Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedys -laska

zdesperowana,otyła, zdradzana -40-stolatka

Polecane posty

Gość hgfghgfhgfhgfgf
Wy tutaj o dietach, chudnięciu... Ja z kolei marzę o przytyciu 10 kg. Nie dobrze jest być chudym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laska, trzymam kciuki za trzymanie planu. Wydaje mi się, ze w odchudzaniu jest bardzo wazne: mieć konkretny plan i trzymać się go. hehe ja na razie planu nie mam. I najważniejsze: jesii jednego dnia nie uda Ci sie utrzymać planu, nei załamuj się tylko zaczynaj od następnego dnia. I drugie: nawet gdyby przez ten tydzień, nie udało Ci sie wiele schudnąć, nie zatrzymuj się, jedź dalej. Zastanaów się co ewentualnie mogłoby byc złe w planie, troszkę zmodyfikuj i do przodu. hehe w gadaniu to ja jestem dobra ;) szkoda że tego nie stosuje ;) hb45 zdaje się że moja koleżanka jechała na tej diecie. przez pierwszy miesiąc schudła 5 kg, potem chyba lekko przytyła (nie wiem czy to efekt diety czy nie przestrzegała jej dokładnie) ale z tego co wiem cały czas ją stosuje (od 4 miesięcy) i jest zadowolona. ostatnio mówiła że prawie 10 kg zeszła. Laska, jak Ci sie do imprezy nie uda za wiele schudnąć, to najwyżej na 2 tygodnie przed zastosujesz kapuścianke, 14 dni non stop ;) nie no, żartuje. Kapuścianka wcale nie jest taka dobra, bo w dużej mierze spadek wagi to ubytek wody. Może jakby w trakcie jej człowiek ćwiczył, to poszedł by i tłuszcz. Ale można nabrać obrzydzenia do warzyw. Dzisiaj właśnie odczułam po raz pierwszy w życiu wstręt do moich ulubionych dań :( W lodówce stoi cały gar świeżej kapuścianki, miałam ją jeszcze jeść przez kilka dni, żeby się zapychać w razie głodu i nie wiem czy zdołam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki kochane moje, jestem cała w skowronkach udało mi się ! Dotrzymałam postanowień i na dodatek przez przypadek natrafiłam na promocje w aptece kupiłam „Apletif” + chrom (gratis) za 22 zł po 100tabletek i jak tu się nie cieszyć. hb45:) Trzymaj mocno jest mi dużo lepiej kiedy mam świadomość że ktoś we mnie wierzy i liczy że mi się powiedzie🌼 Widać że ta dieta Ci służy i oby tak dalej już tylko maleńki kroczek Cię dzieli do osiągnięcia celu a potem pozostanie Ci drugi etap być może na początku równie uciążliwy jak odchudzanie ale wierze że dasz rade! hgfhgfhgfhgf Witaj Zbyt niska waga to też problem ,stosuj wszystko co my ale odwrotnie może nasze wyznania na coś Ci się przydadzą. odchudzaczka:) Dziekuje za wsparcie 🌼 Wiem ze w ciągu miesiąca nie schudnę 20 kg ale może uda się 8? To byłby wspaniały początek Jeżeli chodzi o ścisłe diety to właśnie jest ich minusem że po pewnym czasie ulubione przysmaki staja się koszmarem nie do przełknięcia. Zrób sobie przerwę w diecie zamieniając ją na niskokaloryczne posiłki ale bardziej urozmaicone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:)🌼 Brakuje mi mojej starej wagi, była bardzo dokładna, chcę kupić nową i tak jak już kiedyś wspomniałam byłam w różnych sklepach sprawdzałam różne wagi ale niestety różnice jakie pokazywały po każdym wejściu były duże . Napiszcie jakie macie wagi i czy jesteście z nich zadowolone. Jeżeli chodzi o mój wczorajszy zakup doczytałam się w ulotce że jeżeli ktoś ma problemy z tarczycą powinien się skonsultować z lekarzem, pare lat temu miałam a teraz