Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Szukajcie a znajdziecie taka pomoc, ktora bedzie Wam odpowiadac - do skutku i bez wzgledu na swoj wiek. Po co nosic nabrzmiewajaca krzywde w sobie? Wyrzucic jak tylko sie da. Wykrzyczec swoj bol, wyplakac, ukoic. Kazda na swoj sposob. Tych bydlakow juz nie ukarzemy ale nie pozwolimy innym pastwic sie nad soba. No niechby dzisiaj ktorys sprobowal mnie dotknac jezeli ja tego nie chce. Poniewaz nie czuje sie juz ofiara to i kata brak. I dobrze. Chce byc kochana tak jak chce a nie tak jak ktos mi narzuca. Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech :( Ja mam dzisiaj jakiegoś doła :( Nie wiem, może to pogoda, może przez te moje problemy z oddychaniem :/ Wiem, że on dzisiaj wraca do miasta w którym studiuje, ma też dzisiaj imieniny... I tak mi sie przypomina jak ja odprowadzałam go na dworzec. Zawsze jak przyjeżdżał to zaraz jechał po mnie i bylismy ze soba cały czas aż do wyjazdu a tym razem nawet nie odebrałam telefonu ani od niego, ani od jego rodziny. Powinnam sie przecież cieeszyć a nie smucic :/ I mam taką okropną ochotę sprawdzic jego opis na gg, ale co mi to kurcze da? :/ Będzie smutny to zaczne tęsknic, będzie wesoly to sie zdenerwuję. I zawalę wszystko co sobie buduję na nowo. Ech :/ Masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś dzień piąty jak mieszkam sama do pracy dobrze ze poszłam ,kupa roboty to i myslec nie było kiedy luksus bo w ten dzien go nie było jutro tez nie będzie w piatek przyjdzie mi sięzmierzyć z upiorami własnymi a on ? coz kocha załuje zmiany obiecuje mówi głupi był ciekawe kubeł zimnej wody poprosze na łeb !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ulla
Dlaczego wstydzisz sie terapeuty? Czy sadzisz, ze on nie zrozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ula, daj sobie do tego prawo. Zrezygnuj z mechanizmow obronnych. One Cie chronily w swoim czasie, teraz nie sa Ci juz potrzebne. Nie plakalam przed psychospecami albo tak skromnie :) Ale po wyjsciu czy w domu? Po pierwszym wylomie plakalam przez ponad dwa tygodnie, nawet przez sen. Wzielam urlop z pracy. Pamietam, ze az bylam przerazona, ze ten placz sie juz nie skonczy. Nie moglam znalezc ukojenia. Nie znalam tego. Rozumiem Ciebie. Dla mnie terapia byla operacjami na zywym organizmie, bez znieczulenia. Obys trafila na dobrego psychospeca czego Ci zycze. Wyjdziesz z tego chociaz teraz trudno Ci w to uwierzyc. Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulla - zeby przejsc nad czyms tak traumatycznym jak gwalt - trzeba ZROZUMIEC czym ow gwalt jest. A jest on wymuszeniem. Wymuszeniem czegos, co druga osoba nie chce zrobic dobrowolnie. Szczegolnie odrazajacym gdy dotyka tak intymnej sfery jak seksualnosc, gdy narusza nietykalnosc cielesna i osobista przestrzen czlowieka. I ZAWSZE, bez wzgledu na okolicznosci - gwalciciel jest osoba w 100% odpowiedzialna za ow czyn. Nie ma zadnych okolicznosci lagodzacych dla gwalciciela. I jak juz zrozumiesz ze w tym jakze bolesnym dla Ciebie doswiadczeniu NIE BYLO ani grama Twojej winy - wtedy odzyskasz spokoj. Czego z calego serca Ci zycze 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam do siebie ogromny żal że się nie broniłam. Myslałam tylko o tym, żeby mnie nie udusił, i żeby to się już skończyło. Nie broniłam się. Wiedziałam, co się stanie, gdy tylko zobaczyłam, że zamyka wszystkie