Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely7

rozszczep

Polecane posty

Gość Mama Igorka
Dzis bylismy na kontrolnej wizycie rok po operacji w IMIDZ u Dr.Szczygielskiego.Wszystko sie prawie ladnie zagoilo,procz dwoch przetok.Pani Ortodata(przemila)zaklasyfikowala Igorka do kolejnej operacji.Tym razem pobrania kostki z bioderka i wszczepienie jej w miejsce gdzie brakuje dziasla.Przewidywany termin operacji mamy na 26 lipca 2012r.Sa jakies mamy z dzieciaczkami, ktore juz maja to za soba? Pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mama igorka
u którego ortodonty byliście? my jedziemy we wtorek po zgodę do dr cudziłło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mam pytanie do mam dzieciaczków po rozszczepie wargi, czy jak smarujecie bliznę maśćia to również ją natłuszczacie? Bardzo proszę o odpowiedz. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kalina wcale nie daje dotknąć blizny wiec ani nie mogę masowac ani smarowac maśćmi, jeszcze jak była młodsza to udawało mi sie linomagiem smarowac i masowac jak usneła ale teraz to niemożliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Igorka
My tez bylismy u Dr.Cudziłło,bardzo mila i sympatyczna Pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamy mam pytanie nasz Michał ma kaszel i troche katarek lekarz przepisał mam syropy płuca i oskrzela czyste operacje mamy planowaną 29 jeśli do piątku nam nie przejdzie to dostaniemy antybiotyk.Mam nadzieje że nie bedzie potrzebny.Jeśli mały ma ten kaszel i katar czy przesuną nam zabieg jeśli nam przejdzie?Nie wiem czy płakać czy się złościć przecież nie wychodzimy na dwór i chorujemy!!!!:(Czym bliżej operacji tym więcej powikłań mam nadzieje że 14 wizyta u kardiologa bedzie ok echo serca przed operacją mamy jeszcze zrobić bo badanie musi być aktualne a mamy wcześniejsze z października!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze takie pytanko mam do szpitala na szwy zewnętrzne na buzi trzeba jakieś maści?Jakie?Czytam wypowiedzi i czytam coraz większy stres mam.Czy nam sie uda nie przesuwać operacji tak na nią czekamy.Nie wiem czy sie szykować czy sobie odpuścić na razie?Wielka niewiadoma!!!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alley78
na szwy zewnętrzne kup alantan lub linomag

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Igorka
Furia 83 wiem co to za stres,tez moj maly byl na antybiotyku przed operacja i balam sie ze do operacji nie dojdzie,ale naszczescie leukocytoza we krwi ktora powinna byc do 10tys mial jakos powyzej 10tys.Zadzwonilam do poradni do warszawy i zapytalam co w takim razie,ale powiedziala ze to nic nieszkodzi jesli jest juz po chorobie co innego gdyby byl w trakcie,to wtedy wiadomo ze leukocyty wzroslyby a one u Igorka spodaly.Takze nadawal sie do operacji.Moim zdaniem powinnas byc przygotowana,postepowac zgodniew z tym co powiedzial lekarz,badania itd. Jeli leukocyty beda zbyt wysokie(to okreski lekarz ktory prowadzi twojego syna) to wtedy bedziesz musiala przeniesc operacje na inny termin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Igorka
A na te szwy to najlepszy jest ALATAN a wewnatrz buzki OCTENISEPT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzuzzanna
Witam dziewczyny, wczoraj i dzisiaj byliśmy z mała na badaniach usg brzuszka głowy, słuchu i echo serca. Usg brzuszka i głowy wyszły poprawnie nie ma żadnej wady. Echo serce również nie wykazało wady. Tylko małej nie zamknął się otwór między lewym a prawym przedsionkiem. Ma niewielki przepływ ok 3,4 - 4 mm. Pani doktor mówiła, że powinien on się zamknąć ale nie wiadomo kiedy. Mamy po operacji się wstawić na kolejne badanie. Natomiast badanie słuchu już nie wyszło pomyślnie, ale też podobno nie jest źle. Mała słyszy dopiero od 40 decybeli. Mam pytanie czy Wasze dzieciaczki też miały jakieś dziurki w sercu, które się zrosły lub problemy ze słuchem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały miał przewężenie aorty, które po miesiącu ustąpiło i ma ubytek w przegrodzie miedzy przedsionkowej, który także się zmniejsza. Jeśli chodzi o słuch to nasze dzieciaczki często mają coś nie tak. Z tego co sie orietuję badanie trzeba powtórzyć po operacji bo wszystko moze szie zmienić. My własnie dziś bylismy w Babicach u Pani logopedy i mamy badanie słuchu zrobić dopiero 5-6 miesięcy po operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nala87
czy jest ktoś kto był w podobnej sytuacji i może mi podpowiedzieć: miesiąc po operacji zszycia podniebienia byliśmyu na kontrolnej wizycie w IMID.Wszystko ładnie się zagoiło.Żadnych przetok,itp. Chirurg powiedziała wówczas,że za 6 m-cy kolejna, kontrolna wizyta.Czyli w sumie będzie 7 miesięcy po operacji. Teraz ten czas się zbliża i zastanawiam się czy jest sens by jechać.(mam 550km) Ostatnia wizyta trwała może 2minuty. U synka jest wszystko pięknie zagojone. Nie mam żadnych powodów do niepokoju. Ssie z kubków niekapków, smoków,ito. Nic mu nigdy nie poleciało noskiem. Mowa się rozkęca -jest czysta.(wiek 14m-cy)Po co właściwie miałabym tam jechać? Porszę niech ktoś kto jest już po takiej wizycie mi podpowie...Nie mam samochodu i pociągiem dojazd zajmuje 13godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nala
Nie wolno dzieciom podawać picia z kubków niekapków!!!! co do wizyty to ja bym pojechała.... dla własnego spokoju. Lekarz zobaczy czy wszystko się ładnie zagoiło i czym smarowac bliznę lub czy zmienić maść nap u nas tak było bo blizna się nie podobała). Poza tym zapisz się od razu do ortodonty np lub logopedy to zaliczysz dwie wizyty w jednym czasie ( sama tak robię).A jeżeli chodzi o dojazd to może poproś kogoś kto mógłby Cię zawieźć samochodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również szykujemy sie na wiosne na kontrolę. Tez mam pół Polski do przejechania, dlatego chciałąbym zaliczyc ortodate i logopede tego samego dnia. Mozecie mi powiedziec, jak to zrobic? Czy telefonicznie uda sie to zsynchronizowac? Moze macie jakies patenty? Ile wczesniej mam dzwonic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś tu pisałam
ja zawsze umawiam się na co najmniej dwie wizyty. raz nawet byłam na kontroli u dr a potem u ortodonty i u logopedy. dzwoniąc po prostu pytam czy jest możliwość zapisania się na konkretny termin i zawsze mi się udaje. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nala87
"do Nala" czemu wg ciebie nie można podawać kubków niekapków? mój uwielbia ten kubek. I cały dzień z niego ciągnie. Logopedka mi powiedziała, że dobrze ze z niego pije bo każde ssanie to trening dla jego podniebienia.Poza tym w wypowiedzi wyżej napisałąm po operacji zszycia podniebienia. Mój syn nie miał rozszczepu wyrosteka zębodołowego i wargi. Jchyba jednak zdecyduję się nie jechać skoro chirurg nic mi ciekawego juz nie powie. Logopedke to mam tu na miejscu. Ortodonta nie jest nam potrzebny póki co bo synek ma prawie wszystkie zęby na górze i wszystko pieknie równo mu wyrosło. Myślałam, że może odezwie się ktoś tu po takiej wizycie co napisze, co chirurg mówi. Mnie się wydaje,że juz chirurg tu nic nie zmieni, skoro syn ma ładnie zagojone podniebienie i nie mam żadnych powodów do zmartwień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim, jestem mama 6 