nie wiem jak sytuacja wygląda ,więc jeszcze na jakiś czas się wstrzymam z braniem tych tabletek wybiorę się najpierw do lekarza, zastanawiam się przy okazji jakie badania powinnam sobie zrobić w związku z odchudzaniem. Jeżeli któraś z was robiła jakieś dokładniejsze badania typowo pod kątem odchudzania proszę o informacje na ten temat, ja wiem tylko że robi się badanie na cholesterol, cukier ,bada się ciśnienie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś piję ;) czwarty dzień . Policzyłam ,że wychodzi mi 1000 kcal , wcale nie jestem głodna , ale ponieważ jest to tylko picie , to brzuch mniejszy :) Na wagę nie wchodzę , bo za wcześnie . Wiecie co mi pomaga ? biorę błonnik +chrom+ananas . Rzeczywiście hamuje apetyt . Chyba pierwszy raz wżyciu działa na mnie jakiś suplement .Lasko , to prawda że każda waga jest inna , np. moja zawyża , wiem , bo sprawdziłam się w szpitalu , gdzie ważyłam kilka kilpgramów mniej , ale tak naprawdę , to chodzi o ubytek wagi , więc może być każda , byleby ważyć się wtedy na tej jednej . Odchudzaczko , to prawda co piszesz , jeśli jednego dnia sie przesadzi z jedzeniem , to nie wolno przerywać diety tylko iść dalej ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a1sa:) Wspaniale że znalazłas coś co Ci pomaga w wytrzymaniu diety:) Jezeli chodzi o wagę to też mogłabym sie pogodzić z tym że waga zawyża czy zaniża , ale po co mi waga która za kazdym wejściem pokazuje co innego a różnice sa do 3 kg nie mam zaufania do takich sprzętów bo nie jestem w stanie dowiedziec się czy chudne czy tyję ehh a na takie wagi w sklepach trafiłam wchodziłam na nie po 10 razy i tylko 2 razy pokazało to samo więc 2 do 10 to za mało żeby sie tym kierować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj skończyłam dietę kapuścianą. Jak se dzisiaj rano ważyłam to ubyło mi jakieś z 3 kg. Na razie moim celem jest by do soboty utrzymać ten spadek. na szczęście jeszcze nie rzuciłam się na jedzenie. Na obiad wszamałam kapuściankę. Miałam jej już wprawdzie dość ale nawet poszło. W pracy nawet nie odczuwałam strasznego głodu, chyba żołądek przyzwyczaił się do małych i lekkich porcji. teraz przydałoby się go nie rozpychać ;) Rozmyślam cały czas nad odpowiednim dla siebie menu, żeby znów nie tyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odchudzaczko -3 kg na kapuściance , to bardzo dobry wynik , gratuluję . A może teraz przejdź sobie na 1000 kcal , będziesz mogła jeść wszystko , tylko skrupulatnie ważyć i liczyć , ale wydaje mi się ,że to dobra dieta po monotonnej kapuściance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Widzę że wszystkie pieknie trzymają dietę. Ja też. Nadal na diecie proteinowej, kończę II fazę czyli proteiny + warzywa i znowu powracam do I czyli do samych protein bo waga teraz stanęła. Te pierwsze 2 etapy można powtarzać az do uzyskania wymarzonej wagi a III etap to juz raczej stabilizacja wagi a ja swojej wymarzonej jeszcze nie osiągnęłam. Martwi mnie zawsze to samo - co z tego że schudnę skoro i tak moja figura gruszka pozostanie :( ja ja nie cierpie tego - od pasa w góre nie chciałabym juz chudną a tu sie nie da, wszystko leci równomiernie, łącznie z biustem co najbardziej mnie martwi. Mam zwykłą wagę z dokładnością do ok. 0,5 kg - dla mnie wystarczy, długo w ogóle sie nie ważyłam, widze czy chudne