Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość allina
Co wyręczania się mężem. Uzupełniamy sie i jesli czegos nie lubie robic to tego nie robię jak nie muszę. Poza tym mężczyzna też lubi czuc sie potrzebny. Jesli wam wystarczy że facet po prostu JEST to wasza sprawa dla mnie to za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allino - ale chyba sama przyznasz, ze sformulowanie: mialam stluczke, zadzwonilam po meza i to zalatwil - zalatuje spychotechnika. Moze chodzilo o cos zupelnie innego, ale ja to tak odebralam. Mam stluczke>>to ja ja mam i to ja ponosze konwekwencje, rozmawiam z poszkodowanymi, ubezpieczycielem itp. Dla mnie to oczywiste i nawet nie pomyslalabym zeby kogokolwiek wzywac na pomoc. A tutaj wyszlo na to ze maz owe konsekwencje (zalatwianie formalnosci, "swiecenie oczami")ponosi, a Ty sobie spokojnie pojechalas do domu z przekonaniem ze juz wszystko OK. Nikt Cie nie atakuje - tylko odnosimy sie do tego co piszesz. Jesli jest miedzy Wami taki uklad to chapeau bas - Wasza sprawa, mnie nic do tego. Macie do tego prawo skoro Wam to odpowiada. My tutaj zas mamy prawo odnosic sie personalnie do wypowiedzi bo od tego jest forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allina, zaszycie nic nie pomoze, to jest taki straszak, ale nie rozwiazuje problemu, bo problem tkwi gdzieindziej. Nie trzeba upijac sie do nieprzytomnosci i miec ciagi by byc alkoholikiem (to jest juz zaawansowane stadium alkoholizmu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renta ❤️ przytulam Cię mocno i przesyłam moc wsparcia, serdeczności i ciepła, a także dużo współczucia z sereca płynącego dla Ciebie i całej Twojej Rodziny. Wiem co piszesz, przezyłam taką sytuację kiedyś a i sama też często "ląduję" na pogotowiu ... Kiedy stamtąd wychodzę jakby realny/normalny świat funkcjonował na zwolnionych obrotach i wszystko co się w nim dzieje było takie...smiesznie nieważne, małe, nieistotne... Mmak...witaj ❤️ miło Cię widzieć, taką... piękną, mocną, silną i mądrą. Mam nadzieję, że do Twojej postawy topik w postaci kilku kilających ;) ziarnko swoje dodał.... Cokowliek nie zrobisz, wazne abyś byłą szczęsliwa i się dobrze czuła. Pozdrawiam ciepło... stukupukpuk.... no ten nowy nick nie "przechodzi mi przez gardło ;) Witaj Kochana.... Cieszę się, że jesteś, zaglądasz i w takiej dobrej formie. Widać, że mocno stąpasz po ziemi... piszesz głownie ja, moje życie, moje sprawy, mój doktorat :D BRAWO! a nie o kimś kto wpływa, manipuluje i nie daje spokoju generalnie... Duża zmiana na plus....bardzo duża. Trzymaj formę i nie dwaja się... :D buziak Ulla. Ulleczko Kochana ❤️ dawno Cię nie było, ja też mało piszę, ale jestem codzinnie. Nie zawsze mam coś do powiedzenia, nie zawsze mam chęć i wenę, żeby uczestniczyć....ale take moje/nasze prawo. I dobrze. Co u Ciebie Kochanie, jak...czekolada ;)? Ja zaraz będę wręcz odrotnie, tak jak chciałam... hehe taka zmiana w nowym roku. Chodze regularnie na moje spotkania, jeszcze ani jednego nie opuściłam, świetnie mi to robi..na moją duszę ;) i rozwija, rozwija i jeszcze raz rozwija, umacnia i daje niesamowitego kopa. Polecam! Odzywaj się co u Ciebie... Aha...i nie martw się, że nasza cieżka praca w towrzeniu tego miejsca pójdzie na marnę ;) Ten topik będzie zył do konca świata i o jeden dzień dłużej.... Ściskam {kwiat] Blondi... ❤️ Kochanie, ja wiem, że bardzo chcesz, że jesteś madra dziewczyna, że masz wiedzę, że masz serducho wielkie i że...w białych rękawiczkach i od serca próbujesz pomóc.... ale... czasami ktos tej pomocy wcale nie chce, woli użalać się, utyskiwać, woli szukać wsparcia i wałkować temat....A wiesz skąd ja to wiem? Bo ja dokładnie taką przyjaciółka byłam, która ciagle szukała pomocy i chciała coś zrobić....tylko nic nie robiła tak naprawdę... Aż coś tam w głowie zaskoczyło i sama się za siebie wzięłam... Nikt mi nie był do tego potrzebny, tylko moja chęć, moje o tym przekonanie, moja silna wola.... Trzymaj się Kochanie Cholipa dzieki za dobre słowo, Mądra