Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość zonka27
Hey Kobietki: Jestem dzis po wizycie u psychologa (poniedzialek nie wypalil), babka tak mi pomogla ze szok. Wytlumaczyla mi jakim typem faceta jest moj maz. Ma zaburzenia psychiczno-emocjonalne i te zaburzenia sa spowodowane jego dziecinstwem,poniewaz mial ciezkie dziecinstwo, nie doznal od strony Matki uczucia i dlatego on uczuc nie ma. Male tego, on jest tak teraz skonstruowany ze poprostu nie pomoze nawet psychoterapia, na ktora by i tak musial chodzic ok 5l albo i dluzej. Bylam rowniez u adwokata i niestety nie masz szans go oskarzyc, poniewaz nie mam dowodu, na to co on mi zrobil. No i musze jako powodka zaplacic rozwod. A w tym momencie nie mam kasay na to,moja rodzina tez mi nie moze pomoc,poniewaz wszystkie oszczednosci poszly na ratowanie zycia mojego Taty!!!rozmawialam z psycholog i podjelam decyzje!! Musze wrocic na jakis czas do niego-NIE MAM WYJSCIA! Zapracowac na rozwod i przyjechac spowrotem i w miedzy czasie zbierac dowody przeciwko jemu!!!wszystko! Ale wierzcie mi Kobietki,jak pojade bede myslec juz inaczej!!!nie bede dawala jemu zadnych oznakow mojej gry. A kazdy jego i moj ruch bede telefonicznie uzgadniala z psychologiem. Dziewczyny NIE CHCE TKWIC W TAK CHORYM ZWIAZKU ale potrzbuje kasy,zajmie mi to ok 2m-cy, a w tym momencie napewno sie duzo zdazy! wiem take od psychologa, ze maz bedzie teraz potulny jak baranek i nic mi nie zrobi, poniewaz on sie boi o pieniadze, ze je straci!!! Mam nadzieje,ze maz zrobi mi awanture duzo szybciej, musze miec jeden dowod na niego i wtedy bede mogla sie starac o odszkodowanie za straty moralne, psychiczne i na leczenie, poniewaz jedna sesja terapii kosztuje 100zl, a takich terapi potrzebuje bardzo duuzo. ! stycznia wyjezdzam i jak mowilam bede miec kontakt telefoniczny z psychologiem. Aha jak by doszlo do awantury,bede nagrywac wszystko i sie wyprowadze do hotelu gdzie pracuje. Szefowa zaoferowala mi pomoc, z ktorej napewno skorzystam! Teraz musze uwierzyc i walczyc o mnie,moja motywacja jest moj umierajacy Tato, to mu przyzeklam ze od meza odejde!!!i slowa dotrzymam. Potrzebuje teraz duuuzo sily i wiary w siebie, mam wsparcie w rodzinie i psychologu!! Bede z wami rowniez tez,bedzie mi latwiej rowniez!! ten topik powinien dostac nagroge uwazam.Kazda z Nas znajdzie tu pomoc od kobiet doswiadczonych. Mam nadzieje ze mi sie wszystko uda,trzymajcie kciuki jesli mozecie. pozdrawiam i do poklikania pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka27
Dziewczyny wiecie co? Od miesiaca mam uczulenie w okolicach intymnych,bol i swedzenie.ostatni raz kochalam sie z mezem ponad tydzien temu, i co zauwazylam-uczulenie znika,i swedzenia nie mam!!nie wiem moze ja popadam w jakąs opsesje a moze i nie.Na poczatku myslalam ze to poprostu zwykle uczulenie na wkladki higieniczne,ale teraz mysle ze to moze byc cos innego! wkladki uzywam te same,na proszek napewno to nie jest uczulenie!!!!zaraz po powrocie do Niemiec lece do lekarza i zobacze co on mi powie.sama jestem ciekawa. Pozdrowienia i do poklikania pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Szkoda zycia na zwiazek z tyranem. Po wielu latach bycia z takim stwierdzam, ze najwazniejszy w zyciu to jest spokoj i radosc. Po co sie meczyc, zeby nie byc samotna??? Przeciez w takim zwiazku sie jest samotna, czy taki rozumie? Czy wspolczuje? Czy pocieszy? Czy powie dobre slowo?? Jedna odpowiedz: NIE ! No to po co taki jest??? Przeciez taki to tylko przeszkadza, jest niepotrzebnym balastem, kula u nogi, to wrog najgorszy, nieprzyjaciel, kat. Trzeba uciekac od takiego. Jak najszybciej. Nie zaslaniac sie niczym. Nie litowac sie nad takim. Bo on nad nami sie nie lituje. Zycie z takim czlowiekiem to nieszczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Zonka - na co Ci ten rozwod teraz?? Siedz w domu Twoich rodzicow. Niech on wniesie o rozwod i za niego placi. Po co masz