Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

zamyslam sie - cytuje: " boje sie do niego wrocic to naprawde typ ciezki do pozbycia, uparty, zawzięty;/ wystawał pod moim domem przez 7 godzin w okropne zimno ;/ az do 2 w nocy potem pojechał-to byl dzien w ktorym go zostawiłam ma problemy psychiczne niby mnie kocha a rani" Moze zastanow sie, co moze oznaczac takie jego zachowanie? Wystawanie na mrozie kilka godzin? Zadreczanie, wydzwanianie, wizyty bez zapowiedzi? Czy to jest milosc? Dla mnie to powazne zaburzenia psychiczne. Bo czlowiek w miare "normalny" liczy sie z opinia, uczuciami drugiej osoby i jak mu/jej sie mowi: nie, nie chce - to rozumie i nie pcha sie na sile. Wyczekiwanie na zimnie w nocy kilka godzin to objaw psychiczny bo zaden czlowiek ktory szanuje swoje zdrowie (i siebie tym samym) takim masochista nie bedzie w imie czegokolwiek. To przejaw jakiegos uporu graniczacego z fanatyzmem - a nie milosc? Czy ktos komu mowi sie: nie bede z toba, nie pasujemy do siebie, nie chce zebysmy sie spotykali - uparcie probuje eks-partnera do siebie przekonac liczac ze z czasem zmieni zdanie? Bo co? Bo on/ona wie lepiej co partnerowi/ce trzeba? A jesli ktos nie szanuje swojego zdrowia i czasu - to i nie bedzie partnera szanowal w przyszlosci. Traktuj to jako aksjomat bo nie ma wyjatkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamyslam sie... jezeli sa jakies sygnaly, ze dzieje sie cos zlego to konczy sie znajomosc z takim czlowiekiem od razu. Strach w zwiazku to podstawowy sygnal ze jest to chory uklad. Po co chcesz byc z takim zaburzonym emocjonalnie chlopakiem? Chcesz mu pomagac? Zwiazek ma Cie rozwijac, cieszyc, dawac poczucie wartosci i bezpieczenstwa. Po co na samym poczatku chcesz pchac sie w bagno? A on, niech idzie na terapie dla wlasnego dobra, moze jak bedzie ciezko nad soba pracowal to kiedys bedzie w stanie z kims byc, a moze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz kiedys pisalam
dziewczyny dobrze Ci radza - zamyslam sie - zwiazek z zaburzonym czlowiekiem nie przyniesie Ci zadnej korzysci, dla niego owszem - bedzie mogl przetrwac Twoim kosztem. Przede wszystkim stracisz poczucie wlasnej wartosci. Moze i zaburzenia sa "uleczalne", ale trwaja bardzo dlugo, a Ty w tym czasie sama "wpedzisz sie w chorobe" - pisze z wlasnego doswiadczenia. Zrob wszystko, zeby to zakonczyc, popros kogos o pomoc, rodzine, przyjaciol, a jesli nie poskutkuje - zwroc sie do policji. Odwagi i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno 66 - zadałaś parę stron wcześniej pytanie, na które może mogę Ci pomóc (pytałaś o grupe wsparcia). Napisz proszę do mnie na maila (pojawi sie po kliknieciu na mój nick). Jestem fatalnie zaziebiona. Pozdrawiam wszystkich Ja tam ciągle mam nadzieję, że się trollom znudzi. A reszcie znudzi sie wypowiedzi trolli czytać, a już na pewno na nie odpowiadać. Bo naprawdę przeciez byłoby żal... Zal tego topiku 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamyślam się - po co Ci taki związek? Jesteś z nim naprawdę krótko, miejmy nadzieję, ze nie uzalezniłaś sie od niego jeszcez az tak mocno. Odejdź. Jest na świecie pełno fajnych sympatycznych facetów. Dlaczego miałabyś byc z nim? ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam___sie
