Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego tak jest

związek z niepełnosprawnym

Polecane posty

Gość dlaczego tak jest

witam, poznałam bardzo sympatycznego chłopaka, oboje mamy po 26 lat, czesto i duzo rozmawiamy, troszczy sie o mnie jest bardzo cieply, serdeczny.. ale porusza sie na wozku inwalidzkim, jest sparalizowany od pasa w dol, czy taki zwiazek ma przyszlosc? zaznacze rowniez,ze ten chlopak bardzo czesto miewa "humory" czasami daje mi odczuc ze mu na mnie zalezy a kiedy indziej jak zaczynam pytac o uczucia to sie wymiguje.. prosze o odp. osoby które byly w podobnej sytuacji lub wiedza cos wiecej na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda234
wiesz co? liczy sie uczucie. nie bedzie łatwo ale mysle ze taka miłość jest trudna=trwalsza od takiej "zwykłej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
wiesz sa takie sytuacje,ze sie boje reakcji ludzi tego gapienia:/ ale ogolnie z nim czuje sie bardzo dobrze.. no i bardzo bym chciala wiedziec na czym stoje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra byla w takim zwiazku.. Trzeba byc na prawde bardzo silnym psychicznie, zeby sie udalo. Jego niepelnosprawnosc - ta fizyczna to prawie rzadna przeszkoda, wiekszy problem w tym, ze przez lata ludzie go inaczej traktowali, on juz nie wierzy w siebie i porozumienie nie bedzie takie latwe.. porozmawiaj z nim szczerze, daj poczuc ze dla ciebie jest po prostu facetem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam ze
marcinie.. to nie takie latwe wlasnie z nim rozmawiac, dotychczasowe kobiety jakos go opuszczaly bo nie dawaly rady.. wydaje mi sie ze on nie chce mnie do siebie dopuscic:( i zaprzecza wszelkim uczuciom.. ale gesty mowia co innego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
do kant dupy.. dziekuje za mile slowa.. ja sie nie musze zastanawiac, bycie z nim, przezywanie roznych rzeczy daje mi wiele radosci i szczescia, wiem ze chce spedzic z tym facetem reszte zycia.. jego podejscie nie jest latwe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chlopak ma podobne humory. nie jest niepełnosprawny fizycznie, ale nie miał łatwego życia. do tego ja mam wredny charakter i czasem jest strasznie ciężko. jedyne co może pomóc to dużo cierpliwości i ciepła :-) jeżeli czujesz że jesteś gotowa na związek z nim to staraj się, przejmuj inicjatywę i NIGDY się nie wycofuj. powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
dzieki za wsparcie, chyba tego potrzebowalam:) z tym wycofaniem to chyba wpadke popelnilam:( ale to nie jakos dramatycznie, powiedzialam co mysle na dany temat, a on to strasznie wzial do siebie, inaczej zrozumial no i zrobilo mu sie strasznie przykro. ja mu potem staralam sie wytlumaczyc o co mi chodzilo. sytuacje takie wynikaja z tego ze juz sama nie wiem co mam myslec. o tez dawkuje mi rozne humory i jak juz mysle ze wszystko jest na dobrej drodze to wtedy bach:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłopak jest nadwrażliwy i kilka razy mało nam się związek nie rozpadł, ale teraz już wiem co mam robic i staram się bardziej niż kiedyś, mimo że się zrobił bardzo chłodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z seksem w waszym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma znajomych niewidomych od urodzenia. Są małżeństwem, mają dziecko, drugie w drodze. Co prawda to inny rodzaj niepełnosprawności, ale również fizyczna. Mój niewidomy znajomy często powtarzał, że w swoim środowisku nie zna pary, która by przetrwała, gdy jedna osoba widziała, a druga nie. Zawsze pojawiało się to wykorzystywanie.To jego słowa, nie moje. Znam jednak takie związki jak Twój, które są szczęśliwe i radosne. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
huńćwok:) my duzo rozmawiamy, ale dla mnie wazne jest zeby on mi mowil o tym co czuje mysli, bo ja moge mowic ze gdzies idziemy, a on chyba ty idziesz:( i czasmai niby zartem ale mi dokucza, a to nie jest przyjemne, a ja specjalnie tego nie mowie, tylko tak nieswiadomie. ale powtarzam mu ze jesli cos robie nie tak to ma mi mowic. ogolnie tez mamy takie dni ze siedzimy gadamy np. do 3 rano na gg:) a potem ze 2-4 dni cisza, w takich sytuacjach tez nie wiem co myslec, a on potem mi wypala: miloby bylo gdybys sie odezwala, a jak sie odzywam codziennie to jakby mu to troche przeszkadzalo - i wez tu go zrozum:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój niewidomy znajomy tez często mówi, że idzie coś zobaczyć, albo opowiada film, który oglądał ;-). Twój znajomy jest ostrożny w wyrażaniu uczuć. Pewnie trudno się tmu dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
Lempira - faktycznie to troche inna sytuacja, ale osoby niepełnosprawne inaczej podchodza do zycia. Mi czasami ciezko niektore rzeczy zrozumiec, ale bardzo sie staram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