czy tyje i czuje po ciuchach a to wazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam A1sa🌼 Odchudzaczko:) Gratuluje 3kg !! Świetny wynik. Jeżeli chodzi o przejście z diety kapuścianej to mogę Ci śmiało poradzić żebyś dobrała sobie jakiś wspomagacz w odchudzaniu najlepiej z błonnikiem to pomoże Ci przejść na dietę mało kaloryczną. Ja jestem bardzo zadowolona z mojego( „Linea”) i popieram a1sa jeżeli chodzi o błonnik możesz zastosować naturalny( otręby) no i siemię lniane, możesz tez dodać posiłki które sycą i mają dużo błonnika np. płatki owsiane z mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jestem z siebie dumna, bo wczoraj mi się udało mało zjeść. hehe trzeba się z czegoś cieszyć ;) nadal nie mam pomysłu co dalej. Powinnam pomysleć nad dietą 1000kcal tak jak mówi a1sa, ale to liczenie kalorii, ważenie, mierzenie itp ech, strasznie tego nie lubię. Kiedyś laska dzieki za pomysł z błonnikiem. Dzisiaj sie wybieram do apteki zobaczyć co tam mają ciekawego ;) Na razie stosuje otreby (trochę do śniadania), chce jeszcze wprowadzić płatki owsiane, np na I sniadanie zamiast serka homo. Czasem kupuję sobie tą w torebkach, co się zalewa gorącą wodą jak mnie w pracy głod najdzie, ale wiadomo że to nie zdrowe. Jak Wam idzie dziewczyny? Kiedyś lasko jak Twoje postanowienia? Trzymam kciuki za Was :) (i za siebie ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć szczypiorki🖐️ Dawno mnie u Was nie było, ale cały czas Wam kibicuję i trzymam kciuki. Miałam mały kryzys, ale wracam jeszcze silniejsza, bo co nas nie zabije to nas wzmocni:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odchudzaczko jeżeli chodzi o moje postanowienia to wczoraj nie ćwiczyłam, nie biorę też Apletifu ze względu na tarczycę, ale biorę Linee i błonnik. Nie licze kalorii i ciagle mam wrażenie że za mało robię żeby osiągnąć cel, jestem nadal na etapie poszukiwania odpowiedniej diety, wiem że 1000-1200 kcal to jest najlepsze ale tak jak tobie nie odpowiada mi liczenie kalorii sprawdzanie ciagle ile dkg zjadłam i zapisywanie żeby potem policzyć nie zapominając o niczym, ale być może nie mam innego wyjścia i dojrzeje do tego żeby mimo wszystko zastosować tą dietę. Tija:) Super że się odezwałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupiłam sobie dzisiaj Błonnik i właśnie nie wiem kiedy najlepiej brac ten błonnik? przed jedzeniem, po, pomiędzy czy zamiast :D Kupiłam tez jakąś śmieszną czerwona herbatę w kostkach ;) nawet nie wiedziałam że takie cuda wymyślają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czerwona herbata w kostkach to pewnie PU-ERH wspomaga odchudzanie jest świetna mi się niedawno skończyła jedną kostkę kilka razy zalewasz tak że jest wydajna:) Ponoć zwiększa wydatek energii i produkcję ciepła wspomaga przemianę materii i spalanie tłuszczu:) Błonnik bierz przed jedzeniem minimum 30 min jedną tabletkę popijasz szklanką wody chodzi o to by zdążył napęcznieć w żołądku im więcej wypijesz wody tym lepiej a juz nie wspomnę że ogólnie jest dobrze pić przed posiłkiem . Dzisiejszy dzień przeznaczyłam na rozmyślania, zastanawiałam się ile lat temu byłam szczupła i to jest przerażające zupełnie nie jestem tą samą osobą nie wspomnę już nawet o tym że mam prawie 20 –ścia lat więcej . Jedno co jest pozytywne to to że kiedyś nie było tych