związek z niepełnosprawnym

BF wyluzuj się bo ci pała zmaleje :P

:D

Ja bym się nie związała z niepełnosprawnym.. Znam jedną historię, wydarzyła się blisko mnie. Mój kolega (niegdyś moja młodzieńcza miłość:)) - przystojny, bogaty, zabawny, idealny - miał wypadek samochodowy i został sparaliżowany od klatki piersiowej w dół. Nie porusza w ogóle nogami, ani rękami od łokci.. Miał wcześniej dziewczynę przez 4 lata. Jakbyście ich zobaczyli to uznalibyście, ze to związek idealny. Piękni, młodzi, zakochani, ślub w planach.. I co? Ona nie dała rady, rzuciła go.:(

mi się wydaje że co innego jeśli wypadek zdarza się i wtedy osoba ląduje na wózku, a zupełnie co innego jak poznajemy osobę już na wózku i z nią przebywamy, uczymy się jej i w ogóle.. dla mnie też związanie się z osobą niepełnosprawną na wózku to duże poświęcenie, wyrzeczenia no i przyzwyczajenie się że pewnych rzeczy nie będzie można robić z tą osobą ale też sobie na niektóre rzeczy nie będzie można pozwolić.

no i takie kobiety :P rzucają facetów bo na wózku :P o jejku w związku u zdrowych to samo jest - wiele wyrzeczeń jest w końcu każdy ma trochu inny charakter - i zawsze znajdziemy wady które nam nie pozwolą na wszystko :> Wd. facet na wózku czy laska to nie oznacza że jest wiele ograniczeń bzdura :> To zależy tylko od nas jeśli chcemy iść na łatwiznę to oki można stwierdzić dla świętego spokoju że osoba na wózku jest uciążliwa i trzeba zrzec się wiele wyrzeczeń ...i mówić sobie : niestety nie dałam bym rady choć chce ... no ale ja się boje wole stchórzyć :> Mamy społeczeństwo jeszcze zacofane które tylko narzeka i nie potrafi walczyć o swoje :>

A ja kiedys widzialam fajna scenke :) W hipermarkecie mezczyzna prowadzil kobiete na wozku. Oczywiscie ich nie znam ale mniemam ze ona kiedys byla pelnosprawna. Miala fajna fryzurke, makijaz, tipsy, i oglnie byla ubrana niezwykle seksownie. I wygladali na szczesliwych. Czyli nie kazdy porzuca partnera gdy traci zdrowie...

i to chodzi:> Trzeba kombinować :>

Tylu zdrowych facetów, tylko przebierać i wybierać, na cholerę męczyć się z kaleką?

masz rację :P Jak nie potrafisz podołać wyzwaniom to tak :> Po co mam się męczyć niepełnosprawny z Sierotami :> Szkoda czasu :> Zdrowy facet przynajmniej poniańczy Cię:P

troche sie z toba nie zgodze, to nie tak, ze od razu kogos przekreslamy, ale np sa rzeczy ktorych no wybacz osoba na wozku nie zdola zrobic albo sprawia jej to trudnosc - np. poruszanie sie po plazy? wspinaczka - zadnej asekuracji;(? no i juz taki facet nie wezmie cie na rece:P potanczyc trzeba sie nauczyc, jak chcesz buzi to musisz sie pochylac:P w ogole trzeba zmieniac przyzwyczajenia, no i sex jest inny - kobieta musi byc bardziej aktywna:P wiec nie wiem czy ma sens pisanie o nietolerancji itp. nie udawajmy ze wszystko jest ladnie pieknie i cacy bo to nieprawda:P

"masz rację Jak nie potrafisz podołać wyzwaniom to tak :> Po co mam się męczyć niepełnosprawny z Sierotami :> Szkoda czasu :> Zdrowy facet przynajmniej poniańczy Cię" Czyli fakt, że kobieta chce mężczyzne, który będzie dla niej atrakcyjny i w pełni sprawny oznacza, że jest sierotą? Rozumiem, że Ty też szukasz kobiet niepełnosprawnych, bo przecież to dopiero bedize wyzwanie. Dwoje niepełnosprawnych. :o

Wyzwanie Panie Prawiczku:P to nie :> Bo wiem jak to być niepełnosprawnym więc bedzie łatwiej z kobietą niepełnosprawną :>

ciekawa kura :> Po plaży na wózku dobrze pomiatam :P tylko trochu siły muszę użyć :> Co do wspinaczki właśnie 1h temu wróciłem ze ścianki i co ?: To zależy od stopnia niepełnosprawności ::> Nie każdy ma tą samą chorobę i i ten sam nie symptomy :> A co do sexu :> No a co tylko facet ma się starać :P Jaka kobieta taka w łóżku:>