wiem ale go kocham;( on chce sie zmienic mowi ze byl taki przez alkohol a tak to jest spokojny moze i mu wierze na poczatku tez taki byl mowi ze nie moze zyc beze mnie ze kocha ze sie zmienia dla mnie zebym była szczesliwa, ze juz nigdy mi krzywdy nie zrobi i błaga o ostatnia szanse;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla**********
do ZAMYŚLAM SIĘ - mój to nawet nie błagałał , oprócz tego że był jaki był , to przynajmniej był ze mną szczery od początku wiedziałam jaki jest , co i jak;0 tylko zakochanie przemineło , a ja nie wytrzymywałam psychicznie , i teraz mysle po co? po co? jak nie miałam zycia z nim! nie miałam! owszem zabierał mnie na wakacvje takie że zwykłym ludziom mi się nie sniło , ale co z tego jak na tych pięknych wakacjach robił mi takie rzeczy których nie chce pamiętac??????? a ja durna( mało powiedziane) zapatrzona w niego latałam mu ze wszystkim , dbałam o niego , a on mnie cały czas wyzywał , dziennie słyszałam ciąg okropnych bluźnierskich słów... musisz zapytac sie siebie - czy warto by poniżaną , źle traktowaną , czy warto dla niego ? ale czy warto dla siebie? to jest jakiś koszmar , koszmar na który własnie my sobie pozwalamy.. rozstałam sie. tak rozstalam , bez rzadnych łez , zimno . dalej prowadze firmę i mieszkam z nim pod jednym dachem - onw pokoju nr.1 a ja w pokoju nr.2 pisze mu smsa na noc kiedy ide spac , żebysmy nie musieli się ogladac. i tyle. żadnego czaru , miłości, ja sie wypaliłam. nie wiem jak długo to potrwa że bede tu mieszkac , ale czuje że chyba niedługo, to wyjadę. przed dwoma tygodniami chcialam jeszcze raz sprobowac - wmawiajac ze to ostatni ,. ale nie udalo sie , on ma inny swiat , w którym nie ma miejsca dla mnie. jest to przykre , wiem , szkoda tylko że po 4 latach to rozumiem , ale i tak dobrze ze nie mineło 15 lat. nie mam pojecia jak poradze sobie teraz z finansami;) ale wiecie co;) jakk sobie dałam rade by zawsze poniżana , to dam sobie świetnie rade we pracy;) w innej pracy;) z mieszkaniem na wsi to już troszkę gorzej , ale tez to przełkne a z czasem może cos wynajme? zobaczymy . Miłego wiuieczoru(kurcze znowu sie rozpisałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamyślam się- mój też obiecywał, przed słubem uderzył mnie pierwszy raz, potem wystawał pod oknami, nachodził po nocach, prosił, obiecywał, zapewniał o miłości, był zawsze jak cień , nie mogłam się opędzić, uwierzyłam, uległam.. - uzależniłąm się! 12 lat minęło zanim umiałam się uwolnić... a i to nie było łatwe... rozumiem, że teraz nie mo.zesz uwierzyć że może się nie udać... ale nie chciej na siłę się o tym przekonywać, lepiej uczyć się na cudzych błędach... wiesz powiem trochę niewłaściwie- ale skoro już teraz zastanawiasz się nad trwaniem w tym związku, to jesteś tak trochę jedną z wielu... "chorą" kobietą, zdrowa (emocjonalnie, świadoma siebie i pewna włąsnej rzeczywiśtości) nie właziłaby w to... zastanów się... przepraszam za taką bezpośredniość... chyba że tak jak wspomniałąm wcześniej, jesteś cholernie silną psychicznie osobą i znasz swoją wartośc, możliwości, że ma 100% pewno.ści, że nie będziesz przez to cierpieć i wchodzisz w to z pełną odpowiedzialnościa... pomyśl....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam___sie
