczy u mnie i u mamy. U mnie robić bedziemy razem z M, do mamy znalazłam fachowca :P Zejdzie mu też troche, bo mama chce wiecej przeróbek. Mam nadzieję, ze w 2 drugim pokoju pójdzie nam szybciej. M smiał sie, ze teraz już wszystko o robocie wiem i mogę go robić sama :) Mam jednak nadzieję, ze zapomni o tym do poniedziałku :P Resztę mieszkania będę mogła robić jak skonczy się u mamy. Już napomknęłam fachowcy, ze jak skończy u mamy, to może pomoże mi w kuchni i korytarzyku :P Będzie pewnie szybciej niż z M :) A! Zmieniła mi się koncepcja kolorów do kuchni i korytarza. Mam nadzieję, ze nie wyjdzie tak jak z kolorem w pokoju dzieci :P Idąc za ciosem pogadalam wczoraj z sąsiadką, czy by po rewolucji u mnie nie pomalować też wspólnego korytarza. Jest chętna i otwarta na propozycje. Sami niedawno robili u siebie remont i mielibyśmy już ladnie wszędzie :) uffff :) Teraz Kicia moze być ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bym zapomniala !!!! :P Pimach :) ja też jestem na nowej diecie :) rano co mi tam w ręce wpadnie, jakoś tam w dzień jak zaburczy w brzuchu - pizza :P potem w przerwie - guliwerek (lód ) w czeloladzie :P a na kolację (jak mnie najdzie ) podobnie jak na śniadanie :P nie wiem jeszcze jaki bedzie efekt, bo nie pamiętam, gdzie wagę schowalam :P Donia !!!! pisz co u Ciebie :) jak sie czujesz? Brzusio rośnie? Kiedy masz termin? Jak uklada się z teściową? :P Zresztą pisz co chcesz, bylebyś pisala 👄 Z moją corą już dobrze, na razie chodzi z zaklejonym czołem. A jak nie widzi to i tak bardzo nie pamięta :) W poniedzialek idziemy na ściągniecie szwów. Ide kompciu kompciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie piękne, zgrabne, seksowne panie😘 tak mi się spodobał Wasz remontowy zapał, że postanowiłam też parę rzeczy zmienić. Kupiłam regał, przestawiłam parę gratów i mam całkiem nowe mieszkanko:D Majka:) a Ty miałaś ściany odświeżyć, a widzę że fantazja Cię poniosła i postanowiłaś jednak zaszaleć. Pozdrowienia dla córci Kicia:) Ty to jeszcze lepsza:D chłopa na wakacje wysłałaś i sama postanowiłaś zrobić remont??? moje gratulacje odważna jesteś. Połowę teorii mam już przerobione i na testach egzaminacyjnych robię tylko 1-3 błędy więc chyba dam radę zdać., przynajmniej teorię Lecę do moich urwisów, mój K kupił im trampolinę 2,5m i wystawił przed blokiem więc jest kupa frajdy i kupa starych koni, które dokuczają dzieciakom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :D w tę piękną, wreszcie słoneczną niedzielkę :D dzięki MAJECZKO :) za wsparcie, wsparcia nigdy dość ❤️ mam chwilową przerwę 24 godzinną, bo zagruntowałam ściany (były doprawdy koszmarne) i trzeba 24 zaczekać. No więc wybrałam się do Galerii ;) zobaczyć co nowego. Tego co chciałam i tak nie kupiłam, ale kasę udało mi się wydać :P tak więc ostateczne malowanie u mnie jutro :) TIJA wiesz jak to jest, każdy jakieś hobby ma ;) ktoś kula z filcu, a ktoś maluje :P pokoje :P ja lubię kształtować małą przestrzeń wokół siebie, przestawiać meble, malować ściany, zmieniać żyrandole :D to mnie relaksuje. I lubię, jak wtedy nikt mi nie przeszkadza. R to się czasem puka w czoło po tych moich "przestawkach". Mówi: mogłaś powiedzieć, to bym ci pomógł, albo: krzywdę sobie kiedyś zrobisz. ale ja nie mogę. Jak mnie najdzie, to