związek z niepełnosprawnym

To moim zdaniem też zależy od samooceny osoby na wózku. Może być dobra i zła- jak zawsze. Jeśli jest zła to, że facet naprawdę chce nie będzie mu przeszkadzało w wybitnym zniechęcaniu autorki do siebie. Tak myślę.

Ty nam lepiej powiedz jak Ci idzie...

Wózkiers sam jesteś dresiarzem :> popatrz na Siebie - trujesz dupę i non smęcisz . Może zazdrościsz temu gości ze ładna laska go chce itd No cóż ja taki masz tok myślenia to się nie dziwie że żadna nie chce Cie :> Ja już miałem kilka związków ... Teraz chce tylko poważny związek :> aha P.S Ja uważam za takiego samego człowieka jak chodzący :> nie dziele ludzi na niepełnosprawnych i pełnosprawnych . Nie ma ulg :>Lubisz się ograniczać :> A co do koleżanki : nie pierdziel się , powiedz mu prostu z mostu że ci na nim zależy itd.Nie czekaj < bo samo nic nie przychodzi > . A kobiety , które uważają że to tylko facet powinien wyjść z incjatywą lub że to samo to wszystko przyjdzie itd to jest głupie myślenie . Później kobiety dziwią się czemu facet je olał .Bądź konkretna bo taki związek jest podobny jak u zdrowych tylko różnica polega na tym że koleś porusza się na wózku a Ty na nogach a i tak macie te same obowiązki . Pewnie Wózkiers nie zgodzi się ze mną bo on lubi ograniczać się i czekać aż ktoś np za niego będzie robił większości rzeczy < nie ma to jak rozczulać się na sobą :> >

"aha P.S Ja uważam za takiego samego człowieka jak chodzący :> nie dziele ludzi na niepełnosprawnych i pełnosprawnych . Nie ma ulg :>Lubisz się ograniczać :> " Och jak to pięknie i nowocześnie brzmi :o. Szkoda tylko, że nijak ma się do rzeczywistości. Podświadomie traktujemy niepełnosprawnych jako gorszych, bedąc śwadomymi ich ograniczeń.

Wózkiers sam jesteś dresiarzem :> popatrz na Siebie - trujesz d**ę i non smęcisz . Może zazdrościsz temu gościowi ze ładna laska go chce itd No cóż jak taki masz tok myślenia to się nie dziwie że żadna nie chce Cie :> Ja już miałem kilka związków ... Teraz chce tylko poważny związek :> aha P.S Ja uważam za takiego samego człowieka jak chodzący :> nie dziele ludzi na niepełnosprawnych i pełnosprawnych . Nie ma ulg :>Lubisz się ograniczać :> A co do koleżanki : nie pierdziel się , powiedz mu prostu z mostu że ci na nim zależy itd.Nie czekaj < bo samo nic nie przychodzi > . A kobiety , które uważają że to tylko facet powinien wyjść z inicjatywą lub że to samo to wszystko przyjdzie itd to jest głupie myślenie . Później kobiety dziwią się czemu facet je olał .Bądź konkretna bo taki związek jest podobny jak u zdrowych tylko różnica polega na tym że koleś porusza się na wózku a Ty na nogach a i tak macie te same obowiązki . Pewnie Wózkiers nie zgodzi się ze mną bo on lubi ograniczać się i czekać aż ktoś np za niego będzie robił większości rzeczy < nie ma to jak rozczulać się na sobą :> >

Lord ośle, czytaj Pan kto do Pana pisze, a nie wkurwiasz mnie Pan beez potrzeby. Ona ma racje nie tylko język Twoich postów pozostawia wiele do życzenia, ale intelekt widać równie kaleki masz co fizys.

To tylko ofiara reformy oświaty- a może ma kiepski wzrok :D Nie tylko wózkiers się z Tobą nie zgodzi, są dwie płaszczyzny rozpatrywania sprawy. Jeśli chodzi emocje obowiązku w związku są takie same. Jeżeli chodzi o codzienne życie to życzę Ci powodzenia w malowaniu sufitów, albo kładzeniu dachówek... Twój język rzeczywiście dla mnie osobiście i jak widać nie tylko pozostawia wiele do życzenia. Kobiety nie interesują się prostakami. Przynajmniej te które uważam za godne uwagi.

Być może :)) Nie wiem czy dać się wciągnąć w tę pyskówkę. Bardziej mnie ciekawi co i jak w sprawie tak samo pewnie jak i was :)) Dzielić Ty nie musisz- inni zrobią to za Ciebie, to Twoje życzenia żeby nie dzielić, ale tym nie mam ochoty się zajmować. Jasne że fajnie by było gdyby dzielono ludzi na głupich i mądrych, ale praktyka pokazuje calkiem co innego, chyba że urwałeś się z choinki

w tym rzecz że to Ty się wkurwiasz ... ale to twoja sprawa . Ja udzieliłem swoje zdanie i tyle ::>

No oki :>robisz jak uważasz:> Mnie ludzie traktują bez ulg itd jak zdrowego człowieka. Różnica polega na tym że ja się poruszam na wózku a oni na nogach . U nas jest głupia mentalność w społeczeństwie bo to Polska :> Obadajcie se w USA, Szwecji ,Anglii :>

" No oki :>robisz jak uważasz:> Mnie ludzie traktują bez ulg itd jak zdrowego człowieka. Różnica polega na tym że ja się poruszam na wózku a oni na nogach . U nas jest głupia mentalność w społeczeństwie bo to Polska :> Obadajcie se w USA, Szwecji ,Anglii :> " Daj se spokój. Niepełnosprawny może mniej i kazdy traktuje taką osobę inaczej. Po co się oszukiwać?

