Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedys -laska

zdesperowana,otyła, zdradzana -40-stolatka

Polecane posty

Hm.. Poległam... Byli urodzinowi goście , było ciasto, tosty , słodycze i to wszystko wylądowało w moim brzuchu :( . Jestem beznadziejna... Ale , jutro jest nowy dzień i nowa nadzieja ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj jakiś mały kryzys mam: zjadłam 2 ciastka, pół batonika i czekoladkę z nadzieniem likierowym. (to są rzeczy zakazane) oprócz tego trochę sera zółtego, szynki z indyka, pół hamburgera (bo syn zostawił :-() Za grzeszki zrobiłam sobie małą karę- zero kolacji. teraz mam 3 dni wolnego, do pracy idę dopiero we wtorek- w domu gorzej znoszę dietę- zbyt duzo pokus. Chciałabym zobaczyć na wadze 7 z przodu, nie mówię,że już jutro (jestem realistką), ale w najblizszej przyszłości. Teraz do mnie dotarło,że pisząc te słowa, boję się,że znowu nie wytrwam. Ale przecież muszę! Jak nie teraz to kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co sądzicie o tej diecie, podobno bardzo skuteczna? Śniadanie godz 10.00 -filiżanka świeżo zaparzonej kawy naturalnej lub słabej herbaty żadnych dodatków -topiony serek o ulubionym smaku - 50g -pomidor Drugie śniadanie godz 12.00 -1jajko ugotowane na twardo lub miękko bez soli -pomidor Przekąska godz 14.00 -jabłko Obiadokolacja godz 16.00 -20 dag chudego twarogu z ziołami ale bez soli -pomidor Wieczorem godz 20.00 -kieliszek czerwonego wytrawnego wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniko - jak dla mnie , ta dieta jest super . Kiedyś sporo na niej schudłam . Teraz nie mogę sobie nic ustalić , nie umiem wytrzymać na żadnej diecie , jak zaczniesz daj znać , może ja też się skuszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a1sa- ja też mam ten problem- brak silnej woli powoduje,że wszystkie diety spalam na panewce. Ale mam ochotę spróbować,a może tym razem. Nie lubię twarogu,ale myślę,że co drugi dzień można zamienić na gotowany filet z kurczaka (100g). Dzisiaj jadę po zakupy,w Biedronce są fajne batoniki musli i mają mało kalorii (około 60 kal.)- dla mnie dobre na kryzys i na chęć czegoś słodkiego. Taki batonik jest również wśród składników diety 5-cio dniowej kupowanej w aptece. Koleżanka zamówiła tą dietę,ale mówila,że ciężka do przejścia. Dziewczyny, piszcie,bo raźniej mi na duszy,jak wiem,że tam jesteście i też walczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, dziewczynki :-) ileż tu pesymizmu :-( ja dziś i jutro sama w domu, a to oznacza, że pokusa na zachcianki większa - boję się, że polegnę :p ale przecież to my rządzimy swoim ciałem, nie nasze jedzenie??? słyszałam, że jeśli już jeść słodycze, to przed południem - łatwiej spalić w ciągu dnia :-) ja na śniadanie staram się jeść koktajle owocowe (na bazie banana) i powiem Wam, że choć uwielbiam słodkości, jakoś nie mam słodkich zachcianek może Wam też pomoże :-) miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wietrze , trudno o optymizm jeśli człowiek ulega takiemu gó...u jak batonik , który ma np. 7 cm długości :P Monikomagdaleno , ja też mam tę dietę 5 dniową . Leży i czeka na lepsze czasy , nie mogę się przemóc , bo mi nie smakuje :( No to daj znać kiedy zaczynamy tę : o 10 serek .. itd :) Może wspólnie nam się uda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a1sa- ja to lubię zaczynać wszystko : albo od poniedziałku, albo od 1-go. Nie wiem czemu, ot tak. Czyli dawaj znak, a ja zwarta i gotowa. Dzisiaj w biedronce serki topione kupione. Do tej chwili zjadłam kilka talarków wędliny i sera zółtego + 3 nektarynki. Mam pytanie: który majonez jest niskotłuszczowy, bo sałatki z jogurtem naturalnym