nic mnie nie powstrzyma. Ręce same wyciągają się, przylepiają do kanapy i ciągną ją w drugi koniec pokoju. :P To taki mój sport, zamiast na siłownię, to ja meble przesuwam i maluję ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tija :) zdolna bestia jesteś :) Ale masz rację - prawo jazdy to prawie pełny wypas. Trzeba tylko w miarę szybko zorganizować sobie autko i wreszcie zacząć sie uczyc jeździć :P Bo wg mnie kurs kursem, ale dopiero samodzielna jazda wyrabia pojęcie o wyobrażeniu :) Kicia :) szybka bestia jesteś :) JA też lubię zmiany, ale te dopiero te dotyczące mebli i wystroju. Nosić i przenosić mogę, gipsować i przecierać mogę, olejną jechać mogę, ale robota z kijem to nie dla mnie :P A no u mnie tak :) miało być lekkie malowanie, a wychodzi rewoluszyn :P W grę wchodzi też dokupywanie i przestawianie mebli :) O żyrandolach, klamkach, kontaktach itp. nie wspomnę ;) Bylebym tylko to przeżyla :P W tym tygodniu będzie totalna rozpierdziówa ............. 2 pokoje i początek kuchni - z kuciem murów włącznie :P (postanowilam porobić otwory wentylacyjne gdzie sie tylko da). Mam nadzieję, że wszystkie pokoje do końca tygodnia będzie można meblować i porządkować. No i zostanie korytarz i kuchnia. A póki co sączę małego szampanika i zaraz lulu zmykam, bo po dzisiejszym przepakowywaniu z pokoju do pokoju padam na twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jestem zyje :) choc i tak się o mnie nie pytałyscie :p:p:p Kawke wam daję > i uciekam użerac się z bankiem bo mi jeszcze wzrot nie wpłynoł z reklamacji a to juz 3 miesiące mineły rwwwwwwwwww

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼Hej kochane kwiatuszki 🌼 ja Wam powiem że normalnie poniedziałake mam na warjackich papierach hihihi:) dzisiaj rano 2 sasiadów wymyśliło sobie że od 6.30 trawe trzeba kosić wrrrrrrrrrr:O jak poduche na głowę walnelismy to pietro niżej :O sasiatka od 7.00 kotlety schabowe zaczeła ubijać:O więc już i kołderka na glowę była wzięta :o istna sałna:O jak wkońcu koszenie i ubijanie ustało to sasiadka zaczeła sobie hip-hopu słuchac na całyregulator wrrrrrrr:O normalnie szlak mnie trafiła ;O po tem stwierdziałam że zrobie przelewy bankowe i.....mam jedn kredyt na 6 tyś brałam dla brata na wesele i mam malejace raty 200 pare złoty i co widze charmonogram spłat inny z konta sobie biora jeszcze co innego tak sie wkurwiłam że przeleciałam wszystkie wpłaty od początku i tylko pierwsza suma była pobrana tak jak powinna więc poleciałam do banku trafiłam na babe której nie cierpie i.........na noże z nia poszłam już ....i mam reklamację wyobrascie sobie że juz m am 520zł zwrotu od banku no normalnie kurwica mnie trafiła juz normalnie :O I jak by tego było mało poszłam po tem do sklepu i...tu bez niespodzianek się nie obyło :) bo kupiłam wino za 30 zł i 2 kefiry i 2 jogurty naturalne i wode mineralna a ta 89 zł płaciłam kartą ale dochodze do klatki i tak sobie mysle kurde moż eja jakies drogie wino wziełam a nie to co chciałam bo taki rachunek a tu...2 kefiry kosztowałay mnie 44zł więc w pendy do sklepu babka mnie przepraszała odrazu kaske oddała ( osiedłowy zaprzyjaźniony sklepik) ale jak by nie patrzec 5 zł juz jestem w plecy bo opłata karta po wyrzej 50 zł to 5zł prowizji wrrw:O ale już jestem w domciu :) sprzątam