Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pełna nadziei

Wrzesień 2009

Polecane posty

....no i sie poryczalam....bo Wy tak ladnie piszecie....;) aska.osa...oddalas dokladnie to wszystko co dzieje sie w mojej glowie...cholerne zycie na obczyznie...ale swiadomy to byl wybor...sa jednak takie chwile,ze oddalabym wiele,zeby byc z rodzina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamabelgie: dokladnie wiem jak sie czujesz. ale jak to ujelas to nasz wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdakate...ja wychodze z zalozenia ,ze nie ma co narzekac...my Polacy bardzo to lubimy...szczegolnie chyba na obczyznie :) Ja staram sie brac zycie "na klate"...nie wybiegam za nadto w przyszlosc..staram sie nie wracac do przeszlosci...ja wybaczam szybko ale za to dlugo pamietam,co nastrecza pewne trudnosci... ;) Ale sa te cholerne momenty w zyciu,kiedy tak bardzo brak tych najblizszych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sie starzeje....jakas sentymentalna jestem...a moze to hormony...o tak,tak,tak...zdecydowanie to drugie!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamabelgie: ja nie narzekam ze tu jestem. to zycie jest troche latwiejsze. brak tylko bliskich. to jest jedyny minus calej sytuacj. z rodzinka widzialam sie ostatnio na poczatku maja jak bylismy w poslce na urlopie i zobacze sie z nimi dopiero w kwietniu jak maz dostanie urlop to zrobimy odrazu chrzciny. moi dziadkowie przyleca domnie zeby pomoc mi jak bede w szpitalu. a z mama to widze sie tylko raz na miesiac przez skype. to chyba najbardziej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z Wami mamabelgie i magdakate. Nasz wybor i normalnie juz sie przyzwyczailam do sytuacji ale w takich momentach jak np ciaza czy jak juz dziecko bedzie na swiecie, ciezko troche ze nie mozna dzielic chwil z najblizszymi, szczegolnie z mama...tak czasem brakuje wpasc do mamy na pogaduchy, na kawke i ciasto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka jest tam ktoś?? Oj Kochane tak fajnie wczoraj pisałyście a mnie nie było:( miałam gości! przyjechali rodzice i brat z dziewczyną. wypiliśmy kawkę i poszliśmy na jezioro na lody, było super tylko wieczorem byłam strasznie zmęczona i ledwo chodziłam tak bolała mnie cała miednica( normalne??) Dzisiaj z rana dogadałam się z m, że w niedzielę jedziemy na zakupy dla Małej, mamy na liście materacyk wanienkę i pościel. szukałam na allegro i wszystko jakieś dziwne. jak są fajne zestawy to z wypełnieniem a mam już kołderkę i poduszki. Puchatku i Mamabelgie wiem, że nawaliłam na całej linii, ale naprawde jest mi już ciężko z tym moim brzucholkiem..i chyba u mnie przyszedł czas na post:):) ja już za 1,5 mies rodzę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo Brzuszki.... Aska...Ty sie nie zarzekaj!!!!Jeszcze Ci Maz bedzie potrzebny jak sie \"przeterminujesz\" ;) Nie slyszalas,ze TO jeden z najlepszych przyspieszaczy porodu..... Wiec zrzuc ten habit,posluchaj pragnienia i...trenuj,Kochana,trenuj!!!!!! :p :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamabelgie nie jestem święta, ha ha... i nie zarzekam się... Ale pewnie niektóre mnie zrozumieją jeśli napiszę, że nie mam potrzeb.... Mąż oczywiście mnie przytula, gładzi brzuszek, całuje ale poza tym jestem zadowolona jak mnie zostawia w spokoju... jak mi się znowu od Was dostanie to się obrażę.... Czy jest tam ktoś mnie rozumie? halo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i ja:) ja mam dzisiaj w planach wizyte w Cambride. jedziemy po farby i trache