Kobieto ❤️ :) Powiem szczerze, że jesli się wypowiem to mi lżej, to takie moje ziarenko do całości naszej...ale jak ktoś odpowie, wesprze to jakby z tego ziarenka piekny kwiat rozkwitł, tak specjalnie dla mnie...dziękuję... wierna, yezz, oneill, Ewa, alina, siódemeczko, Aagaa, Anna, Kasia3000, Poa, Optym15, free-wolna, Róża, Zbirek, consekwencja, veto12, Niebieska29, corobić, skrzydła.... i wszystkie Kobietki ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy popieracie widzenie wg Waszych zasad, a ja z innymi osobami, których nie będę tu wymieniać popieramy inne zasady. Nie wymienię tych osób, bo każda z tych osób odpowiada za siebie. A kontrolowanie widzenia innych to zdecydowanie nie nasza działka. Przykro mi, gdy widze jak te "inne osoby" daly sie uwiklac i wmanipulowac w chora lojalnosc wobec osoby ktora je wykorzystuje do wlasnych celow.ale to jest niestety kolejny toksyczny zwiazek w ktory sie pakuja na wlasne zyczenie i na wlasne zyczenie daja sie wlasnie kontrolowac. Mechanizm jest prosty..... skrobnij do mnie na e-maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez 🌼 Niedawno napisałaś - Siła rodzi się z działania - ja dopiszę,uzupełnię - takie moje - działanie następuje kiedy jesteśmy GOTOWI. Kiedy juz jesteśmy GOTOWI -potrafimy DECYDOWAĆ. :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allina......powtórzę za Oneill nikt Cię tutaj nie atakuje. Wydaje mi się że Twoje rozczarowanie wynika z zawiedzionych oczekiwań wobec tego topiku. Chciałaś się wyżalić i my to przyjmujemy i Ty masz do tego prawo,lecz wydaje mi się że oczekiwałaś wskazówek co zrobić by zmienić m ......przy okazji może liczyłaś że padnie wypowiedź ....jak on tak może się zachowywać?.. Twoje rozczarowanie wynika z tego że my mówimy zmień siebie,bo tylko...albo aż tyle możesz zmienić. I tu nastąpiło zderzenie rzeczywistości z Twoimi oczekiwaniami co spowodowało że poczułaś się zaatakowana. Cóż mogę Ci powiedzieć? Jeszcze raz namawiam do zweryfikowania własnych opinii na temat małżeństwa, roli męża i żony..............małżeństwa nie utrzymuje się dla własnej wygody..........druga strona może czuć się wykorzystywana..............a gdy to odkrywa przechodzi cały ciąg bolesnych prawd. Mówisz że nie kochasz m ,że łączy Was przyjaźń,ok...........w takim razie muszę zapytać czym jest przyjaźń dla Ciebie?.............dla mnie jest tym samym co miłość różni się tylko tym że nie ma w niej seksualnej bliskości. I jeszcze jedno........możemy z kimś dzielić fizyczną bliskość bo ktoś nas pociąga,to nas rajcuje,ale powiedz mi czy nie uważasz że gdy w tej bliskości brakuje miłości to druga strona odbiera pustkę..........może i jest spełnienie.......lecz prędzej czy później zderza się z PUSTKĄ,to jest nieuniknione!! Doświadczenie pustki w drugiej osobie jest niezwykle bolesne. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierna czytelniczko ❤️ Co tutaj się dzieje ? Czy Ty , to Ty ? Nie "poznaję" Ciebie,jak pięknie urosłaś w swoją siłę i wiarę w siebie, jestem pod wrażeniem❤️ Już nie puszczaj!Trzymaj!To już jest Twoje,na zawsze!Tylko pilnuj i za nic w świecie nie strać,nie oddawaj nikomu. Niebo błękitne ❤️ Piękny kwiatuszku,jesteś wspaniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dziękuję, że jesteście ❤️ Wklejam tekst Nerudy :) Powolnie umiera Ten, kto nie podróżuje, Ten, kto nie czyta, Ten, kto nie słucha muzyki. Ten, kto nie obserwuje. Powolnie umiera Ten, kto niszczy swą miłość własną, Ten, kto z znikąd nie chce przyjąć pomocy. Powolnie umiera Ten, kto staje się niewolnikiem przyzwyczajenia, Ten, kto odtwarza codziennie te same ścieżki, Ten, kto nigdy nie zmienia punktów odniesienia, Ten, kto nigdy nie zmienia koloru swojego ubioru, Ten, kto nigdy nie porozmawia z nieznajomym. Powolnie umiera Ten, kto unika pasji i wiru emocji, Które przywracają oczom blask I serca naprawiają. Powolnie umiera Ten, kto nigdy nie opuszcza swojego przylądka, Gdy jest nieszczęśliwy w miłości lub w pracy. Ten, kto nie podejmuje ryzyka