wspaniałości z dziedziny kosmetyków tego dostępu do wiedzy jakim jest Internet tych cudów w sklepach mam na myśli ciuszki i tu tez mi się przykro zrobiło bo przecież ja z tego nie korzystam i nie korzystałam tak naprawdę przez szereg lat zapomniałam że jestem kobietą . Teraz tylko się zastanawiam czy już nie zapóźni w koń Cu już mam ponad czterdzieści lat i nie ma się co łudzić nie odzyskam siebie z tamtych czasów . Jeżeli chodzi o mojego męża to co dobrego mogę powiedzieć to to że pomimo iż tak wyglądam jest ze mną nie oszukuję się przecież w tych czasach to nie problem odejść zwłaszcza że dobrze zarabia a dzieci są już prawie dorosłe. Mają już swoje życie i muszę się liczyć z tym że za pare lat mogą odejść z domu założyć własne rodziny…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś laska no proszę, masz DOPIERO!! 40 lat. Do końca życia będziesz kobietą i do końca należy walczyć o siebie. Więc prosze nie mów, że za późno bo będę Cie podejrzewać o wygodnictwo. Zawsze jest wygodnie powiedzieć: już za późno, już mi się nie opłaca, już nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia647
Witam kobietki,co do błonnika to należy go stosować ok.20 minut przed posiłkami i popijać szklanką wody,ponieważ działa on jak "miotła",czyli oczyszcza cały przewód pokarmowy z toksyn,pochłania tłuszcze,zmniejsza apetyt oraz wspomaga układ trawienny:)) Ja juz się odchudziłam i męża,a teraz pomagam innym:)) Pozdrawiam i nie wyobrażam sobie liczyć kalorie,czy ćwiczyć czy też stosować jakieś tabletki z apteki-to nie dla mnie,po prostu bałabym się,a poza tym to i tak tkanka tłuszczowa się nie spala,tylko jest pusta,a kiedy zje się coś więcej to można przybierać szybciej i więcej,jak się miało przed startem:))Są inne sposoby na odchudzanie,gdzie tkanka tłuszczowa się spala i tworzy się mięsień,no i nie ma efektu "jojo". Pozdrawiam i podziwiam...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Odchudzaczko kiedy pisałam ostatni post miałam kiepski dzień .Czasem zdarzają mi się huśtawki nastroju . Dziś jest zdecydowanie lepiej, znów mam ochotę do działania. Kupiłam wreszcie upragnioną wagę na której mogę polegać. Jedno co mnie tylko zmartwiło to to że rano pokazała 88,700 czyli od ostatniego ważenia przytyłam a zakładając topik ważyłam niecałe kilo mniej masakra a od ważenia w przychodni ponad miesiąc temu i wychodzi na to ze przytyłam od tamtego razu 2,3kg. Pewnie gdybym się nie pilnowała ważyłabym o wiele więcej. Żebym mogła na nowo zacząć muszę się wyspowiadać.. Po pierwsze nie stosowałam regularnie wspomagaczy , nie ćwiczyłam (kilka razy aeroby, stoper), co pare dni dieta była przerywana powody były różne ale najczęściej stres. Po drugie łakomstwo też mnie dopadło jadłam ciastka z cukierni, kilka razy pizze i pare razy KFC oczywiście chodzi mi o cały okres odchudzania a będzie tego już 3 miesiące. Uffffffff no i zrzuciłam balast z siebie teraz może być tylko lepiej. Od dziś codziennie się będę ważyła. Czy któraś z Was też ma kłopoty z mobilizacją do ćwiczeń? Może ktoś chce to zmienić tak jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, dawno tu nie zaglądałam,ale teraz nadrobiłam wszystko i przeczytałam wszystkie wypowiedzi. Co sądzicie o diecie \"Odchudzanie Na Zawołanie\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laska ja nie ćwiczę, nie cwiczyłam i ćwiczyc nie będę :P Po prostu tego nie cierpię. Wystarczy mi dieta. Zresztą u mnie ruch niewiele pomaga. Kiedys nieraz chodziłam na aerobic albo siłownie i nic nie pomagało, jak jadłam tyłam, jak nie jadłam chudłam. Troche dopada mnie kryzys. Wytrwałam 13 dni bez grzeszków na diecie proteinowej. 