Grupa przyjacioł-jestes sam?potrzebujesz porozmawiac,a moze chcesz kogos poznac

hehe no to co nakręcamy jakiś temat, czy coś?;D

czy ule mozna poznac, czy lepiej okielznac, a moze lepiej......?

Otóż można poznac, jednak musi się ona przkonac, że warto ;D

no no....ale to bylo takie..

malo subtelne..

Zalezy z jakiej perspektywy na to patrzec ;D

ciagle ktos musi sie przkonywac, a mnie nikt nie musial przekonywac, bylem jak otwarta ksiazka, tylko ze moja ksiazka miala wiele stron, niektore ciekawe , czasami niektore ladne, ale zawsze byla chec zeby otworzyc ksiazke na danej stronie i czytac.....czasami bylo juz pozno i kazdy byl zmeczony, ale ksiazka to ciekawe zycie...i wiedzialem ze jutro chce otworzyc kolejna strone....i nie chce nikogo przekonywac...chyba tylko siebie ze warto.....hehe:)

zamiast ladne mialo byc nudne....zdarza sie najlepszym, i po sprawie.

Ciekawa teoria nie powiem zaskakująca ;) a więc niech będzie ;D Otwórzmy księgę ;D

ba.....mowisz i masz, to ktora strona? :hehe:)

to moze dzis ja wybiore:), moge...? oczywiscie ta fajna, co do snu uklada dziewcze slodkie\:):):) ale co na to ula..? moze ulalala...

Biorąc pod uwagę zaistniałą okolicznośc, iż to ja jestem tu nowa pozwolę sobię dokonac tego zaszczytnego wyboruu ;D strona nr 151 ;D

ok, jesli kropla to calus:) ...to ja chce caly deszcz:)

noo pięknie ;D trafiłam chyba na te lepsze rozdziały ;)

...spojrz mi w oczy i powiedz ze klamie:)

ciao ragazze....jeszcze poczytamy to fajna ksiazke:)

jak zawsze, kazda pora jest dobra na czytanie..:)

jest kos tutaj?? noemi 18?? nartinii?

jestem:)

no i ja przypadkiem jestem :)

wow dopiero spojrzałam na daty ;) nie sądziłam że ten watek upadł aż na pięć miesięcy. Myślę, że warto go odtworzyć ;) Zaraz pewnie usnę, ale jutro na pewno z chęcią popiszę :)

hehe tez to zauwazyłam:)i dlatego postanowiłam odświezyc:) a tak apropo to ostatnio cierpie na hmm lekkie zapotrzebowanie rozmowy..a za bardzo nie mam z kim pozozmawiac:)wiec moze ktos tez bedzie potrzebował i sobie wzajemnie pomozemy:)pozdrawiam

a ja zastanawiam się nad jedną sprawą... dwóch moich dobrych kumpli, którzy są(lub byli) przyjaciółmi, się strasznie pokłócili... jeden poczuł się zdradzony, oszukany, wystawiony itd i nie odzywa się do drugiego, a ten drugi twierdzi że on nie ma tu nic do zrobienia bo to nie jego wina... zaznaczam że nie poszło o dziewczynę. Korci mnie, bo chciałabym bardzo ich pogodzić. Ale wiem, że faceci to nie baby, które się kłócą miesiącami, więc może lepiej się nie wtrącać... Ehh przejęłam się, a oni pewnie się zaraz dogadają... oby tak było :) Jak myślicie? Jak to jest w tej prawdziwej męskiej przyjaźni? Szybko z reguły dochodzi do kompromisu?

jak na moje oko to facetom raczej nie ma sensu pomagac:)oni sami sie dogadają:)to nie kobiety ze trzeba im pomagac:)albo sie dogadają i bedzie ok;)albo nie:)pozdrawiam..

Ok, to ich zostawiam. Niech sobie radzą sami ;) U mnie właśnie lunęło, więc mój kudłaty przyjaciel siedzi mi na kolanach i się trzęsie jak galareta. Ciekawe gdzie się podziała reszta, może ktoś inny dołączy?

a podniosę, bo mi właśnie brakuje przyjaciół, takich od serca, do pogadania...szczerego.