Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość do odp...
jesli nienawidzisz mezczyzn i nienawidzisz seksu, to moze lepiej, ze sie rozstajecie. po co meczyc siebie i jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
on we mnie to wyrobił, twierdził że kiedys byłam zbyt luxna zbyt łatwa wypominał mi przeszłość i faktycznie otworzył mi oczy jacy sa mężczyxni, zreszta sama wiem, po moich wczesniejszych doświadczeniach. nigdy nie chcę juz szukac sobie innego mężczyzny - o to mi chodziło. co do seksu, mam go nadmiar i na tym tle dochodziło do nieporozumień. z mężem sie jeszcze nie widziałam ale cały dzień albo milczy albo wydzwania i nadal utrzymuje że to koniec i że to ja go z domu wyrzuciłam, że mi sie znudził, że to było moje celowe działania. jestem u kresu sił. wypowiedziałam te słowa w nerwach w złości, nigdy nie chciałam go wyrzucać ani xię rozstawać. nie wiem jak mu tłumaczyć - zaczęło sie od takiej błachostwki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej optymistycznie
odp... A mozesz się na chwilę zatrzymać? i pomyśleć nad tym.... ...ze facet (twój mąż), który ostrzega Cię przed innymi facetami i mówi jacy są okropni, to tak naprawdę... facet, który się boi konkurencji... i swoją żonę chce zniechęcić do przedstawicieli własnej płci... żeby miec kobietę zalezną tylko od siebie.... W ten sposób siebie wywyższa. A Ty mu w to uwierzyłaś. I mimo, ze zniechęcił Cię do seksu i etc. to nadal wierzysz jego słowom. Owszem, miałaś złe doświadczenia z mężczyznami - wierzę... ale i ten obecny wydaje się być gorszy od poprzednich, bo manipuluje Twoim postrzeganiem mężczyzn... udowadniając Ci, że Twoje doświadczenia tylko potwierdzają jego słowa. To manipulant. A, ze trafił na Ciebie, kobietę po przejściach, to trafił na podatny grunt. Zatrzymaj się... i przedyskutuj z samą sobą... czy to co napisałaś o mężczyznach to prawda, czy tylko paskudny zbieg okoliczności, który doprowadził do takiego myślenia u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do odp...
jesli nie chcesz sie rozstawac, to mu o tym powiedz. i zaproponuj wspolna terapie dla malzenst. czasami spokojna rozmowa w obecnosci obiektywnej osoby potrafi czynic cuda. krzykami i nerwami tego zwiazku nie uratujecie. tylko sie bedziecie nawzajem kaleczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholipa
odp. moze juz maz wrocil, a moze nie? nie wiem faktem jest ze w takich momentach jak mialas dzisiaj, nie mysli sie racjonalnie - czlowiek przystawiony do muru, stajac przed faktem dokonanym zachowuje sie irracjonalnie takze dlatego ze wylaza strachy:) jak juz to sie przewali - zastanow sie czego tak naprawde chcesz? opisujesz swoje zycie, ale to sa tylko urywki zdarzen, nikt sie nie pokusi o analize na takiej podstawie jednak sex jest tu sprawa kluczowa sex zapospokaja jakies twoje potrzeby, przez sex zdobylas swojego obecnego faceta teraz bys chiala odpoczac, a facet nie chce bo jest zdziwiony towim zachowaniem moze pojdzmy w te strone? moze sexuolog by pomogl tobie ? jemu? wam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odp. kolejny schemat....znam to doskonale, te slowa, ze wszyscy faceci tylko chca mnie wyruchac, ze kazdy patrzy tylko na moje cycki, ze nikt nie chce ze mna rozmawiac, tylko zaciagnac do lozka, moi przyjaciele od wielu lat tez tylko o tym jednym mysla...no po prostu zwariowac mozna od takiego prania mozgu - a tak naprawde to jest tylko projekcja malego chlopczyka, ktory mysli wlasnie w taki sposob i mysli, ze nikt nie potrafi wyjsc poza takie myslenie...'kazdy sadzi wedlug siebie' - stare, ale bardzo madre przyslowie. u mnie to sie poajwialo na przemian z tym, ze jestem brzydka, tlusta i mam szczescie, ze on mnie chce...troszke malo w tym logiki, czyz nie? i Ty sie teraz martwisz, ze on moze potraktowac powaznie to, ze go wyrzucilas? Ty sie powinnas modlic, zeby on to potraktowal powaznie i w koncu uwolnil Cie na zawsze od swojej trucizny! pozdrawiam serdecznie, nie pisze czesto, ale to akurat doswiadczenie strasznie mnie poruszylo...strasznie, przez podobienstwo do mojego doswiadczenia...nie daj sobie wmowic, ze jestes gorsza przez to, ze mialas wielu partnerow...on teraz probuje Cie ponizyc z czystej zazdrosci...facetowi moze tylko zazdroscic i powiedziec - jej, jaki ty jestes fajny i meski, ze tyle miales panienek...na Tobie moze sie wyzyc, wykorzystujac stereotypy spoleczne..no kurcze, czy to az tak trudne do zauwazenia?.... (ja sama nie zauwazalam dlugo......wiem, ze trudne....) ehh. no. skomplikowane, ale jest :) dla wszystkich - {kwiat}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej optymistycznie
