Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Serce -" siedliskiem " uczuć. Czy warto podążać zawsze za jego głosem ? Nie. I choc nie pozwala sobą kierować,mimo to,nie warto się go zawsze słuchać.I wychodzi sie na tym często bardzo dobrze. To nasz mózg jest sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eutenii
pogubilas sie troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i oko." Eutenia... krótki i znany cytat, ale wciąż aktualny... czy dotyczy technologi kosmicznych czy związków miłosnych :classic_cool: Mówią, że ten fragment jest romantyczny... ;) a miłość jest romantyczna... również tworzenie nowych technologii dla jego twórcy jest okazją do spełnienia się... a więc jakiś rodzaj technicznego romantyzmu ;) Nie mniej jednak: Ani sama wiara... ani sama mądrość... nie stworzą cudu... jedno połączone z drugim dokona cuda. W każdym bądź razie ma realną szansę... a jak nie to albo wiara albo mądrość... uchroni nas samych przed odczuwaniem porażki, gdyby podjęte działania okazały się chybione 👄 Tyle w moim indywidualnym odczucia 🖐️ Serce ma swoje zadania ... mózg ma swoje zadnie... gdy zaczną ze sobą współgrać... tzn., ze miłość do siebie samego się pogłębia. Nie można zapomnieć o żadnym kawałku siebie samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do eutenii pomaranczowej pogubilas sie troche A niech ci jest :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonomowy Zbirek
Staramy sie iść główna drogą, ale czasem zabłądzimy, tyle tych dróg i dróżek, no i co :) ? Dla wszystkich idących :) link http://www.youtube.com/watch?v=jqxENMKaeCU&feature=related Nadgryzie go Kafe czy nie? HOME ❤️ Nasza kochana Ziemia, póltorej godziny, nie ma polskiej wersji, ale za dużo nie mówią... Milego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam__sie
wczoraj znowu to samo pisze do mnie sms-y ze niby sie martwi bo nie odpisywałam 2 dni i czy nic mi nie jest zanim zacząłby wydzwaniac do mojej matki --odpisuej wszystko ok on znowu-ja sie zmieniłem prosze daj mi szanse jestem innym czlowiekiem ja-ale ja ci juz nie ufam on-wiesz co chce zrobic w takich chwilach? nie dowiesz sie oczywiscie chodzi o samobojstwo ja odpisuje ze -nie moze mnie straszyc i szantazowac i ze to chore i cisza;/ wie ze w taki sposob mnoze mnie terroryzowac-straszac ze sobie cos zrobi mowi ze jego gówniane zycie nie jest nic warte beze mnie boje sie ze w pn spotkam go pod uczelnia Boze co za kretyn;/ całe odkochanie mi mija bezpowrtonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam__sie
wciaz dostaje sms-y ze on sobie cos zrobi, ze musze do niego wrocic nawet mi podał dzien w ktorym ma niby cos zrobic;/ Boze co robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz zgłosić na policję, ze człowiek chce popełnić samobójstwo. Nie ma się czego wstydzić. Policjanci od razu zrozumieją, że maja do czynienia z chorym mężczyzną. Jak masz treść tych smsów to trzymaj. A na początek możesz m. powiedzieć, że zgłosisz jego myśli samobójcze na policję... M. zapewne sądzi, że należy się mu Twoje poświęcenie... i to jest normalne, ze się kogoś w ten sposób szantażuje. Nie widzi, ze zachowuje się nieracjonalnie. Tylko, zeby użyć tych metod wobec m. to musisz być pewna, ze go nie chcesz, w przeciwnym razie, któregoś razu, on znów może wpłynąć na Twoje emocje uczucia... I taniec trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siodemka - jak juz Gracjan to nie moze zabraknac tego: http://www.youtube.com/watch?v=ACVUPrlDeTI kultowe ;) A tak a propos samego "autora" - mieszka w Krakowie i chodzimy tymi samymi drogami, kilkakrotnie jechalam z nim autobusem, on czesto nagrywa swoje "hity" na Krzemionkach a to blisko mojego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zamyslam__sie wciaz dostaje sms-y ze on sobie cos zrobi, ze musze do niego wrocic nawet mi podał dzien w ktorym ma niby cos zrobic;/ Boze co robic??" Po co czytasz? Po co odpisujesz? Swoją mamę uprzedz, ze moze do niej wydzwaniac, wiec niech sie rozlacza. Kazdy kontakt z Toba to dla niego karma. Obojętnie co mu odpiszesz, wazne jest dla niego ze reagujesz. Wiec napierw to sie zastanow co Ty chesz. Czy kontynuowac ta znajomosc czy ja zakonczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam__sie
