Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulenka24...

czy ktoras ma tez ochote poplakac?

Polecane posty

Gość chyba się nadam....
wiem, ze nie wiesz. nie jest to dla mnie nowością... od dóch tygodni każdy mówi mi to samo.. poza byłym, który nawet nie pofatygował się , żeby zapytać co mi jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...BlueEyes...
Mam faceta, który po moich juz setny raz wypowiedzianych słowach, że nie daje sobie rady dał sobie spokój. Przestał mnie pocieszać, tłumaczyć mi, że wszystko się jakoś ułozy i wiesz co? Pomogło. Zrozumiałam, że to nic nie daje, takie użalanie się. Zaczęłam działac, przyniosło skutek. "(...) Życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się,że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się,że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się,że to nie był prezent, a jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć.." I pamietaj, że nawet najgorsze cierpienie przemija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KolorowaKrainaMuch
ja juz sie wyplakalam i mi lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulenka24...
a mi nie jzu nawet placz mi nie pomaga ale wiem ze inni maja gorzej wiec nie bede juz narzekac chyba sie nadam ---> zycze zdrowka i trzymam kciuki aby sie udalo naprawde 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulenka24...
widze ze chyba nikogo jzu nie ma wiec ja uciekam..spac..sama:( 🖐️ ps. dziekuje za wysluchanie 🌼 pomoglo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no.. gdzie jesteście płaczki
ja płakałam i przestałam bo to żadne lekarstwo tylko udręka. jak same nie wexmiemy się za siebie to nikt tego za nas nie zrobi. a niby dlaczego nie możemy same iść na ubaw, do kina czy na daleki samotny spacer. można udawać że ktos nie przyszedł i zostalyśmy same. wielu facetow czeka na takie solo. ja tak kiedys zrobilam na cudzym weselu. nikt nie pytal z czyjej rodziny jestem bo wiekszosc gości byla pijana. wesele wyprawiano w klubie akademika. poznalam wszystkich facetow. niektorzy byli tylko osobami towarzyszącymi krewnych. z jednym pisze do dzisiaj bo mieszka zagranica. z innym spotykalam sie krotko. a ten ktory mi się podobal nie zostawil namiarow. ale mialam ubaw i teraz tez zrobie cos podobnego spontanicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka2008
ja czesto placze z powodu nieporozumienia ktore spowodowalo rozstanie z moim kochasiem. w świeta bede miala okazje go spotkac ale czy bedzie czas na wyjasnienia? tego nie moge przewidziec . rozmawiam z nim sama w domu. pieknie mi to wychodzi. zaczynam mylic rzeczywistosc z fantazja. popadam w obled. biore leki na uspokojenie ale one tez przytępiają umysl i szkodzą kierowcom. ale gdy ich nie biorę mam tiki nerwowe. nie panuje nad mruganiem oczu. moge isc do lekarza ale co mu powiem? ze to przez faceta? nie moge skupic się na czytaniu. filmy mnie nie interesują. więc placze w zaciszu aby się nie wydalo że jestem glupia pinda. paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka2008
dobrze że znajduje to bratnie dusze. jakie mu kobiety jesteśmy wrazliwe. czy faceci to doceniają? chyba nie. wykorzystuja naszą naiwność. ale tak pomysleć to nasi dziadkowie przeżyli wojnę i potrafili cieszyc się życiem jakie by ono nie bylo. a my? czy my mamy gorzej na tym świecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) byłam tu wczoraj, połakałam i dziś też mam ochotę :( jutro pewnie będzie tak samo, bo przecież nic sie nie zmieniło i nie zapowiada się na wielkie zmiany. Nie ma obok mnie nikogo, kto mógłby nie poprostu przytulić i nawet nic nie mówić, tylko poprostu być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam wczoraj wyżalić się koledze K., ale oczywiście posiał gdzieś telefon na pół dnia, dziś mu wszystko opisałam. Pocieszenia, że jakoś damy radę pogorszyły sprawę. Powiedziałam, że moge się teraz tylko do misia przytulić, bo tylko jego mam pod ręką. Nie odpisał. Moim marzeniem jest, żeby teraz K. stanął w drzwiach... Ale jako facet pewnie się tego nie domyśli... I komu by sie chciało jechać 25km, do rożalonej baby??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulenka24...
witam ponownie kolejny dzien minal troche mi lepiej a to moze dlatego ze dzis sie troche przylozylam do anuki na sobotnie kolokwium:) ale i tak nic sie nie zmienilo nadal jestem sama nadal nie mam do kogo sie przytulic i znow bede w nocy calowac poduszke z rozpaczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aama
