Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piwnookaBlond

unika seksu

Polecane posty

Gość ech dajcie spokój
To normalne że faceta własna żona nie kręci już tak mocno po paru latach :) Zresztą czasem życie jest straszne dla libido, ciągle stres, jedzenie złe, mało ruchu, zupełnie nie tak jak powinno być. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak się składa, że my nie mamy złego życia !!! ja gotuję rewelacyjnie tak samo mój mąż, ruchu mamy aż nadto i jakos tak smutno jesli ktos twierdzi, że nasi mężowie NA PEWNO maja kochanki co jest nieprawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja s
Dziewczyny czy Wasi faceci są o Was zazdrośni???????????????? bo jeśli tak to kochają, jeśli kochają to zrobią dla Was wszystko może spróbować właśnie zazdrości? ja kombinowałabym jak koń pod górkę.Niech wasz kolega albo kuzyn przyśle kilka niedwuznacznych sms-ów, kupcie sobie bukiet kwiatów z dedykacją CICHY WIELBICIEL - niech go dostarczą jak jesteście razem w domu, niech widzi chłop jeden ,że macie powodzenie , że może was stracić .Może to ich ruszy?Ja kupiłabym nawet feromony na uwodzenie (jak sama się kiedyś posmarowałam to mój chłopina tak jakoś inaczej na mnie patrzył i ocierał się więcej jak zwykle) tak czytam wszystko i przychodzi mi do głowy , że oni to są chyba za pewni Waszych uczuć, osiedli na mieliżnie i nie muszą się starać , może się mylę ,ale co szkodzi spróbować????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Berkeley :) ja znowu chlipalam w poduszke a dzis siostrzyczce w sluchawke a ta mi radzi- czekaj- malzenstwo czasami to nie bulka z maslem ( 8- letni staz za nia) czemu tylko czasami az tak trudno jet? Wiesz Wredniak- radzisz tutaj ze niby rano- coz- u mnie chyba by to nie podzialalo- bo on nawet porannej erekcji nie ma- to po co wogole sie wyglupiac? teaz przede mna 4 samotne noce- R poszedl do pracy- jakos latwiej bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HELLO ewag.... mój dzisiaj już od progu ( wracając z pracy ) powiadomił mnie, że musi popracować do późna. Tak więc wiadomo, że nic z tego nie będzie. Po czym chyba z tysiąc razy juz mnie pytał dlaczego jestem taka zmartwiona i smutna i jemu jest przykro, bo nie wie co mi jest.... nawet nie chce juz mi się z nim gadadac na ten temat. Jak już tylko zaczyna mnie tak pytac to ja mam łzy w oczach. ewag ... chyba założymy jakis klub.... hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeranka31
10 dni bez... Do Berkeley Witaj, Tak sie zastanawiałam nad jednym z Twoich ostatnich postów dotyczących ,,porannego dobierania się'' do męża z mizernym skutkiem NIe wynikało z niego jednak czy on nie miał erekcji w ogóle ( zwłaszcza tej samoistenj porannej )czy poprostu odtrącił Cię bo nie miał ochoty. Pytam, poniewaz są choroby ktore rozwijają sie po cichu, człowiek nie ma świadomosci że cos sie zaczyna dziać, a jednym z kłopotliwych syndromów sa problemy z erekcją w ogóle. O ile sie nie myle należy do nich np miażdzyca, cukrzyca, choroby serca, nadcisnienie a nawet guzy mozgu ( odpukać) a dotyczy to niestety coraz młodszych osób Nie pamietam dobrze - Twoj maż jest troche przed 40 stka? moze skarzy sie na jakies dolegliwosci poza tym? nie wiem czy juz sprawdziłas taka hipotezę? Moze warto byłoby zrobic podstawowe badania chociażby - test tolerancji glukozy, morfologie itd... Moze brał jakis lek po wypadku który długofalowo wpłynął na zaburzenia erekcji jesli takie sa.. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeranka31