miesiecznego Filipka, który miał operacje (8dni temu) w Babicach u dr Dudkiewicz na całkiwity lewostronny rozszczep podniebienia i wargę. Efekt wizualny na prawde super.Ale bulgota mu z nosa, z oddychaniem problemy, marudny strasznie, pielegnacji ran nienawidzi....i trochę sie nie spodziewałam że mój mały żarłoczek po zabiegu bedzie miał az takie problemy z jedzeniem, a wlasciwie piciem mleka...Na siłe wciskam ze smoka mleko, a krzyk jest taki jakby go obdzierali ze skory.To wmuszanie jest koszmarne. Byłam pewna że głód zwyciezy nad uporem i niechecia do smoczka, mleka, szwow itd a tu guzik.Ile to moze jeszcze potrwać..?nie ukrywam ze dobrze by bylo gdyby wrocil do butli, sonde zdjełam, strzykawka wydaje mi sie lekko nieludzka, wiec trwa walka tego zbuntowanego cialka z butla. Ciekawe ze nauka karmienia przez pielegniarki polega glownie na pokazaniu sondy,strzykawki, i proby zalapania smoka na siłe i zostajesz po niecałej dobie wypisany z kliniki czy tego chcesz czy nie i radz sobie sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie....prosze WAS o pomoc...niektore z Was już to przeszły.Pielegniarka po operacji powiedziała że trzymanie dziecka na siłę i wmuszanie mleka pomimo jego wydzierania i protestów całym ciałem jest jedynym sprawdzonym sposobem na nauczenie go ssania smoczkiemz butli.Po tygodniu jak sobie z tym nie radziłam powiedziała ze to moja wina bo jestem niekonsekwentna w przytrzymywaniu go podczas wciskania butli i on mną rządzi....A moj problem polega na tym ze mi sie to wydaje nieludzkie:trzymanie raczek, wtryskiwanie mleka w prawie dławiące się z płaczu dziecko i ciągłe zwiekszanie porcji by wrócic do ilości sprzed operacji.Nie rozumiem dlaczego kaszke potrafi zjesc spokojnie a przy mleku jest taki bunt...procz łyzeczki i strzykawki,i przemycaniu mleka w zupkach czy zmienianiu smaku mleka dodajac troche kaszki smakowej prosze powiedzcie czy znalazlyscie JAKIKOLWIEK INNY SPOSOB NA NAUCZENIE GO PIĆ Z BUTLI/?czy to poprostu po 2-3 tyg mija??już nie wiem co robić...help.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno odstaw butlę na conajmniej 2-3 tygodnie, mleko czy kasze dawaj łyżeczką, widocznie małego boli jak je smokiem, 8 dni to świeża rana. To jest moja propozycja. Ogólnie jestem w szoku ze pielegniarka tak źle cię potraktowała, i wmawia że to twoja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totamto
Ale czemu na siłę karmisz butlą? tyle dni po operacji to dziecko może jeszcze buzia boleć. Ja karmiłam przez ok 2 m-ce łyżeczką łącznie z piciem a potem dopiero stopniowo podawałam małe ilości w butelce a nieraz wszystko wyrzucałam bo nie chciała. Dopiero może za jakieś 3 m-ce zaczęła pic od nowa z ustników ( już nawet nie ze smoczków). Niektóre dzieci szybciej wracają do butelki a niektóre wcale. A jak przez ten płacz dziecku popękają szwy to do kogo będziesz miała pretensje co? Kolejna sprawa trzeba było nie decydować się na operację prywatną tylko w Imidzie to wtedy siedziałabyś w szpitalu dopóki dziecko nie zacznie jeść a nie teraz pretensje, że was wypisali za wcześnie. Ale twoja sprawa i dzięki takim mamom co operują prywatnie jest mniej tłoczno w Imidzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8eatta, doskonale Cię rozumiem i moje karmienie Nikusia to tez była tragedia. U nas było tak że smoczek poszedł w odstawke kategorycznie, w grę wchodziła tylko łyżeczka. A początki to też było wlewanie na siłę do buzi, masakra po prostu płacz, ksztuszenie itp. Sytuacja sie poprawiłą jak przestałam mu wciskać mleko, przez ok 1,5 mc nie pił w ogóle mleka. Jadł kaszki, jogurty, zupki, budynie, owoce. Nie