Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość direct

POMOCY!!! Bo nie wytrzymam z moja zona!!!

Polecane posty

Gość direct

Sytuacja wyglada nastepujaco: moja zona siedzi z dzieckiem w domu,maly ma 1,5 roku.Ja wracam z pracy okolo godziny 17,po drodze robie zakupy,"staje za garami" i gotuje dla nas wspolna kolacje.I tak dzien w dzien,od 3 juz lat,od kiedy zamieszkalismy razem,bo ona nie ma czasu wyjsc na zakupy czy ugotowac,bo przeciez sprzata i teraz jeszcze dziecko,ale dobra,rozumiem,niech bedzie. Ale wczoraj mialem zebranie w pracy,szef zapowiedzial zwolnienia w kadrze kierowniczej,z 10 osob maja byc zwolnione 3,kto to bedzie poinformuje nas po 1.01.09.I teraz prosze o odrobine zrozumienia dla mnie: ja zawsze nas utrzymowalem,teraz jeszcze dziecko,gdybym ja okazal sie byc w tej trojce,to mamy krotko mowiac przejeb... . No nic,po zebraniu,wszyscy zalamani,dobra,idziemy na piwo.W czterech poszlismy do pubu,wczesniej zadzwonilem do niej i mowie: sluchaj,bylo zebranie,3 z nas jest na odstrzal,jestem zalamany,ide z T.,G., i A. na piwo,wroce pozniej,jak jestes glodna wez cos mrozonego,powinny byc rybki i chyba jakies warzywa.A ona w placz,ze co,ze mam przyjsc do domu,ze mam nie pic,ze ona chce porozmawiac,bla bla.Powiedzialem sorry kochanie,ale ja naprawde potrzebuje teraz piwa i faceta z ktorym moge poklnac,wroce kolo 22. No i poszedlem,wypilismy na glowe po 3-4 piwa,kawe,klnelismy na czym swiat stoi,wracam do domu,byla 22.35. Dziecko spi,ona siedzi w kuchni i maluje paznokcie.Nie odzywa sie do mnie.Proboje tlumaczyc,podjac jakas rozmowe.A ona do mnie: "teraz nagle zachcialo ci sie gadac? teraz to mozesz z powrotem spierdalac do kolezkow". To jej "spierdalac" wyprowadzilo mnie z rownowagi i tylko powiedzialem ze ma uwazac co mowi,bo moze tego pozalowac.A ona do mnie z pyskiem,ze co,ze jej groze,ze jestem nikim,obrazala mnie (czasami to furiatka i nauczylem sie juz to olewac,te jej wulgaryzmy) a moje olewanie ja jeszcze bardziej ja wkurwialo wiec uderzyla mnie z piesci w plecy jak wychodzilem z kuchni.Odwrocilem sie i scisnalem ja jedna reka za twarz i odepchanalem i powiedzialem ze ma zamknac morde.A ona zadzwonila po ojca i ten naparwde przyjechal,nawet na mnie nie spojrzal,ona z nim wyszla i zabrala dziecko. Czy ja naprawde jetsem zlym czlowiekiem,ktory gotuje,utrzymuje rodzine,zajmuje sie dzieckiem i zona,w weekendy ide rano po bulki i robie sniadania,przeciez sie nia zajmuje i kocham,a tu takie cos.Juz mi w sumie wisi czy mnie zwolnia czy nie.A jej chyba juz nie chce widziec,bo przeciez to nie jest normalne,co ona robi,na wszystki reaguje krzykiem,wulgaryzmami i teraz jeszcze mnie uderzyla z calej sily(nie chodzi o to ze bolalo,chociaz bolalo,ale o sam fakt,zeby kogos z nienawiscia z calej sily w plecy uderzyc,od tylu). Chyba mi sie juz zyc odechciewa...Nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieje ogniem
chyba ja przyzwyczaiłeś do wygody , i się biedna zrozzłościła jak zrobiłeś coś nie po jej myśli. Czy ona jest jedynaczką??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość direct
"sorry za blad,mialo byc "utrzymywalem" * sluchaj,ja juz nie wiem na co mam miec wieksza nadzieje: ze ona wroci,czy ze mnie nie zwolnia.I dlaczego zabiera mi dziecko? Bo nie siedze z nim 24g/dobe ? Ale kocham i to tez moje dziecko,w weekendy tez sie nim zajmuje.Co to za jekies chore babskie nawyki zeby zaraz z dzieckiem uciekac! Jak jej sie nie podoba,to niech tatus tylko ja zabierze,ja wezme wolne i z malym bede w domu,najwyzej pogadam z szefem ze jestem teraz samotnym ojcem i ze jesli ja jestem w tej trojce,zeby mi dal rok czasu,coy wymysle. Zaczynam nienawidziec tej baby...Egoistyczna furiatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty i tak długo z nią wytrzymałeś. Dziwnie to zabrzmi z ust kobiety, ale TY ZA DOBRY BYŁEŚ DLA NIEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka..zonka..kochana
