Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Arpeggio

Jak przekonać faceta do wyjścia do kina?

Polecane posty

Gość Arpeggio
Poszłabym z Nim na mecz, gdyby chciał. I żeby nie było... Zapłaciłabym za siebie te 3 zł :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc w czym problem... widzisz, on nie widzi problemu, żebyś za niego zapłaciła :classic_cool: eh, mam polewkę z niego, ale Ciebie mi szkoda naprawdę... a z drugie strony widziały gały, co brały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
Arpeggio:-) poszłąbys na mecz,OK.ale czy szłabys na mecze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Piszesz z ironią, ale... On naprawdę jest cudowny, choć ma swoje wady jak każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolenapomarańczowo
chdjjjdj ale chyba od czasu do czasu wychodzicie razem? a jeśli chodzi o to maskowanie to masz racje, mój ex tak się maskował, był miły baardzo zainteresowany, strasznie zakochany do dnia zaręczyn. moja mama wtedy mu powiedziała, że to że włożył mi pierścionej na ręke to nie znaczy, że może się przestać starać. niestety nie wzioł sobie tego do serca, przestal sie mną interesować zupełnie (obowiązkowe spotkanie raz w tygodniu i to krótkie bo na drugi dzień do pracy na rano). potrafił nawet zapomnieć o naukach przedmałżeńskich. była bardzo zdziwoieny dlaczego zerwałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Spoko, mogę chodzić z nim na mecze co kwartał czy to pół roku. Ba! Mogę się dla niego nauczyć, o co w tej piłce chodzi... Zresztą, oglądamy czasem razem mecze w TV...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana autorko topku... bo widzisz, Ty możesz się poświęcić, ale on z niewiadomych przyczyn ma to tak jakby w dupie, że nie sprawi Ci tej małej przyjemności raz na 4 lata. Jeśli wymówką nie jest to, że chodzicie do liceum i jednym źródłem waszych dochodów jest kieszonkowe, to masz strasznie, ale to strasznie skąpego dziada... nie piszę tego złośliwie... może on i jest inteligentny i przystojny, ale zobaczysz - za parę lat proza życia weźmie górę i taka wada będzie nie do pokonania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Pewnie w końcu mu dołożę albo mu zapłacę za ten bilet. Ale ja po prostu nie chce, żeby tak było zawsze... w myśl zasady: tobie na czymś zależy, ty płać... Średnia wieku u nas to 25 lat, więc nie chodzimy do gimnazjum... Wiem, że to wszystko brzmi śmiesznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
Arpeggio ale Ty głuypia :-) Ty moze i na siłe mogłabys polubic mecze,ale on na siłe nie ma zamiaru polubic kina,To nazywa sie mocna osobowsc a nie taka poddancza jak Ty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
raczej z ironia taki facet moze zatruc cala radosc z zycia i zal mi ciebie bo widac, ze nie nalezysz do kobiet, ktore maja wielkie oczekiwania (komplement) wychodzi jednak na to, ze im wyzszeoczekiwania tym bardziej facet sie stara... przestan byc tak wyrozumiala bo bedize ci przykro kiedy okaze sie, ze dla jakiejs manipulujacej panienki nie bedzie limitu na bilety kinowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Ale on mi właśnie może zrobić "tę przyjemność"... jeśli naprawdę bardzo, ale to bardzo tego chcę, to on zapłaci pełną kwotę za swój bilet do kina! Zrobi to dla mnie :D No komedia! Naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można porównywać
chdjjjdj, ale przecież on ponoć lubi kino :D tylko bilet jest o parę zł za drogi :D Arpeggio, a tak poza tym to Twój facet wychodzi z Tobą gdziekolwiek?wyjeżdżacie gdzieś razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Ja nie jestem osobą uległą, naprawdę. Raczej on mi ustępuje niż ja jemu... Ale robi to z taką miną, że żyć się odechciewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Wyjeżdżamy razem na wakacje... Ostatnio (kilka miesięcy temu :P) namówiłam go, żeby pójść do ZOO ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