14 dnia ciut zgreszyłam słodkim jogurtem, potem dzień ścisły i znowu wczoraj zgrzeszyłam - zjadłam musli z mlekiem. Chyba kryzys mnie dopada. W dodatku pojutrze mam imprezę z mnóstwem żarcia no i swięta sie zbliżają. Pokusy !!!! Ciężko będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wspomagaczy - też nie wierzę w to. Na pewno nie działaja na mnie różne wypełniacze zołądka, bo apetyt rodzi sie w głowie. Moge być najedzona a nadal mieć wilczy apetyt, wręcz tak się dzieje często im wiecej jem tym bardziej chce sie jeść - to jak nałóg. Jedyne w co wierzę to leki typu Meridia, ale to juz nie dla mnie. Zastosowałam kiedyś i sie sprawdziło, ale już drugi raz tak nie chciało działać. Bez diety nie osiągnie sie nic - przykre to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja rozłozyłam diete na łopatki :P Staram sie nie objadać , ale na dobre rozpocznę po świętach , chyba mi spadła motywacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudynaa
Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikamagdalena:) Poczytałam o diecie wg mnie jest ok a nawet troche podobna do moich priorytetowych potraw,kopiuje to co znalazłam na temat tej diety: BIAŁKA: Mieszane orzechy Sałatka z tuńczyka(majonez bez tłuszczu) Ryby(bez panierki) Sałatka jajeczna Produkty sojowe(bez panierki) Jajka Serek wiejski chuda wolowina, szynka, indyk, kurczak bez skorki WĘGLOWODANY: Owoce Warzywa oprócz ziemniaków Chleb owsiany lub z otrębami Mieszanka sałatkowa(sałata pomidory, warzywa) hb45:) Wcale się nie dziwie że chudniesz na diecie , a bez diety tylko ćwicząc nie masz rezultatów, też tak miałam , ale jeżeli przeanalizujesz ile co ma kcal a ile sie spala i w jakim czasie , dla przykładu ,żeby spalić 100kcal musisz ćwiczyć 14 min aerobów ,lub 14 min pływać a 100kcal ma np 1- beza , albo brukselka z wody 100g ma 110kcal dojdziesz do wniosku że to nic dziwnego że nie chudniesz. Bo ja to tak widzę, gdybyś jadła normalnie ( bez obżarstwa) i ćwiczyła 2 razy w tygodniu 1 h to na pewno byś nie schudła bo na pewno podczas tygodnia skusiłabyś się na jakąś kaloryczną przekąskę a jeszcze okazałoby się że twój normalny dzień wygląda tak że co najmniej 8h siedzisz czy to w pracy czy w domu to nawet kto wie czy byś pomimo regularnych 2 razy w tyg ćwiczeń nie zaczęła tyć. Mądra dieta to podstawa w odchudzaniu i nic tego nie zmieni ale nie zgodzę się z tym że ćwiczenia są niepotrzebne żeby schudnąć lub to że one nic nie dają. Według mnie ćwiczenia są konieczne dlatego mam takie wyrzuty sumienia że sie nie umiałam zmobilizować, bo gdy się chudnie to nie tylko tracimy tłuszcz ale i też odchudzamy się z mięśni a tu nikomu nie trzeba tłumaczyć jak ważną rolę w organizmie one spełniają, poza tym poprawia się metabolizm . Wiele osób stosując ostre diety skarży się że je już tak malutko chudnie a potem jest efekt jo-jo bo cokolwiek po odchudzaniu doda do jadłospisu zaczyna tyć i koło się zamyka. Ma masakrycznie spowolniony metabolizm, potem następny rok musi pracować nad