Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Candida albicans - czesta przyczyna tzw grzybicy pochwy, wlasciwie to sa DROZDZE. Czesto jest katalizowana w wyniku przyjmowania antybiotykow i tym samym zaburzenia flory bakteryjnej - rownowagi miedzy drozdzakami/grzybami a bakteriami. Mam na mysli te pozyteczne, zyjace w symbiozie z naszym organizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
dokladnie masz racje. ironizuje sie obecnosc zlego i wyszydza. osoby uznajace sie za wierzacych nimi nie sa. ja nawrocilam sie niedawno. i wiem ze mam racje.. moze to do niektorech trafi. chocby trafilo choc do 1 osoby to juz bedzie duzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
dobre bakterie sa zabijane nie tylko antybiotykami ale przede wszystkim stresem. osoby ktore nigdy nie mialy zadnych zewnetrznych oznak grzybicy moga ja mies w srodku (ja mam stwierdzona grzybice ukl pokarmowego ktora byla przyczyna nowotworu) czesto lekarze nie widzac przyczyny dolegliwosci pokarmowych stwierdzaja IBS. nie robiac badan na pasozyty i grzyby. grzybice ma bardzo wiele osob. jezeli w pore sie z nia nie uporamy prowadzi do raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kubciamala " nie ma mowy o tolerancji jezeli mowimy p rzeczach destrukcyjnych i zlych. nalezy odrzucic wszystko jezeli posiada chociazby znamiona zlego." Co to jest zlo w takim razie? Ale konkretnie, rzeczowo - bez jezuickiej demagogii. Co to jest zlo i DLACZEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
a jak sprawdzic czy w danej osobie jest zly? mozna sprobowac zaprowadzic go do spowiedzi czy kosciola w ogole. podac herbate z dolana w tajemnicy woda swiecona. jezeli cos tam jest nie teges to jej nie wypije. ale oprocz opetan sa jeszcze nekania przez zlego. dobrze miec wtedy w domu wode sw. i pokropic pomieszczenia, lozko itp. i przystepowac do saktamentow. pamietajcie ze to co zle prowadzi do smirci, samounicestwienia, destrukcji itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie! Kubcia - Ty tak na serio czy sprawdzasz nasze poczucie humoru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
zla jest nienawisc, zly jest zal, zly jest smutek, zla jest rozpacz, zly jest okultyzm. a dlatego ze prowadzi to wszystko do smierci duchowej i smierci ciala. mozemy kontrolowac swoje emocje. wiemy juz co prowadzi do smierci. zamienmy smutek na radosc. jezeli lapiemy dola to wlczmy piekna muzyka idzmy na spacer. najgorzesz co mozemy zrobic to zaplatac sie w chore emocje. i jeszcze bardziej sie pograzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
serio. wiem ze to wali po oczach i pierwsza mysl to 'chyba jej sie w glowie poprzestawialo' ale to prawda. woda swiecona naprewde ma ogromna moc. jeszcze rok temu gdybym cos takiego przeczytala to bym chyba ze smiechu z krzesla spadla. ale to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubcio
kubcia nikt ci nie zabrania wierzyc w co chcesz wierz sobie na zdrowie tym bardziej ze ci to pomaga ale naklanianie innych tak natarczywie to tez zlo. Ja uwazam ze wazny jest umiar .Umiar we wszystkim co sie robi , zachowanie proporcji.Troche magii, czasem jakas wrozba nie brana zbyt serio a tak dla zabawy tez nie zaszkodzi.Więc bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem przeciwnikiem całkowicie skrajnych skrajności i z góry negowania wszystkiego. Jestem osobą wierzącą ale skorzystałam z ustawień Hellingera i absolutnie nie żałuje (na pewno ma tu znaczenie w jakim stanie emocjonalnym znajduje się dana osoba oraz jakie kompetencje i doświadczenie posiada psychoterapeuta) Każdy człowiek posiada swój rozum i powinien go umiejętnie używać. Czasami trzeba rozpatrzyć za i przeciw. Oczywiście, że są rzeczy nad którymi nie będę się zastanawiać bo wiem, że dla mnie są złe ale nie da się wszystkiego wrzucić do jednej beczki