i piore :) bo jutro moje dziecie wraca :D:D:D Juz się tak steskniłam za nim ze szok :) MAJKA- widze ze jadnak męzus wzioł sie do pomocy jak mój :) Ja tez do malowania sufitów sie nie nadaję :) co do remaciku to widze z epoleciałas po całosci :) ale wierz ja tez mam taka zasade ze jak juz robic to raz a porzadnie by nie trzeba było nie wiadomo ile razy poprawiać :) trzymam kciuki by szybciorem zleciało :) I zdrówka dla córy ❤️ wiem jak to jest jak jest głowa roscięta i jak sie krew leje bo jako dziecko byłam przy tym jak moja kolezanka spadła z drbinek i skóra z czoła jej dosłownie wisiała i krew sie lała ....ale dobrze że juz wszystko ok :) PIMACH- zdrówka dla Tusia ❤️ i trzymam kciukasy za dietke :Dmoja kumpela była na proteinowej ale bardzo okrojonej bo 10 dni jadła grilowane piersi w ziołach jaja na twardo i korniszony , i cole , a po tem 10 dni to samo tylko z warzywami i schudła 12 kg :O ,a ja z przyrosciom stwierdzam ż etak nie dam rady :O DONIA- ja czekam na jakies konkrety :Da nie tylko 👄 KICIA- kawały superrrrrrrrrrrrrrrrrr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już prawie skończyłam :) została tylko ta przykra część, czyli sprzątanie ;) jeden regał z książkami już mam za sobą, biorę się za drugi. Tradycyjnie nie mogłam upchnąć tego wszystkiego z powrotem :P zostało parę i nijak nie wchodzą, czary jakieś. Przedtem się mieściły :P jutro może bryknę do IKEA, po roletki i coś jeszcze. Moja niania do kotów strajkuje :( chyba d.upa z wakacji :( wszyscy gdzieś pojechali, albo pracują... albo ja im nie ufam :P Cały czas rozważam płatną opiekę, znalazłam takie ogłoszenia w necie, ale boję się obcemu człowiekowi dać klucze do mieszkania. Jutro miałam jechać do Łodzi i już wiem, że nigdzie nie jadę. No nic... najwyżej jeszcze coś pomaluję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i za to kocham to miasto :D przy takiej pogodzie w nocy słyszę hajnał i to jest piękne :) właśnie przed chwilą doleciały do mnie te dźwięki magiczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i u mnie skończyło się ładne słonko ... dziś na zmiany padało i świeciło, jutro ma padać cały dzień :O A góra prania urosła nie wiedzieć kiedy ..... Kicia :) jak ja Ci zazdroszczę tego ukladania !!!!!!! I pomyśleć, ze jakbym poprzestala na jednym pokoju mialabym już to za sobą 😭 a mi się wszystkiego zachciało :P Ale nie jest źle. Dzisiejszy nowy "pomocnik" pozostanie w moim domu do końca remontu :P Narzucił tempo prac :) dziś leciał na 2 pokoje :P Za jego namową robimy otwory wentylacyjne we wszystkich pomieszczeniach. Znaczy mąz robi ;) a dokladnie przekuwa się przez grube mury na zewnątrz budynku..... Do tego miejscowe drapanie ścian, gipsowanie itp. Jutro przecieranie i powinno zacząć sie malowanie - najpierw trochę na biało, potem kolor. Do końca tygodnia pokoje mają być na tip-top, mam nadzieję, że nawet na nowo zameblowane :) Zostanie kuchnia i korytarzyk. Do2do :) upierdliwi sąsiedzi???? Jak ja to dobrze znam :O Dlatego moim marzeniem jest wlasny, choćby niewielki, ale wlasny domek. I oby sie to spełniło :) Tija :) jak w pracy? Kiedy zaczynasz jazdy? Uprzedziłaś juz znajomych, zeby z domow nie wychodzili ? :P I pytanko ..... Co jako artystyczna dusza sądzisz o zestawieniu troche rażącej :P średnio