drzwi. Nie podjęłam nawet próby ucieczki. Teraz myslę, że niechby mnie lepiej zabił, ale trzeba było walczyć. To był taksówkarz, w taksówce się to stało. I on mi za to zapłacił. Normalnie, zostawił mi pieniądze, wyrzucił mnie z nimi z samochodu. I z tymi pieniędzmi w garści doszłam do domu. I spokojnie oddałam je matce. I uśmiechałam się, i rozmawiałam z dzieckiem. Nic się nie stało, prawda? Nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba płakałam, bo powiedział następnym razem masz nie ryczeć, kurwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zatrzymał się i odwrócił do mnie, patrzył na mnie. Nie mogłam nic powiedzieć, byłam jak sparaliżowana. Myslałam, to się nie dzieje naprawdę, to niemozliwe, to się nie dzieje. Patrzyłam na niego, miałam wrażenie, jakby świat zwolnił, a potem nagle ruszył z wielką prędkością. Do dziś pamiętam to odbierające oddech uczucie, czuję to nawet teraz, brakuje mi oddechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulla 👄 Skurwiel,pierdolone kutasy. Nie wiń sie że się nie mgołas nie dałaś rady sie wtedy obronić, sparaliżował cię strach,napewno też jego przewaga fizyczna nad tobą,działo się wszystko szybko,to była pułapka,strach bardzo paraliżuje wtedy się łatwo poddać,nie wiń się już za to że nie potrafiłąś się mu postawić,nawet czasem w przeroznych zagrozeniach nie mozna z siebie wydobyć krzyku,a co dopiero ruszyć ręką,fajnie się pisze komuś że można było coś zrobić,no kurwa można było,ciekawe co,jak wszystko sie dzieje szybko i nie panujesznad niczym i nie masz kontroli,bo jestes jak w pułapce,trudno Ulla kochana❤️, stało się to nam,to się już stało,ale kurwa uraz jest,kutasy pierdolone,wiecznie im mało, wiecznie im stoi,huj z nimi.Wyjebac takich w kosmos,na odludzie,ale nie kosmos to zbyt piękna przestrzeń dla takich nie wiadomo co zbójów. Będą za to ukarani kiedyś, jeśli nie juz. (przepraszam za wulgaryzmy wszystkich) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ammarika
wiecie co...strasznie sie tutaj jakoś smutno zrobiło....same problemy ...a ja chciałabym w was zbudzić nadzieje i dlatego przeczytajcie te życzenia... to ostatnio jest moje motto,chce aby tak wygladało moje życie!! i tego samego Wam również życze!!!❤️ Życzę Ci, abyś w tym odwróconym, pokręconym świecie potrafiła odnajdywać pewny grunt pod stopami. Abyś zawsze wiedziała po co i dla kogo warto żyć i o to walczyć. Abyś kochała i była kochana. Życzę Ci marzeń wielkich i odważnych i odwagi by je spełniać. Żyj tak, aby każdy kolejny dzień, był niesamowity i wyjątkowy. Wypełniaj każdą chwilę tak, aby potem wspominać ją z radością. Szukaj w sobie siły, entuzjazmu i namiętności. Próbuj życia i układaj je w swój własny sposób. Spełniaj się! Żyj mądrze i dokonuj odważnych wyborów. Próbuj, bo jeśli nie będziesz próbowała, nie będziesz wiedziała co tracisz... Idź przez życie z odwagą w sercu, otoczona ludźmi, których kochasz... Zyczę Ci z całego serca. Odwagi - aby szła z Tobą krok w krok. Spokoju - aby siedział koło Twego serca dzień w dzień. Żebyś, będąc sama ze sobą, nigdy nie czuła się samotnie. Żeby przeciwności losu, ból i cierpienie pomogły Ci stać się silniejszą. Żebyś spokojnie dryfowała po falach swego życia, omijając przeszkody, a zatrzymując się na wyspach miłości i radości. Żeby podróż nie była zależna od statku, lecz od siły Twych marzeń. A gdy już opuścisz statek i staniesz na brzegu, żebyś nie miała ani jednej chwili, którą mogłabyś żałować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie mozna bylo zrobic ponad to co sie zrobilo. Skas te mechanizmy sie wziely. We mnie z wychowania. Nie mialam prawa do obrony, matka mogla zrobic i robila ze mna co chciala. Tak jak pisalam, znikad ratunku, znikad pomocy - dlugo powielalam te matryce. Nie umialam sie bronic, nie umialam prosic o pomoc, do dzisiaj mam czasami lekkie zahamowania. Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ammarika
to nie moje słowa...znalazłam to gdzies w necie..ale bardzo mi sie spodobały, takie optymistyczne ! tak drogie panie musimy patrzeć w przyszłość z optymizmem, to co złe już za nami!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutek jest czyms normalnym i trudno z nim walczyc. Ale ma to do siebie, ze przemija. U kazdego w swoim czasie. Na drugim biegunie jest radosc. Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️-PieknaSmutna-ciesze sie,ze sobie radzisz.Jestes madra dziewczyna.:-) :-)Zainteresowalo mnie pare spraw,o ktorych piszesz. Kazdy czlowiek szuka milosci,akceptacji.Jest nam to potrzebne,tylko,ze Tobie jest ZA BARDZO potrzebna CZYJAS akceptacja,czyjas milosc.Teraz fajnie sobie radzisz,umialas znalezc akceptacje i milosc gdzie indziej,nie w nim.Idziesz swoja droga i to jest budujace.Ale szukaj tej akceptacji w sobie,bo w zyciu czeka na Ciebie na pewno wiele ciekawych doswiadczen,wiele roznych sytuacji,w ktorych bedzie Ci potrzebne akceptowanie i kochanie samej siebie.Tak sie latwiej zyje,bo nie wymagasz od nikogo za duzo,nie wymagasz za duzo od siebie,wymagasz od siebie dyscypliny,ale rowniez jestes dla siebie lagodna.Z dziecinstwa wynioslas to,ze szukasz akceptacji u innych.Rozumiem Cie,ale tak mozesz robic krzywde sobie i komus.Ktos nie moze byc dla Ciebie calym swiatem,bo tak mozna zatracic siebie w zwiazku.TY masz miec OPARCIE W SOBIE,dazyc do pokochania siebie takiej,jaka bylas,jestes i bedziesz.Kim jestes?Co dla Ciebie jest wazne w zyciu?Zadawaj sobie takie i inne pytania.Patrz sie na siebie,obserwuj siebie,daz do rozumienia siebie coraz bardziej,obserwuj swoje mysli,swoje slowa,swoj glos,jego melodie.Patrz sie na to co robisz,jak robisz.Zadawaj sobie pytania dlaczego tak,a nie inaczej?Skad mi sie to wzielo?Czy mi sie to podoba,mnie-prawdziwej,a nie przenoszacej schematy rodzicow,czy bylych partnerow,lub obecnych.Patrz sie na siebie i zadawaj takie pytania,jakie Ci tylko przyjda do glowy.Co posiadam?Czego pragne,poszukuje,doswiadczam,co daje,tworze?Wazna jestes TY.Ale,zebys tego zle nie zrozumiala,wazne jest po prostu to,abys swoja uwage skierowala na siebie,nie na innych.Skupianie sie na tej drugiej osobie prowadzi do zaburzen w zwiazku,do nieudanego zwiazku.Ty masz zrozumiec,ze nie jest wazne,jaki jest ktos,ze liczy sie tylko to jaka Ty jestes w stosunku do tego.Czyli wazne jest jaka Ty jestes,Twoje zachowania i reakcje.Tworz wiec siebie,wyzwalaj sie spod wplywow innych-rodzicow,bylego faceta,innych ludz.Decyduj i dokonuj wyborow-Twoich.To prawda,ze kazdy jest kowalem swego losu. Przytocze Ci teraz slowa z ksiazki"Rozmowy z Bogiem"(Neale Donald Walsch): :-)NIE W AKCJI DRUGIEGO,ALE WE WLASNEJ REAKCJI ZNAJDZIESZ SWOJE ZBAWIENIE. A gdy bedziesz podejmowala decyzje,dokonywala wyborow,to moze wybieraj tak,aby dobro dla Ciebie stalo sie rowniez dobrem dla drugiego.Jak