Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Arpeggio

Jak przekonać faceta do wyjścia do kina?

Polecane posty

Gość Arpeggio

Wydaje mi się, że dla niego to strata pieniędzy. Stwierdził, że mógłby pójść, jeśli cena biletu nie przekroczy 10zł... W przeciwnym wypadku też pójdzie, ale tylko, gdy będę bardzo naciskała. I tak jest zawsze! Od dawna proponuję jakąś rozrywkę kulturalną... kino, teatr... opery raczej nie, bo wydaje mi się, że nie lubi... Ale zawsze jest to samo! Męczy mnie to bardzo. Ja lubię takie wyjścia i chciałabym, żeby ta najbliższa osoba też od czasu do czasu w nich mi towarzyszyła. Mogę co prawda poprosić, żeby ktoś inny ze mną poszedł, ale to przecież nie to samo... Jesteśmy już razem ponad 4 lata, a w kinie byliśmy dokładnie jeden raz. Pod koniec 2005 roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osoba_trzecia
Poczekaj jeszcze trochę i może w piątą rocznicę pierwszej wizyty w kinie da się namówić na powtórkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja_.
Jezeli tak bardzo ci zalezy na kinie, to kup bilety i go zapros:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolenapomarańczowo
maja ma racje, kup bilety, może pujdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
Jezli to nie jest Twoj maz to wcale sie jemu nie dziwie,ze nie chce z Toba isć.Po prostu nie ma na tyle pieniedzya Ty na pewno nei ułatwiasz mu podjecie decyzji tym,ze nie wspominasz w ogole o tym,ze za swoj bilet sama zapłacisz. Chcesz dziewczyno isc do kina,to wex kolezanke i idz a nie licz na to,ze chłopak bedzie fundował Ci bilet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Na pewno pójdzie, tylko ja nie chce zawsze sponsorować takich wypadów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Zawsze płacimy za siebie lub ja płacę za nas oboje (rzadko), więc raczej nie martwi się, że nagle będzie musiał mnie sponsorować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kuźwa jaka kutwa
z niego, do kina raz na 5 lat matko boska, kopnij w dupę go.. facet ma płacić, jak nie płaci to jest ... babą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
Arpeggio mnie sie wydaje,ze Ty chcesz byc sponsorowana.Jezli on nie chce isc to w czym nmasz kłopot.weź kolezanke i idx do kina.Ale mnei sie wydaje,ze Ty masz zal do chłopaka,ze on nie chce twoich wypadow sponsorowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
o kuźwa jaka kutwa dzisiejsze czasy sa inne i jezli piszesz,ze facet ma płacic,a jak nie płaci to jest baba,to ja mowie,ze jezeli baba w taki sposob mysli jak ty to jest po prostu kobieta zerujaca na facecie a to nazywa sie sponsoring a dosadnie kurwa. I zeby nie było,jestem kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Ale to nie jest też tak, że on nie lubi chodzić do kina czy oglądać filmów... Jemu po prostu szkoda pieniędzy, żeby raz na jakiś czas zapłacić za bilet. To dla niego nie byłaby jakaś męczarnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Oj, przestańcie! Ja nie chcę, żeby on płacił za mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
Arpeggio jezli on nie chce wydawac na kino pioeniedzy,to na pewno nie bedzie robił Ci wyrzutow jezli pojdziesz do kina sama lub z kolezanką.to Ty masz problem a nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolenapomarańczowo
to poprostu trafiłaś na domatora, raczej nie masz szans go gdzieś wyciągnąć bo mu to jest poprostu niepotrzebne. dokładnie tak jak on mówi, pójdzie z tobą bo będziesz nalegać:( a jeśli chodzi o płacenie - mój obecny chłopak mi na to nie pozwala. troche mi głupio, że zawsze płaci, ale nie chcę się z nim kłucić z tego powodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz chłoapka dusigrosza
zobaczysz jak się hajtniecie i zaciążysz, na każdą pieluszkę będziesz musiała się naprosić i narobić mu lodów... odechce ci się takiego idioty... uciekaj póki jesteś jeszcze młoda i nie masz znim zobowiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Domator... no tak. Zgadza się. Ja też jestem domatorką. Ale wyjście do kina raz na, załóżmy, pół roku... Ja po prostu bardzo bym chciała z nim tam pójść, nie zmuszając go do tego. chdjjjdj , a myślisz, że jak wyjdę za niego za mąż, to też nie będzie chciał ze mną pójść do kina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
I wiem, że to ja mam problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