jasnej zieleni z kolorem czerwono-pomarańczowym ? coś w rodzaju koloru maków ? Mialam taki bukiet u siebie i teraz wynioslam go do nowego pokoju dzieci. Wyszedł kontrast, wg mnie zajebiaszczy :P zastanawiam sie nad obrazem albo bukietem w tym kolorze wlaśnie na tle tej zieleni :) JMamuski - obecne i przyszłe :) hop hop !!! A ja obciągam następnego małego szampanika ... Przy okazji przeprowadzki znalazlam kilka :P Kiedyś mąż kupił mi parę "jednorazówek" , bo on za szampanem nie bardzo jest, a ja owszem bardzo, ale duza butelka skutkuje u mnie całonocnym sikaniem :P 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipa!?
www.HsFactory.xaa.pl - Twoje centrum Counter Strike!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj ja polewam kawkę \_/> nie wiem jak u Was, ale u mnie pogoda po chuju:o W przyszły poniedziałek kończę część teoretyczną i strzeżcie się, bo wyjeżdżam na ulicę Majka:) jeśli te kolorki są takie jak sobie wyobrażam to dla mnie bomba!!! moje dzieciaki mają właśnie w takiej tonacji pokój tzn. na ścianach mają farbę " alpejska łąka" z duluxu, a do tego pomarańczowy border i kilka innych elementów. Remont tam robiłam ponad 3 lata temu, a dalej mi się nie znudziły te kolory i zastanawiam się czy nie zostać przy tych kolorach tylko odświeżyć. Na razie jednak o tym nie myślę i to dla własnego zdrowia psychicznego, a to dla tego że mój najmłodszy tak mi smaruje ściany że średnio raz w tygodniu mam wielki szorowanie./ Gdybym była świeżo po remoncie, to bym się wściekła. Wczoraj przebił samego siebie. Poszłam pod prysznic, a on w tym czasie wyszukał plakatówki siostry i maczając pędzelek w swoim soczku wymalował mi nowe dzieła sztuki współczesnej. Co do pracy, to w ostatnim tygodniu nie byłam, bo kobitka chciała żebym przychodziła głównie popołudniami, a ja o 17.00 codziennie zaczynałam kurs, ale w ten weekend już nie ma zmiłuj. Kicia:) przyjmę Twoje koty z otwartymi ramionami. Mało tego, własnego syna się pozbędę żeby miały spokój [i ja też:p] a my na tę okoliczność to jakieś winko gruzińskie byśmy pyknęły, albo jak wolisz to duuuuuuuuużo pifka:D Do2do:) Ty to skarbie jesteś widzę pechowa, a panie z banku wybrały Cię na swoja ulubioną ofiarę. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Gorzej by było jakby Ci ściągali mniej pieniędzy niż powinni, a potem kazali jeszcze pokryć odsetki karne Pimaszku:) mam nadzieję, że z Tusiem już lepiej. Dużo zdrówka dla naszego faceta topikowego Donie:) jak maleństwo? Twoje usta w prawdzie słodkie, ale jednak wolałybyśmy przeczytać od Ciebie parę słów. Lipa:p próbujesz tu nam coś wcisnąć, a nawet linku dobrze wkleić nie potrafisz:D:D:D? Kicia:) Twoje dowcipy rozbawiły mnie do łez, zwłaszcza z tą napaloną babcią Teraz powiem wam największy hit ostatnich miesięcy!!! Zaczynam na nowo ODCHUDZANIE!!! Po prostu muszę, bo zmienić garderobę letnią na większą to pikuś, ale zimowa to zew 2 wypłaty więc nie mam innego wyjścia Wracam do mojej sprawdzonej metody czyli " żryj Aniu połowę, za to ruszaj się za dwoje" Moja aktualna waga to UWAGA!!! 