do Berkeley cd Własnie doczytałam kilka ostatnich stron postów i sama sobie odpowiedizłam na pytanie -ze problemow z erekcją Twoj nie ma przy oglądaniu stronek porno... Sama nie wiem co powiedziec zwłaszcza ża tez czuje sie bezradna... Czasem mysle, ze gdyby moj chorował - to byloby mi łatwiej -zacisnęłabym zęby i dziób i ciągnełabym ten wózek ,, na dobre i na złe'' A jak sobie pomysle że on mnie po prostu nie chce i tyle dobra sie marnuje....to znowu sobie ryczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BERKELEY - a może by tak porozwieszać w kilku (widocznych) miejscach kartki A4 z wyraźnie i dużymi literami napisanym tekstem \"BRAKUJE MI SEKSU I CZUJĘ SIĘ Z TYM ŹLE/NIEATRAKCYJNA\"? :) ewag - ja o tym porannym dobieraniu się mówiłem tak ogólnie - nie twierdzę, że to uniwersalny sposób. Poza tym u Twojego rano odpada, bo on na noce pracuje. I może to rozregulowanie jest powodem braku porannej erekcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wITAM ALLLLLLLLLL Cóż za piekny dzień dziś mamy.... u mnie poprawa , aż życ się chce !! Wredniaku.... ten pomysł z kartkami to ja oleję bo sam się dobieral no i dobrał na dobre !!!! hehehhe Akumulator mam naładowwany więc chyba nie jest jednak tak źle jak myślałam....ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeranka31 /pyt. do WREDNIAKA
witam, mam pytanie do siły fachowej :) kiedys w poszukiwaniu odpowiedzi na moje problemy małżenskie dowiedziałam się, ze męzczyzna po jakims okresie abstynencji seksualnej, nawet tygodniowej tylko, z powodu nagromadzonej spermy ma bol jąder i nie ma sily musi sobie ulzyć -choćby sam. Czy to jest prawda uniwersalna? Dotyczy wszystkich męzczyzn, czy okresy abstynencji moga byc rózne zeby taki bol sie pojawił? Dzięki z góry za pomoc. Gdybym wiedziała dlaczego to wszystko, to zmieniłabym/ zrobiłabym to co tylko byłabym w stanie, a tak jestem bezradna totalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeranka31
Wiesz Berkeley, Jeśli u mnie do czegos dochodzi - jestem w skowronkach, wybaczam wszystko. Ale to jak przykrywanie słonika kocykiem niemowlaka. Rozbudza moje nadzieje i ... potem znowu cisza i odrzucenie w łózku... Ta hustawka emocjonalana tak mnie rozwala ,że znowu tworzy sie skorupa. Nie zmienia to faktu ze potrzebuje sie do niego przytulić, ciesze sie z każdego objawu jego dobrej woli w życiu codziennym, ale erotyzm we mnie zastyga. Potem jak mąz widzi ze cos jest nie tak i próbuje - to seksu mi sie odechciewa, jak pomysle ze to taki ochlap rzucony na pocieszenie. NIedługo urodzę dziecko, moze ta burza hormonów sprawi, ze seks juz mi zobojetnieje. Albo ta wymuszona kilkumiesięczna abstynencja pozwoli mi na przyzwyczajenie sie na trwale do jego braku. Niedawno bylismy u znajomych -pary z nie wiem 8 -10 letnim stażem. Maja dużo pracy, dwójke dzieci,nie narzekaja na nadmiar wolnego czasu. tymczasem z pasja rozprawiaja o seksie, wyprawami do seksshopów. Potrafia kochac sie o 2- 3 w nocy po jego powrocie z pracy. Myślałam ze bede wyc, chciałam wyjsc czym predzej, i długo nie zmusze sie zeby sie z nimi znowu spotkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BERKELEY - to tylko pomysł, zrobisz i tak po swojemu. Teraz jesteś szczęśliwa, ale byłaś tak samo szczęśliwa poprzednim razem - przed tą przerwą. I tak do następnego razu... :( majeranka31 - to pytanie nie tylko do mnie, ale do wszystkich facetów. Ja odpowiem, jak to jest u mnie: Bolesność podbrzusza (jąder) może być spowodowana silnym podnieceniem bez rozładowania - np. w wyniku dłuższych pieszczot nie zakończonych wytryskiem. To rzadkie zjawisko jest jednak, bo w końcu jak są takie pieszczoty, to raczej dochodzi albo do seksu, albo chociaż do wytrysku poprzez pieszczoty oralne lub ręką. Co do abstynencji seksualnej - o wiele ciężej jest przeżyć ten okres, kiedy się nie ma dłuższy czas partnerki i pokus (czyli w zimie), niż jak się ma partnerkę (lub się jest świeżo po rozstaniu) i trzeba \"pościć\", a dookoła kuszą atrakcyjne kobiety (nieco rozebrane :P). Ale podniecenie seksualne spowodowane fantazjami nie powoduje raczej bólu jąder (w każdym razie chyba nie, bo ja, jak miałem tak, to robiłem sobie dobrze). Poza tym tygodniowy okres postu to niewiele, mogę ewentualnie zrozumieć miesięczną lub dłuższą konieczność poszczenia i związane z tym \"fiksowanie\" oraz dolegliwości. Ale tak jak mówiłem - jeśli facet mieszka sam, to łatwiej jest mu wytrzymać, niż jeśli mieszka z atrakcyjną kobietą, którą w dodatku widuje w bieliźnie (czy w lecie inne, obce kobiety, które kuszą i kuszą... :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Errata: "Co do abstynencji seksualnej - o wiele ŁATWIEJ jest przeżyć ten okres, kiedy się nie ma dłuższy czas partnerki i pokus (czyli w zimie)" - oczywiście powinno być (zamotałem się nieco :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeranka31