Prawiczek z wiarą masz rację :> W Polsce jest największa dyskryminacja ale na szczęście to się zmienia pozytywnie . Zauważ np. u nas jak ludzie widzą parę to zawsze stwierdzają że jest głupia bo pewnie musi koło niego być 24h i myć mu dupę itd albo podziwiają ją . A w USA to rzecz normalna , żadna nowość.

A czemu akurat na Polske tak psioczysz? W USA moze i tacy maja lepiej (moze) ale tam i malzenstwa gejow sa na pozadku dziennym... A i mysle ze pod tym wzgledem sa gorsze kraje niz Polska... np. w Afryce jakieś się znajdą. Poza tym uwazam że lordwodzu gada najnormalniej. Jeden z was specjalnie odtracil i ranil dzieczyny TYLKO dlatego zeby i one pocierpialy jak i on cierpi cale zycie... oraz wolal ranix niz sam byc zraniony...

Jak to powiadają, "co ma piernik do wiatraka"? Małżeństwa gejów nijak się łączą z kwestią stosunku Polaków do niepełnosprawnych. Powiem więcej, tam gdzie są dopuszczone jakoś ludziom na wózku się żyje lepiej (*Amsterdam jako miasto bardzo mi się podoba) Bez potrzeby i bez sensu jest porównywać kraje zachodnie do Polski, bo Polska była za żelazną kurtyną, a tam- czy też tutaj socjalistyczny człowiek zawsze był pełnosprawny. Polacy szybko się uczą, już jest inaczej niż było. Nie ma takiej niechęci do kalek jak dawniej, sporo zostało zrobione. Jeżeli idzie o USA to bywa różnie, to wielki kraj, ogólnie tak znowu pięknie nie jest jak chcesz myśleć, że jest. Kwestia o ranienia kobiet : "You know, you grow"

"Udzieliłeś swoje zdanie"? :> :D- bez komentarza.

witajcie, postanowiłam troche sie zastanowic i porozmawialam z moim zlosliwcem, ze chcialabym trwalego zwiazku, ze super mi sie z nim rozmawia i super mi z nim jest, ze dla mnie to nie jest kolezenskie spotykanie sie, ze nie chce przychodzic i zeby on mi raz robil nadzieje ze cos z tego bedzie a za dwa dni zmienial sie o 180 stopni, ze nie moze mnie cmokac, trzymac za rece - bo to dla mnie juz wiele, tym bardziej ze nie jest mi obojętny.. Powiedzialam mu wszystko to jak cudownie sie z nim czuje, a on skwitował to tak: zycze ci zeby ktos tak cie trzymal za rece tak jak ty mnie trzymasz, zeby pocalunki byly dla ciebie czyms wiecej niz pocalunkami przyjeciela, ale ja nie potrafie cie pokochac... w oczach mialam lzy i to juz brzmi jak jakis super scenariusz do filmu a raczej totalnego romansidla, bo jeszcze nie wrociwszy do domu dostalam smsa : "skłamałem żebyś mogła być szczęśliwa.. z kimś innym" myslalam ze szlag mnie trafi:( potem dzwonil, ale ja nie moglam z nim rozmawiac.. te jego słowa tak mnie zabolaly, lczylam na to ze jesli ja sie zdobede na szczerosc to on rowniez...:(

o fuck dostałaś kopniaka ...Wydaje mi się że on boi się z Tobą być .Może uważa że nie nadaje się dla Ciebie twierdząc że zdrowy facet byłby lepszy ...Widzę że ostro walczysz o niego a takich kobiet jak Ty rzadko można spotkać :> Walcz do końca bo warto .Pozdrawiam

ktoś na wózku nie oznacza, że jest gorszy. walcz i pokaż mu, że ci to wcale nie przeszkadza.

AAARRRRCCCCDDDD ma racje ! To jest twoje życie i walcz o nie :>

Brzmi znajomo, ja powiedziałem takie coś jak była już z kim innym ;o) Nie dziwi mnie takie zachowanie, wkurwiające co? Widać chłopak albo się Ciebie boi, albo jest trochę narcyzowaty, albo jedno i drogie. Każ mu spadać, szkoda nerwów, jeszcze sam przyjdzie do Ciebie... a Ty wtedy najlepiej zachowaj umiar. pewnie czujesz parszywie... Ty mu powiedz, że nie jest kwadratowym jajkiem, żeby ważył słowa, bo może stać się tak, że będzie mocno ich żałował :), jeśli nadal Cię będzie w ten sposób zwodził moim zdaniem szkoda czasu. Przykro mi na SIŁĘ nie warto być z nikim.

