Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely7

rozszczep

Polecane posty

Furia jesteście może z wawy? Przepraszam ze nie doczytalam moze gdzies pisalas wczesniej ale pisze z telefonu i kiepsko się czyta ze smartfona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania-Staś my jesteśmy z lubelskiego Międzyrzec Podlaski mamy ok 150km do wawy no nie jest jeszcze tak daleko a Wy z daleka jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adzia185
do furia hehe...witam "sąsiadkę" my co prawda obecnie mieszkamy w warszawie ale jesteśmy z Białej Podlaskiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Adzia185bynajmniej macie blisko do lekarza nie musicie się wozić.Mam pytanko jak wasze maluchy ubierałyście w szpitalu bo ja tych "ratresów"(pajacyk bez stopek i krótki rękaw)nigdzie nie mogę dostać a wszystkie rzeczy mam zakładane przez głowę więc nie wiem co mam mu wziąć do tego szpitala.Jeśli możecie odpiszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Furia ja kupiłam w Tesco pajacyki. są w dobrej cenie i bardzo przyzwoitej jakości :)rozpinaja się na całej długości i sa idealne do szpitala i domu. Bardzo polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ania-Staś pajacyki mamy a to stopy nie powinny być odkryte na wolframy i krótki rękaw.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stasiek miał wkłucie w raczke ale to chyba zależy od żył malucha gdzie im łatwiej założyć wenflon. Nic mi nie wiadomo ze stopy i rączki miały być odkryte dlatego tak bardzo polecam pajacyki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furia...
wolframy... hahahhahahahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że kogoś śmieszy przejęzyczenie moje!!!!!Mamy chyba na forum polonistę do FURI piszącej ogodz. 22.04

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furia...
w którym miejscu o godzinie 22.04 jest napisane" do furi" bo ja jakoś nie widzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaczterdziecha
Dziewczyny napiszcie mi proszę co stosowałyście na bliznę 5-6 tygodni po operacji? Mój mały mial ją już bledszą a od kilku dni się mocno zaczerwieniła wydaje mi się że jest bardziej wypukła... Mój Oli ma jeszcze alergię więc raczej kremy z cebulą odpadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furia...
przecież Twój nick to "furia" a nie "furiia" więc jak ma być napisane? a jakbym napisał "do furii" to wtedy na końcu by były dwa "i"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skończ takie pisanie bo widać że młoda jesteś.Znajdź inne forum na zabawę nie zawracał głowy głupotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. mój synek jest już po operacji rozszczepu podniebienia miękkiego częściowo twardego. Operowała nas dr BUDNER i odradzam ta lekarkę... totalne lekceważenie. po operacji przyszła do nas i powiedziała że wszystko jest ok i już wybudzają małego i za jakieś 30 min będziemy mogli wejść. czekaliśmy z mężem 5 godzin i nikt nam nie chciał nic powiedzieć.. dopiero po 5 godzinach wywieźli nasze dziecko na oiom... nikomu nie życzę takiej sytuacji;/ dodam jeszcze że miał nas operować dr Piwowar, ale w poradni trafiliśmy na nią ;/ mały po operacji wyglądał koszmarnie... cały posiniaczony, podrapany na policzkach i usta w kącikach rozerwane... jeśli chodzi o wynik operacji to na szczęście na razie nic się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzuzzanna
Pancia 1990 jestem zmartwiona po tym co napisałaś. Moja małą też w Przychodni przyjmowała dr Budner, ale ja bym nie chciała żeby ona córcię operowała. W czerwcu przed operacją będę dzwoniła i zapytam się czy można sobie wybrac lekarza. Jestem przerażona tym co może spotka moje dziecko po operacji. Powoli przygotowuje się na to, że nie będzie to ciekawy widok, ale nie wiedziałam, że dziecko po operacji może miec posiniaczoną, podrapaną twarz itp. Właśnie tego najbardziej się boję. Cierpienia tej małej istotki ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pancia1990 ...mam nadzieję że Twój Maluszek szybko dojdzie do