boje sie nie czytac tych sms:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cokolwiek bys nie zrobila - on sam odpowiada za swoje czyny i decyzje. A sms-ow nie czytaj. Masz prawo wyboru i wybierasz wlasnie nieczytanie. Nie interesuje Cie co on ma do powiedzenia bo on Cie juz wogole nie interesuje.Mial swoja szanse -zaprzepascil ja zachowaniem wobec Ciebie i brakiem szacunku. A co on sobie mysli to juz nie Twoja sprawa. I nie Ty za to odpowiadasz. Przeciez nie wkladasz mu mysli do glowy! Podobnie jest z kims kto oskarza druga osobe: przec ciebie pije, przez ciebie jestem wybuchowy/wa i trace cierpliwosc. Nikt nie pije przez nikogo bo mu alkoholu nie wlewa na sile z pistoletem przystawionym do skroni. To wybor. Ale taki czlowiek ma lepsze mniemanie o sobie gdy znajdzie winnego i poczuje sie ofiara (wtedy wydaje mu sie ze ma prawo do agresji, odegrania sie, frustracji itp). Zapamietaj wiec sobie - nie masz obowiazku go sluchac jesli nie chcesz. A co on zrobi to JEGO WYBOR. Jesli tego nie przerwiesz wkrotce to bedzie Cie dlugo nekal. Odpisujac na jego smsy i odbierajac telefony - dajesz mu do zrozumienia ze jak bedzie odpowiednio uparty i bedzie Cie straszyl samobojstwem to sie z koncu odezwiesz a jak sie juz odezwalas to wystarczy jeszcze troche telefonow, smsow i postraszenia - i wrocisz do niego. Zrozum - jemu nie zalezy na tym jak Ty sie czujesz, jak Ty to odbierasz, ze cierpisz, ze Cie to stresuje! Jemu zalezy na wymuszeniu tego czego sam chce! Milczenie w wypadku nekacza i szantazysty to najlepsza metoda. Bo nie ma od odbioru i po pewnym czasie przestanie, zrozumie ze tu juz nic nie ugra i poszuka sobie nowej ofiary. A milczenie nie polega na odpowiedzi: nie pisz do mnie, nie dzwon do mnie - ale na MILCZENIU. Ignorowaniu tego co pisze/mowi bez wzgledu na tresc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklejam do poczytania...
Rodzimy się do odrębności. Otrzymujemy ciało, umysł, osobowość i ego. One nas określają i wyróżniają. Pierwsze trzy czakry dotyczą zachowania tej odrębnej tożsamości. Obudzenie czwartej oznacza wzniesienie się ponad naszą odrębność po to, aby doświadczać jedności z wszelkim życiem. Przy obudzonej czwartej czakrze patrzymy na świat oczyma miłości. Miłość z poziomu trzech pierwszych czakr jest zawsze powiązana z jakąś potrzebą – zawsze ma zewnętrzną motywację, jak bezpieczeństwo, seks lub władza. Natomiast miłość z poziomu czwartej czakry jest miłością dla samej miłości. Nie łączy się z żadnymi potrzebami; niczego nam nie potrzeba. Czujemy się spełnieni i bardzo pragniemy podzielić się tym z innymi. Mówił to Jezus, a Beatlesi śpiewali: “Wszystko, czego potrzebujesz, to miłość!". Związki międzyludzkie na poziomie czwartej czakry wyraźnie różnią się od tych na poziomie pierwszych trzech czakr. Bezinteresowna miłość jest możliwa tylko wtedy, gdy czakra serca jest przebudzona. Patrząc z poziomu trzech pierwszych czakr, nie da się zobaczyć ludzi takich, jakimi są naprawdę, skupiamy bowiem uwagę na tym, jak zaspokajają oni nasze potrzeby. Czakra serca pozwala doświadczać bezinteresownej miłości. Nie oceniamy, w jakim stopniu ktoś pasuje do naszego życia, lecz szczerze cieszymy się towarzystwem przyjaciół, biorąc ich takimi, jacy są. Naturalnie, ten spokój i harmonia związków na poziomie czwartej czakry pogłębi się jeszcze, gdy pozbędziemy się nawyku oceniania i defensywnych reakcji wobec ludzi. Miłość