Ile można pokazywać, że nie przeszkadza? Mężczyźni bywają ślepi, przecież spędza z nim czas i inwesruje w niego dużo emocji!!!!! Bez przesady, ja bym dała spokój, znaczy tak na trochę żeby tęsknił. Albo ty mu rację przyznaj, że na prawdę związek z kimś na wózku to jednak nic ciekawego, później napisz smsem (ech faceci smsmem... wrr), że skłamałaś żeby JEMU też było przykro, więc jak już Tobie i mnie przykro TO może przestań zachowywać się jak idiota i jeśli mnie kochasz to ze mną bądź, a jeśli nie to mnie nie dręcz. Tak moim zdaniem należy postąpić, a Ty tam dresiarzu się nie wychylaj, facet na wózku MUSI mieć swój rozum mimo całej specyfiki bycia na wózku. Jakąś empatią powinien się wykazać, ja rozumiem jakby powiedział : "wiesz kocham Cię, ale boję się takiego związku bo...", ale on mówi w wielkim uproszczeniu najpierw : "ha ha mam Cię w dupie!! ", później jak dziecko pisze "ha ha jednak nie mam Cię w dupie!"- to sprzeczne komunikaty. Michał (BF) przynajmniej swojej koleżance przyznał się dopiero po latach co i jak, a ten co? W ogóle moim zdaniem jest ślepy, nie widzi, że dziewczyna zignorowała dla niego kilka dużych konwenansów, ma wszystko na talerzu i JESZCZE wybrzydza. Tak się nie robi, powinien ktoś kolesiem nieźle potrząsnąć, a nie "Ja na wózku, do niczego, nie kochaj mnie" a pewnie w głębi serca "Kochaj mnie tylko nie rób mi krzywdy" Jakieś dziecko z tego faceta, pora dorosnąć.

dziekuję wszystkim za to co napisaliście. faktycznie nie czuje sie najlepiej, najchętniej przespałabym cały dzien nie wysciubiajac nogi za drzwi. dla mnie to bylo bardzo duzo i bardzo wazne to, co powiedzialam jemu, zdobylam sie na odwage, mimo ze bylo to trudne, nie bylam do konca pewna czego sie spodziewac, jednak jego slowa i pozniejszy sms potraktowalam jako zabawe moja osoba.. "najpierw dajemy ciasteczko, potem zabieramy, a potem pokazujemy znowu - ale nie wiadomo czy dostaniemy czy nie" zmeczylo mnie to wydarzenie psychicznie, zniechecilo, bo nawet widzac moje ukrywane łzy nic nie powiedział. pozwolil mi wyjsc do domu, a reakcja byla potem. nie chce robic mu niczegos na zlosc, nie chce udowadniac ze nic dla mnie nie znaczy, nie chce mu mowic, ze facet pelnosprawny bylby lepszy, uwazam ze bycie z kkms i niewazne czy to przyjaciel czy partner ale ja bardzo cenie sobie szczerosc i po stokroc wolabym zeby powiedzial mi szczzerze o swoich watpliwosciach, o tym czego by chcial. wiedzialam ze rozmowa z nim o nas nie bedzie latwa, ale teraz zeszlo ze mnie calkowicie powietrze, ulecialo szczescie, uleciala nadzieja.

daj sobie z nim spokoj. nie jest ciebie wart. umie sie tylko uzalac nad soba. ja trz jestem niepelnosprawna mam chlopaka (KOLEJNEGO) planujemy slub itd. znam wiele chorych osob i wiekszosc z niech jest sama na wlasne zyczenie bo uwazaja ze sa gorsi ze nikt ich nie bedzie chcial ze bycie z nimi to ogromne poswiecenie i marnowanie sobie zycia... zalosne jednym slowem. ciekawe co byscie napisali gdyby to byl zdrowy chlopak? pewnie bylby najgorszym szmaciarzem ze tak kobiete traktuje ale ze ten na wozku jezdzi to jest biedactwo i trzeba sie z nim obchodzic jak z jajkiem. bedziesz sie go prosic o uczucie? gdyby cie chcial to by cie nie olewal. jaki on szlachetny... nie chce ci klopotu robic... poszukaj kogos dojrzalego emocjonalnie. zdrowego lub nie. wozek nikogo nie usprawiedliwia!!!

e tam próbuj :> choć Pozdrawiam

niepełnosprawny powinnien docenić to ze ladna dziewczyna chce z nim byc i godzi sie na pewne wyzeczenia, powinnien dac wam chociaz szanse. daruj sobie

Skoro powiedziałaś mu jak radziliśmy, a on ma to kompletnie w nosie, to popieram OLAĆ i spokój.

Żadnej taryfy ulgowej dla mniejszości i niepełnosprawnych

Wiesz co myślę, o tej gadaninie o wyrzeczeniach?? ;)) To się domyśl :D

OK, żadnej taryfy ulgowej dla prawiczków- zdecydowana mniejszość. O idiotach nie wspomnę przez grzeczność.

Tyle, że oni na Prawicy to nie mniejszość ;o))