nie wiem za co ja krytykujecie dziewczyna ma dobra wole, wierzy (naiwnie) we wspolprace - to sa dobre cechy JESLI SA DOCENIANE a jej facet ich nie docenia i tu tkwi problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Ja się utrzymuję ze stypendiów (dość dużo), ale muszę opłacić akademik, jedzenie... itd. Troszkę pomagają mi też rodzice... On pracował dotąd dorywczo, teraz ma już pracę... zarabia mało, ale mieszka z rodzicami, więc poza studiami dużych wydatków nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
kino nie jest rozrywka dla elit finansowych mozna filmy ogladac w domu mozna jesc kolacje w domu ale mozna tez szyc ubrania na maszynie w domu (duuuzo taniej pewnie) robic domowe wino piec chleb uzywac rzeczytak dlugo jak spelniaja swoja funkcje tylko jak czerpac z tego przyjemnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunia
no wlaśnie,ktore z Was zarabia więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haba haba
przypomniało mi się - jeśli jesteście z krakowa to co jakiś czas w kinie Ars są seanse za 5 zł. Istnieje też coś takiego jak nocne maratony filmowe - za ok 15-20 zł mozna obejrzeć 3-4 filmy. Już trochę późno na takie komentarze ale przykłady kompromisów mi siedzą w głowie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... no to niestety, ale widocznie aż tak dla niego ważna ni jesteś, żeby wydać na Ciebie te 20 zł (czy raczej na siebie :o) jest tak jak mówi zwss - gdy się facet zakocha, to i limity znikną... ale to też tylko czasowo, bo potem natura człowieka bierze górę... pewnie na początku waszej znajomości był bardziej chętny za Ciebie płacić... być może Ty go przyzwyczaiłaś dopiero, że będziesz nie raz za niego płacić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Nie jesteśmy z Krakowa, ale dzięki :D Właściwie to nigdy za mnie chyba nie płacił... Jedynie jakieś okolicznościowe drobne prezenty. Choć na początku naszej znajomości, to my utrzymywaliśmy się z kieszonkowego :P :D No ale kieszonkowe przecież też można poświęcić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapłać za niego
a potem zapytaj się, czy mu nie wstyd, że dziewczyna za niego płaci :o wierz mi - większość facetów nie pozwala mi samej za siebie płacić, a co dopiero za nich :o a ten twój to jakiś frajer, ma szczęście że znalazł dziewczynę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunia
nie chce mi sie wierzyc ze az taki problem z tym kinem...hehehe Wspólczuje Ci. Ja bym z nim nie wytrzymala. Żeby raz na 4 miesiace powiedzmy nie zagryżć jezyka zrobic dobrą mine do zlej gry(chociaz nie wiem jakbym nienawidzil kina) i przyjsc do domku z bilecikiem do kina i zrobic przyjemnosc ukochanej. Albo to ze niby Cie slucha i robi o co go prosil ale ze z takim grymasem na twarzy ze Ci sie wszystkiego odechciewa,tez mi laska... Musze powiedziec ze Cie "podziwiam"! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
I to chyba właśnie nawet nie chodzi o to nieszczęsne kino, ale o to, że czuje się taka... niegodna czegokolwiek. Niegodna, żeby cokolwiek dla mnie poświęcił. Przeraża mnie to... On zaczyna mi o ślubie, dzieciach mówić, a w życiu nie dał mi nawet kwiatka. Mam doła... i właściwie to chyba chciałam się tylko wygadać, bo rady co robić, to się nie spodziewam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
arpeggio... przesadzasz ciesz sie, ze facet nie kazal ci samej rezyserowac i krecic filmow za dvd tez trzeba zaplacic!!!! trzymaj sie dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
On zawsze przed tym jak za niego zaplace mowi, ze to przeciaż tak dziwnie... Ale zawsze pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunia
"ciesz sie, ze facet nie kazal ci samej rezyserowac i krecic filmow" ..czcze gadanie...moze powinna go jeszcze po d** całować ze z nią jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haba haba
z kwiatami się nie dziwię - mój men też mi nie prynosi kwiatów - NIGDY. Sorry - dostałam na 18stkę i jakieś trzy lata późnie bukiet róż bez okazji - tak się wystraszylam dlaczego mi daje kwiaty że na niego nakrzyczałam, że na pewno coś przeskrobał i teraz chce mnie przeprosić :) hihi - to taki akcent na rozweselenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×