a ja jestem w związku i co jestem sama...bo się zakochałam w innym...cierpieć i udawać, że wszystko jest w porządku...?? czy płakać po kątach i trwać w tym związku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulenka24...
a nie mozesz odejsc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aamm
boję się! Tak naprawdę moja miłość zakwitła dopiero dwa tygodnie temu i to w koledze z pracy, który tak nie wie, że potajemnie się w nim kocham i boję sie mu to powiedzieć. Boję się, co on powie. A jak potem nikogo nie znajdę i będę sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam kiedys w takiej sytuacji, kochalam kogos innego bedac w zwiazku. teraz zaluje, ze nie odeszlam i nie dalam sobie szansy na szczescie. a moze balam sie, ze z tym drugim mi nie wyjdzie i zostane sama? nie wiem... ale i tak zostalam sama, bo ten z ktorym bylam zostawil mnie po pol roku... tak czy inaczej nie wyszlo... teraz juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aamm
Ale nie zdradziłaś co czujesz temu chłopakowi? Jak sie spotykamy na zebraniach czy szkoleniach to cały czas gadamy ze sobą, bardzo często mnie wtedy dotyka i jak się żegnamy to wręcz prosi sie o buziaka ;) słodkie, ale nie wiem może mnie po prostu bardzo lubi...a ja to źle odczytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulenka24...
a ja chyba mialam podobna syt z facetem wydawalo mi sie ze to on sie boi odejsc od swojej dziewczyny inadal z nia jest mimo iz dawal sygnaly mimo iz cos tam bylo miedzy nami a moze to ja sobie sama wmowilam ? ahh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alucard2324
Ulenka!! Wpisz na wyszukiwarce moj nick!!alucard22-zakrety losu...przeczytaj..nie jestes sama!! Od tamtej pory nic sie niece zmienilo:( Facetom tez nie jest latwo(chlip)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bylo pare lat temu jak byla jeszcze na studiach, ale pamietam doskonale, ze obydwoje cos do siebie czulismy, trudno to zdefiniowac, ale cos miedzy mami bylo..., ale ja glupia upieralam sie przy moim (wtedy) obecnym :/ ciagle mamy kontakt, nieraz dzwonimy do siebie, piszemy co tam u nas, czy spotykamy sie jak wpadam do miasta w ktorym studiowalam. wydaje mi sie, ze do konca zycia bede go pamietac, pewnie kogos tam jeszcze w zyciu pokoham, ale on to zawsze bedzie on... a facet z ktorym wtedy bylam zostawil mnie, bo sie odkochal, przeszlo mu... i nie kontakt umarl z chwila rozstania :/ gdybym mogla cofnac czas i spotkac go jeszcze raz, nie zastanawialabym sie nawet chwili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulenka24...
sama juz nie wiem co widzialam czy on chcial a sie bal czy po prostu bylam zabawka? nie rozumiem widac taki pech mam do facetow zawsze zle trafiam zawsze..:( teraz musze zapomniec o takim jednym przez ktorego ...ahh przeklinam dzien w ktorym stanal na mojej drodze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulenka24...
czasami mis ie wydaje ze lepiej bylo by gdybym nic nie czula do nikogo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aamm
ciekawe czy faceci też mają takie problemy heh....ten mój bardzo mnie kocha i to mnie bardzo denerwuje, że ja jego nie...szkoda mi go, bardzo...ale czy przez to mam cierpieć.... to jak myślicie...pogadać i powiedzieć co czuję do niego, sprobować? Jak odpowie, że nic z tego, zostać dalej z obecnym?...ale to wszystko trudne!!!! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulenka24...
ja zmykam dziewczynki cos dzisiaj zle sie czuje ( nic nowego) ide spac jutro tu zajrze buziaczki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulenka24...
oni chyba nie maja zadnych ludzkich uczuc tak mi sie wydaje:( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to byloby jakies wyjscie, ale ja chyba jednak chcialabym poczuc cos do kogos z wzajemnoscia i jak mala dziewczynka licze na happy end. ale jak zwykle zakochuja sie we mnie jakies dupki, kurduple, alkoholicy a nawet jeden kryminalista sie trafil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aamm
każda z nas na pewno liczy na szczęśliwe zakończenie....oby mam się udało ;) buziaki i miłej nocki...ja będę śniła o ..... niespełnionej miłości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka2008
przekonalam sie ze trzeba mowic o swoich uczuciach nawet do kolegi. oni czasami sa zaskoczeni nasza smialoscia ale w wiekszosci wdzieczni za to, bo sami sa mniej odwazni. a jezeli to wyznanie bedzie jak kula w plot to mozna potraktowac to humorystycznie i nie robic z tego tragedi. lepiej w ten sposob zachowac dobra twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka2008
teraz tak mowie bo jestem na prochach uspokajajacych. wieczorem bede plakac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×