Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

7654

koszmarne i dziwne zachowanie kota... pomocy

Polecane posty

Nie wiem w jakim dziale umieścić ten topik, do żadnego nie mogłam go przyporządkować więc wrzucam tutaj :) bardzo proszę o w miarę poważne potraktowanie tematu, bo choć to wszystko brzmi zabawnie to wcale nie jest mi do śmiechu i kompletnie nie wiem co mam robić... Od jakiegoś czasu mam naprawdę dziwaczny problem z moim kotem. Ma nieco ponad rok, miał ok dwa miesiące gdy mama znalazła go w krzakach :) Od tej pory jest cały czas u nas w domu, staramy się bardzo o niego dbać. Kociak prawie cały czas przebywa ze mną, śpi ze mną, bawię się z nim, jak tylko usiądę gdzieś to wskakuje mi na kolana... Tak było przez pierwszy rok, ale ostatnio zaczęło się wszystko zmieniać. To co opiszę może wydać się śmieszne, ale niestety dzieje się naprawdę i nie mogę sobie z tym poradzić. A mianowicie: nie mogę spokojnie przejść z jednego pomieszczenia do drugiego. Wygląda to tak, że gdy tylko wychodzę z pokoju, kot przygląda się moim stopom, wyraźnie się boi i dostaje ataku szału. Cały się jeży, zaczyna najpierw bardzo głośno miauczeć a następnie \"krzyczeć\", później się rzuca i atakuje. Brzmi to absurdalnie, zdaję sobie z tego sprawę :( zwyczajnie zaczęłam się go bać, cała sytuacja wygląda naprawdę przerażająco, kot zachowuje się jakby był w jakimś amoku, do tej pory pomagał mój spokojny i opanowany głos, wtedy się uspokajał. Od pewnego czasu nie pomaga już nic, muszę go wyrzucić za drzwi i czekać aż się uspokoi. Później jak gdyby nigdy nic przychodzi do mnie, wskakuje na kolana i jest wszystko w porządku. Jednak sytuacja powtarza się, czasem raz dziennie, czasem nawet kilka razy. Zaczynam się bać własnego kota, zupełnie nie wiem co mam robić... Dodam tylko, że nigdy go nie biłam (ani tym bardziej nie kopałam, dlatego trudno mi wytłumaczyć sobie logicznie jego lęk przed moimi stopami, dziwne...), czasem był tylko karcony gdy drapał meble ale nigdy nie był bity. Może przyda się też informacja, że jest to kot kastrowany, przebywający tylko i wyłącznie w domu (mieszkamy przy dość ruchliwej ulicy i nie wypuszczam go z obawy, że wpadnie pod samochód). Pozdrawiam i czekam na Wasze odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość józia z 6
kobito kto ci to przeczyta ? stersc do dwóch zdań 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eric spoko
jej kot boi się stóp. gdy widzi przechodzącą właścicielką zachowuje się agresywnie, a nigdy nie był bity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eric spoko > no, w skrócie można by było tak to przedstawić :) brzmi to absurdalnie, dlatego wolałam opisać całą sytuację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dwa koty
ale nigdy nic takiego mi się nie przydarzyło. Myślę, że trzeba zasięgnąć porady weterynarza. Koty mają coś takiego, że dostają "kota" nie wiadomo dlaczego i wtedy szaleją, ale to co opisujesz jest niepokojące. Może po prostu czas go wykastrować (to kocur?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szokujące_
hmm. Kto w domu z Tobą mieszka? może ktoś go porządnie przydeptał i zadał duży ból (ewentualnie "przydeptuje"...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dwa koty
nie doczytałam do końca! Jeżeli jest już wykastrowany, to naprawdę trzeba się poradzić fachowca. A może kiedyś był ktoś u was w domu, kogo kot się wystraszył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .esperanza.
jej kot jest juz wykastrowany! hm dziwne to:P mojej kolezani kot mial tak samo i jeszcze gryzl i drapal te stopy wszytkim hhhe ale jej to ni przeszkadzalo :D moze zapytaj się weterynarza moze cos poradzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on już jest wykastrowany, więc tym bardziej nie rozumiem dlaczego tak się dzieje. Gdyby nie był, można by to zachowanie przypisać hormonom, a tak... Nie wiem :( Na pewno pójdę z nim do weterynarza, ale najpierw chciałam poszukać jakichś informacji w Internecie, niestety nie znalazłam podobnych "przypadków".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .esperanza.
