Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pełna nadziei

Wrzesień 2009

Polecane posty

Nie schody są, wtedy to zapomniał telefonu.... mój wędkarz był pół nocy na rybach a po południu poszedł spać to ja za nim:) a reszty to się domyślać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz wielkie dzieki:) masz racje Aniu nie rzuci jak nie bedzie chcial wiem to bo sama popalalam wczesniej... ale sama chcialam rzucic i rzucilam... mam nadzieje ze wieczorem popada zeby powietrze ochlodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu tak jak pisze Ania na allegro poszukaj. my właśnie zamówiliśmy wczoraj łóżeczko jak on nie ma czasu to Ty poszukaj wrzuć w zakładki i wieczorem niech spojrzy czy coś mu się spodoba. my tak robimy.. na ale gratka też jest dużo rzeczy dla Dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och, dziewczyny! ja to mam ochotę, ale mój to chyba już nie patrzy na mnie jak na kobietę, tylko jak na inkubator dla swojego dziecka. Czasem go zgwałcę, ale wolałabym żeby to on zainicjował zbliżenie. A ten się wykręca, albo zmęczony, albo dziecku zaszkodzi, a mi przykro i czyję się odtrącona. A on oczywiście tego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny tu taki temat a na samym dole na monitorze to takie strzałki fajnie latają. i jak tu mieć czyste myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po ostatnim usg, dwa razy śnił się mojemu m nasz synek. Chyba zaczęło do niego docierać,że znowu zostanie ojcem. To taki typ co sam ręki na brzuchu nie położy. Ale co zrobić, przecież się nie rozwiodę. Kocham go razem z tymi wadami, no i przetrwaliśmy razem 10 lat, a oboje mamy trudne charakterki. Ale nie było lekko. Wiele rzeczy sobie wypracowałam. Kiedyś, jak byłam z małym dzieckiem w domu, to potrafił powiedzieć, że nic nie robię tylko leżę do góry brzuchem. Wszystko się zmieniło jak poszłam do pracy i wracałam po 22-ej, a on musiał zająć się 2-letnim dzieckiem. Od tamtej pory nie słyszałam skarg, że coś w domu nie zrobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to by nawet wolał, żebym siedziała w domku. Obiadek zrobiony, poprane, dziecko ze szkoły przyprowadzone, lekcje odrobione... A on tylko do pracy musi chodzić i w sobotę poodkurzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja patzrylam na allegro ale jak wspominalam chcialabym lozeczko turystyczne a nie kazde jest stabilne... i dlatego wolalabym zobaczyc na zywo. Wozek w sumie juz mam wybrany. moj maz to twierdzi ze wlozenie naczyn do zmywarki i zrobienie prania to chwila, ale nie zdaje sobie sprawy np z tego ile jest sprzatania i roboty przy obiedzie dwudaniowym jakie ja czesto robie... teraz w sumie to sie nie czepia ale wczesniej twierdzil ze ja 15 min dziennie cos tylko robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ mnie tymi strzałkami rozbawiłaś :) Śmieje się sama do siebie i zwierzę Ci się Asiu, że ja w niedzielę też po obiadku połozyłam się koło mojego m i ... też się sama domyśl :) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania a mój to taki typowy Misiek, do przytulania. Facet to wzrokowiec i mój też dopiero po wspólnym usg zaczął się bardziej przejmować swoją rolą, bo było dla niego bardziej realne gdy zobaczył swoje Dziecko. a teraz to codziennie dzwoni i pyta jak się czuję czy się nie przemęczam.. fanie, bo czuję że się przejmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie mam nic poprane dla dzidzi, czekam na swoja pralkę, bo pralka teściowej (prawie nowa) wygląda jakby miała ze sto lat. Boję się że po wyciągnięciu ciuszków z niej nie nadawałyby się do założenia.Koszmar.. Co do przytulanek to ja już chyba zapomniałam jak to się robi , ostatni raz to jeszcze jak byliśmy w uk, to będzie z jakieś 3 tyg temu.Trochę mi smutno z tego powodu, bo czuję się odepchnięta i zaniedbała... Najchętniej spakowałabym swoje ciuszki pojechała do mamy,ale jest za gorąco i w autobusie nie wytrzymie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruth szkoda, że Cię tu już nie ma , może i Tobie by sie udzieliły siły na dwóch czy trzech!!! co prawda do niedzieli daleko ale lepiej poczekać niż wcale:0 ojej gdyby Ci nasi męzowie wiedzieli co my piszemy to może faktycznie by nas na jakieś żniwa wysłali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie mam zupełnie nic dla dzidzi. Ani jednej rzeczy ale już jestem na etapie, że zaczęłam się rozglądać co jest dużym sukcesem :) Ubranek dostanę sporo od siostry więc tylko