Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marta113

Clostilbegyt i bromergon - moze sie uda 2

Polecane posty

chyba żadna nie ma o czym pisać... ja piję zioła nr 3 ojca Sroki, zobaczymy czy i jak podziałają ;) a żeby za bardzo o tym wszystkim nie myśleć to sprawiliśmy sobie pieska, bokserkę 3 miesięczną. Sara jest tak absorbująca że szok ale jaka słodka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znow wszystko diabli wzieli!!!!!!!!!!!! Qur... Ze sprawdzenia jajowodow w tym roku juz nici! Jedyny wolny termin jest dla mnie nie do przyjecia ze wzgledu na prace :( Chyba mnie szlag trafi! Cholera jasna! Jeszcze sie @ a juz wiem ze musze czekac az sie nastepna skonczy :( To teraz laparoskopia nie wchodzi w gra az gdzies do lutego czy marca! AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!! Rycze!!!!!! Chyba sie dzisiaj upije :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobity! 10 stycznia mam wizyte w nowej klinice w sprawie laparoskopii i jak wszystko bedzie jak trzeba to do lutego powinnam byc juz po operacji. A pozniej w zaleznosci od wynikow, zdecydujemy co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobity! 10 stycznia mam wizyte w nowej klinice w sprawie laparoskopii i jak wszystko bedzie jak trzeba to do lutego powinnam byc juz po operacji. A pozniej w zaleznosci od wynikow, zdecydujemy co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Laseczki :D Plotka - Ja mocno trzymam kciuki za udana operację i rzecz jasna, żeby później wszystko poszło jak z płatka :) A u Mnie zaczęła sie ostra bieganina. W poniedziałek wreszcie podłączono nam prąd do nowego mieszkania. Dzisiaj odbieramy kafelki do łazienki i kibelka :) a jutro szwagier wchodzi i zaczyna remont. Ale się cieszę Kobiety to nawet ciężko wyrazić słowami. Miło bedzie sie przenieść do mieszkania o niemal zdwojonej powierzchni :D Kochane na te nadchodzące Święta (Moim zdaniem najpiekniejsze w całym roku) życzę: śniegu (bo u Mnie wcale go nie widać :( ), ale przede wszystkim prawdziwego rodzinnego ciepła, życzeń które Nas nie będą boleć, miłości, spokoju i niech Mikołaj nie omija naszych domków. A może i Nam Maleńka Dziecina pobłogosławi i ... maluszek zagości pod naszym sercem??? Kto wie? ... Ale życzę tego z całego serca. Buziaki Kochane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Dziewczyny Kochane, Życzę Wam wesołych świąt, życzę żeby były spokojne, wesołe i przede wszystkim zdrowe. A od wtorku dieta! :-) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Święta Święta ... i po Świętach ... A tu ciągle cisza ... Tak jak myślałam ... życzenia "córeczki" złożyła mi po kolei cała rodzinka ze strony męża (czy jemu też...tego nie wiem, nawet nie zamierzam zapytać) ... i tak jak pisałam ... najbardziej mi się smutno zrobiło kiedy składała je siostra męża z niemal 5-cio miesięcznym widocznym już brzuszkiem :( Na szczęście moi rodzice wiedzieli o co chodzi i nawet o dzieciątku nie wspomnieli :) Ale ogólnie Święta minęły miło ... tylko niestety jak zwykle za szybko. A od środy szwagier znów wchodzi do mieszkanka ... i już zaczyna "walkę" z łazienką. Kibelek już cały w płytkach :) Zaczęło się coś ruszać i powolutku szykujemy sobie nowe gniazdko. Teściom się bardzo podobało ... moim rodzicom też, tylko z lekka ubolewają, że będą mięli nieco dalej żeby nas odwiedzić. Dobra dość o pierdołach. Kobitki odezwijcie się ... może któraś ma jakieś wspaniałe wieści ??? Pozdrówki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny :) Niestety zadnych dobrych wiesci u mnie nadal. @ przyszla w Wigilie, HE! Lepiej nie mogla trafic- Quwa jaki prezent. Ja mam wszystkiego dosc, zaczelam palic znowu, wszelkie nadzieje szlag trafil i choc to bardzo dziwne nawet niezle to znosze. Po prostu wszystko osssralam. Dobrze mi z tym i juz...... ciekawe do kiedy tylko :( Na Nowy Rok Zycze Nam wszystkim wszystkiego najlepszego, sily ducha, spelnienia marzen i duzo zdrowka! Caluje! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ilosia, Widze ze nie jestem sama. Ja tez znow kopce :( Z dwoma niedroznymi jajowodami i tak w ciaze nie zajde. Udanego Sylwka i Spelnienia marzen w Nowym Roku kobitki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ilosia, Widze ze nie jestem sama. Ja tez znow kopce :( Z dwoma niedroznymi jajowodami i tak w ciaze nie zajde. Udanego Sylwka i Spelnienia marzen w Nowym Roku kobitki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SandraM1980
Witam w Nowym Roku! :-) Dawno nie pisalam, ale sporo sie wydarzylo... Pare miesiecy temu mielismy wizyte u nowego lekarza, i, po powtorzeniu wszystkich badan, stwierdzono, ze plywaki mojego M sie nie poruszja tak jak trzeba (mimo, ze liczebnosc i ogolnie morfologia bardzo sie poprawila) i nie mamy raczej szans na naturalne poczecie, a na dodatek powiedziano nam, ze sa minimalne szanse by inseminacja sie powiodla... Naprawde mialam ochote zabic tego lekarza i jego asystentke i mojego M i poplakalam sie jak glupia... Wtedy mily pan doktor powiedzialm nam, ze sa fundusze na invitro i mamy 3 podejscia za darmo!!! Wiec znow mam nadzieje i bardzo sie boje tych wszystkich zastrzykow , ale juz nie moge sie doczekac :-) Teraz komletujemy wszystkie dodatakowe badania i, jak wszystko dobrze pojdzie, to pierwszy zabieg bedzie pod koniec kwietnia :-) I tutaj mam pytanie - czy ktoras z Was podchodzila juz do in vitro? Czy te wszystkie zastrzyki sa bolesne? I czy w ogole caly tez zabieg boli? A Wam wszystkim zycze tylko dobrych wiadomosci w tym Nowym Roku... I oby bocian nas w koncu odwiedzil :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Dobrej nowiny nie mam ... dzisiaj @ rozkręciła się do takiego stopnia, że niemal nie mam siły normalnie się poruszać ... Stan osłabienia osiągnął apogeum :( Jakby tego było mało dzisiaj wróciliśmy od teściów, gdzie siostra mojego M... również mieszka. Początek 5 miesiąca ... do tego dziewczynka ... zatem teściowie będą mieli już "komplet" wnucząt. Oj ciężko mi tak słuchać o usg itd itp ... ale dzielna się nie rozryczałam. Mąż dzisiaj ze mną niemal nie rozmawia ... wkurza mnie to ... sama nie wiem w sumie dlaczego nic nie mówi. Generalnie dzień do du.. :( A wiecie wczoraj rzuciła hasło "Zobaczysz...skończymy remont i zrobię CI tego dzieciaczka..." i już sama nie wiem czy się cieszyć czy rozpaczać. No nic ... nie ma sensu zadręczać Was swoimi problemami... Sandra ... powodzenia ... żeby tak się w 1 próbie udało :D papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Hej Dziewczyny, Dawno się nie odzywałam. Też żadnych dobrych wieści nie mam :-( Święta przeżyłam, nowy rok też. Teraz robię resztę badań i w lutym zamierzam pójść do kliniki i umówić się na inseminację. Znowu siadła mi psychika, chodzę i płaczę. @ pojawiła się 3 dni temu DZIEWCZYNY, KIEDY PRZYJDZIE NASZA KOLEJ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
P.S. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Dziewczyny, życzę nam żeby w tym roku nam wszystkim w końcu się udało. p.s. II - jutro kończę 37 lat. Brzmi strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! wszystkiego dobrego w nowym roku! ale szczególnie życzę spełnienia tego jedynego marzenia... każdej z nas:))) a jeśli chodzi o mnie, to 31 dc (w porównaniu do poprzedniego cyklu który trwał 19 dni, ten jest długaśny;)) w 27 dc robiłam badanie progesteronu i wyszedł 92,4 nmol/l, więc wygląda nieźle... może była owu:D ;) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna2806