odp... ... napisałaś coś, co w moich oczach dyskredytuje faceta jako dojrzałego... a Wasze relacje wydają sie dość zagmatwane... "ale on twierdzi że skoro w ogóle mam takie mysli to znaczy że on mi sie znudził i chcę się rozstać i tęsknie pewnie za zyciem które kiedys prowadziłam." Tak mówi facet, który kocha? Czy facet, który się boi, że straci swoja pozycję faceta-Twojego wybawiciela. Nie ufa Ci. Ty mu chyba też nie ufasz. Jak to ugryźć, wbrew racjonalnym przesłankom? Może faktycznie terapia może otworzyć oczy na Wasze problemy... a może terapia Tobie pozwoli zrozumieć to co napisała Abssinthe... Terapie nie zawsze łączą, czasami pozwalają się rozdzielić bez rwania sobie włosów z głowy. Piszesz, ze bierzesz leki na depresję, a to oznacza, ze jestes w złej kondycji emocjonalnej. Przy tego typu osłabieniu... to nawet święty by nie wytrzymał drugiego człowieka, który się w ten sposób zachowuje. Ty chcesz sobie pomóc. Leczysz się. A co on robi? Ma do Ciebie pretensje... i zapotrzebowanie na seks. Albo jest tak zdrowy (w co wątpię, bo nikt kochanej kobiety nie narażał by na dodatkowe stresy) albo tak bardzo mu zwisają Twoje potrzeby. Seks często jest nie tyko potrzebą bliskości, często jest ucieczką od własnych problemów. Meżczyźni w ten sposób uciekają (jest to dość częste). W zasadzie tak jak tu sie na topiku niejednokrotnie pisze... zadbaj o siebie, o swój spokój, o swój dobry nastrój... Bo próba uzyskania tego przy Twoim m. wydaje się być raczej zadaniem karkołomnym. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
Witajcie dzieki za odpowiedzi. Oczywiście juz wszystko w moim małżeństwie znowu dobrze. Juz wczoraj sie pogodziliśmy. on twierdzi że ani razu z jego ust nie padło stwierdzenie "rozstanie" tylko wyprowadzka - skoro go wyrzucam za każdym razem. nie jest to typ faceta który bedzie z kobieta która go nie kocha i jest z nim na siłe. gdybym go nie kochała on ze mna by nie był choc sam mnie kocha. ja nie wiem czy go kocham. faktem jest że przed nim kilku facetów mnie wykorzystało - ja liczyłam na cos wiecej a oni byli zwykłymi "ruchaczami" po takich złych doświadczeniach nie chcę juz nigdy trafić na portale randkowe i szukać faceta. gustowałam w młodszych facetach i może stąd to sie wzieło. rzadko młodszy faceta chce na stałe kobiete po przejściach z dzieckiem i to sa fakty sama o tym wiem nie musi mi żaden facet tego uświadamiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
jedyna osoba której moge sie zwierzyć jest moja mama, ale ona zawsze trzyma jego stronę. wczoraj tez powiedziała, że takich słów sie nie wypowiada, że jak ja bym sie czuła gdybym mieszkala u kogoś i on by mnie wyrzucał przy każdej kłótni. ja to rozumiem, ale te moje słowa to był impuls w tym momencie tak myslę ale jak mi złość minie to już tego nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do odp...
Nlo i twoja mama ma rację. Odwróćcie sytuację. Gdyby to facet wyrzucał żonę z domu przy każdej kłótni, jak byscie go nazwały? Gdyby to facet odtrącał zonę jak ta chce go przytulić? Gdyby syn faceta wyzywał zonę ojca? Tutaj na tym forum zawsze broni sie kobietę ale kij ma dwa końce i nie tylko twój mąż jest winny. Pisałaś kiedyś że go odtrącasz a jak byś sie czuła gdyby to on cie odtrącał? Ja uważam że facet i tak ma duzo cierpliwości że z wami mieszka. Syn go wyzywa ty go odtrącasz i wyrzucasz z domu a on to znosi. Kto tu jest tym toksykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do..do odp
Brawo, wreszcie ktoś napisal coś z sensownego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej optymistycznie
Odp... hmm... jeśli wychodzisz z założenia, ze facet po prostu musi być ... To wydaje się, że Twoja wolność wyboru jest pokierowana własnym lekiem przed samotnością. Stąd może i depresja. Ok. to ja się wyłączam z dyskusji ;) Nie popieram związków współuzależnieniowych. O ile je rozumiem, to o tyle nikomu ich nie życzę. Więc nie będę pisać. To nie moje rejony życia. W każdym bądź razie wspólna terapia może pozwoli Wam obojgu zawiesić miecze i osiągnąć kompromis. Dbaj o siebie. Powodzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do odp...