poprawą metabolizmu a nie wspomnę że jest bez kondycji wątłą osobą do tego galaretowatą mam na myśli brak jędrności. Kończy się to tym że wszystko na nas wisi skóra jest obwisła a nie wspomnę o piersiach no i co z tego że obw ma małe i że jest na wadze 55kg jak pod ubraniem jest istna masakra bo kto mi może powiedzieć że schudł 20 kg w pare miesięcy nie ćwicząc a jego ciało jest wyrzeźbione ,jędrne?? a1sa:) Nie poddawaj sie do świąt jest jeszcze trochę . Kiedyś zaczęłam dietę w święta i udało się ,może właśnie to będzie największym wyzwaniem ? Ja jestem chętna żeby zmierzyć sie ze swoimi słabościami i pokusami jakie czyhają na nas w tym okresie . klaudynaa:) Napisz coś więcej o sobie zaciekawiło mnie to stwierdzenie że jesteś związana z tematem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne że ćwiczenia wspomagają odchudzanie, ale ja nie lubię się męczyć. Jak sie odchudzam to i tak chudnę. Niestety tak jak wczoraj napisałam dopadł mnie kryzys. Byłam z koleżanką na kawce i zjadłam szarlotkę z bezą. Mialam potem straszne wyrzuty sumienia. Jutro mam imprezę i skoro wiem że odpuszczę to juz wcześniej dopada mnie takie odpuszczanie diety - zawsze tak miałam. Dzisiaj chce sie troche przegłodzić. Zjadłam rano jogurt z płatkami i w pracy chę byc tylko na maślance, może sie uda. Jestem na etapie szukania sukienki do ślubu i w każdej która mi się podoba wyglądam wg mnie grubo :( Oczywiscie mój przyszły mąż jest innego zdania i w ogłóle jest przeciwny mojemu odchudzaniu, ale tłumacze mu że tych 2-3 kg nawet nie zauwazy a ja bede sie o wiele lepiej czuła. Mam specyficzny gust i lubie rzeczy podkreslające sylwetkę Do diety proteinowej ścisłej bez grzeszków wrcóce po Świętach. Na Święta wyjeżdżamy więc tez trudno by było byc na diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha dziewczyny, żeby nie tracic masy mięśniowej a spalać tylko tłuszcz, stosuje właśnie ta diete proteinową. Poza tym jedzenie białek wspomaga odchudzanie, żeby spalić, przetrawic białka organizm potrzebuje o wiele więcej energii niz żeby spalic np, węglowodany. Polecam ta dietę, naprawde to rewelacja. Tylko I etap uderzeniowy jest dość trudny, potem idzie gładko, można jeść pyszności. Pozdrówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Wykupiłam karnet \"Open\" uff teraz już na pewno będę chodzić na zajęcia mam w nim wejścia na basen bez ograniczeń saunę aqua aeroby, siłownię, aerobik, inne zajęcia( taneczne ABC, BS, TP) Zacznę na razie od aqua aeroby+sauna + pływanie. Jeżeli chodzi o dietę to zaczęłam zapisywać co jem i kiedy mam największy apetyt, a więc między godz. 16-19 jest najgorzej, dziś przeliczyłam ile kcal zjadłam w tym czasie no i wyszła masakra bo wyszło mi ze 1360kcal a do godz. 16 zjadłam 220kcal Razem=1580kcal Po 19 juz nic nie jadłam tylko piłam. Dziś waga pokazała 0,2kg mniej niż wczoraj rano. Muszę coś zrobić z moim apetytem bo rozpycham sobie żołądek jedząc tyle naraz. Boję się weekendu do tej pory był dla mnie zmorą odchudzania a dziś piątek... Moim założeniem jest chudnąc minimum 0,2kg dziennie max 0,5. hb45🌼 Jak znajdziesz sukienkę która Ci się podoba a będzie w necie to wklej link chętnie pooglądam:) a1sa:) odchudzaczka:) tija79:) monikamagdalena:) basterka:) elamela:) Wiatr Zmian:) Odezwijcie się, co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kiedyś-laska