ani też wszystkiego traktować tak samo. Nie ma nic idealnego, wszędzie zdarzały się pomyłki i każdy ma prawo do popełniania błędów ..... z czasem może dopiero się okazać, że jednak ktoś się mylił a ktoś miał racje. Jako człowiek myślący nie muszę się ze wszystkim zgadzać ani z góry wszystko przyjmować. Nie musze mechanicznie i bezkrytycznie powtarzać cudzych myśli .....przyjmować czyjeś poglądy i argumenty nigdy ich nie kwestionując i nawet się nad nimi nie zastanawiając. Trzeba umieć się samodzielnie przyjrzeć ...... Ludzi mają tendencje do tracenia jasnej, właściwej wizji rzeczywistości , do wypaczonego myślenia i percepcji. Rzadko postrzegamy cos takim jakie jest (również odnośnie do ludzi ... jakimi rzeczywiście są) Jesteśmy wykrzywieni przez doświadczenia z innymi ludźmi, poglądy innych ludzi, uprzedzenia. ................. bo ..... może w naszych oczach tkwią „belki”.... Właściwe myślenie wymaga aktywnej weryfikacji dotychczasowych opinii .... trzeba umieć się otworzyć na inne informacje. Mój m. zawsze uważał się za wierzącego albo raczej tak został wychowany ..... nijak się religia i wiara miała do jego życia i postępowania. Natomiast w momencie gdy odeszłam od niego z dzieckiem to po prostu ..... fanatyk religijny się zrobił po to oczywiście żeby osiągnąć to co chce............ włącznie z tym, że mi palcem groził, że jak nie wrócę to potępiona będę jak nic bo wiąże mnie z nim sakrament i koniec. Sam mnie już osądził na ziemi. Mimo, że wyprowadziłam się do innej miejscowości i moje dziecko przepisałam do innej szkoły a że miał w tym roku komunię to też przystąpił do niej w innej parafii niż tam gdzie należy ..... m. nie przeszkadzało przyjeżdżać właśnie do tego kościoła (choć mi mówił że narażam go na większe koszty związane z paliwem bo musi do syna dojeżdżać) gdzie żalił się, płakał że ja od niego odeszłam, że zabrałam dziecko i to dziecko teraz zniewieścieje bo się będzie wychowywał bez ojca (zapewne nie wspomniał jak wyglądało jego wychowywanie wcześniej już nie mówiąc o tym że jakim będzie ojcem i jaki będzie jego wkład w wychowanie syna zależy tylko i wyłącznie od niego), robił na mnie nagonki, oczerniał, a siebie stawiał jako kogoś kto chce ratować rodzinę, kto kieruje się w swoim życiu tylko dobrem, kto chce wychowywać syna, kto wierzy ponad wszystko .................... dlatego że akurat jest mu to co mówi kościół na rękę ....... i powtarzał (i dalej to robi) że rodzina jest najważniejsza (nie ważne jak wyglądała ta rodzina stworzona przez niego i jakie były jego priorytety). Ksiądz, który przyszedł do mnie na kolędę wygłosił mi przy synu i mamie kazanie na temat rodziny i że przed komunią powinniśmy się pojednać ale to pojednanie powinno tak wyglądać, że powinniśmy razem zamieszkać dla dobra dziecka, żeby tą komunię dobrze przeżył ..............To co m. robił przerażało mnie, każde spotkanie w sprawie komunii w kościele to dla mnie był stres, miałam wrażenie, że wszyscy się na mnie patrzą, że tego nie wytrzymam .................. ale w końcu przestałam brać do siebie tego co on mówi a sama zaczęłam się modlić o to żeby tego dnia mojemu dziecku nic nie zepsuło ................ i tak się też stało ......... potem znowu było gorzej (o czym tu pisałam wcześniej) bo m. myślał że wykorzysta ten fakt że dziecko idzie do komunii i wrócimy do niego i nie osiągnął swojego celu ............. ......... i tak m. opiera się tylko na tym, że wiąże nas sakrament i czy mi się to podoba czy nie on mając to w ręku będzie mnie wiecznie nękał ........... bo on pójdzie zrobi skruszoną minę i wszystkich nabierze na to jaki to dobry człowiek a do mnie przyjdzie i mi powie, żebym sobie przypadkiem nie myślałam za dużo .... i nawet jak będzie musiał sobie kogoś znaleźć bo przecież ileż można żyć bez kobiety to tez mi zaznaczył, że to będzie moja wina bo ja jestem jego żoną i powinnam z nim mieszkać i wywiązywać się z obowiązków .............. We wszystkim zasłania się religią ....... i chodzi przy tym z podniesiona głową ...... i widzę jak ludzie to „kupują” ...... A ja to mam już serdecznie głęboko ......... na samym dnie! Ja wiem swoje, ja mam swój rozum i wolną wolę, ja wiem jak wyglądało nasze życie w czterech ścianach i ...... to ja widzę spokój jaki teraz mam razem ze synem :) Ograniczone kontakty między ojcem a synem to szansa na szczęśliwe życie mojego dziecka. Tak się zastanawiam ........ Czy ktoś kto wiecznie wzbudza strach i poczucie winy może kochać??? ... bo m. wszędzie mówi o tym jak mnie kocha .... -------------------- Ostatnio przeczytane – stary dowcip Co się stanie, jeśli człowiek ofiarny, skłonny do poświęceń spotka kogoś władczego i nieczułego? Odpowiedź: wezmą ślub! Jeden potrzebuje pomocy i pozostają w nieświadomości własnych potrzeb.... Drugi ma potrzebę dominacji i szuka kogoś na kogo będzie mógł zrzucić własną odpowiedzialność ..... „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk” Monita ❤️ Natalu ❤️ Stuk puk puk ❤️ i ❤️ dla wszystkich Kobiet, które mi okazały tutaj swoja pomoc ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.........tak mi się jeszcze przypomniało ........ nie dawno czytałam jakiś artykuł ,na jakimś portalu, mówiący o filmie Tatarak, o głównej roli K. Jandy .... o jej miłości do nie żyjącego męża.......... ; wprawdzie filmu nie widziałam ale Jandę jako aktorkę sobie cenię .......... ale nie o tym chciałam :) zerknęłam do komentarzy i aż mnie zatkało ............ po prostu K. Jandę i E. Kłosińskiego oskarżali od cudzołożników od najgorszych grzeszników uważając przy tym że żadnemu z nich nie należy się nawet cień sympatii ani uznania ............ za to że tak żyli ze sobą ......... i to nie była jakaś jedna opinia ale wiele ........... jak łatwo nam przychodzi oskarżać innych ludzi ..... i to niby ludzie wierzący i broniący własnej wiary ....... tak, z marszu po prostu osądzają innych .......... i skazują na potępienie ..... jakby nie wiadomo kim byli .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym roku juz sie raz nawrocilam wiec limit mam wyczerpany, na przyszly rok zobaczymy ;) Przyklad Kubci niestety potwierdza zasade ze najzagorzalszymi bojownikami za sprawe sa neofici. Ze swojej laczki tez bym cos dolozyla ale to juz bardziej jako wlasne nastawienie - bo nikomu na sile nie wmawiam przejscie na linuxa choc osobiscie jestem przekonana ze to najlepszy system operacyjny pod sloncem wiec tutaj rozumiem zachlysniecie Kubci nowo nabytym oswieceniem; odkryciem czegos co do nas przemawia i dziala zgodnie z naszymi oczekiwaniami i potrzebami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kubciamala 😍 A kto ci powiedział, że nie miałam badan na tego grzyba? Kiedyś taka mądrala leczyła tym większość chorób, więc sobie zrobiłam. nie mam. :D A ty to jestes biedna, bo wiekszość ciekawych doświadczeń cie omija. Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś, po śmierci ojca, trafiłam do psychologa klinicznego (właściwie to w budynku w którym wtedy dorywczo pracowałam wynajmowali gabinety lekarskie i przez całkiem przypadkową rozmowę trafiłam na wizyty do niego i bardzo żałuje, że wtedy tylko trochę 'podotykałam" tego co u mnie tkwiło w nieświadomości a wpływało na moje życie) W każdym bądź razie po kilku tych wizytach które nie polegały na "gadaniu" a że tak powiem ciężkiej fizycznej pracy (nie umiem znaleźć słów by to nazwać) zaczeły się u mnie sny .......... sny, które odkrywały różne przeżycia z dzieciństwa o których zapomniałam a które tkwiły w mojej podświadomości ..... Ujawnienie, uświadomienie sobie wtedy tego co mnie kiedyś jako dziecko spotkało powodowało, że pozbywałam się jakby napięcia. Bardzo żałuje, że wtedy to