Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piwnookaBlond

unika seksu

Polecane posty

Gość misiaxxx
ewag! czy to znaczy, że....... mam Ci gratulować??? dobrze zrozumiałam??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak- maluszek ma ok 3 mm i bije mu juz serduszko przyszly tatus baaardzo szczesliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiaxxx
moje gratulacje!!!!!!!! trzymaj się i dbaj o siebie!!! i o tatusia :p może mnie się też poszczęści... z wczorajszego seksu :p hiehie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo, tatus powiedzial ze ma o niego dbac, niedenerwowac i spelniac zachcianki tiaaa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GILDO
Faceci to zdobywcy. Jeśli już raz zdobyli- więcej nie będą. No, chyba że muszą. Kobiety, gdzie wsza honor??? Poudawajcie trochę nieprzystępne, przetrzymajcie ich. Zmuście do tego by sami zechcieli. A jak im stanie to igrajcie z nimi dokońca. Muszą was błagać o seks i pozuć że nie jesteście łatwe. Faceci lubią trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GILDO
Faceci to zdobywcy. Jeśli już raz zdobyli- więcej nie będą. No, chyba że muszą. Kobiety, gdzie wsza honor??? Poudawajcie trochę nieprzystępne, przetrzymajcie ich. Zmuście do tego by sami zechcieli. A jak im stanie to igrajcie z nimi dokońca. Muszą was błagać o seks i poczuć że nie jesteście łatwe. Faceci lubią trudności. Wiem cos o tym ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznana2
Faceci to zdobywcy. Jeśli już raz zdobyli- więcej nie będą. No, chyba że muszą. Kobiety, gdzie wsza honor??? Poudawajcie trochę nieprzystępne, przetrzymajcie ich. Zmuście do tego by sami zechcieli. A jak im stanie to igrajcie z nimi dokońca. Muszą was błagać o seks i poczuć że nie jesteście łatwe. Faceci lubią trudności. Wiem cos o tym ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznana22
Ty GILDO chyba masz kurcze rację. Ja mam od jakiegoś czasu problem ze swoim ukochanym. Przez 5 lat szalał męczył mnie po kilka razy dziennie. Teraz unika tematu sexu jak ognia, a kiedy próbuję o tym ozmawiać- kończy się kłótnią. Czasem mam wrazenie ze specjalnie wywołuje kłótnie aby mieć pretekst by odmówić sexu. Ale kiedyś spróbowałam i walnęłam takiego focha, ze przez 3 miesiące!!!! nie nie robiłam, a jak zacząła się wreszcie do mnie dobierac, to mimo, ze mnie ściskało i kłuło z podniecenia... nie ustąpiłam i odrzuciłam go. Wiecie co się stało ???? Na drugi dzień - kolacja w restauracji, podrywy jak na pierwszej sandce... a potem.... opierałam się coraz słabiej... jak mnię w końcu dorwał to miał trzy orgazmy za jednym wieczorem. Facet ma 47lat!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiemmmm
Jak można nie lubić seksu? Przecież on odpręża, jestl epszy od wypicia piwa po ciężkim dniu! Może powinniście wybrać się do seksuologa? Na pewno Wam pomoże. A tak na marginesie słyszałam, że jak facet jest dużo jajek to mu się zwiększa popęd płciowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krugerr
ja jem duzo i mi sie nie zwieksza, mialem problemy ze wzwodem, bo po 16 h pracowalem 7 dni w tygodniu, o seksie w ogoel nie myslalem. bylem u seksuologa, zmienilem tryb i jest za.....ście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest bardzo ważne facet chce zdobywać a jak mu na siłę robicie loda i pokazujecie cipki czy pieścicie się przy nim pokazując jak bardzo chcecie seksu to na zasadzie przekory mu się nie chce Recepta taka jak u poprzedniczki Nie rozbierać się przy nim nie pokazywać się nago , udawać że nie chcecie seksu (choć was skręca) aż facet zacznie się dobierać wówczas musicie okazać pełnię wulkanu.Dotyczy to tylko tych dłuższych związków gdy facetowi się znudziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikson
weźcie się do roboty i idźcie do specjalisty z tym problemem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość recepta
a moze mu nie staje i potrzebuje pomocy, np maxigry? niech idzie do lekarza, wezmie recepte i po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k z problemem
spróbuję go namówić, pewnie będzie ciężko ale tak dalej być nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latekcos do Pańmoże ważne