dzisiaj mi napisal ze juz nie moze wytrzymac i idzie sobie zyly podciac;/ zadzwonilam do niego powiedział ze zartowal poza tym skorzystałam z okazji i zaczełam mu wyjasniac co bylo zle on tez duzo mowił i wciaz namawiał na spotkanie obiecywał itp...obiecałam mu ze sie za jakis czas spotkamy mimo ze on mowi ze chce jutro albo w pn,bo on chce mnie zobaczyc;/ poza tym dowiedzialam sie ze byl na uczelni i wie kiedy mam zajecia i mysle ze bedzie wystawał pod szkoła;/ co wtedy nie wiem nie chce wstydu sie najesc wiec mam nadzieje ze go nie zobacze:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naukowcy przeprowadzili eksperyment: do zimnej wody wrzucili zaby, ktore w kazdej chwili mogly wyskoczyc z tej wody. Powoli podgrzewali wode. I co sie stalo? Wszystkie ugotowaly sie. Zadna nie wyskoczyla. Kobiety maja niesamowita zdolnosc przystosowywania sie, az do samounicestwienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cma.. Pozdrawiam również :) Zniknęłam bo przeszłam w inny wymiar ;) A pojawiam się, bo również mam sentyment :) Wiele niezwykłych osób tu poznałam. A dzięki temu topikowi...znalazłam masę podpowiedzi jak uwolnić syna od przeszłości, a także znalazłam wiele schematów i mechanizmów rządzących niefunkcyjnymi zachowaniami. Syn ma się dobrze. Wszyscy mają się dobrze Rajska nirwana ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam_sie
gdy wczoraj mu mowilam o tym wszystkim pytał tylko czy naczytałam sie za duzo cosmopolitanów;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonimowo
nie wiem jak mozna kochać kogos takiego w mojej głowie to sie nie mieści. Za co? Mimo wszystko to kocha sie dziecko ale faceta????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dzisiaj mi napisal ze juz nie moze wytrzymac i idzie sobie zyly podciac;/ zadzwonilam do niego" ma na Ciebie metode.... troche postraszy i juz do niego dzwonisz. Czyli osiagnal cel. Kochasz go.... ok, twoj wybor. Tylko dlaczego wybralas takiego czlowieka? Milosc zwyciezy wszystko?.... nie, tak to jest tylko w filmach :) Chcesz pokazac, ze mu pomozesz? Moze brak Ci akceptacji, i chcesz pokazac jaka jestes dobra i troskliwa? Zastanow sie dlaczego chcesz byc z toksycznym czlowiekiem? Zdrowa osoba nie pakuje sie w taki zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam__sie
pytasz dlaczego wybrałam takiego czlowieka wiec jak go wybrałam był inny-wydawal sie byc odpowiedzialny, samodzielny, zaradny zyciowo, znał zycie czułam sie przy nim bezpieczna bo wiedzialam ze jak cos on mi pomoze itp teraz jest zupelnie inaczej;/ nie wiem czy wierzyc w to ale on mowi ze jak go zostawie calkowicie to sie zabije-niby chodzi do psychologa ale ta mu powiedziała ze jest normalny i ze musi tylko brac tabletki na uspokojenie i bedzie ok ja uwazam ze ona nie ma racji albo on jej wszystkiego nie powiedział;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowego domu nie buduje się na starych fundamentach... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cma,witaj 🖐️ :-) Jak miło że zawitałaś ( stara gwardia) :P Dzięki temu miejscu,niejedna z nas uratowała swoje życie. Tym samym swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamyslam sie - pisalam juz ze czyny, a nie pusta gadka. A masz jakies dowody w postaci czynow, efektow faktyczynch - czy tylko obietnice i jakies "niesprawdzalne" informacje (o psychologu i tabletkach - psycholog nie przepisuje zadnych lekow bo nie jest lekarzem, moze to zrobic psychiatra). A jesli ktos zapowiada ze popelni samobojstwo