trochę dokupie ale wszystko inne muszę zakupić sama. Łóżeczko już wybrane na allegro i mam takie pytanie odnośnie wózka. Co sądzicie o tym? Nie widziałam do na żywo ale bardzo mi się podoba. szczególnie ten z kolekcji serca, szary z zielonymi wstawkami: http://www.allegro.pl/item672561697_tako_jumper_najnowsze_kolekcje_22_kolory_wys_0.html Co Wy o tych wózkach sądzicie? Wasze rady będą dla mnie bardzo cenne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniabuu poczekaj na wpływ Dziewczyn. u mnie też było cichutko chyba dobry miesiąc.... wyszłam na dwór ale jest taki skwar że nie dałam rady zejśc po schodach.. a już znowu się chmurzy.... tylko żeby nie przyszła znowu taka nawałnica jak wczoraj... i nie wiem jak u Was ale tu pełno takich małych czarnych przecinków, mam żółtą koszulkę to cała jestem tym czymś oblepiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruth, dawno Cię tu nie było, pisz co u Ciebie, nie tylko czytaj ;) Aska.osa, normalnie stęskniłam się za Tobą :D Ślicznie wyglądasz na tych zdjęciach na nk :) Basiu, ja nigdy nie radzę na temat Twojego męża, bo po pierwsze jestem mężatką krócej (niedługo stuknie rok) i sami się ciągle docieramy, dlatego wolę słuchać rad w tej sprawie niż ich udzielać, a po drugie nie poradziłabym nic dobrego, bo z tego co piszesz o swoim mężu - ja z moim charakterem nie wytrzymałabym z kimś takim... Ale przecież znałaś swojego męża jeszcze przed ślubem i wiedziałaś za kogo wychodzisz, dlatego wiem że powinniście do siebie pasować... Ja bym mu się trochę postawiła i nie była taka posłuszna, może wtedy zacząłby Ciebie doceniać, albo co najmniej byłby to powód do rozpoczęcia poważnej rozmowy. Ja ze swoim mężem nie mam kłopotów typu papierosek lub piwko, bo on nie używa ani jednego ani drugiego. Całe szczęście :D Czasem tylko jest mi trochę głupio gdy jesteśmy na imprezie, a on wychodzi z niej zupełnie trzeźwy ;) Gdy już zdarzy mu się wypić i upić, mam z niego niezły ubaw, jest wtedy przytulaszczy, potulny i kochany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja jeszcze nic nie piorę dla córci, zabiorę się za to w sierpniu. Mam wrażenie że przez 2 miesiące jeszcze zdążą się zakurzyć. Jestem na etapie organizowania szafki na jej rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puchatku wozek jest sliczny tylko ja bym wolala wieksze kolka z przodu:) niedlugom przyjedzie tesciowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyrafko u nas najgorsze jest to ze oboje jestesmy tacy sami wybuchowi i uparci... i kazde chce zostac przy swoich racjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja piore...poprasuje i wloze do komody...a na wierzch poloze jakas pieluszke tetrowa i czysta folie...potem tylko sciagne folie i ta pieluszke i bedzie git...tak to sobie wymyslilam....musze korzystac z tych upalow,zeby schlo na powietrzu..mamy wprawdzie suszarke do ubran ale nie ma co ukrywac-ubrania sie niszcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamabelge ja robie tak samo:) a jak u Was z apetytem w taki upal bo ja dzis nie moge jesc tylko 2 kanapki rano i zupe... i nie czuje glodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu mam podobnie z tym jedzeniem tylko że ja odczuwam głód a na nic nie mam ochoty. Wszystko wydaje mi się być za gorące - nawet kanapka. Ach te upały nas chyba wykończą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruch dzisiaj na forum! A ja muszę zmykać. Idę zjeść rosołek i muszę przygotować pieczarki z cebulką i sałatę za szczypiorkiem i rzodkiewką, będzie do pierogów z mięsem (kupnych niestety).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puchatku ja zrobilam sobie pomidory z cebulka i smietana. Asia chyba ostatnio jadla i mi jakos przyszla ochote na nie, bo kurcze musze cos zjesc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez nieciekawie z jedzeniem. przedtem bita śmietanka w sprayu a teraz dżem jagodowy prosto ze słoiczka łyżeczką wyjadam. wczoraj robiłam kapuśniak to sobie odgrzewam i zaraz zjem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zrobiłam sobie wczoraj dzbanek herbaty miętowej - gdy jest wystygnięta świetnie orzeźwia, ale w ciąży nie można z nią przesadzać! Poza tym zajadam się arbuzem i dzięki temu jakoś udaje mi się przeżyć upał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez ratuje sie arbuzem...wczoraj,dzis...ale wlasnie zjadlam chlebek...no i \"popilam\"arbuzem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×