mi nie smakują. Acha, a ryż można jeść w dowolnej ilości. Wietrze, jestem pełna pesymizmu, bo obawiam się,że polegnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś zjadłam paluszki rybne - 6 , sok pomidorowy i kawałek gorzkiej czekolady ... :) Dzis jeszcze zrobię zakupy i od poniedziałku spróbuję diety z serkiem topionym . Może wreszcie uda mi sie zacząć i choć tydzień wytrwać w jakiejkolwiek diecie . A poza tym w poniedziałek wracam już do pracy po zwolnieniu , więc będzie mi łatwiej . Moniko , zaczynasz ze mną w poniedziałek ? Może będzie mi wstyd zbłaźnić się przed tobą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniko, ja też uwielbiam zaczynać wszystko od poniedziałku, od 1. dnia miesiąca, od nowego roku, od pierwszego dnia wiosny, od początku wakacji, od początku roku szkolnego itd. :D :D :D niestety, nie działa - a właściwie działa, ale na krótko teraz zaczęłam od Wielkiego Postu :D na razie się trzymam, raz lepiej, raz gorzej, ale nie poległam - przynajmniej jeśli chodzi o słodycze i ukochane piwo :-) acha - i jasnego pieczywa, ryżu, makaronu też nie jem, jeśli już, to ciemne i w ograniczonej ilości :-) nie możesz myśleć, że polegniesz, bo polegniesz; myśl, że Ci się uda, że zrobisz to, co zamierzasz :-) to tak samo jak z małym dzieckiem - jeśli ciągle słyszy, że jest niegrzeczne, to takie jest, bo nie ma motywacji, by się zmienić :-) ta dieta z serkiem - kiedyś też ładnie na niej schudłam, więc być może się skuszę, ale dopiero po świętach; wtedy będę mogła pić alkohol, a i sałata będzie smaczniejsza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a1sa-chętnie. W poniedziałek rano ważymy się i startujemy. Meldujemy sobie o wszystkim. Jesli któraś z nas zgrzeszy, to również o tym melduje, ok? Masz rację,pisząc,że dobry i tydzień jak wytrwamy. Wietrze, jak czytałam Twój ostatni wpis, to miałam wrażenie,że wyjęłaś mi moje słowa z ust. Kurczę, chciałabym 01 kwietnia napisać,że w ostatnim miesiącu schudłam .... i nadal trzymam dietę. Uda mi się, tym razem musi! Wietrze nastroiłaś mnie pozytywnie-dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaaaaaa
dziewczyny zycze wam wytrwalosci i utraty kilogramow, ale czy wy zdajecie sobie sprawe jakie katusze przechodzi wasz organizm? Te diety, to cos strasznego. Nie macie po tym efektow jojo?? Przeciez jest tyle zdrowych programow ktore pomagaja schudnac zdrowo i trwale! Ja od roku stosuje program Weight Watchers, schudlam na nim 7kg bez jojo (mam 166cm wazylam 64kg teraz waze 57) Przeciez po tych dietach nie mozecie wrocic do normalnego zycia, donormalnego jedzenia bo przytyjecie z nawiazka. Bedziecie mialy rozregulowany proces trawienia na maxa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malaaaa my naprawdę to wszystko wiemy :) Zobacz ile mamy lat . Nie robimy tego dla własnego widzimisie i nasze problemy też nie biorą się z niczego . W moim przypadku np . 19 lutego poszłam do szpitala , niecałe dwa tygodnie biore hormony i zamiast 66 kg , mam już 69 , naprawdę duzo nie jem . To nie jest kwestia diety , ale przede wszystkim zmian , które zachodza w moim organiźmie z uwagi na wiek i choroby . Liczę na to ,że więcej nie przytyję ,że mój organizm przywyknie do hormonów , i że diety nie będą mi potrzebne tak jak jeszcze 5 lat temu. Pozdrawiam cię ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak właściwie to teraz nie wiem ile ważę , bo każdego dnia inaczej , np w środę prawie 68 , w piątek 69 , a dziś 68 , 8 . Ale Moniko , w poniedziałek się ważymy , wpisujemy w stopkę i zaczynamy dietę . Dość roztkliwiania sie nad sobą , trzeba brać się do roboty . :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziś wstałam wcześniej niż zazwyczaj, jest niedziela 01.03.2009 i doszłam do wniosku że powinnam zmieniam swoje życie. Do tej pory moją energie wyczerpywałam na pilnowaniu i zmienianiu mojego męża, mojej pozycji w domu to było błędem bo tak naprawdę mało uzyskałam. Nie tędy droga! Zadałam sobie pytania : Co mnie cieszy? Co lubię robić? Do czego dążę? Pogubiłam się totalnie, zatraciłam swoją osobowość ,zostałam zmanipulowana. Nie byłam i nie jestem szczęśliwa i jak tak dalej pójdzie nie będę szczęśliwa, łatwo ulegam, jestem słaba , nie przypominam kobiety z przed paru lat. Przez to nie osiągną swoich celów! Koniec z tym mazgajstwem, wiecznym użalaniem się nad swoim losem! Nie napiszę jakie zmiany planuję ,ale będę pisała co już zmieniłam. Czas najwyższy na uśmiech i satysfakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś-laska - tak trzymaj, w życiu potrzeba tochę zdrowego egoizmu :-) wtedy również inni inaczej nas traktują :-) dziewczynki - idzie wiosna :-) miłego dnia 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sie napisałam , namądrzyłam i komp mi się wyłączył sam .. ma takie głupie schizy .. Jak będę miała wene to napiszę jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasko chodziło mi o to ,że to co ty przeżywasz z mężem , Ja przeżywałam w pracy . Wiele lat byłam dyrektorem szkoły , gdy odeszłam ( zrezygnowałam sama ) , okazało sie że nie mam w pracy przyjacół . Ci , którzy wydawali się moimi przyjaciółmi , nagle stali się nimi dla .. następnego dyrektora . Poczułam sie wykyrzystwana , zmanipulowana i wogóle do doooopy . Zaczęłam odzyskiwać wiarę w siebie starająć się myśleć o sobie najlepiej jak umiałam , nawet jak się okazywało ,że znów ktoś mnie wykorzystał . Teraz jest lepiej , choć nie mam przyjaciół w szkole , mam kilka dobrych koleżanek , ale ja mam wspaniałą rodzinę , z niej czerpię siły i dzięki niej spokojnie , choć bez radości pracuję . Największym moim przyjacielem jest mój mąż i to głównie jemy zawdzięczam ,że powoli się z tego wykaraskuję . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wietrze wlewaj w nas optymizm :D, ja też już staram się zauważać tylko dobre rzeczy , np : u mnie w ogrodzie są już przebiśniegi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monikamagdaleno , ja jestem zdecydowana , jutro zaczynam . Mam nadzieje , że razem z tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,tak. Ja też jestem zdecydowana. Jutro mam wolne, to będę pisać,jak mi idzie. Liczę również na Twoje opisy samopoczucia. We dwójkę zawsze raźniej i czuję,że uda nam się. Przeczytałam ostatnie Twoje wpisy- oj daly mi one sporo do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laseczko cdowny jest twoj ostatni post - tyle w nim energii :) trzymam mocmo kciuki za ciebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a1sa - za ciebie tez trzymam kciuki zdrowie to poważna sprawa ja brałam sterydy - okropnie to wspominam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę też popisać co jadłam od poniedziałku bo mi ta dieta z NH wogole "nie wchodzi" tzn ja nie umiem jesć "z kartki" 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elamela , będzie nam raźniej jak w kilka zaczniemy od jutra . Ja się tylko boję jednego momentu , stanięcia na wagę jutro ,Czuję się napuchnięta jak balon . Wiem ,że to efekt hormonów , już dzwoniłam do swojego gin i powiedział ,że przepisze mi lek na szybsze wydalanie wody z organizmu , wtedy nie będę tak gwałtownie przybierać na wadze , bo to nie jest tycie tylko nadmiar wody . Troche mnie pocieszyła , więc z większym optymizmem przystępuję do diety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×