a moze instynkt się w nim odezwał! myśli że te stopy to jakies myszy albo coś i chce je upolowac! no co kazdy by dostal bzika jakby cały czas siedział w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w domu oprócz mnie mieszkają jeszcze moi rodzice (mam 20 lat). Na nich kot tak nie reaguje, tylko na mnie. Jest to o tyle dziwne, że to ze mną kot jest najbardziej związany, a mimo wszystko to właśnie w mojej obecności ma takie jazdy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to na stopy twoje tylko
? może kapcie masz jakies straszne dla niego ;) zauważ co się dzieje jak idziesz boso, co jak w kapciach, albo nie wiem, kolor skarpetek czy coś :D dziwny kocurek :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie kiedyś miałam takie pluszowe duże kapcie, nie bał się ich. Później mu coś odbiło, zaczął na nie syczeć więc przestałam je nosić. Teraz już mu obojętne, boi się wszystkiego. Czasem śpię w takich długich skarpetkach w paski (do kolan) i też są dla niego przerażające :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinyl gloss
hehe smieszne to troche bo sobie to juz wyobrazam hehe przerazajace skarpetki i ciapy ;) ale wiem ze nie do smiechu bo nie wiesz o co chodzi.ja mam 4 koty i niegdy zaden sie tak nie zachowywal a tez wszystkie wykastrowane.kilka razy im sie tak zdazylo ze jak skads wychodzilam to ktorys sie czail na podlodze i tak mi chcial na nogi skoczyc i tak smiesznie z takim wygietym ogonem uciekal bokiem.przekomiczne :D mysle ze chce sie bawic i wlasnie upolowac bo widzi ruch twoich nog.hmm...nie wiem moze sprobuj tez nastepnym razem jak bedzie tak reagowal poruszac ta noga do niego delikatnuie ze niby sie z nim bawisz zeby sie nie bal bo ta stopa mu nic nie zrobisz :D tylko tak zeby go juz do konca nie wystraszyc ;) napisz jak sobie poradzilas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agussia123
mam 3 koty, ale na szczescie zaden tak nie reaguje. mysle, ze twoj kotek sobie cos ubzdurał, bo koty mają niezwykła wyobraznie. sprobuj jak bedziesz miała zamiar wstac i gdzies isc zająć go czyms. to moze byc np. papierowa kulka na nitce, mała myszka- zabawka na sznurku itp. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinyl gloss
jolazabrze. ten kotek jest juz wykastrowany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JASKOLKA17
witaj znam się w miarę na kotach ale nie chce mi się tego wszystkiego czytać:P a w jakim kot jest wieku?????? wydaje mi się ze on zaczyna po prostu dziczeć. miałam kiedyś przypadek z takim kotem który żył w jednym pomieszczeniu nie wychodził nigdzie na dwór i po prostu dostawał takich ataków ze wskakiwał mi na kolana i rzucał mi się na ręce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, na pewno to nie jest zabawa. Dziś w amoku biegał po ścianach... Byłam w szoku :O Taktyka z jakimiś zabawkami na sznurku działa, póki co muszę ją stosować z braku lepszego rozwiązania. Ktoś napisał, że kociak dziczeje - też mi to przyszło do głowy. Bywa że nie ma mnie długo w domu (uczelnia), moi rodzice pracują i w tym czasie kociak jest sam. Ale gdy jestem w domu staram się spędzać z nim czas, przytulać i bawić się z nim :) zresztą nie wiem jak powiązać to, że siedzi sam w domu z panicznym strachem przed stopami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój miał tak samo. Tyle, że nie był kastrowany i czasem wychodziłam z nim na dwór, ale myślę, że to nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Jak był dokładnie w takim wieku jak Twój, zaczął mu się okres "polowania na stopy". Potrafił się rzucić na nie znienacka, podczas mojego snu, więc po jakimś czasie naprawdę zaczęłam się go bać i wpadałam w małą paranoję ;) Ale mu przeszło. Za każdym razem jak mi się rzucił na stopy to dostawał po łapkach (nie mocno, ale stanowczo), po czym wynosiłam go z pokoju i ignorowałam jego miauczenie przez jakieś 1/2h. Nie wiem, czy w końcu z tego