i tak sie pogodzicie ja tez mam czasem takie jazdy z mezem, tylko moj jest bardziej spokojny, ciegle mnie ostrzega :P, nigdy mnie jeszcze za twarz tak nie zlapal mysle ze laska przesadza powinienies dac jej spokoj, badz grzeczny, miej zawsze posprzatane, zakupy itp nie narzucaj sie , sama wroci, bo watpie zeby przez ten incydent chciala sie rozejsc przejdzie jej z czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychowales ksiezniczke,to teraz masz..sorka,ale jak siedzi w domu,to ma chyba pol godzinki na sklep i pol godzinki na obiad?ty mozesz naczynia pozmywac co najwyzej... niech przemysli...w sumie to nie spiesz sie z jej powrotem-ona chce cie tym nastraszyc,na pewno nie chce odejsc,ma za dobrze..jak bedzie chciala wrocic,to powiedz,ze ok,ale zmiana zasad-od dzis gotuje i robi zakupy...bedzie znowu wrzask,zostanie u rodzicow,przez tydzien przemysli i jestem na 95% pewna,ze wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość direct
jedynaczka,oczko w glowie tatusia - jak cos to zaraz tatus jest tutaj...nauczylem sie go lubic,nawet usiedlismy kiedys razem przy piwie,ale zawsze bylem za slaby dla jego corki....za malo zarabiam,jestem za niski (ale chyba dla niego nie dla niej,bo ona ma 168,ja 178 a on 185) w ogole takie bzdury,wszystkiego sie czepia,cholera,ja mam 37 lat,chce troche szacuku,a nie mam robic z siebie podnozek przed jakims emerytem wojennym i jego rozpieszczona coreczka.Kocham zone,a moze kochalem,nie wiem. Nie rozpieszczalem jej,po prostu szanowalem i kochalem,a moze jednak....Naiwny frajer jak sie okazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleszcz
niestety , obstawiam wariant pesymistyczny , ponieważ żonce odciąłeś źródło finansowania i ciepłe bułeczki prosto z piekarni skończyły się więc teraz tylko oczekuj pozwu z sądu , za dobrze miała !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiles
przynajmniej masz z glowy darmozjada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka..zonka..kochana
twoja zona cie kocha i jest zazdrosna ze swoje zale wolales opic z kolegami a nie w jej ramionach ja bym byla zla, smutna i zaskoczona rozumiem cie ze facet potrzebuje pokur..wo.wac ale zona czekala na ciebie, liczyla ze to ona jest twoim pierwszym wsparciem powinienes jej to powiedziec i wyjasnic ze koledzy sa wazni, ale zapomniales ze zona wazniejsza wiem jak to jest samemu z dzieckiem siedziec, czasem mam takie nerwy ze sama nie moge za siebie,a ogolnie normalna spokojna kobietka jestem, dziecko daje w kosc jak jasna jego mac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagmara25
Sytuacja nie do pozazdroszczenia:(( Moim zdaniem racja leży po Twojej stronie. Jeśli chcesz ratować ten związek to powinniście poważnie porozmawiać i ustalić kto czym się zajmuje. Jeśli ona siedzi w domu a Ty na ten dom zarabiasz to ona powinna prać,sprzątać ,gotować itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kapuje***
Jak to malowała pazury........ głodna ? Była??????- eeeeeeeee Człowieku masz 37 lat zapierrdalasz - bułki świeże - rano , kolację robisz jak wracasz z roboty????? Nie wierzę:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszytsko, co teraz napisale powinnienes jej powiedziec owszem przesadzila ale TY tez no i podzilcie sie troche rowniej rozdzielic obowiazkami skoro zona siedzi w domu - chociaz mamy tylko Twoj punkt widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz z zona na SPOKOJNIE porozmawiac.wyrzuccie z siebie co w Was denerwuje .jesli bedzie Ci cos mowic wysluchaj spokojnie,daj jej skonczyc . i niech ona to tez zrobi dla Ciebie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka..zonka..kochana
ludzie co wy za rady mu dajecie!!!! smiem myslec ze macie po nascie lat malezenstwo nalezy ratowac, takie sprzeczki beda sie zdarzac jeszcze ze 100 razy juz teraz wiadomo dlaczego jest tyle rozwodow, przez glupie nieporozumienia, zazdrosci i nerwy najlepszym dla was rozwiazaniem jest sie rozejsc??? bzdura przepros ja i powiedz ze jest dla ciebie wazniejsza niz koledzy,ze ja kochasz....dalej juz sam bedziesz wiedzial uwierz mi ze zmieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość direct
a w sumie wisi mi to,ma mi tylko oddac syna i niech szuka nastepnego frajera,niech tatus bedzie jej menagerem i przedstawicielem,niech zrobia casting : przyszly ziec od 1,80m i 8000 netto bo jak sie okazuje 3800 na reke zarabiaja tylko cioty. Ma mi tylko oddac syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ortodoksyjna prostaczka