on raczej wlasnie nie uzywa slow: isc, przyniesc itp. ale czesto robi to zlosliwie:) poza tym jest bardzo serdeczny, strasznie gadaatliwy - slyszalam opinie ze tym nadrabia - ale nie do konca wiem o co chodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem o czym mówisz, bo na codzień pracuję z niepełnosprawną młodzieżą. Są to niepełnosprawności fizyczne i psychiczne. Nie wiem jak długo się znacie, jak długo on jest niepełnosprawny. Bo ja an początku byłam skrepowana tym, że mój znajomy nie widzi. Nie wiedziałam jak mu pomagać, żeby nie urazić. Nie wiedziałam czy mogę go zapytać jak sobie radzi z codziennym obowiązkami. Z czasem mi 'przeszło" i traktuję go "normalnie". Zapomniałam, że nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym jest bardzo serdeczny, strasznie gadaatliwy - slyszalam opinie ze tym nadrabia - ale nie do konca wiem o co chodzilo. Nie dziwię się jemu. Na pewno poczucie humoru pomaga w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
ja nie jestem przy nim skrepowana, ale zachowanie ludzi mnie krepuje:/ bylo kilka sytuacji ze: - panie stojace w klatce sie nie usunely tylko wybaluszaly oczy a my nie mielismy jak przejsc, - pan w hotelu gdzie mielismy nocowac zaczal stwarzac problemy, ze chyba maja pokoje niedostosowane - straszna sytuacja, ale wszystko bylo jak najbardziej ok!!! - generalnie ludzie dziwnie sie patrza na mnie jak gdzies idziemy - jedziemy:) razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
a wlasnie poruszyłas bardzo wazna kwestie "czy mu pomagac" i jak to robic zeby go nie urazic? ja na wszelkie pytania czy ci pomoc slyszalam "dam sobie rade" i w niekotrych sytuacjach gdy jednak mnie prosi o pomoc czuje sie dziwnie ze nie pomyslalam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam dokładnie tak samo z kwestia pomocy. A poza tym również doświadczyłam spojrzeń ciekawych ludzi. Z jednej strony się nie dziwie- śmiesznie wyglądaliśmy jak szłam z moim mężczyzną za rękę i moim niewidomym kolegą pod rękę ;-). Ale czasem miałam wrażenie, że to spojrzenia takie litujące się, wyrażające....hmmm pogardę (?), żal, wspólczucie. Ale tylko z daleka. Pamietam ile było zdziwienia jak szliśmy sobie np. na koncert jazzowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może dobrze, że pomagasz wtedy kiedy jest wyraźna prośba o pomoc. Musi być samodzielny, w wielu rzeczach musi liczyć sam na siebie. Zadam niedyskretne pytanie. Ono się tu już pojawiło, ale bez Twojej odpowiedzi. A jak z życiem intymnym? Rozmawialiście o tym czy już przełożyliście teorię na praktykę :-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś tu przed chwilą poruszył ważną kwestię, chyba pominiętą przez autorkę celowo - co z fizyczną stroną waszego związku? Póki jest zakochanie, zauroczenie - myśli się, że samą miłością można góry przenosić. Ale jakie masz właściwie plany na życie? Nie chcesz mieć nigdy dzieci? Całe życie spędzić w celibacie? To chyba są rzeczy, które warto naprawdę dobrze przemyśleć, bo wskakiwanie w taki związek na \"hurra, jakoś będzie\" może skrzywdzić obie strony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) widzę że nie tylko mój jest trudny. czasem muszę się nasłuchac, że ja sobie wychodzę codziennie, a on wiecznie siedzi sam w domu. na sylwestra walnął focha bo znajomy mnie zaprosił a jemu otwarcie powiedział że ma nie przychodzic :-( w końcu ja też nie poszłam do tego znajomego, ale wampirek dalej ma na mnie focha, nie odpisuje, sylwestra spędzamy osobno :-( stwierdził że i tak bym się u niego nudziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
Ale co będzie jak ja mu zaczne np.robić laske, a on złapie shizy i zacznie się rzucać w postapokaliptycznej padaczce z mojej winy? A jak zamiast spermy tryśnie jakaś zielona maź? Boję się tego... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
ten poprzedni watek o zielonej mazi nie jest mój. co do zycia intymnego to bardzo duzo o tym rozmawiamy, o obawach, przyjemnosciach, podnieceniu, pozadaniu - o wszystkim, o rzeczach waznych i mniej, o tym co w sexie lubimy. wychodze z zalozenia, ze taka szczeroscia wiele zyskuje, np. to ze on musi wiecej widziec, jest bardziej wrazliwy na dotyk, inne bodzce go kreca. Oboje bylismy w zwiazkach i uprawialismy sex, jednak wspolny sex jak narazie sie nie wydarzyl. ps. co do dzieci to wiem ze nie moze ich mieć. i masz racje ze warto sie nad tym zastanowic. ja jestem na takim etapie ze nie chce miec dzieci, niestety ne jestem sobie sama w stanie odp. czy to sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
huńćwok - pogadaj ze swoim złośnikiem:D szkoda spedzac osobno Sylwestra.. szkoda pieknych chwil spedzonych osobno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
jakies materialne podejscie. finansowo jestem ja samodzielna, mieszkam w wynajetym mieszkaniu, on mieszka z rodzicami, ale pieniadze jakies ma, nie pytalam ile:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
przerazasz mnie z ta kasa:P nie uwazam zeby nie miala znaczenia, ale nie bardzo wiem o co chodzi? przeciez nie bede z nim dla pieniedzy????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie pieniądze nie mają specjalnie znaczenia. wiem że będę mogła utrzymac siebie i jego. w takich związkach trzeba dużo więcej dawac niż brac co do rozmowy... po prostu się nie da. musiałabym z nim pogadac na żywo, a na to się nie zanosi. może po sylwestrze. rozmawianie z nim przez gg albo telefon nie ma sensu. ma zespół Aspergera (to łagodna odmiana autyzmu) na gg tylko znowu by mi napisał że mam nie przeszkadzac bo gra. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
rozwalilas mnie tekstem "nie przeszkadzac bo gram" ech ci faceci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×