zlekceważyłam i przerwałam, tłumaczyłam sobie że nie mam kasy bo studia bo inne wydatki, było mi ciężko. Gdy w zeszłym roku znalazłam się w trudnej sytuacji to szukałam właśnie tego psychologa ale że nie chciałam długo czekać na termin więc poszukałam takiego do którego mogłam iść w miarę szybko. O tych snach nie mówiłam bliskim bo nie chciałam nikogo ranić ani obciążać jakimś poczuciem winy, że zostawiali mnie jako dziecko niby w bezpiecznym miejscu a tak na prawdę nie było to miejsce do końca bezpieczne. Teraz sobie pomyślałam jak dziecko szybko potrafi wymazać w pamięci to co go złego spotkało i zakopać w podświadomości .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebieska 😍 Ty to jesteś mądra kobieta :D Siódemko 😍 Nie przeżyłam i może dlatego jestem dość sceptycznie nastawiona do takich cudownych uzdrowień :D Oneill 😍 Mnie też dość odrzuca od niektórych ludzi. Chociaż czasami mam problem, by ich na siłę nie uzdrawiać. Ostatnio zapraszał nas na imieniny ktoś, z kim utrzymywaliśmy kontakt, gdy byliśmy bardziej chorzy. I oboje nie mieliśmy ochoty iść. I okazało się, że nas oboje męczy ten człowiek. I nie poszliśmy. :D Ale tez rozumiem tych ludzi, którzy kiedyś z nami nie chcieli utrzymywać kontaktu. :D Żeby coś naprawdę zrozumieć, trzeba to przeżyć. Dzisiaj widzę to tak. To po ludziach, z którymi lubię przebywać, widzę tak zewnętrznie, jak się zmieniłam i zdrowieję. Nadal lubię dziwaków, ludzi zakręconych, ale pozytywnie. Wyrażnie szybko zauważam ludzi obciążonych negatywnymi emocjami. Od takich uciekam. A chętnie przebywam z tymi, z którymi dobrze się czuję. Widzę też, że wyrastam z niektórych znajomości. Czasami jest przykro, by tyle nas łączyło. Ale świat się zmienia, ja się zmieniam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katharsis (psychologia) Z Wikipedii Katharsis (gr. oczyszczenie) to uwolnienie cierpienia, odreagowanie zablokowanego napięcia, stłumionych emocji, skrępowanych myśli i wyobrażeń, które podlegały kontroli mechanizmów obronnych, ego lub kontroli społecznej (persony jednostki). Uwolnieniu podlegają przede wszystkim kompleksy psychiczne, które dezorganizowały funkcje ego i niepokoiły świadomość. EMOCJONALNA KATHARSIS – oczyszczenie systemu zablokowanej energii, które następuje wtedy, kiedy, ekspresja emocji podlega kontroli. Potrzeby, które zostały zablokowane muszą być zaspokojone w sposób bezpośredni lub pośredni. Jeżeli dzieci nie mogą wyładować energii w bezpośrednich przejawach emocji, muszą pozbyć się jej w sposób pośredni. KATHARSIS FIZYCZNA – jeżeli energia fizyczna nagromadzona w celu podjęcia działania nie zostanie rozładowana , wówczas zaburzeniu ulegnie homeostaza (równowaga w organizmie) Reakcje: wytężone działanie bądź w zabawie, bądź w pracy śmiech i płacz KATHARSIS PSYCHICZNA – jeżeli stan psychiczny towarzyszących emocjom nie zostanie właściwie wykorzystany, może dojść do wytworzenia negatywnych postaw, które spowodują gorsze przystosowanie psychiczne i społeczne dziecka. :-( :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renta ❤️ myli Katharsis z cudownymi uzdrowieniami. Goniąc Kormorany ❤️ Siódemko, a czemu takie smutne minki na końcu? Po... już nie boli... Boli przed Nie wiem o jakim rodzaju bólu piszesz ... ponieważ czytam jak piszesz : Po juz nie boli , boli przed. Dlatego zapytuję , o jakim bólu piszesz ? Jak ty doświadczyłaś/przeżyłaś Katharsis ? Mogę \"opisać\" i opowiedzieć wam jak ja przeżyłam moje Katharsis , ale w następnym poście i tylko się nie przestraszcie ...mam nadzieję że się nie zrazicie do mnie .... a choćby no to i tak na to wpływu nie będę miała :-P 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katharsis... No, moze nie na jakas wielka skale, ale cos takiego przezylam i to stosunkowo niedawno. Byl ogromny, nieopisany, wszechogarniajacy smutek ktory widocznie