erotyczna także zmienia się, gdy następuje przebudzenie czakry serca. Seks na poziomie niższych czakr jest ukierunkowany na potrzeby: uwolnienia stłumionej energii, doznania przyjemności, odczucia siły i władzy. Na poziomie czwartej czakry jest to absolutne stopienie się w dawaniu i braniu. Otwiera ono drzwi do intymności na wyższym poziomie, gdzie uczymy się obcować jednocześnie z partnerem i boskością. Oprócz czysto fizycznego następuje zespolenie na poziomie emocjonalnym, mentalnym i duchowym. Głównym przejawem braku równowagi czwartej czakry jest sentymentalizm. “Krwawiące serce" nie potrafi oddzielić swoich problemów od cudzych, dlatego jego kontakt z innymi jest niezdrowy i bolesny. Robienie czegoś dla innych tylko po to, aby uzyskać ich akceptację, jest powszechnym objawem tego niezrównoważenia. Nadmierne przywianie i uzależnienie uczuciowe to przykład dysharmonii, w której związana z niższymi czakrami potrzeba bezpieczeństwa zakłóca naturalne wyrażanie miłości. Miłość staje się również potrzebą i traci wiele ze swego blasku. Mówimy “kocham cię", a naprawdę to oznacza “potrzebuję cię". Powstaje miłość pełna zobowiązań zbudowana w sercu, lecz przyćmiona przez dysharmonijne oddziaływanie niższych czakr. Uwarunkowania te uniemożliwiają wolność, jaka powinna cechować miłość płynącą z czakry serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duze dziecko
Przypadkiem tu trafiłam imam nadzieje ze dobrze.Jestem dorosłym dzieckiem.I to wcale nie zart.Mam grubo po 30tce i nadal zachowuje sie i czuje w wielu sytuacjach jak dziecko.Jestem matką.Ale sama jestem nadal b emocjonalnie związana z matką,choc ona dawno dała mi wolnośc takze tę emocjonalną.Mam partnera,z którym nie czuję się szczęśliwa,poniewaz mam poczucie ze on mnie nie szanuje,bardziej potrzebuje gosposi,ja nie jestem prawdziwą kobietą,bo mu nie sprzątam i nie gotuję,Zaznaczam ze nie mieszkamy razem.Uczuc nie okazuje,bo ja przeciez mam wiedziec ze on mnie kocha.Wiele razy wypowiedział sie o mnie ze jestem dziwna niedojrzała,ze bujam w obłokach i zapytał mnie czy mam rozum.Wiem ze to brzmi fatalnie ale ja nie umiem od niego odejsc.Gdy on mnie karze swym milczeniem to ja odchodzę od zmysłow bojąc sie ze mnie zostawi.On dobrze o tym wie.Wiem ze zasługuje na krytykę ale moze ktoras z Was doradzi mi co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duze dziecko.... dlaczego swoje zycie uzalezniasz od tego mezczyzny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam do Ewa... i Eutenia To jest trochę tak , że jak człowiek się tutaj rodzi (przynajmniej moj przypadek)to wracam z sentymentem.Wracam z tęsknoty z wdzięczności do ludzi którzy mi podali wskazówki (właśnie Ewa, Present) potem się znika w inny wymiar... bo uczeń idzie w świat:) w tej chwili mam normalny dom(już od 3 lat) razem staramy się wychowywać niesfornego nastolatka , który jest szaleńczo zakochany w moim partnerze ( bo jest dla niego autorytetem, kolegą i ojcem)razem pracujemy. Pewnie niejedna powie jezu !!! tej to się udało!!! ale to wszystko było okupione najpierw nieudanym małżeństwem (7lat) a póżniej nieudanym związkiem (8lat)gdzie byłam szargana , manipulowana i poniżana.Przypłaciłam to długotrwała depresją i chorobą...nie chce mi się o tym pisać (bo chorobę mam do tej pory ale żyje i mam się dobrze) Nie ja pierwsza i nie ostatnia .... Czasem widze strach w oczach mojej matki , strach , że wszystko wróci .... nie wie tylko , że ja tak twardo stoje na ziemi , że mam takie pragnienie życia ŻE NIC SIĘ NIE STANIE!!!! ale nie wystarczaja jej moje zapewnienia :) nie mam strachu , nie mam obaw JESTEM SILNA JESTEM SZCZESLIWA!!!! Natomiast co do tego wyważenia miedzy być może manipulacja a naiwnością:) Tak być może to ludzie którym nie można ufac... widzisz Ewa problemem u mnie jest to że w moim przypadku