to trzeba zglosic na policje jako zagrozenie zycia. Mozesz mu to powiedziec - ze jesli jeszcze raz wspomni o samobojstwie to Ty pojdziesz na policje i zglosisz. Nie sadze zeby taki typ byl zdolny sie zabic. On Cie tylko emocjonalnie szantazuje a to jest po prostu podle. Nie ma w tym milosci, jest jego wygoda bo pewnie mu z Toba w jakis sposob dobrze/wygodnie i ma gdzies to co Ty czujesz i myslisz (co zreszta wynika z jego postepowania). Szkoda twojego czasu, zlitujesz sie, dasz mu szanse i stracisz kilka kolejnych miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie wiem czy wierzyc w to ale on mowi ze jak go zostawie calkowicie to sie zabije" Wiec obojetnie co sie bedzie dzialo, czy bedzie Cie wyzywal, szarpal itp.... Ty bedziesz z nim, bo inaczej sie zabije. Widzi ze na Ciebie to dziala, wiec uzywa takiego szantazu emocjonalnego. Powinnas zglosic na policje. Gdzies napisalas ze on sie leczy dla Ciebie. A to podstawowy blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie - motywacja. Robie cos dla ciebie, chodze na terapie dla ciebie. Co to znaczy? Ano, ze dla swietego spokoju to on na te terapie pojdzie ale nie ma wewnetrznego przekonania ze jest mu to potrzebne, wobec czego taka terapie mozna sobie w buty wsadzic. Nic z niej nie bedzie, nie wyciagnie odpowiednich wnioskow - moze takie, ze jego zachowanie Tobie nie odpowiada (a nie ze jest krzywdzace i to on cos z tym powinien zrobic, nie tylko przestac sie tak zachowywac ale dotrzec do zrodla owych zachowan - na tym polega wlasciwa terapia) i trzeba je zmienic. Jest to dzialanie naskorkowe, powierzchowne i nie rozwiazuje problemu ktory w nim nadal jest. I kiedys, jak juz sie uspokoi, jak juz uwierzysz ze nie bedzie sie agresywnie zachowywal - znow wybuchnie bo poczuje sie na pozycji. Wyobraz sobie swoja bezradnosc WTEDY. Terapia to rzecz dobrowolna, z wewnetrznej potrzeby. Czuje ze cos jest ze mna nie tak, jestem nieszczesliwy, krzywdze innych, wpadam w zlosc zbyt szybko, nieadekwatnie; czesto placze bez powodu... Takich przyczyn jest cale mnostwo ale okresla sie je: we mnie cos jest nie tak - a nie: ona/on powoduja ze tak sie zachowuje; gdyby to czy tamto bylo inne to nie byl/a/bym taki. Terapia zaczyna sie od uznania ze cos jest ze mna nie tak, od potrzeby zmian w sobie. Czy u niego jest taka motywacja? Czy jest swiadomosc ze swoim zachowanien rani bliskich? I ze jego postepowanie stoi w razacej sprzecznosci z zapewnieniami o milosci (a raczej jest ich zaprzeczeniem)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam__sie
dzwonil płakal i blagał o ostatnia szanse gdy odmowiłam powiedział ze bedzie stal pod moim domem az zamarznie potem ze bedzie pod uczelnia-zostały mi 3 miesiace do obrony jednak gdy bede go codziennie widywała to przestane tam chodzic;/on ma to gdzies chociaz wie jak wazna jest dla mnie szkoła on mowi ze nie ma po co chodzic na terapie bo jest normalny tylko po prostu mnie kocha i tyle;/ Boze psychicznie sie wykoncze;( jak sie go pozbyc ? teraz traktuje go jak cos co przyczepiło sie do mnie taka pijawka i nie chce dac mi spokoju;/ acha on twierdzi ze mi sie wydaje ze go nie kocham ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam__sie