tkwil we mnie od poczatku - i znalazl ujscie. A potem nastapil spokoj i wyciszenie... Wspaniale uczucie uwolnienia od jakiegos ciezaru dzwiganego przez lata. Jakby rozliczenie z ta czescia przeszlosci ktora tego wymagala. Moze kiedys napisze o tym szerzej, chcialam tylko wspomniec - i nie to ze nie chce, krepuje sie itp ale brak czasu i nastroju do takich ekspiacji. Jestem teraz zajeta czyms innym (sprawy czysto biezace i codzienne, nic specjalnego ani stresotworczego ale pochlaniajace czas) i tylko taki maly szkic moge wyprodukowac. Czytac to co innego - a do pisania to juz sie trzeba troche przylozyc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny które mi odpisały o to o co zapytałam ❤️ Kurde...no i nie wiem........juz dwa razy opisałam ale nie wysłałam....wystarczyło tylko kliknac w wyślij wypowiedz ale się wycofałam dwa razy.....poprostu nas jest tutaj duzo i nie wiem jaka będzie reakcja...zresztą nie każdego musi to interesować te moje oczyszczenie....ale jakoś nie umiem sie zdobyć ....a chciałabym sie tego pozbyć .....opowiedzieć.....byc może ktoś ❤️ równiez tak samo jak ja doświadczył .... w identyczny sposób...może to \" wywalę \" z siebie zaniedługo......byc może to będzie pod wpływem chwili, impulsu...nie wiem.......oby nigdy już mnie to nie spotkało....nie chcę doświadczyc już tego nigdy więcej w moim życiu.......ja wiem ...dlaczego chce to z siebie wywalić...żeby już tylko o tym zapomniec i nie wracać do tego ..........to się wydarzyło 2002 ...a dzisiaj moja swiadomości pamięc otwarła się na te przezycie....czyzbym się sama do tego zmusiła żeby o tym zapomnieć i wyeliminowac z mojej pamięci ...???? tu już nie ma nad czym rozmyslac, to się już wydarzyło...to miało miejsce....tylko dlaczego dopiero teraz , własnie dzisiaj rano , skojarzyłam wróciło to ........ .......tyle lat przerwy....mozliwe ze miałam to zamknięte juz ...a dzisiaj po tylu latach wylazło................... pozwoliłam \"temu\" przejść przezmnie ......ale to było bardzo słabe.......kiedy te traumy sie skonczą i to wszystko.....wiem ...yeez ❤️ ty mi juz odpisałas na ten temat.......dziękuję ci za to.....ja sie juz tak cieszyłam że juz sie pozbywam tego i owego...a tu znowu jakaś zmora z przeszłosci wyłazi...........naprawde , kiedy to sie pokonczy wszystko.............. ....... wiem....bo to tez ma swoja KOLEJNOŚC........ TAK....to ma swoja kolejnośc.....w tym zdrowieniu nie moze i nie ma bałaganu.....to co sie otwiera potem sie zamyka............. :-D no i dobrze jest.......... niech tak jest jak tak musi być..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubcia nie gniewaj się, ale spadłam z krzesła i szczęką zarysowałam podłogę. Dla mnie wiara to coś więcej niż święcona woda, demony i kadzidła. Dla mnie wiara to jest co innego. Bóg powiedział, że stworzył mnie na swoje podobieństwo i mieszka we mnie. Ja więc, jestem według Niego istotą doskonałą. Właśnie dlatego szanuję siebie i kocham, bo jestem piękna, bo jestem Jego odbiciem. Bóg wyposażył mnie w doskonałe narzędzia, dzięki którym mogę funkcjonować, ale dał wolną wolę w ich używaniu. Jeśli więc, wyposażył mnie w mózg, taki, jakiego nie posiada inne stworzenie, to moją rolą jest dbać o niego, korzystać w sposób mądry, nie ulegać fanatyzmowi. Szukać prawdy o sobie, o świecie o Nim. Ja nie twierdzę, że nie ma demonów, że nie ma zła. Myślę, że są, natomiast, umówmy się, że są to sporadyczne przypadki. I nie sądzę, by cokolwiek działała tu święcona woda. To wszystko odbywa się na poziomie energii a nie święconej wody. Święconą wodę, wymyślił kościół - instytucja, taka sama jaką jest sejm, korporacja, lobby. Ych....No to teraz mam przewalone. Ale ja do wiary podchodzę inaczej. Mam się nią cieszyć, chcę się nią cieszyć, a nie w każdym kącie wypatrywać kary i demonów. Moje dziecko starsze, nigdy nie było