siebie i zapomnicie o tych wszystkich nieprzyjemnosciach. Powodzenia musicie dać radę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pancia1990 bardzo mi przykro że taka sytuacja w Waszym przypadku miała miejsce. My też pierwszy raz trafiliśmy na tą kobitę. Od razu nam nie podpasywała i zapisaliśmy się do dr Piwowara na konsultację. Jestemy już 6 tyg po operacji rozszczepu wargi podniebienia i wyrostka. Rzeczywiście widok maluszka po zabiegu jest mało przyjemny aczkolwiek wyobrażałam sobie to jeszcze gorzej. Niektóre dziewczyny z forum wysyłały mi zdjęcia był to przykry widok. Maluch moj miał rzeczywiście zajady z powodu rozciągania pysia przy operacji ale to po 2 dniach zaczęło ładnie schodzi. Powiem szczerze nie potrafię sobie wyobrazic co musieliście przeżywac czekając na świetlicy bez żadnej informacji. Stach zobaczyliśmy po 3 godzinach i była to dla mnie wiecznośc. Co do samej Budner wczoraj byliśmy na kontroli u dr Piwowara i w poczekalni rozmawiałam z mama dziewczynki po obustronnym rozszczepie pysia ktora operowała dr Budner.Miała pieknie zrobiona wargę w ogole nie było widac nawet blizny a mała była 6 miesiecy po operacji. Penie mieliście pecha ale rozumiem Twoją sytuację bo ta kobieta nie wzbudziła naszej sympatii. Jak już pisałam jesteśmy po kontroli. Wszystko się super zagoiło i pan doktor powiedział że Stach ma długie podniebienie co mnie niesamowicie ucieszyło i ciut uspokoiło. Kolejna wizyta po 6 miesiącach ale zapisujemy sie do logopedy w maju wiec i pewnie dr Piwowara odwiedzimy :) życzę wszystkim powodzenia i wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu..super że Stasiu już ma to za sobą no i Wy tez:) mam takie pytanie, czy przed operacją jest potrzeban wizyta u pediatry i jakieś wydane przez niego zaświadczenie ze maluch jest zdrowy i nadaje się do operacji? i czy brałaś może l4 z imidu na dziecko po operacji?pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andziaq85 potrzebne było zaświadczenie o stanie zdrowia dziecka. A w zasadzie to byl papier na którym było napisane jednym zdaniem ,że dziecka ogólny stan jest dobry.Ja w czasie operacji Stacha byłam na urlopie wypoczynkowym za rok 2011 - tak jak umówiłam się z pracodawcą ale z tego co mi wiadomo to na sam pobyt dziecka w szpitalu L4 nie dają bo niby maluch ma opiekę. Pewnie można się starac o zwolnienie jak się wychodzi ze szpitala ale to trzeba sprawdzic. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze że ta BUDNER to niemiły człowiek wręcz oschły.Ja to się popłakałam jak byliśmy na pierwszej wizycie u niej.Ja jej zadaje pytania a ona do mnie że to do pediatry a ona jest od tego żeby zakwalifikować dziecko do operacji i jest chirurgiem a nie pediatrą.Nerwy mi puściły no i stres więc dużo nie pamiętam z wizyty coś tam jeszcze mówiła ale ja nie miałam siły jej słuchać.Może ona sama nie ma dzieci i nie wie co my przechodzimy.A z tymi ustkami to wiem że tak się może zdarzyć,ale o siniakach nie słyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez byliśmy na pierwszej wizycie u dr budner i wg mnie i męża to babka zachowywala sie normalnie, nie byla jakos przesadnie sympatyczna, ale tez nie byla niemila i oschla. Po prostu zwyczjnie i spokojnie wszystko nam wyjaśnila i tyle. Ale może trafiliśmy na jej dobry dzien, skoro tyle tu negatywnych opini na jej temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My byliśmy umówieni na konsultacje do dr Piwowara, ale gdy przyjechaliśmy okazało sie, że jest chory i go nie ma. Mamy 6 godzin drogi do Warszawy więc nie mogliśmy sobie pozwolić na to żeby wrócić do domu i jechać po tygodniu specjalnie drugi raz. No i zostaliśmy przyjeci przez dr BUDNER... już na pierwszym spotkaniu zrobiła na nas straszne wrażenie więc jak umówiła nas od razu na zabieg chcieliśmy zrezygnować i zacząć wszystko od początku. tym bardziej, że nasza lekarka doradzała nam tylko i wyłącznie Piwowara. Dwa tygodnie przed operacją zadzwoniłam bezpośrednio do gabinetu Piwowara z zamiarem błagania go o to żeby to on operował nasze dziecko.. po