i reszta odchudzaczek. Staram się w miare trzymać swoich zasad. Czasem trudno szczególnie jak siedze w pracy 10 godzin i mam 2 razy po 5 minut na zjedzenie czegoś. Dzisiaj wróciłam o 19 i dopiero wtedy mogłam zjeść obiad. I jak tu sie odchudzać? No ale nawet mi się udało nie obżerać i trzymac sie 5 posiłków. Ze słodyczami róznie, czasem coś chwyce niestety :D Wczoraj mało jadłam, szłam spac w sumie głodna a dzisiaj rano waga pokazała o 1 kg mniej ale to pewnie chwilowy spadek. Postanowiłam że co sobotę będę sobie porównywać wagę więc jutro rano zobaczę. ostatnio się w ogóle dobrze czuję. Wiosna (i ta piekna pogoda z ostatnich kilku dni) działa na mnie super pozytywnie (bo wczesniej to była tragedia normalnie). Jak to się nie zmieni to będzie dobrze. Dzisiaj w ogóle jestem w skowronkach, w pracy zostałam pochwalona (w sumie za pierdołę, ale dobrze mi to zrobiło), życie prywatne przynajmniej na razie też się poprawiło więc na chwile obecną jest faaajnie ;) Kiedyś laska, super że sobie kopiłaś taki karnet. Czy to jest tak że możesz chodzić kiedy chcesz? W jakie chcesz dni i godziny? Ile w ogóle kosztuje coś takiego? teraz tylko motywacja i silna wola żeby chodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🌼 Cały dzień był ok. dałam radę z dietką z wyjątkiem godz 16 kiedy miałam wilczy apetyt pozwoliłam sobie na łazanki(dużą porcję) Dziś o 15 zjem topinulin + błonnik może to sprawi że nie rzucę się na jedzenie. Wczoraj byłam na Aqua aerobiku potem w saunie jestem z siebie dumna odchudzaczko:) Mogę chodzić codziennie ,mało tego nawet dwa razy dziennie na ćwiczonka i basen kiedy chce i ile godz chce, praktycznie cały dzień . Karnet mam na miesiąc kosztuje 230zł Bez karnetu jedne zajęcia kosztują 20 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś laska jeśli chodzi o napady głodu. Pisałas ze masz między 16 a 19. Ja taki napad głodu mam m.in. jak wracam z pracy. Co robię? Po pierwsze staram się nie dopuścić żebym z pracy wychodziła głodna. na godzinę lub 2 przed wyjściem zjadam III sniadanie Jakis jogurt, kanapka z wedliną i ogórkiem, pomidorkiem itp. Jak przychodzę do domu to wypijam jeszcze szklanke wody lub jak mam lepszy dzień, połykam błonnik i popijam wodą. najgorsze co jest to doprowadzenie do głodu bo wtedy rzucamy się na jedzenie. Jak wiesz że Cie łapie ok. 16 to ok godz. 15 powinnaś zjeść coś lekkiego (warzywka, jogurt, ser biały) ale coś co Cie zapycha. Błonnik oczywiście i popijac duża ilością wody. Spróbuj, moze uda Ci sie zawalczyć z atakami głodu. Wazyłam sie dzisiaj. Według moich danych, w ciągu ostatniego tygodnia ubyło mi niby 1 kg. waga pokazała 67,9. ( w zeszłą sobote było 69) W związku z czym oczywiście \"mądra\" odchudzaczka pozwoliła sobie dzisiaj na tłuste i obfite śniadanie. No czy ja jestem mądra? hehe ale zapisuje sobie to co jem i dopisuje sobie uwagi że np jak dzisiaj pożarłam cała bułkę, to spokojnie wystarczyłaby poł. Jak już sobie pozwalam na kaloryczne żarcie, to niech to chociaż będzie w małej ilości. Ciesze sie z tego kilograma. Bo w sumie w ciągu tygodnia pozwalałam sobie na różne kaloryczne rzeczy, np kotlety z boczniaka, wczoraj naleśnik, słodycze. Ale ograniczyłam ilośc jedzenia, nie napycham sie, bardziej pilnuje i efekt jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×