dzwonil płakal i blagał o ostatnia szanse gdy odmowiłam powiedział ze bedzie stal pod moim domem az zamarznie potem ze bedzie pod uczelnia-zostały mi 3 miesiace do obrony jednak gdy bede go codziennie widywała to przestane tam chodzic;/on ma to gdzies chociaz wie jak wazna jest dla mnie szkoła on mowi ze nie ma po co chodzic na terapie bo jest normalny tylko po prostu mnie kocha i tyle;/ Boze psychicznie sie wykoncze;( jak sie go pozbyc ? teraz traktuje go jak cos co przyczepiło sie do mnie taka pijawka i nie chce dac mi spokoju;/ acha on twierdzi ze mi sie wydaje ze go nie kocham ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwon na policje jak bedzie stal ze Cie nagabuje. Nikt nie ma prawa zaklocac czyjegos spokoju. Powiedzialas mu wyraznie ze nie chcesz sie spotykac a madrej glowie dosc dwie slowie - jak nie zrozumial to niech mu wytlumacza policjanci. Mozesz rowniez zglosic nagabywanie w prokuraturze. Masz prawo do spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże!-zamyśłam sie ... skąd ja to znam... to co teraz wyrabia twój facet to juz obsesja... to nie jest objaw miłości, a juz na pewno nie tej zdrowej, to choroba... jesli teraz ulegniesz, przegrasz, to co teraz sie dzieje to tylko namiastka tego co moze miec miejsce w przyszłości, wytrwaj dziewczyno, za młoda jestes na takie doświadczenia, tym bardziej, ze one nie sa Ci do niczego potrzebne, rozpadniesz sie psychicznie i nic poza tym... życze Ci powodzenia, broń się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam__sie
policja bedzie ostatecznoscia on mial problemy z prawem wczesniej -jak teraz zadzwonie na policje moze pojsc do wiezienia! na kilka lat wiec traktuje to jako absolutna ostatecznosc mam nadzieje ze jednak sie opamięta wczesniej i da mi spokoj nie moge zmienic numeru mam w mix plusie ;/a do konca umowy jeszcze 20 doładowac a niestac mnie zeby odrazu za 600 zeta doładowac;/pojde sie dowiedziec do plusa czy sa inne mozliwosci i ile kosztuje zablokowanie jego numeru chociaz boje sie ze bedzie z innych pisał,dzwonil zmeczona jestem tym jego płakaniem i błaganiem niby mowi ze ostatnia szansa a jak nie wypali to sam odejdzie ale tyle razy juz to słyszalam tak bardzo chce zeby dał mi juz spokój i nie straszył tymi samobojstwami;/ bo to moj slaby punkt wie o tym,powiadomiłam rowniez jego rodzine ze takie grozby slysze a oni ze on tak tylko mowi...oby boje sie rowniez wstydu strasznie duzo sie go najadłam w rodzinnym domu kiedy wszystko wyszło na jaw...a on siedział do 2 w nocy i wydzwaniał nawet do mamy teraz boje sie wstydu na uczelni -nie wiem z czym wyskoczy, a jest zdolny do wielu rzeczy chciałabym cofnac czas i nigdy go nie spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam__sie
a moze ja przesadzam?? moze on ma racje mowiac ze naczytałam sie gazet dla kobiet i teraz wymyslam moze on sie nie myli mowiac mu ze sama jestem zaburzona bo miałam ojca alkoholika ktory stosował przemoc i teraz wmawiam mu ze on mnie tez kiedys uderzy moze to ze mna jest cos nie tak ze nie umiem sobie znalesc normalnego faceta moze to moja wina ze on biedny placze z miłosci a ja bezlitosna mam to gdzies;/ moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Nie. Nie przesadzasz. takie zachowanie jak opisałaś nie jest normalne. Jesli chcesz naprawdę sie od niego uwolnić to lepiej go ignorować. Związek ma nam dawać poczucie bezpieczeństwa, szczęście, stanilizację a nie nerwy i stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×