zmuszane przeze mnie do klepania paciorka, młodsze też nie. Kiedy ma taką potrzebę, śmieje się szczęśliwa, mamo ułożyłam piosenkę, teraz zaśpiewam ją Bogu. I śpiewa. I to jest najpiękniejsze jej spotkanie z Bogiem. Sama ułożyła, sama zaśpiewała. W tej piosence jest wszystko: radość, zwierzenie, że ptaszki, że kwiatki, że w szkole był problem, że mama nie w humorze, że jest super, bo udał się rysunek. Jest radość, uczciwość, twórczość, jest wszystko. Ja wiem, że jej wiara jest piękna. Czysta. Nigdy nie zakoduję jej obrazu Boga, który karze. Zakoduję jej obraz Boga - Ojca, bo do niego zawsze można pójść i powiedzieć wszystko, nawet to, że się zwątpiło, że nie ma się sposobu na życie, że było potknięcie. I o to chodzi moim zdaniem. Bóg to przyjaciel, a nie wysoko nad nami, siwy Pan, który ocenia, oskarża, sądzi. A poza tym ma głęboko gdzieś, czy się powybijamy w fanatycznych wojnach religijnych, czy damy się zdmuchnąć z powierzchni wszechświata atomowemu grzybowi. Bóg to przyjaciel, a nie terminator, który rozlicza, przesuwa, gra nami jak pionkami. Bóg to nauczyciel. Masz życie, to ty jesteś rzeźbiarzem, naucz się je rzeźbić, kształtować, dochodzić do prawdy o sobie i o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukpuk_puk puk
Dobranoc Przetrwałam dzień. Ojca mi żal. Siebie muszę naprawić ale teraz idę już spać. Na poniedziałek projekt ma być gotowy. Jutro w ciągu dnia odpowiem na wszystkie pytania. DZIĘKUJE Z TROSKĘ !!! A co do spotkania w Krakowie - robię świetne tarty owocowe, a sezon na smakołyki się dopiero zaczął :-) Czemu nie "topikowa tarta" - TT przepis : porządny spód, smaczny wierzch i dobry apetyt :-) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kormoranie...❤️...nie potrafię drugi raz wyjść z tego stanu smutku,bezradności po tym zdarzeniu z tą kobietą czuję się jakbym zagubiła siebie,to spotkanie ten atak na mnie wtedy ....miałam wrażenie że atakuje mnie jakaś zła siła(nie pisałam o tym wcześniej,bo obawiałam się niezrozumienia....) która odebrała mi siłę,walczę sama ze sobą ale moje bitwy są przegrane,staram się odzyskać siebie i chociaż odrobinę poczuć tamten czar przedsionka nieba... Nie mam jakby siły wychodzić z tego smutku i bezradności po raz drugi,atak na mnie był za wcześnie,byłam jeszcze za słaba.... Wiem,że odpowiedź na maila jest trudna i wiem co oznacza słabość o której pisałaś,wiem o czym mówiłaś....masz czasu tyle ile potrzebujesz za każdym razem powtórzę to samo,poczucie braku pośpiechu da Ci wolność a to z kolei podsunie odpowiedzi,choć nie wiem czy są potrzebne....obie bardzo dobrze wiemy z czym mam do czynienia tylko że ja ciągle wypieram...z jakiego powodu....może to lęk......nie wiem..... Nie mogę na razie dłużej pisać tylko tych kilka słów.....❤️ Vacancy ...❤️ piszę piszę do Ciebie jestem prawie na finiszu. Dobrej nocy życzę wszystkim i dla wszystkich🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam dzisiaj wariacki dzień. Dopiero Przyjaciółki wyszły.... Katharsis... chyba nie przeżyłam, ale pomyślę... Siódemko 🖐️❤️ wal smiało Kochana, jeśli tylko Ty chcesz my przyjmiemy wszystko. Śpijcie dobrze Kochane ❤️ kolorowych snów (podobno świadczą o zdrowieniu) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
znam takiego sobie kogos. zaczelo sie od depresji, duzo spal za duzo jadl lub za malo. do tego doszedl wstret przed kosciolem. wstret przed woda swiecona nawet gdy nie wiedzial ze to woda. zaczal pic przeklinac i szydzic ze wszystkiego. doszlo do tego ze potrafil wstac w nocy, otworzyc szuflade dzie byl obrazek z Matka Boza (nie wiedzial o tym) i nasikac. takich przykladow bardzo wiele. niestety egzorcyzmy nie pomogly. jest teraz zamkniety. juz pare lat i chyba nie wyjdzie. wiec nie sa to sporadyczne przypadki tylko nikt o tym glosno nie mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×