rozmowie z lekarzem odczucia bardzo pozytywne. Powiedział, że przy przyjęciu na oddział mam po prostu zaznaczyć że małego ma operować właśnie on. Przy przyjeciu gdy powiedziałam że miałam zaznaczyć że małego ma operować Piwowar recepcjonistka dziwnie na mnie spojrzała, ale powiedziała, że skoro jesteśmy umówieni z lekarzem to nie ma problemu. po zakwaterowaniu nas na sale Piwowar zaczął krążyć po korytarzu więc wyszłam do niego aby zapytać czy to aby na pewno on będzie operował małego... wszedł na sale obejrzał małego i powiedział, że nie może go operować ponieważ Budner jest jego lekarzem prowadzącym, ale że nie mamy się denerwować, bo na pewno będzie przy operacji. co również okazało się nieprawdą, bo w czasie operacji naszego synka ciągle krążył po oddziale. ;( mój synek wyglądał jak już pisałam tragicznie, ale widziałam dzieciaczki które miały całkowity rozszczep i wyglądały o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pancia - a ile czasu twoje dziecko jest juz po operacji i jak teraz wygląda, to znaczy czy ta budner ladnie wszystko pozszywala czy nie? Czy zrobily sie jakies przetoki i czy bliznę mocno widać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pancia_ mogłabys jeszcze napisać czy wyniki badania krwi i moczu starczyly czy wymagali jeszcze jakiś badań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nala87
mojego synka także operowała drBudner. Dokonała poprostu cudu. Może nie jest najmilszym chirurgiem ale na pewno doskonałym w swoim fachu. Syn jest po rozległym całkowitym rozszczepie podniebienia. W tym momencie (14m-cy,operacja była w wieku 7,5m-ca) jego podniebienie wygląda praktycznie jak nasze. Nikt nigdy nie pozna, że był rozszczep. Jestem strasznie szczęśliwa, chać na początku tak jak wy panikowałam, bo w interecie można poczytać o niej, że nie miła,itp. Teraz mogę wszystkie mamy uspokoić. A w ogóle dziwi mnie, że ktoś tu wyżej napisał" buzia posiniaczona, podrapana, itd. Twarz mojego syna była spuchęta(to oczywiste, zajady też były- ale wszytkie dzieci je mają po operacji. Wszystko błyskawicznie się goiło my wyszliśmy ze szpitala w drugiej dobie po operacji a mamy do domu 560km.Nie chcę zapeszać ale syn także ładnie się rozwija jeśli chodzi o mowe. Wszystko czysto brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nala, a jak wyszliście po dwóch dniach to pozniej jechaliscie jeszcze raz do warszawy na zdjecie szwów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nala87
nie szwy na podniebieniu same się rozpuszczają. Tylko z wargą bodajże się zostaję 7 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synek jest 5 tygodni po operacji. nie jestem w stanie ocenić jak wygląda jego buźka ponieważ jego rozszczep był wewnętrzny, chociaż wydaje mi się że nie ma żadnej przetoki... Mam nadzieję..Dziś już jest w dobrym stanie... wrócił do normy. kąciki ust też nie goiły się źle, ale widok był straszny. dzieci z zewnętrznym rozszczepem wyglądały lepiej po operacji. jak byliśmy na konsultacji to dopisała nam na kartce konsultacje neurologa i echo serca no i morfologia z moczem. Gdy byliśmy już w szpitalu nikt nie chciał ode mnie opinii neurologa i echa. nawet anestezjolog powiedziała że skoro mówię że wszystko jest ok to nie potrzebuje papierów. Absolutnie nie wyrażam opinii na temat tego czy operuje dobrze czy źle bo jak już wcześniej pisałam z podniebieniem małego nic na razie się nie stało i wierzę w to że tak zostanie. Ale nigdy nie spotkałam się z tak oschłą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamy my mielismy termin na 29 lutego ale w szpitalu jest rotawirus więc przesuneli nas na 15marca wiem również że logopeda przesuwa spotkania moja koleżanka była u logopedy w tamtym tygodniu to ją wygonili żeby mała nie złapała rotawirusa i przepisali ją aż na 25 kwietnia na wizytę.Także lepiej się zoriętować i zadzwonić do IMIDU jeśli ktoś ma wizytę u logopedy.Wszystkie zabiegi są przesunięte:( Szkoda bo myślałam, że bedziemy mieli to za sobą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×