Moja własna MAMA powiedziała do mnie coś takiego

żeby tak powiedzieć do córki.Toż to patologia! :0

Ty, Nu. urodziłaś się idiotką czy doszłaś do tego ciężką pracą??

Bynajmniej. Nie jestem z dużego miasta, od "dużego miasta" dzieli mnie ładne pare km ale wiesz, są autobusy, jest kolej:] Jak już mówiłam - dla chcącego nic trudnego. A może lepiej siedzieć w jakiejś pipidówie i całe życie płakać, jak mama nie da na buty i nawyzywa od różnych bo już jej nerwy puszczają... :P:P

jest zima i dziewczynie potrzebne były kozaki i matki obowiązkiem jest dac jej na te buty zeby nie chodziła cała zimę w trampkach. z dupy ma sobie tą kase wytrzasnąć skoro nie pracuje. i tak jak ktos wczesniej napisal możliwosci pracy dla młodzieży są w wiekszych miastach a jesli dziewczyna mieszka w mniejszej miejscowości to co ma krowy paść

Zanim nazwiesz kogoś idiot(k)ą zastanów się nad sobą i nad własnym podejściem do życia:) A tak przy okazji - ile masz lat??

Znowu jedna osoba rozwala temat swoimi przemyśleniami :/.

do nu dla swoich dzieci też bedziesz wprowadzać te mądre teorie że skoro mają ukończone 18 lat to powinny iść do pracy???

0/10

ale po co te masze rozważania? czy oni nie mogli sobie tego ustalić? nie potrafią ze sobą normalnie rozmawiać czy co? Nie znamy sytuacji,może na ten temat rozmawiali i ustalili że ona nie będzie pracować dopóki skończy szkołe.Wtedy tym bardziej taki "wybuch" jest nieuzasadniony-chyba że miała złu dzień i chciała się na kimś wyżyć :0

Nie z d**y wytrzasnąć tylko w wakacje mogła sobie zarobić:P:P Też jestem "z wioski" i jakoś sobie poradziłam, nie mam bogatych rodziców a studia skończyłam, wybieram się na drugie, na które muszę sobie SAMA ZAROBIĆ bo moich rodziców nie stać na to aby mi finansować naukę i naprawdę nie widzę w tym nic złego. W życiu różnie bywa.

ten drugi wpis "do nu" nie jest moj (ten o idiotce), ja pisalam ten o mniejszym miescie. Dziewczyno nie gadaj takich rzeczy bo liceum, a zwlaszcza klasa maturalna to czas na nauke. Mi w tamtym czasie rodzice nie pozwalali za duzo wychodzic z domu a co dopiero zeby mi pozwolili dojezdzac do miasta obok jakąs godzine zeby pracowac:/ bez przesady, realia sa inne jak mowisz...

Ale skoro nie radzi sobie teraz i wymaga od rodziców aby jej dawali na wszystko pieniądze to jak sobie poradzi na studiach?:| A co do matki, jak już mówiłam, być może powiedziała to w złości. Nie powinna ale to jeszcze nie koniec świata, to jej matka a nie obca osoba. Bliskim można wiele wybaczyć, to kwestia dojrzałości.

Widzisz sama jesteś z biednej rodziny i przez to masz klapki na oczach tak jak wiele osób które wcześniej poszły do pracy Z PRZYMUSU a później uważają to za swoje osiągnięcie. Sorry wiem że to jest niemiłe ale na prawdę uważam takie rozważania są nie na temat a wkurzają mnie określenia typu pasożyt.

Nie jestem z BIEDNEJ rodziny. Umiesz czytać? A do pracy nie poszłam z przymusu.

a może jej rodzice MAJA kase i ona wcale nie musi jeszcze pracować!! dyskusja o dupie maryni..

Nie wszycscy muszą żyć wg twojego scenariusza nu. I co więcej, DOPÓKI dziecko się uczy, to rodzice mają OBOWIĄZEK łożyć na jego utrzymanie.

hej autorko jesteś tu?

Czyli uważacie, że powinno się traktować rodziców jak dojną krowę? :)

do pewnego momentu tym właśnie są:)

Owszem, ale gdzie jest granica między "łożeniem na utrzymanie" dziecka a spełnianiem jego "zachcianek"??

ranek do pewnego momentu tym właśnie są Jak dla kogo... :) Zobaczymy, jeszcze sobie przypomnicie moje słowa, kiedy będziecie mieć własne dzieci:P

moi rodzice tak jak i kolezanki powyzej wymagali ode mnie abym ten czas ktory ty zapewne poswiecałas pracy ja poswiecała nauce

już niedługo:) i zdania nie zmienię.I nie uważam że buty na zimę to wielka "zachcianka"

a nie przyszło ci do tej przemądrzałej główki nu że może niektórzy potrzebują więcej czasu na naukę bo nie idzie im to tak łatwo jak innym?

Kwestia organizacji:) Jak już mówiłam - dla chcącego nic trudnego:) A wracając DO TEMATU - autorka powinna porozmawiać o tym ze swoją matką i ją uświadomić, że jej słowa ją zabolały a nie robić z siebie ofiarę:|

nu nie opowiedziałas na moje pytanie czy swoje mądre teorie bedziesz wprowadzała co do swoich dzieci

Owszem, ale gdzie jest granica między \"łożeniem na utrzymanie\" dziecka a spełnianiem jego \"zachcianek\"?? :D:D bytu na zimę to zachcianka:D tak samo jak jedzenie,lekarstwa...:D bo przecież nie jest to wcale potrzebne,mamy taki ciepły klimat że można boso cały rok zapieprzać:D

buty na zimę*

Exactly:] I właśnie takie osoby powinny poświęcać więcej czasu nauce a nie związkom i rozrywkom bo w przeciwnym razie będą całe życie liczyć na pomoc rodziców.

nu, wydaje ci się, że jesteś taka wspaniała i dzielna? Masz rację. WYdaje ci się. Nie rób z siebie bohaterki.