Hejka. Tak sobie przeglądam forum, więc napiszę Wam coś, co mnie tez ostatnio dobiło, ale może podsunie Wam coś w sprawie tych waszych chłopów kochanych. Jakoś parę lat temu postanowiłem odetchnąć od tego, bo miałem po prostu dość. To z koleżanką, to gdzieś na imprezie, potem miałem stałą partnerkę, potem zaś przelotna znajomość. Duż, często, rozmaicie i w ogóle. I powiem wam, "wytłukłem się". Nawiasem mowiąc, potwierdziła się teoria kumpeli, że każdy ma z góry ustalony maksymalny przebieg, który, jak w silniku, można osiągnąć w pierwszym roku eksploatacji albo dochodzić do niego do końca życia, aż do pójścia "na złom". Do tego jeszcze doszła pewna obserwacja samców, którzy z powodu swojego popędu są obleśni, bo facet jak się napali to traci mózg i jeszcze potrafi błagać, błeee. A potem się dziwi, że takiego dziada proszalnego to nawet ukochana żona nie chce do się dopuścić. I jeszcze nie może być pewien, czy jakąś decyzję podjął sam, czy pod wpływem popędu. Tak więc jakoś mi przeszło. Kupiłem motor, zacząłem z powrotem wyczynowo jeździć na rowerze, jak to potem stwierdziłem "Wyrosłem, mam pracę, studia, swoje sprawy itd. a nie czas na takie głopoty" Gdybym do tego trafił na partnerkę o mniejszym popędzie, to bym chyba się wk..wił i mnichem został. W tym czasie testosteron mi spadł, o czym sie dowiedziałem, kiedy mnie mój skórolog wyrzucił do androloga z przyjecielskim "lecz się chłopie". Dostałem skierowanie na badania, testosteron mi wyszedł jak u 60-latka. Lekarz mi powiedział, że jak tak dalej pójdie, to mnie przed 30-ką czeka starość, osteoporoza itp, co z resztą potwierdziła dłuższa nasiadówa w bibliotece. Tak więc poddalem się terapii hormonalnej. Która to w moim odczuciu nie wyszła mi na dobre (znów ta chuć przeszkadza w tak pięknie poukładanym życiu, a informatykowi to już najmniej potzrebne.), ale mimo tych trudności moja partnerka ze mną została i jakoś to przeszliśmy. I co? Okazało się, że jej temperamentu, jaki opisujecie, starczyło na miesiąc, a później się skończył, bo wtedy dopiero się połapała, że to jej aż tak nie kręci jak sobie marzyła. Zostałem jak ten dupek z przywróconym "męstwem" (Moja myśl z tamtego okresu - jest tu jakiś frajer? oddam za farmo!), teraz się dopiero wszystko zaczyna stabilizować. Mam na tyle rozumu, że już więcej żądnej kobity nie będę męczył, bo jak to czytam, to całą swoją odpowiedzialność, troskę, umiejętności zawodowe pozwalające utzrymać rodzinę itp. mogę sobie wsadzić, bo jej i tak będzie źle, i tak niedobrze, (bez obrazy, nie jestem seksistą, żeby powiedzieć "bo one takie są"). Sam wiem, że nie spełnię oczekiwań i tyle. Jest jeszcze jedna rzecz. Taki "hormon ojca" (kopnijcie,jeśli to enzym lub się mylę w inny sposób), ktory sie u facetów pojawia już po pierwszym dziecku. Hormon ten skutecznie blokuje testosteron, odwodząc od kawalerskich zapędów i dając odpowiedzialność, ale jednocześnie wywalający sporą część libido poza nawias. Zapytajcie endokrynologa, mam tu lukę w pamięci i nie będę tu skaleczoną nazwą rzucał. Jeśli macie dwójkę, trójkę potomstwa, to się kurna nie dziwcie, że facet oklapł. Bo gdyby nie oklapł, to zapewne nie byłybyście jego jedyną/ostatnią. Bo tu rozum nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spectator
do tego wyżej - to ja chyba też już wykonałem swój przebieg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odgrzebalam stary tematy- tak jakos dzis humor zwarzony bo niestety stary problem powrocil- i znowui jest raz na kilka miesiecy rozmowy, proszenie, wkurzanie sie nic nie daje ostatnio uslyszlam tekst- ze jemu sie nie chce gimnastykowac- i sam mam sie wysilac/ sie obsluzyc a to ze mamy dziecko? coz wazny jest mlody- a ja jako zbedny dodatek sie platam po domu dobrze o tyle jest- ze mi libido po porodzie zdechlo z lekka- a jakos latwiej znosic te posuche- ale i tak smutno- ze czuje sie ze meza to ja na papierze tylko mam- a o fizycznerj bliskosci to moge zapomniec wiec moze ten kochanek to nie taka glupia opcja by byla? szkoda tylkko ze nadal glupia i zakochana jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×