nie mogę ufać nikomu ( taka praca :) ) w zwiazku z tym każdy tylko patrzy jak pociągnąć w swoją stronę ja stoje troszkę po drugiej stronie barykady:) mam problemy z byciem tą wymagającą(czyli tą złą) i tą normalną jak jest wszystko zrobione (czyli dobrą) ale radzę sobie jakoś :) a co do asertywności :) to odbierana jest u ludzi przez ludzi :) że jestem złym człowiekiem:) ja tego tak nie odbieram:) śmieszy mnie to ... ale liczba moich znajomych zmniejszyła sie do 0 ( nie mam ich naprawde) bo mam może ze dwie koleżanki ale nie nazwałaby tego super przyjaciólkami przyjażnie się z moim facetem i z moją mamą bardzo mocno was pozdrawiam :) miłego dnia zmykam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslam___sie
wczoraj mi napisał ze daje mi spokoj i ze jak bede chciała mam sie do niego odezwac ufff...oby sie tego trzymał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cma... Po prostu miło poczytać co piszesz. Fakt... okupujemy swoje teraźniejsze szczeście latami szczęścia w nieszczęściu. Nie twierdzę, ze tak musi być... ale bywa tak. Zbyt często. Że masz fajnego partnera i przyjaciela... to już Twój świadomy wybór... GRATULUJĘ!!! To, że Twój syn podziwia Twojego partnera... to tylko dowód na to, jakim partner jest niezwykłym człowiekiem (bo rozumiem, że to nie ojciec syna). A chłopak potrzebuje takiego wzorca... dla prawidłowego rozwoju. Tego Ci zdrowo zazdraszczam ;) a to, że masz Mamę przyjaciółkę...to po prostu szczęśliwy traf...bo na to jako dzieci nie wpływamy :) Tak CMA... jesteś szcześliwym i silnym w tym szczęściu człowiekiem. Mama może jeszcze tego nie zauważa, może nie wierzy, że tak można (nie wiadomo jak jej życie wyglądało - tzn. Ty pewnie wiesz :) ) Może to atawistyczny lęk o dziecko w niej jeszcze jest silny. Ja mam taki osobisty wniosek (tak mysląc o Twojej mamie), że jesli siła własnego dziecka rodzi się w wyniku okoliczności życiowych z jakimi przyszło sie mu zmagać, cięzko zmagać... że ta siła nie wyrosła z domu rodzinnego (z powodów przeróżnych)... to rodzic z lękiem patrzy na potyczki dziecka... bo może podświadomie czuje, ze nie dał mu tej siły... i gdy ją widzi, to za ciężko mu w nią uwierzyć, bo czegoś podobnego w sobie nie ma. Twój syn wygrywa Cma 😍 Bo Ty wygrałaś 👄 Wzruszyłam się...... I dziękuję za to co napisałaś o swoim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa wejdz na swoją pocztę ,napisałam do ciebie .U mnie tarcia .wiadomo jest kasa i nie wiadomo jak podejść do mnie żeby ją upłynnić .Pozdrawiam .Coś nie mogę wejść na forum różowe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
jestem dzisiaj w strasznych nerwach. chyba się rozstałam z mężem. nie wiem nie chcę tego ale tym razem on chyba nie wybaczy mi że znowu wyrzuciłam go z domu w nerwach. kazałam sie wyprowadzić. zaraz mi to przeszło ale on twierdzi że skoro w ogóle mam takie mysli to znaczy że on mi sie znudził i chcę się rozstać i tęsknie pewnie za zyciem które kiedys prowadziłam. tego własnie w nim najbardziej nienawidzę, że mysli że jak tylko sie rozstaniemy to ja zaraz bedę szukać innego. tak nie jest nie chcę juz nikogo. nienawidzę mężczyzn, nienawidzę seksu i juz wole byc sama niż szukać niewiadomo kogo, chodzic na randki, itp to żałosne. on natomiast mi to wmawia. biore leki na depresję nie wiem czy juz działąją czułam się dobrze ale jedna mała sprzeczka i znowu burza a ja cała w stresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
gdybym tego nie wypowiedziała juz by było miedzy nami dobrze. wiem że on nie cierpi takich słów ale to silniejsze ode mnie. w tym momencie kiedy to wypowiadam faktycznie może tak myslę ale to jest chwila, impuls. co ja narobiłam. napisał mi że przegięłam, że tym razem nie bedzie sie prosić, że czuje że go juz nie kocham i mam go dośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×