Irka997 wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :) 37 lat to nic strasznego :) Ja swoją pierwszą wyczekaną córcię urodziłam po 40-tce, po prawie 3 latach leczenia. Życzę Ci, żeby bocian "z bagażem" odwiedził Cię jeszcze w tym roku :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Myślałam (o naiwności), że urządzanie nowego mieszkania będzie "elementem" który przybliży mnie z M... do siebie, a tymczasem jest odwrotnie. Niemal wszystko co zaproponowałam spotkało się z dezaprobatą. Nawet pomysł z 1 ścianą w kamieniu - według niego nie do przyjęcia. Co ciekawe ... minęły 2 tygodnie i mój M... mówi..tak pomyślałem, może 1 ścianę zrobimy w kamieniu? ... Normalnie piorun we mnie wtedy strzelił. Mam dość ... i wiecie ... kiedy zobaczyłam teraz jaki naprawdę jest ... już rozumiem dlaczego "SZEFO" nie chce podarować nam maleństwa. Pisałam kiedyś, że mam syna. Za 3 miechy kończy 12 lat. Ostatnio poklepał mój brzuszek i powiedział "Mamuniu myślałem, że kiedyś będzie tu mieszkał dzidziuś". Aż się kolana pode mną ugięły. Niestety mój M... nie potrafi poświęcić mojemu synowi swojego czasu. Jedyny moment kiedy go toleruje, to ten kiedy razem siedzą przed komputerem i jeden gra a drugi ogląda. I doszłam do wniosku, że gdyby urodziło się dziecko, to wtedy już nawet na coś takiego mój M... nie miałby czasu, bo wtedy jego uwagę pochłonąłby całkowicie "jego potomek". I biorąc pod uwagę to co napisałam wyżej pogodziłam się z tym, że mamą zostałam już raz i nigdy więcej. Przepraszam, że to opisałam ... pewnie macie dużo większe problemy niż ja, ale teraz mi lepiej kiesy mogłam to opisać. Trzymam za Was kochane kciuki ... ŻEBY SIĘ WAM WRESZCIE PRZYDARZYŁA TA CUDOWNA PRZYGODA ... Z PIĘKNYM DŹWIĘKIEM BIJĄCEGO POD WASZYM SERCEM MALUTKIEGO SERDUSZKA Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darkness, Nie wiem nawet co powiedziec... Ja chyba nie moglabym byc z kims kto nie potrafilby byc "prawdziwym ojcem" dla mojego dziecka. Bardzo mi przykro, ze tak sie jakos Tobie nie uklada :( U mnie natomiast(po wizycie w nowej klinice i rozmowie z 2 nowymi lekarzami -kobieta i mezczyzna) wszystko wskazuje na to ze mam jednak endometrioze :( Czeka mnie teraz jeszcze seria badan i jak dobrze pojdzie to w lutym przejde laparoskopie. A pozniej zobaczymy co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja wczoraj odstawiłam ziółka ojca Sroki... dziś mam cos koło 47dc, wprawdzie brzuch pobolewał mnie od kilku dni ale @ ani widu ani słychu. a w końcu jak byłam początkiem grudnia u gina to pęcherzyk rósł (ale na prawym jajniku a tam jajowodu brak) to albo nie pękł i zrobiła się torbiel albo się wchłonął tylko gdzie @?????? wątpię żebym była w ciąży testu nawet nie robie... poczekam jeszcze kilka dni i albo pójde do gina albo zaaplikuje sobie lutke bo jeszcze mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malika81
witam ! mam 11 letnią córkę i od 7 miesięcy staramy sie z mężem o dzidziusia. moje wyniki badań hormonalnych są dobre. miałam słabe jajeczkowanie (ale miałam) i lekarz przepisał mi clomid. brałam od listopada 50 mg. od 5 dnia cyklu do 9 . wyniki były wspaniałe . w listopadzie opóżnił mi sie okres o 6 dni . tak bardzo sie cieszyłam i miałam nadzieje :( ale nic z tego. w grudniu to samo od 5 do 9 dnia brałam z mężem się przytulałam i dzisiaj dostałam okres (i znów sie opóżnił). wyłam godzine i taraz pisze . w poniedziałek lece do ginekologa (go terroryzować). koleżanka mówiła mi żebym zrobiła sobie laboskopie (nie wiem dokładnie jak to się nazywa bo ja mieszkam w niemczech i tu się też leczę) to będę miała 100 % pewność czy mogę zajść w ciąże. boje się tego badania bo podobno wkładają igłę przez pępek czy jakoś tak. jakie badania mam jeszcze sobie zrobić żeby mieć pewność ??? prosze piszcie pełnymi słowami a nie skrótami żebym mogła sobie przetłumaczyć na niemiecki. z góry dziękuje i serdecznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Siedem miesiecy to na prawde nie jest dlugo. Calkowicie zdrowe pary staraja sie czasami nawet do roku czasu. Moj nowy lekarz z kliniki powiedzial mi ostatnio ze Clomid brany bez Inseminacji nie ma sensu. Na twoim miejscu nie porywalabym sie jeszcze na laparoskopie, to nie ogla w brzuch tylko zabieg pod narkoza z trzema dziurami w brzuchu. Zrob HisteroSalpingoGram -HSG- czyli sprawdz droznosc jajowodow. i np. wrogosc sluzu, ale nie laparoskopie. A moze pecherzyki nie pekaja skoro mialas problem z owulacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mała ma już kilka latek