zrozumiesz,to jest proste.Nie masz zadnych obowiazkow wobec innych ludzi,masz mozliwosc,sposobnosc,ale-wybieraj to,co przyniesie najwieksze dobro Tobie.Jezeli dokonasz slusznego wyboru,bedzie to rowniez najwieksze dobro dla drugiego i nie bedzie to egoistyczne. ;-)Jeszcze jedna sprawa zwrocila moja uwage.Ty walczysz,dajesz nauczki,odbieram to jako chec zemsty.Czy to na pewno Twoja droga?Rozumiem Cie-TYRANII NALEZY POWIEDZIEC STOP.Ale w walce kazdy cos traci.Ty masz BRONIC SIEBIE SKUTECZNIE,niekoniecznie walczac.Zmieniaj siebie,zmieniaj swoje zachowania,zmieniaj swoje reakcje na coraz skuteczniejsze.Da sie bez wchodzenia w walke.Badz stanowcza,pracuj nad swoim poczuciem wartosci,swoimi uczuciami,nazywaj je,zrozum je,szanuj je,szanuj siebie coraz bardziej.Kochaj siebie coraz bardziej. Na pewno sobie poradzisz sama ze soba.:-) I czytaj,ale bez przesady-teoria jest po to,aby pomagac zyc,a nie zaslaniac moja prawde.Patrz sie na SIEBIE,a nie na wiedze-ona ma tylko pomoc,a nie przeszkadzac w zobaczeniu moich prawd. I pisz-do nas,do siebie-kartki,zeszyty,pisz swoje uczucia,swoje prawdy,poznawaj siebie,zrozum siebie-wiecej,obserwuj siebie i wychowuj sama siebie-PO SWOJEMU. Pozdrawiam Cie cieplutko.🌻Za chwile jade do pracy,do zobaczenia za 5 dob,w poniedzialek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ammarika 🌼 Bardzo ci dziękuję , świetne ! :-) Potrzebujemy właśnie takich słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc]❤️Pozdrawiam WSZYSTKIE WAS KOBITKI,do zobaczenia,do napisania.Wracam w poniedzialek.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ammarika
eutenia ❤️ wszystkie dziewczyny ❤️ 🌼 !!! prosze bardzo!! !!! niech te słowa przyniosą ulge i nadzieje!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ammarika
mnie pomagają ! wydrukawałam to sobie i powiesiłam na lustrze, co rano patrze na te słowa i zaczynam miło każdy dzień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanca123
kochane,Wasze slowa naprawdę dodają sił teraz już wiem że kiedy w końcu zdecyduję się to wszystko zakończyć to nie będę sama.dziś pierwszy dzień kiedy do niego nie wydzwaniam mimio że jesteśmy razem,po każdej kłutni oczywiście zwalałam winę na siebię i się płaszczyłam.A dziś NIE nie zadzwoniłam ani razu!Niech w końcu ten związek umrze śmiercią naturanlną.ja chcę żyć!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ammarika 🌼 'Takie' słowa nie tylko pomagają :-) ale pozwalają otwierać się na nowe zdrowsze życie, na przyszłość,nie mozna trwać wiecznie w przeszłosci. Nie mam drukarki w domu,kupię ozdobną kartkę A4 , jest ich wiele z różnymi tłami,i w ksero dam do wydrukowania te słowa które nam tutaj zamiesciłaś❤️ Z nimi zaczynam WSZYSTKO ❤️ od nowa❤️ Cieszę się. :-D Pozdrawiam wszystkich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ammarika
dzisiaj jest dzień niepodległości :) to takie troche nasze święto..niepodległość to WOLNOŚĆ a wolność jest bardzo ważna!!!!! do miłego napisania Całuje Serdecznie!! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko porazdic sobie z tesknota niedlugo - za tydzien - mina 3 miesiace odkad sie rozstalam Ciagle szukam, patrze, rozgladam sie, mysle - nie potrafie nad tym zapanowac Mysle, moz enie bylo tak zle, po czym sama znajduje tysiace pwodow ze postapilam slusznie ale i tak, zastanawiam sie co ON robi, mysli, czuje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Ulla - szkoda, ze tej sprawy nie zglosilas wtedy na policje. Taksowkarz bylby ukarany, a tak to byl bezkarny i mogl to samo potem zrobic nastepnej. Nie wiem dlaczego zawsze pokutowal taki poglad w (ciemnych) masach, ze kobieta jak jest bita czy gwalcona, to po czesci jej wina. To jest nieprawdopodobne jak ktos tak moze myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Lora - Jesli go zostawilas, to widocznie mialas powody, zeby to zrobic. Jesli byl niedobry dla Ciebie, to dlaczego myslisz: co on czuje? Czy on myslal co Ty czujesz, jak Cie gnebil??? My kobiety jestesmy jakies zaslepione i chyba kochamy potwory. Jakies to jest chore. Trzeba sie zastanowic, dlaczego kochamy takich, ktorzy nas maltretuja, gnebia, ponizaja, ublizaja, manipuluja, krytykuja, robia na zlosc, robia z naszego zycia gehenne, kontroluja, dominuja nad nami, bija, itd itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy czytam to, co piszecie to resztki wsłosów stają mi dęba... Zresztą, Polska to taki kraj, gdzie prawo jest rozumiane bardzo relatywnie. Znam przypadek dziewczyny, której własny ojciec zmajstrował łącznie trójkę dzieci. Gdy sprawa wyszła na jaw, to tzw. opnia publiczna zaszczuwała dziewczynę... A smaczku sprawie niech doda jeszcze to, że matka dziewczyny broniła męża, jak lwica, przed wsadzeniem do więzienia... Wreszcie facet poszedł siedzieć, ale smród pozostał. Co lepiej, sąsiedzi tej rodziny nadal mają pretensje do sądu, że wsadził gwałciciela... Oto mamy piękny obraz moralności... I jak tu nie kląć niczym nieokrzesany kapral...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Kochane ❤️ nie zaglądałam kilka dni... musiałam zregenerowac myśli, troche myślec o czyms innym, w ostanim tygodniu nie było sms-ów i czułam sie dobrze, troche odpoczęłam psychicznie od tej całej sytuacji... niestety po 4 tyg. mój mąż wrócił... w niedziele rano... i od razu zasial we mnie kolejne lęki.. wciąz gada, nachodzi w sypialni, w nocu , rano ... jak bumerang i wciąż natrętnie mówi do mnie że źle robię i że on kocha tęskni i pragnie rodziny... a ja oczywiście zabieram IM (bo i dzieciom) to wszystko... straszy dzieci, łazi do nich, ... ach dużo by pisać... może jeszce potem napisze ale w sumie po co... ? .. dziś mój wielki dzień... o 12.00 wychodzę z pracy, o 14.30 mam sprawę, mąż będzie , odebrał pismo osobiście z sądu bo po moim telefonie do sądu dowiedziałam sie że jesli będzie unikał sprawy to tylko przedłuzy ale w końcu sad wyda wyrok zaocznie bez jego zeznań z jego winy, polecili mi tojemu przekazać i to spowodowało że zdecydował sie pójść po to pismo. Oczywiście wyśmiał mnie kiedy przeczytał pozew, stwierdził że nakłamałam i przesadziłam we wszystkim. Potem po wizycie u adwokata powiedział że adwokat powiedział mu, ze na podstawie takiego pozwu sąd jeszcze nikomu rozwodu nie dał i to tylko moje widzimisie, potem jeszcze że nie ma alimenty bo przeciez nie pracuje od dłuższego czasu (prowadzi działalnośc która jest na moje nazwisko) itp ... Boje sie dziewczyny jak cholera, nie wiem jak to przezyj e...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogarnęła mnnie kompletna panika.... co mam np odpowiedziec na pytanie " co pani rozumie przez to ze była pani manipulowana przez męża? "... takie pytanie na pewno padnie, wiecie że teraz nie umiem na nie odpowiedzieć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×