1 dzień po, 9 dni przed Wredniak bardzo dzięki za odpowiedź. Wątek umiera smiercia naturalną? Czyzby wszyscy faceci poczuli w sobie zew marcowych kotów? Berekeley doszłas juz do siebie ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeranka31
Po wczorajszym nie jestem tak rozentuzjazmowana jak kiedys , co wynika z faktu że wiem że znowu będzie dłuuuuugi post, a potem szybki seks. Chciałabym tak chociaz z godzinę, wzajemne nieśpieszne pieszczoty, masaż . Co z tego - o 22 małżonek jest juz bardzo spiący, a jak chciałam go zaciągnąć do łóżka o 21 to jest dla niego zdecydowanie za wcześnie .... własnie zapowiadają ,,małą czarną o ,, łózkowych motywacjach kobiet i męzczyzn'' - obejrzę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poslalam to mojemu- bo wlasnie tak sie czuje jak tam jest opisane- i co? wyladowalo w koszu chyba nie umiemy sie dogadac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - nawet tego nie przeczytał? :( Więc nie tylko w sferze seksu jest klapa - są też inne, równie poważne problemy. I to powinno dać Ci do myślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba przeczytal- w pracy byl wiec nie pytalam o szczegoly weekend byl ok- a od 2 dni zachowuje sie dziwnie-wiec nie wiem co mam myslec nie wiem jak do niego dotrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich Znowu załapałam totalnego doła co dałam oczywiście odczuć mężowi. O ironio losu mam wszystko czego by chciała niejedna kobieta ( praktycznie niczym nie muszę się w domu zajmować, poza drobnymi sprawami) brakuje mi tylko i aż bliskości męża, seksu, namiętności. Niestety jeszcze nie dojrzałam żeby odejść - dlaczego łatwa odpowiedź mąż praktycznie wszystkim się zajmuje jak pisałam wcześniej. Nie potrafię nawet i nie chce bo się boje inicjować kolejnej rozmowy bo wiem, że i tak do niczego nie doprowadzi i nic nie zmieni, już dużo takich rozmów było i tak mąż nic nie chciał powiedzieć co by mnie zainteresowało i wyjaśniło jego zachowanie.Już jakiś czas było dobrze chodzi mi tu że nie było kłótni ale seksu też, to czy było dobrze czy nie... Wczoraj znowu płakałam do poduszki i co i nic dalej te same postanowienia zostawić go ale co dalej kocham go , chciała bym zniknąć z tego świata ale trzymają mnie przy życiu dwie osoby (żadną z nich nie jest mąż) Wiem wiem użalam się nad sobą wszystko jest bardzo łatwe a zarazem trudne jak cholera... może jak się tu wypiszę i poczytam co inni piszą to mi pomoże... pozdrawiam wszystkich zadowolonych z seksu i przygnębionych z braku owej bliskości :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam a cóż mógł mówić, że jak się kłócimy to nie może się kochać zwykłe wymówki bo kiedyś się nie kłóciliśmy i też nic nie było więc zaczęłam drążyć dopytywać najpierw spokojnie i tym sposobem doszło do ostrej wymiany zdań. a zwykle były to dziwne odpowiedzi że nie może bo się kłócimy bo jest zmęczony pracą itp itd. jak już pisałam w I części tego wątku, po 1,5 roku małżeństwa zrozumiałam że nici z bliskości z dzieci a bo przecież chciał dzieci ale jak mówiłam żebyśmy za czeli coś w tym kierunku robić to mówił ok a jak co do czego przyszło to jakby w ogóle nie było rozmowy i na tym się kończyło a ja czekałam jak idiotka ależ ja jestem naiwna, ale kocham go i chyba nie potrafię go zostawić, mimo że wczoraj strasznie sie pokłóciliśmy, a ja chciałam się dowiedzieć dlaczego tak jest bo przecież się juz dobre pół roku nie sprzeczamy dogadujemy się jest oki ale on nie chce się kochać to zaczął krzyczeć i na tym się skończyły nasz rozmowy. na pytanie dlaczego nie sypiamy ze sobą krzyki na pytanie dlaczego nie che dzieci krzyki ze che, o ja naiwna przecież każdy wie że