wiem czy smak mleka kojarzył mu się z bólem czy co. Mój zaufany pediatra (naprawdę wiekowy facet) poleciłą smarowanie podniebienia przed jedzeniem żelen na dziąsła sachol i carident. To tez chyba troszke pomogło w ukojeniu bólu. Dopiero od niedawna wypika trochę mleka ale tylko i wyłącznie z kaszką i nie ze smoczka a z takiego dziubka z canapolu. Trzymajcie się , bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychodze z założenia że w formmedzie wiedzą co robią. Dzieciaczki nie będą się inaczej zachowywać, nie będą mniej cierpieć czy lepiej jeść leżąc na oddziale w Instytucie. Uważam, że dziecko szybciej wraca do formy będąc we własnym domu a nie w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za odpowiedź wszytskim, kazda rada dobra.C hciałam wrócić do butli, bo wydawał mi sie ten sposob najprostszy do wprowadzenia płynów, a w tym wieku dziecko mimo wszystko bazuje jeszcze na mleku(najwiecej wartosci odzywczych i witamin) a reszta diety to dopiero powolne rozszerzanie pokarmów stałych.Strzykawką przy tak rzucającym głową brzdacu jakiego mam :)jest trochę wieksze ryzyko uszkodzenia szwów zewnetrznej wargi niz miekkim smoczkiem, a łyzeczka jest świetna do kaszki i zupek, ale kompletnie u mnie beznadziejnie idzie jesli chodzi o mleko..Ląduje wszedzie poza jego waskim juz pysiem ;)Ale trudno jak nie zaskoczy bede musiala probowac ta łyzeczka.Jeśli chodzi o Babice, nie mam pretensji do fachowców, wiem ze i tam i w Warszawie sa świetni (własciwie Ci sami)jedynie rozczarowała mnie pielegniarka, która dawała mi do zrozumienia ze w nocy czuwajac przy małym irytuję dziecko bo sie stresuję i on to czuje i sie wybudza (inna sprawa ze drugi maluch na drugim łóżeczku go co chwile wybudzał bo przeciez tez go bolało), i w końcu delikatnie mówiac "doradziła" mi opuszczenie sali pooperacyjnej (ona zreszta pracuje w IMiD i ma to sprawdzone).A o uczeniu karmienia juz wspomniałam, a przecież mówili że dopoki dziecko i rodzice beda pewni karmienia nie wypuszcza nas, a okazalo sie, ze pielegniarka konczy dyzur o 13 i musimy opuscic sale i nie interesowalo ją że dziecko własnie co usnelo i przenoszenie go przy -23*C juz o 12stej do apartamentu jest dla nas nieco klopotliwe jakby nie mogla poczekac te 30 min. No ale cóż to nie jej wina ze jej nie placa po 13..a zmiany nie ma. Po prostu szanuje swoj czas.To tez rozumiem.Trudno.Ale czlowiek jesli placi sporą sume czesto kosztem roznych wyrzeczen, oczekuje po prostu troche zrozumienia i nieco wiecej cierpliwosci.Zreszta juz pare wypowiedzi o dosc wczesnym wypuszczaniu z Babic słyszałam, nie jestem jedyna osoba ktora to zauwazyla.Ale przeciez dla tych maluchów najbezpieczniejszym miejscem jest ich wlasne łóżeczko i dom.Wiec moze tak i lepiej. A co do operacji w IMiD mialam juz wyznaczona date i gdyby nie fakt ze miała sie odbyc 3 miesiace pozniej i lekarz z góry powiedzial ze przy takim szerokim rozszczepie nie gwarantuje powstania przetoki,to na pewno bym sie zdecydowala.A dr Dudkiewicz przekonała mnie ze spokojnie mozna sie tego podjac w wieku 6 miesiecy i jest to wg jej badan i doswiadczenia najlepszy okres do przeprowadzenia tego zabiegu i zdziwiła sie ze jej asystent zreszta mówił o przetokach w jego przypadku.I dodała mi z usmiechem.."wie Pani w IMiD jest duzo chetnych i czasami podaja rozne powody rodzicom, by wytlumaczyc pozniejsza date wykonania zabiegu".W sumie operacja okazała sie dość skomplikowana i nie zaluje ze wykonała ja własnie ta lekarka, ale tez szanuje wszystkich ktorzy zdecydowali sie na Warszawe, bo wiele osob jest do tej pory bardzo zadowolonych:)Ale wracajac do karmienia, najwazniejsze ze dzieci jedza i ze z kazdym dniem jest troche lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciak
Witam wszystkie mamuśki. Na początek napiszę, że jestem tu po raz pierwszy i cieszę się że udało mi się znaleźć wasze forum w sieci. Jestem w 26 tygodniu ciąży i 5 dni temu lekarz wykrył u mojego dzidziusia prawostronny całkowity rozszczep wargi. Dostałam skierowanie na badanie prenatalne w celu wykluczenia innych wad. Udało się uprosić panią na recepcji w klinice na badania na następny dzień. Lekarz z badania prenatalnego zalecił wizytę u kardiologa płodowego, ponieważ wykrył jakąś niewielką nieprawidłowość w serduszku (wizyta za dwa dni), natomiast nie potrafił mi odpowiedzieć na pytanie czy rozszczep dotyczy także podniebienia i jak z dziąsełkami. Chciałabym się od was dowiedzieć czy jest możliwe dowiedzenie się tego na usg 2d czy 4d przed porodem. Jak to było u was. Może moje pytanie jest głupie i trywialne, ale zbieram informacje o tej chorobie dopiero 5 dni, a chciałabym jak najlepiej przygotować się do karmienia synusia po porodzie, a nie wiem na jakie pielęgniarki trafię u mnie w szpitalu, czy będą umiały mi fachowo pomóc w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwaitee
Czytam rozne fora i nawet strony poswiecone rozszczepowi i tak sie caly czas zastanawiam czy te dane dotyczace genetyki czyli dzieniczenia sa prawdziwe. Mam 21 lat i urodzilam sie z jednostronnym rozszczepem podniebienia oczywiscie lacznie z nieksztalcenieniem nosa. No i tak czytam dalej te fora i niby specjalisci pisza,ze jak ktos ma wade to dziecko tez moze odziedziczyc. Ale sa tez osoby, ktore sa zdrowe a maja dzieci z rozszczepami. Tak jak np. moja mama. Nie mamy w rodzinie nikogo kto mial choc troche podobna wade. Wiec pytanie skad sie to bierze ? U mnie prawdopodobnie z powodu zlamanej nogi mojej matki podczas ciazy. Nie wiedziala,ze jest w ciazy i przy zlamaniu musiala zrobic zdjecie rentgenowskie. Oczywiscie to moglo miec wplyw i to wielki bo podczas ciazy zdjecia sa zabronione. Nie chce miec teraz dziecka, ale w najblizszej przyszlosci na pewno. Ale teraz mowiac szczerze,jezeli moje dziecko ma byc narazone to wole chyba w ogole nie miec dzieci. Co dalej, chce poznac opinie matek, ktore urodzily i maja wade i matek, ktore nie maja wady. Takie male badanie. Niby w internecie sa statystyki ale to mi nie wystarcza. Dodam jeszcze,ze w moim bylym miescie widzialam 2 dorosle kobiety z ta wada i obie kobiety maja zdrowe dzieci. Jezeli ktos chce sie dowiedziec czegos na temat operacji i leczenia to odpowiem. Bo wiele przeszlam i wiele sie leczylam. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieciak, nie wiem gdzie będziesz rodziła ale na fachowość w sprawie tej wady to bym chyba nie liczyła. Z reguły lekarze, pielęgniarki nie mają zielonego pojęcia o rozszczepach. Kwaitee, u mnie w rodzicie ani u męża nigdy nie było tego typu wady, moja ciąża była książkowa, czułam się rewelacyjnie, nie chorowałam, brałam kwas foliowy i nie wiadomo skąd przyplątało się to do naszego synusia. Matka zony mojego wujka urodziła sie z rozszczepem, miała 6 dzieci, z kolei oni mają chyba łącznie 16 dzieci i u nikogo śladu rozszczepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwaitee
No i widze,ze to nie ma reguly a moze i jest. Ciul wie. Ale denerwujacy jest troche fakt,ze nigdzie sie o tym nie mowi. Nigdy nic nie slyszalam na ten temat. Albo mnie ominelo. Chodzi mi o telewizje i ogolnie o media. Mam pytanie jeszcze odnosnie Polanicy. Ktos mial tam operacje ? Albo dziecko ktoregos rodzica ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×