zakupow dla Allana. chce kupic dzisiaj wanienke, gruszke do noska, pieluchy tetrowe i zestaw szczotka do wloskow i nozyczki. a dla siebie chce kupic wkladki do biustonosza na czas karmienia.pewnie jeszcze cos kupie jak tylko wpadnie mi w oko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Nadrobiłam wasze pisanie wczorajsze i tak fajnie pisałyście że miłzy poleciały. Ja nie wiem co to nażekanie męża na bałagan w domu. On mi nigdy nie powiedział że ja to tylko siedzę i gotuję. Zgadzam się z tym co napisała asi.osa. Mój M jest wspaniałym mężczyzną i pzynim nie czuje się samotna mogę mu powiedzieć o moich obawach i wątpliwościach i doskonale mnie rozumie. Kiedyś jak opowiedziałam kolżance to opatrzyła na mnie jakbym była z marsa i mam wrażenie że ona woli opowiadać o sobie niż wysłuchać mnie, a czasem ma jeszcze pretensie że jak przyjdzie do mnie to ja siedze w złym chumorze, a ja już niechce żeby ktoś przychodził i siedział niewiadomo ile niech przyjdzie wypije kawkę i do widzenia :P Byłam dzisiaj na badanich i od dzisiaj oficjalie zaczynam 8 miesiąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aska 1978:; ja cie bardzo dobrze rozumiem. ja mam bardzo duza ochote na sex ale jak zobacze siebie w lustrze to mi sie odechciewa. moje rozstepy z poprzedniej ciazy bardo oszpecaja brzuch a mi to przeszkadza. wiec glowa do gory bo nie jestes sama::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdakate..udanego,zakupowego szalenstwa....:) Ja wczoraj "zreformowalam "jeszcze moja liste zakupow ostatecznych-jak ja nazywam...Moze w niedziele sie uda wyskoczyc do sklepu... Tutaj jest jeszcze zwyczaj,jak sie dziecko urodzi,wysylania kartek do znajomych i rodziny z informacjami typu:imie dziecka,plec,waga,dlugoscitp.Wiec jeszcze to na mojej glowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM od dzis oficjalnie mam Koniec remontu w Kuchni!!! nareszcie czuje się jak człowiek :)))) a co do twoich obaw Cytrynko ja też się bardzo dziwnie czułam jak się dowiedziałam że będzie chłopak zawsze myślałamm że będe miała dziewczynke a tu taka nie spodzianka aż miałam łzy w oczach ale teraz już jest ok i bardzo sie ciesze z mojego Filipka :P Jesli chodzi o samotnośc i siedzenie w domu mam podobnie jak wy MARZE o powrocie do pracy niestety u mnie to nie możliwe :( Więc pewnie przez rok posiedze z małym obronie się na uczelni i poszukam czegoś nowego choc uwielbiałam swoją prace Z tej radosci że mam kuchnie postanowiłam zrobić pyszny obiad ma ktoś pomysł na cos dobrego ??? czekam na przepisy!! Basiu nie martw się remontem lepiej że masz teraz i że skończycie za nim się dziecko urodzi jakoś się przemęczysz a takie prace przy maleństwie było by ciężko pociesze cię że mnie na wiosne też czeka malowanie i remont generalny pokoju jadalnego :) buzka zmykam robic sniadanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się też przyznaje bez bicia, że jestem w tej części kobiet, które w ciąż nie odczuwają potrzeb na przytulańsko :) mąż to zupełnie i bezproblemowo rozumie - dziwi się oczywiście - ale jak najbardziej akceptuje i radzimy sobie na wiele innych sposobów :) co do ponarzekania - to ja jedynie na to, że mąż pracuje długaśne godziny i ze zmęczenia czasami zapomina, że powinien mnie przytulić ot tak sobie i zapytać jak mi minął dzień - ale ma wybaczone (długa i stresująca praca). Ale ja żartami mu wszytsko wytykam i poprawia sie :) Zmykam zaraz na łowy, brakujemi body z długim rękawkiem - mam tylko 2 :( parę w \"second handach\" wyszperam a ze 3 nowe później dokupie. Mił dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf ja prasuję i prasuję i b opornie mi idzie:( chciałam dziś upiec ciasto drożdżowe z truskawkami, ale nie udało mi się już ich kupić a jak zapytałam w warzywniaku to facet na mnie spojrzał jakbym mu coś zrobiła. tyle innych owoców a mnie się chce truskawek.. NIKT NIE ROZUMIE KOBIETY W CIĄŻY! goście?? Mój A zaprosił rodziców na niedzielnego grilla, więc dzisiaj czeka mnie sprzątanko i jutro zakupy, jakaś sałatka, ciasto. oj nie mam siły, może ktoś pomoże?? w zamian zapraszam na szaszłyki drobiowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aska 1978 ja Ciebie rozumiem :) :) Mi też jakos ostatnio odchodzi ochota na te część naszego życia. Chociaż mówią że ciąza to najlepszy środek antykoncepcyjny :) :) :) A tak poza tym to wreszcie zobaczyłam dzis jakies promyki słońca :) Wkońcu zabiore sie za pranie. Mam nadzije, że slońce nie ucieknie jak się o tym dowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aska 1978 to ja jak skończe dziś sprzątanie u siebie (Ł oficjalnie skończył wczoraj wieczorem malować pokój dla bejbika) i ogarne sie z obiadem to na tej miotle co nią bedę sprzątac przylece do Ciebie?? Tylko musisz wziąć pod uwage ze nie umiem jeszcze lądować :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i truskawki przytaszcze ze sobą, bo u mnie wczoraj na bazerze jeszcze były. A i tak będę szła po nie dla siebie :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laseczki.... kto jak kto powinien mowic o abstynencji seksualnej:)))) ja jestem 36 tc i z seksu nie rezygnujemy, wrecz przeciwnie wierze ze mi moze troche pomoze, a po drugie obydwoje z mezem mamy ochote na to to czemu mamy rezygnowac:))) a truskawki juz mi tak zbrzydły ze chyba długo ich nie wezme do buzi:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akna kochana jesteś.. my mamy duży płaski dach to wylądujesz na pewno.. a za lasem jest małe lotnisko dla szybowców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dobrze wiedzie że macie płaski dach - bo juz sie bałam ze na spiczasty to się nadzieję. A z moją niezdarnoscią teraz jest różnie :) :) :) hiihihih To jak zobaczysz takie roztrzepane coś (chodzi o włosy) napierw brzuch, potem długo, długo nic i dopiero jakąś resztę to, to będę ja :) :) :) :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane:) przepraszam za moj nastroj ale czuje sie fatalnie... wczoraj do 1 w nocy nie spalam tylko plakalam po tym co wieczorem uslyszalam od meza:( Jak mu powiedzialam ze mam dosyc tego ze twierdzi ze ja nic nie robie to mi powiedzial ze nie da sie ze mna zyc bo mam ciagle problemy a jak wspomnialam o obiecanym wyjezdzie na weekend chociaz nad jeziora to mi powiedzial ze ze mna nie da sie normalnie przebywac i ze odsuwam go od siebie.... jak mysle o tych slowach to mam ciagle lzy w oczach. Nie wiem czy mowil to powaznie czy w nerwach ale cos czuje ze powaznie skoro nawet nie chce mnie nigdzie zabrac. Jego zdaniem powinnam byc szczesliwa siedzac w domu i nie muszac pracowac.... Ewelko jestes naprawde szczesciara ze masz takiego meza:) co do seksu to moge sobie pomarzyc... moj maz jest ciagle zmeczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe - same gorące laski tutaj ;) a ja zgodnie z przewidywaniami - spędziłam wczorajszy wieczór sam na sam z bólem wątroby, codziennym zastrzykiem w brzuch - to już 215...czuję się jak masochistka...a T trochę pogadał, poczytał gazetkę i jak przyszło do przytulanek - to stwierdził, że idziemy spać... no i było mi straszliwie