"Wyzwanie Panie Prawiczku to nie :> Bo wiem jak to być niepełnosprawnym więc bedzie łatwiej z kobietą niepełnosprawną :> " Pięknie wybrnałeś zartem. Tyle że na samych żartach życia nie da się przeżyć. Spotkanie z rzeczywistością musi w końcu nastąpić. Co innego być samemu niepełnosprawnym i mieć zdrową kobiete, która pomoże w koniecznych sytuacjach, a co innego mieć również niepełnosprawną kobietę, która tez będzie wymagała pomocy, której sobie wzajemnie nie będziecie mogli ofiarować(chodzi o pomoc w konkretnej czysto fizycznej sytuacji, a nie wpsarciu duchowym). Ni emniej jednak rozumiem, że wolałbyś zatem kobiete pełnosprawną, zatem czemu się dziwisz, że zdrowe kobiety też wolałyby się jednak związać ze zdrowym facetem?

lordwodzu widocznie twoja niepelnosprawnosc nie jest taka duza skoro mozesz robic wiele rzeczy ja chyba bardziej poslluzylam sie skrajnoscia, ale mi chodzi o ludzi niepelnosprawnych pelna para, takich co jezdza na wozkach nie maja mozliwosci poruszac sie bez niego, wiec duzo tez zalezy od stopnia tej niepelnosprawnosci, co do sexu gdzie aktywna jest wylacznie kobieta? zalezy jak kto lubi:D

Życie ma być łatwe i przyjemne, a nie trudne. Co może mi dać niepełnosprawny facet czego nie mogą dać pełnosprawni, silni i zdrowi mężczyźni? Wiem za to czego kaleka dać NIE MOŻE.

na pewno wielu rzeczy czy nie da i pelnosprawny, zdrowy facet:P

Hmm marudy z Was:> idziecie na łatwiznę :> Zdrowy też może nie dać wszystkiego :>Ale Każdy lubi to co chce:> W Polsce dużo ludzi tylko narzeka :> a nic nie robi żeby było lepiej :> Głupie że są osoby które od razu stwierdzą że z niepełnosprawnymi wiele rzeczy nie da się :> To zależy od człowieka i od stopnia niepełnosprawności :>

witam.ja te jestem niepelnosprawna.cierpie na rozszczep kregoslupa od urodzenia.mam 39 lat.do tej pory nie ulozylam sobie zycia.dlatego poniewaz mezczyzni uciekaja od takich jak ja...co tam mezczyzni!wszyscy!wiecie jaksie ze mna wielu zdrowych wita?podaja reke a cale cialo 2 metry dalej wiec nie pieprzcie ze zdrowi sa tacy bardzo tolerancyjni!ze tak nas chorych lubia!jestesmy dla nich ciezarem i juz!nie jestem z tych aktywnych niepelnoprawnych...ja nie uprawiam sportu,siedze tylko na wozku.szybko mecze sie jezdzac na nim...=/

dark fairy lady poruszyla istotny aspekt. Nie wszyscy niepelnosprawni czuja sie wyalienowani, jakby z obcej planety, a wiesz dlaczego? Bo sie nie izoluja od pelnosprawnych ludzi. Sami tworzycie mur ktory trudno przebic. Osrodki i szkoly tylko i wylacznie dla was tez wam na dluzsza mete nie sprzyjaja. Dorastacie we wlasnym gronie, ktore moze byc inne niz reszty ludzi. Nie krytykuje tego, ale wtedy wam trudniej wejsc do swiata pelnosprawnych, zrozumiec ich. Traktujecie nas jak wrogow. Znam kilka niepelnosprawnych osob, ktore bryluja w towarzystwie, a wiesz czemu? Bo potrafili sie odnalezc. Ich osobowosc nadrabiala wszelkie inne niedomogi. Ale tego nie uzyskasz siedzac cale zycie w hermetycznym srodowisku innych inwalidow...

ja sie nie izoluje =]lubie byc w towarzystwie tylko towarzystwo nie zawsze chce byc ze mna...jezeli bym miala miec faceta to tylko zdrowego ktory pomoze mi kiedy bede tego potrzebowala!

Lubię swój mur, i chuj :P

zamiast powaznej dyskusji jest tu jakas przepychanka.a poco?porozmawiajmy jak dorosli chyba ze rozmiawiam z dziecmi...

Wozkiers, jak lubisz to spoko, tylko potem nie miej do zycia pretensji o to, ze ktos Cie traktuje inaczej. Dars fairy lady 0 nie wiem, moze ci Twoi znajomi to nie "CI"? Bo ja mam wlasnie znajoma na wozku, zblizony wiek do Twojego i ma chlopaka. Choc fakt, dopiero niedawno udalo jej sie stworzyc zwiazek. Macie trudniej, ale nadziei nie mozna tracic :)

mrokovo wyjaśniłeś to konkretnie :> Większość niepełnosprawnych samych Siebie krzywdzi :> np . Pan Wózkiers który lubi chyba bawić się chujem uderzając w mur:P Pytanie zasadnicze jak długo jego chuja tak wytrzyma :> ??Trzeba przyjaźnie pod chodzić do ludzi a jeśli oni z nas się śmieją bo np na wózku jestem ...hmm to się olewa albo zgnoić się raz i porządnie :>