spełnienia swoich marzeń, Ten, kto nigdy choćby raz w życiu nie odłożył na bok racjonalności. Więc od dzisiaj zacznij żyć! Zaryzykuj siebie od dzisiaj! Zacznij działać od zaraz! Nie pozwól sobie na powolne umieranie! Nie zabraniaj sobie być szczęśliwym! Mam to na komputerze jako pokaz slajdów programu Microsoft Powerpoint. Bardzo ładne, ale w zaden sposób nie umiem tego tu wysłać, niestety... Więc sam tekst leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten topik to nie fan klub .Gdzie te czasy że tak powiem łagodności .Tak wiele było napisane ,nawet ostrych reprymend ale nie urażały one niczyjej godności i nie zabierały wolności .Bo i o osobistą wolność nam chodzi ,tkwimy przecież w związkach które przypominają sektę ze swoim guru .Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolność Nie widziałam- teraz mogę Nie krzyczałam - teraz mogę, mogę uwolnić się od bólu duszy Nie mówiłam- teraz mogę Nie czułam - teraz czuje ciepło serca Nie słyszałam- teraz słyszę, jak pulsuje krew życia Pokazano drogę więc idę i nie oglądam sie za siebie widziałam śmierc, ale uciekłam daleko;najdalej Promyki słońca pomogły uwolnić sie z ciemności nocy A odgłosy przyrody dały cisze i ukojenie Bałam się - to minęło otwarło się serce i dusza a strach odszedł w inną stronę życie zakwitło kolorami tęczy a ja stałam się wolna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam taki tekst .Mądre kobiety ,nawet kiedy są zakochane ,wiedzą ,jaki naprawdę jest ten .którego kochają .Tymczasem my pozwalamy ,by sterowały nami uczucia ,kiedy mężczyzna przynosi kwiaty,jesteśmy szczęśliwe .Spóżnia się -martwimy się .Uśmiecha się-żyjemy!.Odwraca -znikamy .Takie kobiety nazywa się kobiecymi ,ale one rezygnują z wpływu na swoje życie .Byłam niesamowicie kobieca ,ale już nie jestem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie. Moja teściowa zmarła wczoraj. Były przy niej jej wszystkie dzieci.To chyba dobra i godna śmierć w otoczeniu najbliższych. Bardzo podobała mi się postawa jej dzieci. Przez ostatnich 6 dni dyżurowali przy niej na zmianę (pojedynczo) wszyscy troje 24-godziny na dobę. Tak sie szczęśliwie złożyło, że zmarła w hospicjum. Tam są prawdziwie godne warunki do umierania.I doświadczony personel. Mojego męża ściągnęli z powrotem, gdy już wracał do domu. Więc wszyscy prawie zdążyli przyjechać (prawie wszystkie wnuki) i się pożegnać. Niestety była już nieprzytomna. Nie wiem, czy bardziej było to potrzebne umierającemu, czy żywym. Ale to ważne, że były jej wszystkie dzieci. Ostatnio nasłuchałam się opowiadań o tym, że ktoś dyżurował, a osoba bliska odeszła akurat wtedy, gdy nikogo nie było.Tutaj się udało, jeśli tak można to określić. Chciałabym, byśmy razem z moim bratem umieli tak stanąć na wysokości zadania. Wtedy, gdy przyjdzie nam żegnać naszych rodziców. Byłam tam pól godziny wcześniej. I widziałam tego 17-latka półtora metra dalej. Za kotarą gromnica, umieranie w otoczeniu najbliższych, a on leżał sam, z miska do wymiotów po chemii. Ma pewnie miesiąc, czy dwa życia przed sobą. W ilu śmierciach przyjdzie mu uczestniczyć? Cholera, ten świat nie jest sprawiedliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, ten świat nie jest sprawiedliwy. Nie jest... :-( dla niektórych bardzo niesprawiedliwy... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypowieść o bogaczu i Łazarzu Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu. Lecz Abraham odrzekł: Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. (Ewangelia Łukasza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy, gdy przyjdzie nam żegnać naszych rodziców. Wtedy ... to będzie najcięższą próbą ... piszę jak ja to czuję...jak ja to widzę... to będzie największy cios,widzieć NAJBLIŻSZĄ nam osobę w śmierci,w śnie.... to będzie straszny ból... jak wiele mysli wtedy napłynie o sens życia, już na samą myśl ..własnie teraz, boli i płacze serce... ze przyjdzie ten straszny moment "rozstania z najbliższymi nam osobami -matką i ojcem - .. każdego nas to czeka...kazdy z nas zapadnie w sen śmierci....... tak mi smutno dzisiaj.