smutno...dzisiaj jak wstałam prawie łezka nie poleciała - najpierw z racji skurczu łydki, który obudził mnie o 6.00 rano...muszę chyba wyjść gdzieś na miasto, bo zaczynam popadać w deprechę...dziewczyny a może jakiś szybki zlot zaawansowanych ciężarówek??? tylko to by było trudne teraz - przez ten stan zaawansowania...szkoda, że wcześniej się nie spotkałyśmy... pozytywnym akcentem była dziś paczka, którą zamówiłam - a T odebrał jak jeszcze spałam...moje nowe i jedyne aktualnie spodnie - http://www.happymum.pl/sklep3/?kod_pr=t098b jestem z nich zachwycona...założyłam je i latam w nich teraz - może trochę je skrócę ale co tam...w każdym razie szukałam czegoś takiego - są lekkie, idealne na ciepłe dni ale odpowiednie również na trochę chłodniejsze - polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech basia - przykro mi...czuję się tak samo podle...idziemy na "piwo"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiu nie obraz sie to co napisze ale uwazam ze nie potrzebnie z kazdej sytuacji robisz igły widły i potem ty na tym najgorzej wycodzisz... nie mozesz sie ciagle meza trzepiac o wszystko to ze malo jest w domu( w koncu pracuje na was) , to ze pali papierosy , to ze pije piwo... i potem ciagłym czepianiem sie do meza bedzie tak ze chłop wcale do domu nie bedzie chciał wracac....powinnas troche przystopowac.... a z praca jest taka prawda ze dopuki jestes na utrzymaniu faceta zawsze jest zle ja byłam na utrzymaniu przez urlop macierzynski bo miałam problemy z macierzynskim i dostałam potem za wszystkie miesiace razem i zawsze była afera ze chcem na to ze chcem na tamto i powiedziałam nigdy w zyciu na utrzymaniu chłopa... ja cały czas pracuje od skonczenia szkoły, teraz fakt dziewczyny pracuja na mnie ale swoje pieniadze mam i nie wyobrazam sobie zeby nie miec:))) fakt ze to ja trzymam wszystkie pieniadze w domu , ale po co mi ma ktos powiedziec ze zyje na jedo utrzymaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Ale sie narobilo, szczegolnie u Basi. Basiu glowa do gory i narazie sie nie zamartwiaj bo dzidzia wtedy smutna :( Ja Wam powiem ze kurcze, rozumiem ze panowie nie musza nas nosic na rekach ale w ciazy przydaloby sie wiecej troski i uwagi. JA np mam w tym wypadku szczescie. Mojemu wystarczy ze w domu jest zrobiony obiad. Mowi ze nic nie musze robic, tylko zeby bylo cos na cieplo jak wraca z pracy (moga byc nawet pyzy z paczki). Ja codziennie sobie powolutku cos tam sprzatam, duza czesc dnia odpoczywam. On widzi ze wiecej nie moge bo np jak ostatnio caly dzien latalam na szmacie to wieczorem bylam spuchnieta jak balon i nie moglam sie ruszyc. Do pracy mi sie wracac nie chce bo ja zawsze znajde sobie jakies ciekawe zajecie w domu. Raczej posiedze az dziecko skonczy przynajmniej 2 latka. Planuje zostac do 3 lat Z seksem to lepiej nie mowic, mi sie chce rzadko a moj facet sie boi ze zrobi cos dziecku i czuje sie jakby maly wszystko wiedzial :D W efekcie kochamy sie raz na tydzien- 2 tygodnie. Mimo tego ze bylismy na szkole rodzenia i Pani tlumaczyla ze dla dziecka to przyjemnosc i zadne zagrozenie jesli ciaza przebiega prawidlowo ;) No ale nic, jeszcze tylko 2 miechy, potem polog i mam nadzieje ze bedzie lepiej. Ale i tak chyba nie mam na co narzekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cleo ty biedulko jak nie watroba to cos tam... ja z moja watroba tez przechodze katusze a jeszcze mam taka ochote na grzyby ze oszalec idzie a lekarz mi nie pozwolil:((( głownie przez watrobe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×