Do do odp.... dzieki. Po prostu widze na tym forum że zawsze całą wine sie zwala na faceta. Nawet kiedys jakaś dziewczyna napisała że waliła pięściami w faceta - to też zwaliły winę na niego - że ją do tego doprowadził. gdyby była odwrotna sytuacja to wyobrazam sobie te wpisy.... Są tyrani ale to ekstremalne przypadki. Ja w zachowaniu męża odp... nie widzę żeby był typowym tyranem lub toksykiem. Poza wypominaniem przeszłości to wiecej wad u niego nie widać. No sorry jak synalek mu ubliża albo żona go z domu wygania to ma prawo się facet wściec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do..do odp
Jest dokladnie tak jak napisalasz,niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To istnieje
Toksycznych wariatek nie brak i nie trzeba zaraz robic z nich ofiare. Czesto ich rodziny to ofiary ich zachowan. Odp przyznaje racje twojej mamie, odwroc sobie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do postów powyżej..
jest to forum dla kobiet maltretowanych wiec nie dziwcie się że te kobiety patrzą przez pryzmat swoich negatywnych doświadczeń z mężczyznami i zawsze każdy mężczyzna jest u nich na straconej pozycji. sa tez toksyczne kobiety płeć tu nie gra roli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej optymistycznie
oooo... I znów to samo... No cóż... nie masz cierpliwości do kobiet, które stały sie ofiarami przeszłości (często dzieciństwa), może nawet są toksyczne... To sobie upuść krwi gdzie indziej.... Każdy potrzebuje wsparcia... i zrozumienia w czym tkwi. Nie mniej jednak to zdecydowanie zadanie dla psychologa, żeby mógł wesprzeć terapię antydepresyjną. To nie poligon, gdzie można wyrzucić swoją złość... i brak akceptacji dla czyjegoś pogubienia. Tylko topik doraźnego wsparcia. I wątpię, żeby facet, który wciąż wraca do przeszłości swojej żony... był zdrowy... raczej wstydzi się jej przeszłości, a skoro się wstydzi... to na cholerę wraca do żony ??? Cóż... nie ma dymu bez ognia. Związek zależny. Nie koniecznie toksyczny, bo jest wiele związków zależnych. I ludzie w nich żyją. Starają się żyć. I przeżywają różnorakie konflikty wewnętrzne. I na pewno to nie jest czas na puszczenie z powodu tego dymu, fajerwerków na forum w postaci deprecjonowania kogoś za jego życiowe cierpienie 🖐️ ...wyjście z takiego cierpienia wymaga olbrzymiej pracy nad sobą...a tego się nie załatwi paroma postami. a wsparcie, poprzez negację czyjegoś postępowania.. to raczej sąd ;) a nie pomoc ;) Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duze dziecko
Dziewczyny drogie,potrzebuje Waszej pomocy.Moze ktoras potrafi przywrócic mi zdrowy rozsądek,bo moje uzaleznienie od niego wydaje sie juz byc chorobliwe.Czesto słyszałam przykre rzeczy,np dziwoląg,dziecko,bez rozumu.Ostatnio sponiewierał mnie w towarzystwie,nazywając niedojrzałą emocjonalnie,wysmiewał jaka jestem matką,wysmiewał moją rodzinę.Był pijany,ale to żadne usprawiedliwienie.Teraz jest obrazony i wcale sie nie odzywa,zawsze po czyms takim jest obrazony i twierdzi ze nic nie pamięta.A ja za nim tęsknię,to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalisa23.