tam jechac, narazac sie znowu na tracenie nerwow. Ja bym Ci radzila zerwac kontakt calkowicie. Jak pojedziesz, to sie zlamiesz i tam bedziesz siedziec. Nie mysle, ze bedze tak latwo, jak Ty piszesz. Zycze Ci jak najlepiej. Ale mysle, ze pozostanie u rodzicow byloby lepszym wyjsciem. Twoi rodzice maja racje i Twoja siostra rowniez. Zararaka - Ty tez powinnas odejsc, on Ci przeszkadza w nauce. Pieknie piszesz, jestes zdolna osoba, szkoda Ciebie dla takiego czlowieka. Oni maja niskie poczucie wartosci, dlatego tak kobiety ponizaja, zeby myslaly ze sa do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ionka30 - "Wstydze sie pojsc do psychologa a zarazem i boje ze i ten stwierdzi ze to moja wina bo juz mi kiedys ktos powiedzial ze sama tak rozpuscilam faceta i teraz mam " Wiesz, to jest jeden z popularnych "strachow" ktory hamuje dzialania w zwiazkach przemocowych. Ze powiedza: "jak sobie poscielesz..." i dlatego nie udziela pomocy a nawet skrytykuja, zakwestionuja Twoja krzywde i cierpienie. Tez tak czulam zanim zaczelam dzialac. Balam sie wielu rzeczy - ze mi nie uwierza, ze powiedza mi tak jak powyzej zacytowalam, ze podwaza moje zdrowie psychiczne, ze uznaja moja wine bo to, tamto czy sramto albo cos wymysla zeby te wine udowodnic. Tu sie odezwaly moje wlasne traumy i leki. Ten ktos kto Ci tak powiedzial sam ze soba pewnie mial problemy i w taki sposob chcial/a sie dowartosciowac; jesli to byl/a specjalista to radzilabym jemu/jej przekwalifikowac sie np na kolejarza. Wez tez pod uwage ze mozesz trafic na wspanialego psychologa ale szanse ze trafisz na takiego co sie z powolaniem minal sa fifty-fifty. Dlatego nie opieraj sie na psychologu calkowicie dopoki nie zaufasz mu/jej, nie wyczujesz intuicyjnie ze to wlasciwa osoba. Jak teraz patrze, z perspektywy czasu - na terapeutow z ktorymi "pracowalam" to chyba zaden z nich nie byl wlasciwy bo nie umialam tak do konca sie otworzyc; zreszta mam z tym problem tylko ze ja juz jestem tego swiadoma. Przynajmniej ze soba staram sie byc szczera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwiazek kieruje sie zasada naczyn polaczonych - w ktorych poziom wody ma sie wyrownac. W ukladzie nierownym tez bedzie dazyc do wyrownania - i nie ku gorze ale ku dolowi. Osoba slaba psychicznie, z kompleksami - bedzie ciagnac w dol osobe silniejsza, pewna siebie - NIGDY nie jest odwrotnie! Tzn moze sie zdarza ale to jak wyjatek potwierdzajacy regule. Kafeteria wczoraj cos fiksowala - pewnie mieli problemu z serwerem, stad te "multiplikowane" posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Witajcie, dziewczyny ciężki los macie współczuję. U mnie aż tak źle jeszcze nie jest ale już takich kroków dokonuję po pierwsze bo jestem zbyt słaba psychicznie i nerwowa żeby wysłuchiwać alkoholowych chorych obelg a po 2 żeby i on wiedział że nie pozwolę sie tak traktować i pobłażać. Wczoraj wyszłam z pracy i pojechałam na Izbę, powiedzieli mi kiedy wyjdzie i czekałam na niego. To było bardzo dobre posunięcie bo był na mnie wściekły że go tam zamknęłam tym bardziej że policjanci powiedzieli mu że jak jeszcze raz bedą musieli przyjechać to mu dopierdolą a ja jednak ich wezałam (za 3 razem dopiero go zabrali). Miałam rację, szedł w strone mojej pracy żeby mi tam zrobić wstydu. Na szczęście zaraz mu złość przeszła, szlismu do domu pieszo i całą drogę powaznie rozmawialiśmy i stanęło na tym, że on zrobi wszystko co zechcę żeby tylko nam się ułożyło. Zaszyje się, będzie zawsze dobry, miły i skończy z chorą zazdrościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Byłam wczoraj jeszcze na Policji, ale powiedzieli mi że nie ma podstaw żeby go o cokolwiek oskarżyć bo nigdy mnie nie uderzył, nie groził mi a same wyzwiska i wmawianie komuś zdrady to za mało. Teraz on nawet dziękuje mi że tam go wysłałam, że to było dobre posunięcie i żebym nie miała wyrzutów sumienia (nie czułam sie wca;le z tym dobrze). Bardzo mi