Arpeggio ale uparłas sie na to kino.Wiele par nie robi roznych rzeczy razem,.Czy np.jak Twoj facet chciałbny isc na mecz a Ty nie to czy miałabys z tym problem?Idz do kina z kolezanka i nie marudz.A do domu zapros faceta na jakis film na DWD i przytuleni do siebie oglądniecie sobie juakis fajny filmik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
Arpeggio i twoj facet nie musi byc od razu dusigroszem,tylko po prostui ma głowe na karku,bo po co wydawac powyzej 10 zł na kino jak mozna np za 15 zł ogladnac w domu na DWD 3 filmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Zawsze oglądamy filmy na DVD przytuleni do siebie u nas w domach. Ale czy raz na jakiś czas nie można tego zrobić w kinie? Razem... Albo teatr. Cokolwiek. Co woli. Może wybrać film...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można porównywać
wyjście do kina z oglądaniem filmów na dvd, ja uwielbiam osobiście chodzić do kina, ten klimat :) na szczęscie mój facet też to lubi i nie żal mu pieniędzy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haba haba
a chodzicie razem do knajp albo restauracji? albo czy on chodzi? Bo ja nie rozumiem gdzie jest problem - czy w tym że o nie chce płacić, czy że nie chce wychodzić? bo istnieje coś takiego jak kompromis: 1) wychodzimy do kina raz na kwartał/pół roku 2) raz płaci on raz ja/ każde płaci za siebie 3) przez tydzien przyoszczędzimy 15 zł na bilet - przecież to są dwa piwa w knajpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
masz chłoapka dusigrosza a mnie sie wydaje,ze lepiej jak autorka wie ,ze jej chłopak nie jest rozrzutny niz any po slubie miała przekonac sie,ze ten co szastał kasa przy"chodzenbiu"nagle po slubie zaczał liczyc kazdy grosz. Bo tak czesto sie zdarza,ze faceci chca zaimponowac kobiecie w czasie chodzenia i funduja im wszysko a potem po slubie juz nie,no bo juz kobieta jest "złapana'wiec nie musza sie juz starac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Ja nie nazwałam go "dusigroszem"... Ja przecież nie chcę chodzić z nim do kina raz na tydzień, czy raz na miesiąc. Nie zbankrutuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MIrka....
\"...Ja po prostu bardzo bym chciała z nim tam pójść, nie zmuszając go do tego....| Ale wlasnie probujesz to robic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
jak można porównywać masz meza czy faceta z ktorym chodzisz? Jezli faceta to abys sie ktoregos dnia jak za niego wyjdziesz nie zdziwiła jak jednak nbedzie mu zal na cos tam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolenapomarańczowo
wiem co masz na myśli, ja miałam tak z poprzednim, najchętniej by siedział w domu, kiedyś jak mu troche pomarudziłam zabrał mnie na piwo w takie miejsce, że do tej pory przechodzą mnie dreszcze. a jeśli chodzi o kino to byliśmy dwa razy (na 1,5 roku znajomości) tylko dlatego, ze głupio mu było odmówić mojej siostrze (taka podwójna randka) chdjjjdj - kino to zupełnie co innego niż film na dvd zwłaszcza z bliską osobą. tak samo jak pujście z koleżanką. nie chodzi tu o pójście do kina tylko o wyjście z bliską ci osobą, jak poznasz kogoś odpowiedniego to zrozumiesz o co chodzi, ja zrozumiałam (niedawno :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdjjjdj
Arpeggio jezli chciałabys isc do kina tylko raz na poł roku to chyba nie byłoby klopotu.Mysle,ze Ty jednak myslisz o czestrzych wypadach do kina i dlatego twopj facet nie chce sie na to zgodzic. Ale Ty to masz zmartwienie :-) zeby kazdy miał takie kłopoty jak Ty to byłoby wspaniale na tym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Nie wychodzimy do knajp czy restauracji. Od czasu do czasu chodzimy do pizzerii, ale wtedy to ja zazwyczaj płacę za nas oboje. Problem w tym, że on nie chce wychodzić, bo mu szkoda pieniędzy, żeby zapłacić za siebie. U nas nie ma żadnego kompromisu w tej sprawie. Tak jak pisałam na początku, w kinie z nim byłam jeden raz w listopadzie 2005 roku (dzisiaj znalazłam bilet). Teraz mamy już 2009...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile razy tu był wątek, że żona musi męża błagać o pieniądze, bo ten jest skąpy :o kobieta, która chce mieć dziecko to kobieta, która decyduje się na czasową zależność od męża... zastanów się nad tym swoim chłopakiem, czy to nie wrodzone skąpiradło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×