Mi tez się wydaje, że jestem od NIego uzależniona. Od Jego humorów, wybuchów złości. Wogóle kompletnie nie czuję zeby mnie szanowal. A milosc to szacunek do drugiej osoby...Gówno prawda milosci nie ma , to tylko jeden wielki ból i stres to bycie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duze Dziecko, Tak to juz jest w zaburzonych zwiazkach, ze jeden partner wyzywa i zachowuje sie wstretnie, a ten drugi teskni, wybacza i ludzi sie nadzieja, ze to sie zmieni, do przeciez milosc, dzieci, itd. Samo sie nie zmieni. Twoj m nauczyl sie gdzies takich, a nie innych zachowan... a ty nauczylas sie gdzies tolerowac takie zachowania. Nauczylas sie gdzies, ze czlonek rodziny moze byc podly, byle "kochal". Twoj m. chyba juz wie, ze bez wzgledu na to co zrobi, to bedzie mial wybaczone. Wystarczy, ze sie troche poobraza... a ty bedziesz tesknic i dazyc do zalagodzenia sytuacji. Co ci radziz dziewczyno? Nie pozwol sobie, aby ktokolwiek traktowal cie zle. Nawet ktos kogo kochasz i tesknisz do bliskosci z nim. Zachowanie twojego m moze miec zwiazek z naduzywaniem przez niego alkoholu. Ludzie pod wplywem alkoholu robia glupie rzeczy, mowia glupie rzeczy... ale jesli tak jest to taka osoba powinna unikac alkoholu calkowicie. Nie wiem czy jest to mozliwe w jego wypadku. Zycze ci powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialo byc Mowisz, ze milosci nie ma ... a kochasz sama siebie? Ponoc, jesli naprawde i zdrowo pokochasz sama siebie... to odkryjesz, ze milosc istnieje mimo wszystko. Tyle tylko, ze pokochac siebie, gdy nie wynioslo sie tego z domu rodzinnego, nie jest tak prosto... ale jak najbardziej mozliwe. Na tym topiku wiele dziewczyn znajdowalo sposob jak to zrobic... jak zaczac cenic siebie, jak sie dowartosciowac. Jak znalezc harmonie w zyciu. Czego i tobie zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalisa23.
Nie, nie kocham siebie. Nie lubie swojego ciala. Od malego wszyscscy utwierdzali mnie w przekonaniu, ze jestem ta gorsza, głupsza, brzydsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monalisa ❤️ To moze nadszedl czas, aby siebie pokochac: swoje cialo, swoj intelekt, swoje emocje. Sluchaj, nikt nie jest perfekt. Kazdy ma jakies braki... ale sztuka polega na tym, aby koncentrowac sie na swoich silnych cechach i cieszyc sie, ze je posiadasz i korzystac z nich. Jesli twoje otoczenie ( w tym twoi rodzice) od malego wmawialo ci, ze jestes gorsza, to tylko znaczy jak zlymi byli ludzmi. I to trzeba naprawic w tobie... ty nie jestes gorsza od nikogo... ty jestes taka jaka powinnas byc... jestes soba i taka wlasnie siebie powinnas docenic. Jesli rodzice nie umieli kochac cie zdrowa miloscia i rozwinac w tobie poczucie wlasnej wartosci, to musisz to zrobic ty. Pokochaj siebie z podwojna sila... a wtedy zaden dupek nie bedzie niszczyl ci zycia. Czytalas cos moze na temat zaleczania dziecinstwa, podniesienia samooceny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezmamfacetachama
Consecfencjo!!! Slowa uznania dla Ciebie.Jestes bardzo madra osoba. JA rowniez mam bardzo duzy i skomplikowany problem w swym zyciu,zwiazku i przyjemnie czytac cos,co mam nadzieje,pomoze mi znalezc wyjscie z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mam faceta 🌻 Z ta moja madroscia to roznie bywa. Na ogol calkiem nieglupia jestem... ale od czasu do czasu wywine taka emocjonalna glupote, ze glowa boli. Ale wiem jedno, kazdy popelnia bledy.. ja tez... sztuka polega na tym by umiec szybko taki blad rozpoznac i naprawic. Jesli twoj facet to taki cham, jak sugerujesz, to szkoda cie dziewczyno dla takiego. Dom trzeba stworzyc z mezczyzna, ktory nie bedzie cie dolowal, ktory jesli sam nie umie ci pomoc w danej chwili z twoim problemem, to przynajmniej nie bedzie dolewal oliwy do ognia. Ale jesli w domu rodzinnym utwierdzili cie w przekonaniu, ze jestes byle kto... to boisz sie podejsc do faceta, ktory ma klase (emocjonalna), bo sadzisz, ze na niego nie zaslugujesz, ze on ciebie wysmieje, bo to nie ta sama liga i czesto podswiadomie wybierasz chama. Bo cham zachowuje sie tak znajomie. I wlasnie to trzeba przerwac. Bo TY ZASLUGUJESZ NA DOBRYCH LUDZI WOKOL SIEBIE... DOBRYCH PRZYJACIOL, DOBREGO MEZA, DOBRYCH ZNAJOMYCH. Tylko, aby tych ludzi do siebie przyciagnac musisz sama czuc i prawdziwie wierzyc, ze jestas rownie dobra. Po prostu trzeba siebie pokochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×