jak chcesz moge cie utulic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kapuje***
Nie licz na to:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spójrz na relacje jakie panują w jej domu. jeśli jej ojciec to taki przysłowiowy pantofel, to to babka chce z ciebie to samo zrobić. Jeśli chcesz jej jeszcze dać szansę, no bo to ona zawiniła, zmieńcie podział ról. Bo teraz to ty robisz wszystko. Opieka nad dzieckiem nie uniemożliwia ugotowanie obiadu, posprzątanie, zakupy. Moja kumpela ma taki podział z mężem. on pracuje, wraca o 16 do domu. ona robi zakupy obiadowo-kolacyjne. Gotuje obiad, sprząta. Z małym zdąży jeszcze do parku wyskoczyć. A w razie pustek w szafkach, razem jadą na większe zakupy. Jak ona chce wyjść z koleżankami to on zostaje z małym, a jak on to odwrotnie. Twoja żona zdecydowanie przesadza, a jak ty jej się dasz, to już po tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez wspolczuje
uloz sobie zycie z inna kobieta, a jak nie chcesz to porozmawiajcie i zaproponuj jej zeby znalazla sobie prace, skoro macie 3 letniego syna to domyslam sie ze 3 lata spedzila z dzieciakiem w domu, od tego mozna oszalec i ja mysle ze ona po prostu jest strasznie znudzona i zawiedziona zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka..zonka..kochana
direct przesadzasz tak samo jak ona wez sie w garsc chlopie i sie przelam to nie ona pila z kolegami tylko ty, to nie ona wolala pojsc do baru wylac swoje zale zamiast w twoich ramionach tylko ty! wiec nie oczekuj od niej czulosci! przesadza -to fakt, pewnie taka jest i juz, jesli ja kochasz ratuj sytuacje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój punkt widzenia....
Oj rozpieściłeś żonkę... rozpieściłeś .... Jak czytam takie historie, to ogarnia mnie wściekłość. Na siebie. Mnie mąż nigdy nie rozpieszczał. Dwoje dzieci i za każdym razem wracałam po macierzyńskim do pracy. Wszystkie obowiązki domowe na mojej głowie (to wyniosłam z domu rodzinnego, z tym że moja mama nie pracowała zawodowo). Dopiero po latach zbuntowałam się i to tak, że byłam gotowa na rozwód. Całe szczęście, że mąż przystał na nowe warunki naszego bytu. Wściekła jestem do teraz, że od razu poślubie nie zrobiliśmy podziału obowiązków. Czasami nie chce mi się wierzyć, że są tacy faceci jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagmara25
rozumiem Twoje rozgoryczenie ale jak znam życie to pewnie wam przejdzie i się pogodzicie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdychammm
olej furiatke, człowieku, jak ona smiała ciebie uderzyc??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogodzicie sie,ale nie blagaj o nic...ona sama przyjdzie,zobaczysz. a ty kochana zonko,jak siedzisz z tym dzieckiem w domu,to gotujesz i robisz zakupy,czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereferekukuuu
bardzo Ci współczuję :( niestety są kobiety które nie widzą co mają ale z drugiej strony to nie jest takie proste i płytkie wiele kobie siedząc w domu z dzieckiem zaczyna szaleć całkiem inaczej traktuje życie no bo skoro ona siedzi z dzieckiem to Twoim obowiązkiem jest ,,,,, i tu się zaczyna ;) jest wiele aspektów i piszę to jako psycholog ale zadzwonić po tatusia i zabrać dziecko!!!! przesada musicie usiąść i pogadać jak dwoje dorosłych ludzi którzy założyli własną rodzinę - bez jej tatusia !!!! a jeśli nie pomoże to proponuje rozejrzeć się za profesjonalną poradą i pomocą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz szczęscie ze nie miała pod ręką noża, bo mozliwe ze chętnie by go wzięła do ręki, skoro tak łatwo przychodzi bicie człowieka od tyłu... wychowałeś sobie pania wygodną, to teraz masz. ja na Twoim miejscu zmieniłabym zamki i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
zabardzo ją rozpiesciłes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdychammm
nie pozwól by syn patrzał jak ona drze morde na ciebie 0 chcesz by on myslał, ze tak ma byc? później sam sobie bedzie pozwalał na takie akcje, mysl o swoim synu czlowieku, o tym jakie wzorce faceta mu dajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×