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wolnego i świadomego siebie człowieka można zatrzymać ? zawładnąć ? Ja od zawsze byłam i zostanę wolna , pójde tam gdzie zechcę, zatrzymam sie tam gdzie zechcę, na dłużej , na krócej, Bog nie uczynił nas niewolnikami. Mnie nie można -zagarnąć - Bóg dał nam wszystkim wolną wolę - i wolność - i - sumienie Ajesli zbładzę to kto śmie mnie potępić ? czy ma taką władze ? moc ? wpływ? nie sądzę. Jestem wolna,byłam,zostanę. Korzystam z tego prawa danego mi juz od moich pierwszych dni istnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 lat bez papierosów 2 lata bez lekow uspokajających ( zamulaczy , których zażywać wcale nie musiałam ,tak zabijałam w sobie lęk,napady paniki,jakąś pierdoloną fobię społeczną,żeby przetrwać, w miarę normalnie zyc,egzystować ) 6 lat bez - seksu HAHAHA !! śmieszne kurwa ,bardzo, Odstąpienie,odrzucenie leków uspokajających , zawdzięczam temu forum i sobie. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renta ❤️ Takie zdarzenia wstrząsają człowiekiem. I potem jest inaczej... Mojej Mamy już nie ma. I nie ma dnia, zebym o niej nie pomyślała. Czy ja wiem, jak to jest z tę wolnością? Miłość potrafi zagarnąć... Może nie całą osobę... Ale kawałek chyba na pewno :( potrafi zagarnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne babki
z Was są.... ale do tych wypowiedzi nie pasują wulgaryzmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pasują nie pasują ,no nie pasują ,nie ma ideałów.Może wkrótce sie to zmieni,fajnie by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez - dziękuję - Różnie...teraz dobrze...ale wszystko moze się zmienic. Ma przerzuty. Na święta wyszedł ze Szpitala do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość potrafi zagarnąć Nie. Miłośc nie zatrzymuje. Miłość daje wolność,nie zagarnia,nie pożera,nie zniewala,nie zakuwa w kajdany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oneill :-) Mam dusze rock'men'a, Garou ... mmm Po prostu Stand UP :-) Dziekuje z serca ! http://www.youtube.com/watch?v=y2atoxtnXiI Garou - Stand Up Dream yourself awake Can't make it through the night Wicked dreams will haunt you When the morning light shines You try to find your way outside Just another day You try to let them shine The people disappoint you Makes you wonder why you cry You can almost see the end of you So come on stand up Yeah put your hands up It ain't wrong to be strong And it's gonna be gone And then they won't come back to you No, no, no, no, wake up Try not to break up If they're holding you down Then you rise to the top 'Cause you're a bad, bad girl And you just can't stop, no, no, no Give yourself a break Listen to your heart Let your conscience guide you Never let your guard down Find out the best of you Everything you do And what is done to you Doesn't have to change you It only makes you stronger and stronger The more they take away from you So come on stand up Yeah, put your hands up It ain't wrong to be strong And it's gonna be gone And then they won't come back to you No, no, no, no, wake up Try not to break up If they're holding you down Then you rise to the top 'Cause you're a bad, bad girl And you just can't stop, no, no, no 'Cause you're a bad, bad girl And you just can't stop, no, no, no You won't lead no beggars life And you sure don't need their bad advice Or their five cents worth of what they think of you Sometimes they're not so into you Keep your head up above that line, you know Everybody loses sometimes Shame, shame, shame The things they've done to you So come on stand up Yeah, put your hands up It ain't wrong to be strong And it's gonna be gone And then they won't come back to you No, no, no, no, wake up Try not to break up If they're holding you down Then you rise to the top 'Cause you're a bad, bad girl And you just can't stop, no, no, no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×