dziękuje też że po niego przyszłam. Ja na razie jestem nieufna, nawet boję się że znowu dzisiaj zacznie pić, ja też już przestawłam zwracać uwagi na jego przeprosiny. Wiem na pewno że mnie kocha i że głupieje po alkoholu. Wiem, że gdyby była nastepna awantura to wywlekałby to że go tam zamknęłam i że każda awantura byłaby coraz gorsza. Jak najszybciej musi sie zaszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Oneil, ja zawsze wole szukać pomocy bo sam na sam nigdy z nim nie wygram. Jak policja zamiast go zabrać na izbę wypuściła go to pojechałam do najbliższego komisariatu złożyć na nich skargę, że nie można ufać policji itp. Gdyby przyszedł do pracy i mi ublizał zaraz tez bym zadzwoniła na Policję. U mnie taka sytuacja zdarzyła sie pierwszy raz wczesniej zdarzały się szykany i sprawianie przykrości ale nigdy aż tak przykre i wulgarne i nigdy tyle dni nie pił i to tak nie wracało. Zawsze był to np. 1 wieczór a nastepnego dnia przepraszanie. Nie wiem co w niego tym razem wstapiło. Na chwilę obecną jest znowu idealny, zajął się pracą, obiecał że bedzie cały miesiąc harował żebyśmy pojechali na cudowne wakacje itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allino - sama pewnie wiesz ze nie slowa, obietnice, zapewnienia, przysiegi itp tylko czyny i efekty sie licza. Moze wtedy, gdy zobaczysz owe efekty (zaszyje sie, pojdzie na terapie itp - cos ZROBI realnie, bedzie walczyl z ciagotami do alkoholu i swoja chorobliwa zazdroscia) to zaczniesz budowac swoje zaufanie do niego. Jestescie jeszcze w fazie "docierania" (mimo iz obydwoje po przejsciach i w wieku dojrtzalym) - i moze wlasnie taka interwencja z twojej strony byla slusznym posunieciem? Czas pokaze. Bo moze on w glebi duszy potrzebowal "przegiecia" by zrozumiec jak bardzo dziala na Twoja krzywde i tym samym niszczy Wasz zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Może faktycznie to jeszcze faza "docierania" jestesmy po slubie 3 miesiące, ja jestem znacznie starsza od niego ale on też nie jest już gówniarzem i ma juz duże dzieci i jest dobrym ojcem. wg niego jednak on nie ma problemu z alkoholem, to mnie najbardziej wkurza że on tego nie widzi! A to zachowanie kompletnie inne na trzeźwo i po alkhoholu to jest jak rozdwojenie jaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowie za siebie - u mnie trzeba by bylo dowodow niepodwazalnych zebym odzyskala zaufanie. OK jesli ktos popelnil blad raz - ale gdy w warunkach recydywy a potem przeprasza, obiecuje, zarzeka sie itp a NIC w tym kierunku nie robi - to wybaczcie panstwo ale ja w cuda nie wierze. Samo nic sie nie zrobi ani nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
A mi sie wydaje, że oni mówiąc to, przepraszając, obiecując naprawdę w to wierzą (przynajmniej niektórzy) ale potem napiją się i głupieja i juz nie kontrolują tego. Ja też jestem wybuchowa palnę coś w złości np. o rozstaniu i to jeszcze bardziej zaognia sytuację. Mój dzwonił dzisiaj już z 10 razy i przeprasza, obiecuje, mówi że sam chce sie zaszyć żeby mnie nie stracić i czy mu wybaczę itp. itd. Zaszycie sie bedzie dowodem dla mnie że naprawdę mu zalezy na mnie i naszym związku. Na odzień daje mi dowody miłości i oddania, bardzo duzo razem przezyliśmy więc chcę dać szanse temu związkowi... jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allino - "A mi sie wydaje, że oni mówiąc to, przepraszając, obiecując naprawdę w to wierzą " Tak. Oni naprawde w to wierza na dana chwile - a potem jest juz inna chwila i to przestaje miec znaczenie... Cos jak reset pamieci. Albo problem z wyciaganiem wnioskow i uczeniem sie na bledach. Bo ten typ ludzi powiela swoje bledy w taki sposob, jakby nigdy sie niczego nie nauczyli, jakby mieli jakas niezdolnosc do tego. On w danej chwili naprawde wierzy swiecie ze sie poprawi, ze zwiazek jest dla niego najwazniejszy itp - po czym popelnia po raz kolejny ten sam blad, podcina galaz na ktorej siedzi. Ale