wyrósł, czy to moje karcenie go coś dało, ale przeszło mu. POwodzenia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna_gorzka >> a czy w przypadku Twojego kota to była raczej zabawa, czy był agresywny i naprawdę się na Ciebie rzucał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty byłaś z nim wykastrowaać go? bo jesli kot kojarzy cię z tym zabiegiem to moze przez to. np. mój kot [mniej więcej w wieku twojego] 'obraził się';) na tatę, bo ten przywiózł do domu trzy małe kociaki i też go gryzł i tylko jego, bo kociaków nie cierpiał, a wiedział ze tato je przywiózł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kastracja odbyła się mniej więcej wiosną, więc na pewno nie jest to związane z zabiegiem, takie zachowanie zaczęło się całkiem niedawno. Jedyna poważna zmiana jaka nastąpiła, to pojawienie się psa w naszym domu (we wrześniu). To szczeniak, strasznie szalony i kot go nie cierpi (syczy na niego i bije go ;)). Jednak gdyby faktycznie kot się obraził za przywiezienie do domu tego psa, to musiałby obrazić się na wszystkich domowników, a niestety jego ataki są skierowane tylko na mnie. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlascicielko kotka
moze, wybacz mi smialosc, twoje stopy mu smierdza? nie, ze nie myjesz, ale moze smarujesz jakims kremem? masz zawsze pomalowane paznokcie? uzywasz dezororantu? koty sa wrazliwe na zapachy... moj tez rzuca sie na moje stopy w krotkich okresach swojej aktywnosci, czyli wieczorem albo rano - bo reszte czasu to on glownie spi. na mojego meza nie, bo kilka razy dostal od niego w dupala za takie akcje. moze faktycznie jest wkurzony na pieska, ale powinien sie do niego przyzwyczaic wkrotce. a, moze wlasnie smierdzisz mu psem? pies spi obok ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no, staram się żeby moje stopy nie śmierdziały i myślę że wychodzi mi to całkiem nieźle:) mieszkamy w domku jednorodzinnym, psiak z kotem przebywają na osobnych piętrach, ale spędzają ze sobą ok 3 godziny dziennie, chcemy żeby się do siebie przyzwyczaiły. Na pewno kot czuje ode mnie zapach psa bo przecież psem też się zajmuję, ale tak jak mówiłam, atakuje tylko mnie a reszta domowników jest bezpieczna. A kontakt z psem mamy wszyscy. brzmi to tak jakby mój kot po prostu mnie nie lubił, ale taką możliwość w zasadzie też mogę wykluczyć. Gdy jest \"normalny\" wskakuje mi na kolana, liże moje ręce, nos ;) przytula się do mnie, śpi ze mną, więc to niemożliwe żeby się mnie bał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeektabon
koty polują na stopy. Nie wszystkie, ale niektóre tak. weterynarz na pewno ci pomoże, koniecznie idź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one nie muszą smierdzieć
od niemycia:D i myslę że o to chodziło, kotu może śmierdziec lakier do paznokci albo balsam który stosujesz :) może powinnac próbować go karcić po takim zachowaniu, stanowczy klap na tyłek po takim ataku a miłe zachowanie z nagradzaniem jak jest grzeczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one nie muszą smierdzieć
albo w ramach kary psiknięcie wodą z jakiejś tryskawi prosto w pyszczek, masz taki spryskiwacz do kwiatów? siegaj po niego jak kot Cię zaatakuje i psikaj taką wodną mgiełką w nos, kot skojarzy w końcu kiedy mu to grozi i bedzie juz na samo sięgnięcie po spryskiwacz uciekał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on często polował na stopy, wiem o tym że koty tak robią, ale przeważnie to była forma zabawy i nie przeszkadzało mi to. To co się teraz dzieje to po prostu jakaś furia, wpada w szał, wrzeszczy :O teraz gdy siedzę przy komputerze grzecznie śpi na moich kolanach, wygląda jak aniołek :] on chyba poczuł, że ja się go zaczęłam bać, może próbuje mną trochę rządzić i zdominować? Nie chciałabym go bić ale też nie mogę pozwolić na to, że będę bała się wyjść z pokoju przez własnego kota :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×