88KG. W ramach wspomagania kupiłam sobie alli do tego będę znowu łykać chrom, bo na mnie działa rewelacyjnie. Żeby się nie znudzić ćwiczeniami to będę na zmianę deptać na steperze i ćwiczyć z Tamilly. Zakładam że do końca roku będę ważyć 79kg. Jak to łatwo napisać, trzeba jeszcze w życie wcielić:o No dobra, a teraz idę do roboty, bo mi się zamówień nasrało. Dobrze, że pogoda licha to żal nie będzie że w domu siedzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tak sobie pomyślałam że.......................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warto by było.....................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ten nowy dzień i nowe założenia życiowe.........................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witom, kawka pychota :D TIJA mam lepszy pomysł, ponieważ te moje sierściuchy to są domowe tchórze i niestety transport do innego mieszkania odpada (a szkoda! Bo miałam propozycję!) to zapraszam do Krakowa :) Wino ja stawiam :D Ale dzieci to faktycznie lepiej zostaw w domu, bo one boją się dzici. Jak przyjeżdżają moi bratankowie, to koty pierwszą dobę siedzą pod wanną albo pod szafą :P a potem wypychają jednego odważnego na rekonesans :D A propos tej propozycji. Znajoma chciała zabrać moje koty na wieś, bo jak powiedziała, tu cytat "jadę z grupą kotów na wieś, to mogę zabrać i twoje " :D :D :D ta "grupa" mnie rozwaliła :d bo ona faktycznie bierze swoje i jeszcze kogoś. No ale moje się nie nadają na takie wakacje :( MAJKA widzisz już światełko w tunelu? :P Jest dobrze, front robót jest, tempo pracy jest. Już ci zazdroszczę efektu końcowego :) bo ten mój remoncik, to taczej takie kosmetyczne poprawki :( gdyby właścicielka mieszkania nie była taką kutwą, to do wymiany są okna, podłoga, oraz kuchnia i łazienka do GENERALNEGO remontu. Z wymianą wszystkiego, łąćznie z tynkiem ;) no, ale jest jak jest. Jak jej nie przeszkadza, że przy deszczu zacinającym nam w okna, woda leje sie na podłogę i od tego parkiet w tym miejscu wygląda jakby miał 100 lat, to... co ja mogę? Ona nie ma na wymianę i już. Nio. A ja się zaraz zbieram i jadę. Za dużo już nie poszaleję w mieszkaniu, bo wczoraj "przy fajrancie" jak myłam kuwetę z farby to sobie bardzo ładnie rozwaliłam palec. On jest w ogóle biedny :( 😭 jeszcze w Kijowie złamałam paznokieć i to tak "do mięsa" :P no a teraz właśnie w to "mięso" tak sobie przypierniczyłam, że ło ch..j. Boli 😭 i przeszkadza. 😠 W każdym razie życzęwam dziś samych sukcesów w tym co robicie i ładnej pogody :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie jesteśta pitki? :P jednak mam opiekunkę, w czw jadę :D najpierw do Łodzi, a potem dalej, nad morze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co znowu ja mam kawą częstować??? no dobra, podstawiać kubeczki, filiżanki, szklanki (_)> Kicia:) fajnie że opiekunka się znalazła. To racja, że koty nie lubią zmieniać miejsca pobytu, mój też nie lubił, wolał jak ktoś do niego przychodził. Majka:) jak tam remont?? mam nadzieję, że już bliżej niż dalej Do2do:) odzyskałaś swoje pieniądze??? Reszta dziewek to gdzie się ukrywa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane :) ja szybciorkiem bo mnie dziecie przepedza :O od wczoraj jest w domku :) KOCHANE MAM PYTANKO KUPOWAŁA KTÓRAS BILETY PKP PRZEZ NET? BO ZASTANAWIAM SIE CZY TAK NIE ZROBIC TYLE ŻE JA BYM CHCIAŁ RODZINNY:o TIJA- w poniedziałek bede juz cos wiedzieć co z moją kaską :O Jedno jest pewne NIE POPUSZCZE DZIADYGĄ kochane uciekm bo