odejsc - to najlatwiejsze. Moze warto powalczyc? Jak tego nie zrobisz, nie dowiesz sie. A jestes juz dojrzala kobieta i wiesz czego chcesz. W zadnym zwiazku nie ma albo caly czas super albo zle. Bo nikt nie jest tak do konca dobry czy zly - tylko granice wyznacza nasza tolerancja okreslonych zachowan, wad - oraz na ile moga nas one ranic, uszkadzac. I na ile partner zdaje sobie sprawe z tego iz jego zachowanie moze ranic. Bo ile razy mozna wybaczac krzywde? Przepraszam to nie jest przepustka do popelnienia tego samego czynu (no, ja przeciez przeprosilam/em to co sie czepiasz?) - przepraszam to prosba o wybaczenie krzywdzacego zachowania i obietnica ze zrobie wszystko by tego nie powtorzyc. Przyznanie ze to ja jestem odpowiedzialna za wyrzadzenie krzywdy, zaniedbanie - a jednoczesnie uswiadomienie ze nie chce tak wiecej postapic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka27
Z nadchodzącym Nowym Rokiem zycze wszystkim duzo sil z walka o lepsze zycie, duzo zdrowia i radosci na kazdy dzien w 2010 r. Wszystkiego najlepszego i do poklikania pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka27
niebieska29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka27
niebieska29 Niestety nie moge wejsc na ta strone, pokazuje mi sie ze niestety takiej strony nie ma. jak mozna inaczej wejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Przeczytałam ten artykuł ale mnie on nie dotyczy. Ja jestem na 1 miejscu i moje szczęście. jestem troche egoistką przyznaję. przede wszystkim mnie musi byc dobrze i muszę być szczęśliwa. Jestem w tym związku bo tego chcę bo jestem z nim szczęśliwa na codzień mam wsparcie, pomoc we wszystkim, miłość, przyjaźń - tylko te wyskoki raz na jakiś czas to niszczą. Wiem że gdybym na tą chwilę sie rozstała to byłabym bardzo nieszczęsliwa. Teraz bywam tylko nieszczęsliwa raz na jakiś czas - raz na 1-2 miesiące. A co będzie dalej ???? Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Dziewczyny znikam na kilka dni, mam od jutra wolne a w domu prawie nie korzystam z kompa. Życzę wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku, spełnienia marzeń i przede wszystkim SPOKOJU! Mój dzisiaj odkupia winy, załatwia zaległe sprawy i co chwila dzwoni czy na pewno jak się poprawi to go nie skreślę i zapomnę o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie w przeddzień końca roku :-) ALLINA Cieszę się, że mąż "przejrzał na oczy" i jest świadomy swych błędów. Oby już tak zostało... oby już Cię nie krzywdził i nie ranił, a przez to nie zabijał Waszej miłości. mój M też jest na co dzień miły, kochany, pracowity, grzeczny itp. itd. Normalnie do rany przyłóż.... Robi zakupy, sprząta, gotuje.... aż przychodzi weekend i musi sobie wypić - w końcu cały tydzień ciężko pracował, w końcu musi się odstresować, w końcu od tego jest weekend... No i czar pryska i jak jest niedopity pojawia się tyran..... Na drugi dzień trzeźwieje, ma kaca który go męczy - więc lepiej zejść z drogi i bez kija nie podchodzić... Na kolejny dzień olśnienie, jaka to z niego świnia i cham i przeprasza...ale ile można słuchać przeprosin i wierzyć w cuda.... Najbardziej martwi mnie to, że ja już w jego przeprosiny nie wieżę, i jeśli faktycznie "dam mu szansę" to nie dlatego, że chcę, ale po prostu - dla "świętego spokoju" Nie odejdę jeszcze od niego, bo... no właśnie, bo zawsze znajdę jakąś wymówkę... czyli nie odejdę bo nie chcę.... ale problem w tym, że sama nie wiem czego chcę... No może chcę szczęścia, spokoju, radości, miłości.... Czy tak wiele my kobiety od mężczyzn wymagamy???? Jutro noc sylwestrowa. Do tej pory zawsze było tak, że na początku było fajnie , wesoło i miło, ok. północy niestety alkohol był ważniejszy niż miłość i żona i zaczynały się wytyki, sprzeczki, kłótnie.... Na imprezę idziemy do znajomych ( sylwester będzie przebierany - wiec będzie wesoło) i zamierzam się dobrze bawić. On będzie oczywiście też bo jak twierdzi nie wyobraża sobie życia beze mnie..... ale zobaczymy czy coś zrozumiał, czy się przestraszył, czy nie zniszczy po raz kolejny szansy...której oficjalnie nawet nie dałam.... A po jutrze idziemy na kolejną imprezę...rodzinną. Idziemy "razem" ale w głębi duszy osobno... Głupia jestem, bo przed rodziną chcę wypaść "dobrze" i nie dać poznać, że coś jest nie tak.... po co człowiek to robi, po co udaje, po co okłamuje innych i siebie, że jest dobrze, skoro nie jest dobrze......