jak się czegoś chce to się to robi dąży się do tego a nie mówi a nic nie robi . mój mąż jest jak ta krowa co dużo muczy a mało mleka daje i jak ten pies ogrodnika. jestem załamana totalnie rozdarta. poza tym on mnie chyba nie kocha do takich wniosków doszłam, ponadto do wielu innych ale cóż... podsumowując każda chęć rozmowy o braku bliskości i dziecku kończy się szałem z jego strony, a wczoraj to aż bordowy się zrobił i zostawił mnie jakieś 30 km od domu, później dzwonił pisał sms'y ale już nie odbierałam i nie odpisywałam sama wróciłam do domu - straszne ale prawdziwe ;( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CAFFELATE.... to smutne co piszesz.... az wierzyc się nie chce, że takie własnie rzeczy spotykaja nas ( przeciez zawsze co złe spotykało innych, prawda ? ) Ja dzis mam wyjątkowo kiepski humor. Mam ochotę zostawic wszystko i wyjechac a z drugiej strony nie chcę ! chce na niego nakrzyczec ale wiem, ze tego nie zrobię. ech.... co robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh... ja mojemu napisała ze nie można ranić osób których się nie może zabić a skoro mnie już tyle raza zranił to żeby mnie zabił bo było by to wielką ulga dla mnie i zapewne dla niego, smutne, oj smutne i przykre i to jak, aż w głowie się nie mieści ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CAFFELATE = on się zachowuje po części tak dlatego, że Ty mu na to pozwalasz! Nagadasz się, ponarzekasz, nawet zrobisz awanturę, a potem.. nic. I on przyjął taką strategię, żeby to narzekanie przeczekać, i dalej robić swoje. Znaczy nic nie robić (w seksie i bliskości). Po części sama jesteś winna takiej sytuacji, bo on się czuje bezkarny. BARDZO często facet zachowuje się bezkarnie, bo mu na to pozwala kobieta. No ja rozumiem, że ona go nie uderzy, nie zabije, tylko nagada się i nawrzeszczy - i to da się przeżyć. :( Zacznij stosować jakieś sankcje za niewywiązywanie się faceta z obietnic. Jakie sankcje? Sama wymyśl. Opisany przypadek że Cię zostawił 30 km od domu - powinnaś nie wrócić na noc do domu! Pójść do hotelu, znajomej, itp. Ale Nie do domu! Następnego dnia - po pracy - wrócić do domu i wyegzekwować coś od męża lub postawić ultimatum. Powodem takiego (złego) zachowania jest brak konsekwencji! I dotyczy się to WSZYSTKIEGO - gdyby nie widmo (nieuchronnej) kary, to ludzie by kradli, oszukiwali, a nawet zabijali. Zastanów się nad sobą, swoim związkiem. Czy kwestia wygody, którą opisałaś (w domu nie musisz prawie nic robić) jest warta tego, żeby być tak traktowaną? A miłość? Co z tego, że Ty go kochasz, jak on najwidoczniej Ciebie nie?! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo :) Wredny masz zupełną rację zgadzam się z Tobą w 100% miałam tak zrobić, ale wróciłam do domu. Ale ze mnie naiwniak hahaha uśmiać się można. Dopiero dzisiaj z nim rozmawiałam bo wczoraj nie miałam ochoty ale masz rację nie jestem konsekwentna - tak poza tym to faktycznie wrócił po mnie do danego miejsca i nawet nagrał film na telefonie jak mnie szuka. ---------Swoją drogą niezły z Ciebie psycholog- wiem, że nim nie jesteś w związku z czym muszę to napisać cholernie inteligentna z Ciebie bestia - [ mam na myśli tutaj postać POZYTYWNą]) DOBRY Jesteś . ------------------------- Wiem, że daję mu na to przyzwolenie. Po rozmowie nawet nieźle, z tym, że pozwoliłam mu iść na piwko z kumplem ale ze mnie \"siostra miłosierdzia\". Kurcze żebym to ja byłą taka ostra babka hehehe i pieprzyła (olała tą sprawę i dała mu do wiwatu) wszystko jak leci. Musisz mnie tu troszkę podszkolić bo wiesz co na Was Mężczyzn działa :) mam nadzieję, że dostarczysz mi kilka wskazówek - liczę na to, pozdrawiam i dziękuję za odpowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tak mam
Cupsidor a co u Ciebie babolu wstrętny??? może czasem tu zajrzysz? małaaaaa od czasu do czasu a i ja się zaniedbałam z zaglądaniem tu :P a u mnie posucha - sama sobie zaszkodziłam bo chłopa zamiast do lozka do pracy zagoniłam ... życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×