juz gadzina jest nademną :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Słonka :) Tija :) No to masz artystę w domu :) Moje dzieciaki jak były małe ścian nie tykaly. Za to teraz !!!!!! córa bazgra po czym się da :O normalnie pogięta jak cholera :P gdzie nie siądzie tam zostawia mazajki :O Jeszcze troche, a zacznie ludziom po budynkach mazać, a potem jeszcze każą za to mamusi płacić :P Już powiedzialam latorosli, że jak bodaj kropkę w domu zobaczę to łapy poprzetrącam, a następnie do jakiejś mocno oddalonej szkoły z internatem na wychowanie oddam :P Co do alli- jedna lekarka mi to kiedyś zachwalała, ale poczytalam sobie w necie o tym środku i niezbyt pochlebnie ludzie o nim pisali. Wymaga on radykalnej zmiany diety i konsekwencji, bo w przeciwnym razie osoba zażywająca to cudo staje sie "przykra" dla otoczenia :P No i sporo kosztuje. Kicia :) już Ci zazdroszczę nie tylko układania , ale też wyjazdu :O Aż boję sie myśleć, ale być może my w tym roku nigdzie nie wyjedziemy 😭 Do2do :) tęp draństwo ile Ci sil starczy :P A u mnie front robót z lekka posuwa sie do przodu :P Dziś fachury nie ma, bo do swojej pracy pojechal, ale do niedzieli pokoje powinny być w miarę uporządkowane. Piszę "w miarę" bo obawiam sie, ze wszystko ukladać chyba miesiąc będę :P Wczoraj naszło mnie dalsze wymienianie mebli, tym razem w moim pokoju :P Tapczan, fotel, szafa i komódka jakaś albo cóś :P Będę musiala na to troche poczekać, bo w mojej wiosce sklepy niewielkie i trzeba z katalogów wybierac, ale nic to. Poczekam :) Jeszcze i tak kuchnia zostanie do zrobienia. Malowanie korytarza moze sie chwilę odwlec, bo wymyśliliśmy z M, żeby jeszcze drzwi do mieszkania wymienić :P a nie wiem czy dostaniemy u siebie od razu takie, jakie potrzebujemy. No a malowanie korytarza, a potem wyrywanie futryn to raczej niezbyt dobra kolejność:P Dziś M pomaluje ostatecznie nasz pokój i jedziemy kupić wykladziny. Jak dobrze pójdzie jutro zacznę wtaskiwać meble do siebie. Uciekam, bo znowu latania mam troche, a jeszcze dziś chce ostatecznie drzwi na olejno odmalowac. Miłego dzionka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wy to larwy jesteście! :P cały dzień nic nie napisać! a ja już w łodzi jestem, jutro też, a w sobotę rano wyjeżdżam na WAKACJE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicia:) padam na pysk, ale resztką sił dowlokłam się do kompa, bo pomyślałam że nie mogę dopuścić do pierwszego dnia bez żadnego wpisu odkąd topik istnieje, ale widzę, że uratowałaś nasz honor:D Życzę Ci spokojnych i pogodnych wakacji. Mi zapowiada się pracowity tydzień, właśnie pewna pani zamówiła u mnie 500szt, kulek. Na dodatek weekend mam w pracy, jutro mam pierwszą pomoc na kursie, a w poniedziałek egzamin wewnętrzny. Na dodatek mó K jest w delegacji [ żeby mnie wkurwić jeszcze bardziej to teraz pracuje w Jastarni, robi fasadę szklaną w nowo budowanym hotelu i jego miejsce pracy jest oddalone od morza o jakieś 100m]więc wszystko na mojej głowie. Młodego ciągle łapie jakaś głupawka, a panna pyskuje bez przerwy. Pomyślałam więc że może dostanę pierdolca i wyląduję w Tworkach, wtedy będę miała dużo czasu dla moich kulek, tylko nie wiem czy igłę dadzą mi do ręki:p No dobra spierdalam spać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×