Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lelijah

Biję swojego faceta

Polecane posty

Gość lelijah

Jestem załamana. Nasz związek chyli się ku upadkowi, a wbrew pozorom bardzo się kochamy :( on nie umie mówić, każda rozmowa jest dla niego wielkim trudem, po prostu jest zamknięty w sobie i ma problemy z dzieciństwa - każdą rozmowę traktuje jako atak albo pretensję! to uniemożliwia jakiekolwiek porozumienie :( próbuję do niego dotrzeć, ale po 5 latach nie mam już takiej cierpliwości, nadal mam go traktować jak biedne, skrzywdzone dziecko, któremu rozmowa sprawia kłopot? niczego nie może się nauczyć? tracę rozum i kiedy nic do niego nie dociera to rzucam się na niego z pazurami, szczotką, kopię itd. (wstydzę się tego)... nigdy mi nie oddał, ale za to odpycha mnie w taki sposób, że mam większe obrażenie niż on. Na dodatek ostatnio z łatwością nazywa mnie głupią szmatą :( ale tylko w momencie szału... Dziewczyny, faceci... co robić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstać się dopuki jeszcze
się nie pozabijaliscie. przynajmniej na jakiś czas. dajcie sobie czas na przemyślenie waszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań się tak zachowywać wobec niego... zbuduj między wami uczucie zaufania to powinno mu pomóc się przed tobą otworzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelijah
wiecie co sobie myślę, że chyba za wcześnie zamieszkaliśmy razem i to bez ślubu :( szkoda, że dopiero teraz to widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 007tytus
Dobrze...,wal po nerkach to śladów nie będzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wal go w głowe, straci przytomnosc i nie bedzie mogl Cie odpychać :D Ps kochacie sie powiadasz? :D Postaraj sie zatem, zeby nastepny zwiazek nie byl oparty na milosci, bo ten model nie bardzo Ci jak widac odpowiada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dziewczyny, faceci... co robić? " wsadzic was w kaftan i do izolatki jak nie potraficie gadac :P mmoze poskutkuje :P a na powaznie - olej go - jak nie chce gadac to przeciez na siłę go nie zmusisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiecie co sobie myślę, że chyba za wcześnie zamieszkaliśmy razem i to bez ślubu " masz racje - gdyby byl slub, biłabys go tylko szczotką, kopanie nie wchodziloby w gre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" jak nie chce gadac to przeciez na siłę go nie zmusisz" e tam.. autorka po prostu stosuje zbyt lekkie srodki przymusu :P powinna wprowadzic elementy białej broni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"autorka po prostu stosuje zbyt lekkie srodki przymusu powinna wprowadzic elementy białej broni " pozycze jej swoj nożyk Smith&Wessona jak bedzie chciala... :P ale jemu tez trzeba by dać cos do ręki zeby szanse sie wyrównały :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelijah
ej, komiczne :P chodziło mi o to, że jako gówniarze zamieszkaliśmy ze sobą (miałam 19, on 24). Mija pięć lat wspólnego mieszkania i widzę, że to takie szczeniactwo. Chyba dopiero teraz byłabym gotowa na wspólne mieszkanie i tworzenie jakiejś wspólnej codzienności :( rany, my cały czas walczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga autorko problem jest w tobie:) on ma prawo być zamknięty w sobie- ty nie masz prawa tak postępować bo nie odpowiada ci jego tożsamość to się podobno leczy;) ps komiczne czy przywiozłeś jakąś pamiątkę z kosmosu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"droga autorko problem jest w tobie " droga ike, problem pewnie jest w obojgu :P ani on ani ona pewnie nie respektują swoich potrzeb i uczuć wzajemnie i dlatego się nawalają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:/ jesteś gorszej niż beznadziejna, skoro wiesz że ma jakieś problemy z dzieci nstwa to po kiego chu*** wymagasz d niego tego,co jest dla niego tak trudne? Jesteś zwykłą egoistką, powinnaś próbować do niego dotrzeć w inny sposób. Skoro tracisz cierpliwość to najlepiej dla Twojego faceta będzie jeśli znajdziesz sobie kogoś innego bo dlaczego tego obecnego masz tak krzywdzić? rzucasz się na niego z pięściami bo brak Ci argumentów w rozmowie i czujesz się bezradna, pewnie Twoi rodzice Cie bili o byle gówno i Ci tak zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatku ale przecież on jej nie nawala tylko odpycha z obrzydzeniem co nie jest wcale dziwne w tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelijah
Ike, czyli - zakładając, że go kocham - jeśli zdecydowałabym się z nim być to całe życie mam się starać do niego docierać? traktować go jak uczniaka? naprawdę nie można liczyć na jakąś zmianę, postęp? na to, że w końcu będzie rozmawiał jak normalny, dorosły facet... tak uważasz? To są właśnie moje dylematy, gdybym miała pewność, że taki będzie całe życie, to chyba przestałabym się szarpać dla własnego i jego zdrowia psychicznego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozmawia bo pewnie po tym co powie dostaje wpier.... wiec po co ma sie odzywac, a problem kobieto jest w tobie, chyba nawet większy niz w nim, skad u ciebie taka agresja wyniosłaś to z domu? 5 lat mieszkacie a razem a sie nie znacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kwiatku ale przecież on jej nie nawala tylko odpycha z obrzydzeniem co nie jest wcale dziwne w tej sytuacji" ike - ale ona napisała - "on nie umie mówić"... więc ona się wścieka bo nie może wydusić z niego co myśli - czyli w nim też jest problem... przecież mógłby sie postawić i op...lić ją, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na siłę nikogo nie zmienisz- skoro ci nie odpowiada to się rozstańcie- na pewno nie dotrzesz do niego postępując w taki sposób jak dotychczas- wręcz odwrotnie może pooglądaj super nianię.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lelijah - szczerość podstawą relacji - jak on nie potrafi szczerze rozmawiać po 5 latach to nie wróży to dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatek- a musi wydusić??? mój mąż też jest dość zamknięty w sobie i nie wyciągam z niego na siłę jakichkolwiek zwierzeń- ostatecznie to jemu ma zrobić się lepiej czy mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelijah
nikt mnie nie bił - ccekin... moim zdaniem jak ma się problem to trzeba go rozpoznać i się z nim zmierzyć, a nie całe życie robić z siebie ofiarę losu... a najlepsze jest to, że on w ogóle nie chce sobie uświadomić, że ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kwiatek- a musi wydusić??? " a niech nawet opier.... od niego wydusi byleby szczery był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najlepsze jest to, że on w ogóle nie chce sobie uświadomić, że ma problem. bo go nie ma:D faceci wcale nie lubią zwierzać się z problemów - prawdziwy problem masz ty każąc mu zachowywać się jak baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a najlepsze jest to, że on w ogóle nie chce sobie uœwiadomić, że ma problem." a niby jaki on ma problem, kochanie? :P powiedz mi a ci powiem czy nie Ty robisz tego problemu sama :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"faceci wcale nie lubiš zwierzać się z problemów " otóż jak majš zaufanie do swojej kobiety to zwierzajš się... i to w dużym stopniu ikusińska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelijah
"ike - ale ona napisała - "on nie umie mówić"... więc ona się wścieka bo nie może wydusić z niego co myśli - czyli w nim też jest problem... przecież mógłby sie postawić i op...lić ją, czy nie?" o to mi chodzi _Kwiatku ;) już bym wolała żeby się stawiał i opier***, pewnie bym się wtedy wycofała. A tak to on się jeszcze bardziej zamyka, milczy wrrrrrrrrrr sam sobie na to pozwala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kluczowe jest zaufanie właśnie... przemyślcie sobie czy wasi mężczyźni je mają do was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×