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za straszne błędy (zwłaszcza te ortograficzne) i styl, ale mam mętlik w głowie, i ciężko wszystko w słowa ubrać i nadążyć za myślami i uczuciami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczulenie na papier
Zonka27 Przepraszam, że tak trochę nie na temat. Piszę do zonka27 w sprawie jej uczulenia. To z całą pewnością uczulenie na papier toaletowy z nadrukiem. Często teraz na papierze toaletowym są nadruki kolorowe one w ogrmonej większości wywołują uczulenie. Czytam Wasze posty od bardzo dawna, ale dziś nic jeszcze nie napiszę, bo jestem w strasznym dole. Kiedyś napiszę. Samo czytanie waszych rozmów mnie wzmacnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Dawno mnie tutaj nie było, oj dawno. Wpadłam żeby podziękować jeszcze raz za pomoc jaką w tym roku i nie tylko od Was tutaj otrzymałam. Vacancy, yeez, Niebo, consekfencjo i wszystkim Dziewczynom wielkie ❤️ W związku z tym, że pewnie jutro zapragnę totalnie odciąć się od świata, chciałam złożyć wszystkim znajomym i nieznajomym ;-) duszyczkom, które tutaj bywają, najserdeczniejsze życzenia, aby przyszły rok był lepszy niż ten właśnie upływający. Dużo siły, nadziei, wiary i odwagi, a także spełnienia tych wszystkich indywidualnych, przechowywanych w sercach marzeń. Dobrej Nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Dawno mnie tutaj nie było, oj dawno. Wpadłam żeby podziękować jeszcze raz za pomoc jaką w tym roku i nie tylko od Was tutaj otrzymałam. Vacancy, yeez, Niebo, consekfencjo i wszystkim Dziewczynom wielkie ❤️ W związku z tym, że pewnie jutro zapragnę totalnie odciąć się od świata, chciałam złożyć wszystkim znajomym i nieznajomym ;-) duszyczkom, które tutaj bywają, najserdeczniejsze życzenia, aby przyszły rok był lepszy niż ten właśnie upływający. Dużo siły, nadziei, wiary i odwagi, a także spełnienia tych wszystkich indywidualnych, przechowywanych w sercach marzeń. Dobrej Nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Dawno mnie tutaj nie było, oj dawno. Wpadłam żeby podziękować jeszcze raz za pomoc jaką w tym roku i nie tylko od Was tutaj otrzymałam. Vacancy, yeez, Niebo, consekfencjo i wszystkim Dziewczynom wielkie ❤️ W związku z tym, że pewnie jutro zapragnę totalnie odciąć się od świata, chciałam złożyć wszystkim znajomym i nieznajomym ;-) duszyczkom, które tutaj bywają, najserdeczniejsze życzenia, aby przyszły rok był lepszy niż ten właśnie upływający. Dużo siły, nadziei, wiary i odwagi, a także spełnienia tych wszystkich indywidualnych, przechowywanych w sercach marzeń. Dobrej Nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Boże, tyle czasu mnie nie było, a jak już przyszłam to niechcący zajęłam trochę więcej przestrzeni niż zamierzałam :-D wybaczcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiedziałam mężowi ,że chcę rozwodu. on się zgodził . ale po jakimś czasie poprosił o jeszcze jedną szansę . zgodziłam się. i jest mi z tym ciężko , bo chyba już go nie kocham . To znaczy kocham , ale jeszcze bardziej nienawidzę, nie wiem czy dam radę z nim być .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiedziałam mężowi ,że chcę rozwodu. on się zgodził . ale po jakimś czasie poprosił o jeszcze jedną szansę . zgodziłam się. i jest mi z tym ciężko , bo chyba już go nie kocham . To znaczy kocham , ale jeszcze bardziej nienawidzę, nie wiem czy dam radę z nim być .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×