Sandra zastrzyki nie sa bolesne,a zabieg nie boli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malika81
dziękuję ślicznie, jak pisałam lecę w poniedziałek do lekarza i porozmawiam z nim o HSG. napisze Wam co mi powiedział. pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta 28
witam wszystkich. My z mężem staraliśmy się o dzidzię 1,5 roku. Problem tkwił u mnie. Brak owulacji. Udało się z clo za drugim razem. Dziś to już 7 tydzień. Rozczarowania są okropne ale zawsze trzeba mieć nadzieje. życzę wszystkim cierpliwości i podwójnych kresek na teście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie! Cos na dodanie otuchy i nadzieii, nawet w tak beznadziejnych sytuacjach jak moja, gdzie oprocz invitro nie dawano mi zadnych szans... Po 3.5 roku staran, setkach wizyt u 5 roznych lekarzy, niedroznych jajowodach, podejrzeniu endometriozy i innych bzdetach... ...Jestem w 5 tygodniu ciazy!!!!!!!!!!!!!! Dowiedzialam sie w poniedzialek :) Boje sie o tym mowic i okazywac radosc bo to jeszcze bardzo wczesnie. Jutro rano dowiem sie czy beta przyrasta prawidlowo. W poniedzialek wynosila 1615. Modle sie i was prosze o to samo, aby beta przyrastala prawidlowo, aby moja kruszynka rosla zdrowo! Tak dlugo na nia czekalam i tak bardzo sie boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka - jupiiiiiiii "D Gratulacje ogromne ... Rany cieszę się tak jakbym sama była w ciąży. O rany nawet nie zdawałam sobie sprawy jak się z Wami tutaj utożsamiłam i zżyłam :) Obiecuję, że jak będę z "Szefem" prowadzić dialog, szepnę też słóweczko za Tobą i maleństwem. Życzę Ci Kochana, niech ta kruszynka rośnie zdrowo i mocno się Ciebie trzyma, aż do szczęśliwego rozwiązania. I na koniec najważniejsze ... nie wolno Ci się zamartwiać...nie ma sensu ściągać niepotrzebne kłopoty. Tylko pozytywne myślenie :) A teraz krótko co u Mnie. Wczoraj miałam "akcję" z M... zadzwonił do mnie ze szpitala, że coś z sercem ma. Później przez 2 godziny odchodziłam od zmysłów, gdyż nie miałam z nim żadnego kontaktu. Później zabrali go na ekg i dużo różnych badań zrobili. Nie powiedział mi, a od 9 dni miał duszności i ucisk w klatce. Gorzej jak z dzieckiem, bo dziecko przynajmniej powie jak coś boli. A żeby było zabawniej, musiałam dzisiaj wziąć dzień na dziecko, żeby z M... iść do kardiologa. Niezły wałek co? Szkoda, że nikt nie wymyślił kobietom "dnia na męża" hehehe:P Na szczęście nic poważniejszego nie stwierdzono, ale na wszelki wypadek ma jeszcze zrobić echo serca i zero kawy i alkoholu. Pożytek z tej sytuacji jest taki, że obiecał mówić jak coś będzie mu dolegać. Buziaczki Łobuziary... czekamy na kolejne dobre wieści :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka czekałaś żeby ktoraś odczarowała ten rok no i masz ;) GRATULUJĘ, widzisz odpuściłaś wyluzowałaś to sie udało!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oh cudzie trwaj, nie mijaj! Udalo sie, ale tyle we mnie wciaz strachu. Jest tak wczesnie :( Tak bardzo boje sie radowac :( Darkness, Niech maz zbada krew lub kal na obecnosc bakterii H-pylori. Moj maz w maju 2010 wyladowal w szpitalu z takimi samymi objawami i nie mogli dojsc dlaczego tak sie dzieje. Puls mu spadal chwilami do 43ech. Kurcze co ja wtedy przezylam. okazalo sie ze ta bakteria w zaawansowanym stadium daje dolegliwosci nasercowe. Wyleczyl te bakterie(dwa razy musial antybiotyki przyjac) i wszystko sie uspokilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×