Poznaliśmy się przez kolegę. Był bardzo nadskakujący i to przesądziło, że się zgodziłam na bycie jego dziewczyną. Nasz związek był do kitu. To on wzbudzał litość u obcych ludzi i u znajomych a ja byłam tą złą, która go wykorzystuje. Ciągle było mu brak kobiet, chciał nowe. Znosiłam to bo mówił, że jakbym wyszła za niego to już jako mąż będzie się mnie pilnował. Wyszłam za niego. Było tak samo jak przed ślubem a nawet gorzej. Bo to on grał rolę za moimi plecami, że jest biedny kaleka uciskany przez żonę. A ta zdrowa żona ma jakichś tak kochanków, no bo przecież musi mieć. Rozwiodłam się z nim i dziękuję Bogu ze go rzuciłam. Po kilku latach bycia z taką niepełnosprawną osobą uważam, że mężczyzni są bezczelni w związku gdzie mają zdrową kobietę. Bo zawsze to nad nimi się ktoś zlituje, że zdrowa go już nie chciała bo go rzuciła. A pomyślcie dlaczego to w końcu zrobiła. Wolałabym mężczyznę, który uległ wypadkowi, bo od niedawna jest kaleką i jest jeszcze zdrowy na umyśle, a taki kaleka od urodzenia to postępuje jak go życie nauczyło: brać na litość, i zawsze grać rolę biednego kaleki. Facet po wypadku, żył w innym świecie, bo nigdy nie był w sytuacji że mu się coś należy bo jest kaleką. Najgorszy niepełnosprawny to ten od urodzenia. Przyznam że znałam też fajnych niepełnosprawnych od urodzenia, więc jednak są i tacy, ale całe 95% niepełnosprawnych to ludzie bez wartości, którzy lubią sobie pożyć na koszt kobiet.

no u mnie jest taki problem ze nie mam WOLNYCH mezczyzn wsrod znajomych co nie znaczy ze nie sa to mili i dobrzy ludzie...bo sa!

Większych głupot dawno nie czytałem więc może coś powiem. Żeby wypowiadać się o "95% niepełnosprawnych", należałoby ZNAĆ 95% niepełnosprawnych, inaczej to tylko gorzkie słowa zgorzkniałej kobiety. Był powiadasz "nadskakujący" i dlatego zgodziłaś się (*dobre, dobre) z nim być, zaiste kurwa ciekawy powód. ;o)) Z moich doświadczeń wynika, że raczej mężczyźni po wypadku chcą żeby ich żałować o wiele bardziej niż kaleki od urodzenia. Poza tym tutaj ktoś mówił, że dziewczyna nie wytrzymała jak jej facet został niepełnosprawny, być może. Częściej jednak to tacy ludzie potrafią "zagderać" relacje, np wmówić, że jest się z nimi przez wzgląd na litość czy lojalność, że się już ich nie kocha, że lepiej będzie jeśli się ich zostawi i tak w kółko to samo i to samo i to samo i to samo i to samo.... KAŻDY by się w końcu wkurwił ile można przekonywać kogoś, że czuje się do niego to samo, co przed wypadkiem w sytuacji kiedy on i tak wie lepiej. Ja też lubię swój mur, do ludzi wychodzę jeśli muszę, zupełnie mnie nie obchodzi czy mnie pełnosprawni traktują "normalnie" cokolwiek to znaczy czy nie. Stać mnie i psychicznie i finansowo, żeby bimbać sobie na pełnosprawnych, co czasem robię z premedytacją i rozmysłem no i tyle. W pewnym sensie gardzę pełnosprawnymi ludźmi, bo Ci których znam (*na pewno nie znam 95% wszystkich) mają czasem śmieszne i dziwne problemy, poza tym bywają strasznie leniwi i zawistni, że np "Oni tacy zdrowi, ja taki nie zdrowy, a to oni biedę klepią" no to l'chaim jak to mówią i niech sobie dalej narzekają.

Byłam z niepełnosprawnym masz racje :> Większość niepełosprawnych tak robi itd np. znam kolesia u Siebie gdzie koleś jest laską ale po jakimś czasie jest z inną bo od tamtej dostał to co chciał itd . Najlepsze że kradnie komórki od ludzi ... A oni pod chodzą do niego na litość itd . Ja fakt jestem na wózku od urodzenia ale nie cierpię litości itd wręcz coś takiego gnoje . Ja staram się sam wszystko robić nawet miałem dziewczynę i zawsze sprzeczaliśmy o to że : ja nie chciałem żeby zawsze doe mnie ona przychodziła bo mieszkała kawałek ode mnie . Chciałem też od Siebie coś i sam ruszać dupę . No ale stwierdzała że się mecze na wózku itd i że najlepiej żeby ona po mnie przychodziła . Ja tak nie lubię staram się wymagać więc to samo chce żeby kobieta wymagała . JA staram się rzadko dawać Sobie pomóc bo czuję jak ten zdrowy tylko nogo to wózek i same obowiązki itd No ale niestety u mnie w mieście nie doceniają kobiety takich jak ja wolą mieć leni itd